Sama mama grudniowego synka w wielkim mieście bez koleżanek

no właśnie..ja dzis położyłam sie z michałkiem koło 8 (jak mąż poszedł do pracy) i wstalismy kolo 11...az mi wstyd, bo w nocy wstałam tylko o 3:30 na krótkie karmienie :)...

a ja byłam dzisiaj w Łazienkach, ale tam dużo wiewiórek i same przychodzą.. szkoda że pogoda taka wredna :(

ehhh...zazdroszcze Ci ze tak blisko łazienek mieszkasz:) a ja dzis po sklepikach biegałam.. do juterka bo zaraz bede miała meza w domku

platynko - ty to masz pamiec;) rzadko wpadam na net bo mala mega absorbujaca.. mnie grypa zlamala i dzisiaj mala z sasiadka poszła na spacer - grunt to dobrzy sasiedzi;) a ja co? zamiast sie wygrzac zlapalam sie za gotowanie i porzadki.... Spacer na wiosnę OBOWIĄZKOWY!! Dziewczyny większe beda;) jestem zmotoryzowana wiec czy zoo czy lazienki sa ok. my tez bawimy sie na macie, gadamy, pokazujemy zabawki, mała\\lubi mimike mojej twarzy i jak rozne dzwieki wydaje;) przegladamy sie w lusterku i ...tyle...jak daje mi w kosc to rozbieram ja w lazience i sobie lezy z golym tylkiem;) a dieta... masakra... mala jest non stop wysypana a ja od poczatku grudnia nie jem nic \"zakazanego\", a od tego tygodnia doszła dieta bezglutenowa. Dobrze ze mam sklep bio obok. spadam bo juz mi placze na rekach - szybko sie nudzi...

a wracam do pracy po wakacjach. chyba;) narazie biore zalegly urlop i kilka miesiecy wychowawczego. na pomoc babci tez nie moge liczyc - pozostaje opiekunka. tylko niewiele z pensji zostanie... wiec czy6 sie oplaca wracac??

bziczek to masz niewesoło z tą dietą :( Ja do pracy wracam przed wakacjami w czerwcu i juz traktuje to jako zło konieczne chociaz z drugiej strony bede wśrod ludzi..i nie ma złotego środka na tę sytuację..

hej troche mnie nie bylo a tu tyle napisane...ja z kabat jestem

a radze sobie jakos radze :) mam kogos do pomocy wiec nie narzekam ....

nicole fajnie ze ktos Ci pomaga:) kiedy rodziłas i gdzie?

Prywatna Klinika Ginekologiczno - Położnicza dr Hanna Rudźko a WY?

o kurcze nawet o niej nie slyszalam;) ja w bielańskim..ile placilas?

szczerze mowiac to nie wiem :) maz oplacil od razu z gory wszystkie wizyty lacznie z porodem bo zna kogos z wlascicieli...ale pewnie za cala ciaze kolo 10 tys bo jak rozgladalam sie za klinika to tak mniej wiecej wszedzie sobie spiewali

jesoooo to...bardzo dużo :( no ja też płaciłam, ale 1/5 tego co Ty ;) byłas chociaz zadowolona? Naturalnie rodziłas?

warunki rewelacja..obsluga...itd..ale to za cala ciaze-ja dowiedzialam sie pod koniec 3 miesiaca i praktycznie co tydz bylam w gabinecie zeby sprawdzic czy wszystko ok...a badania prawie tez tak czesto mialam ;)

pod koniec 2 :) nie 3 ...mialam tylko pol roku na przygotowanie sie

hej dziewczynki gdzie jestescie?

ja jestem..i to z chlernym dołem :( mój mąż wyjechał, a do tego sie pokłócilismy

Przytul się do maleństwa, a na pewno zrobi Ci się lepiej... Polecam.

Pusto faktycznie.

10 tysięcy za poród i ciążę łaaał, duuużo, ale jeżeli super warunki to pewnie warto :) Ja rodziłam na Żelaznej i jestem zachwycona!!!! toltalnie zachwycona. Płaciłam za salę jednoosobową i znieczulenie, razem 1300 zł, nie miałam położnej, ale chodzilam do lekarki stamtąd... wszystkim polecam, a oddział położniczy jak hotel...pokoje dwójki, góra trójki, super łazienki, super opieka.. ale sobie powspominałam...hmmmmmmmmm

jestem!! mój bączek spi a ja sniadanko przed kompem wcinam. Ja mam jutro wizyte u alergologa bo rzygać mi sie chce jak o tym mdłym zarciu myślę, a mala wysypana - czyli mimo diety zero efektów :O ja placiłam podobnie jak Platynka - ale na Starynkiewicza ok. 1100 zł. Placiłam tylko za zzo i salę jednoosobową. I chodzilam do lekarki która szefuje na położnictwie wiec też miałąm fajne warunki. ale paskudnie dzisiaj.. normalnie chyba nici ze spaceru.. Ja wrócilam na aerobik!! chociaż w ubieglym tygodniu niestety chorowałam i to z antybiotykiem wiec nie byłam, ale juz mam za sobą pierwszych kilka zajeć ;) Wybralismy sie też wczoraj ze znajomymi na squasha więc cheć na aktywność fizyczną mi wraca z wielkim apetytem. Jak pogoda sie poprawi i wiosna zawita to moze uda nam sie w naszym wielkim mieście spotkać;) pozdrowionka kobitki

nicole - ja mam mutsy. Cały komplet. Gondola niezbyt duża, ale do wiosny wystarczy. A jak zrobi sie ciepło i mała zacznie siedzieć to w okolicy marca/kwietnia przesiądziemy sie na spacerówke. Plus ogromny to wielkie koła, zapewniają ogromny komfort - nic nie trzęsie, ale też nie buja. Dla mnie bomba - regulowana rączka - bom wielgusek. I fajna skretna tylnia oś - chociaż na początku szłam jak pijana :P Szybiutko sie skłąda i rozkłada, łatwo zmienić gondolę na fotelik etc.Minus zajebiscie cieżki. Jak ktos nie ma windy i malutki bagażnik w aucie - odradzam, bo po pierwsze nie sposób całość podnieść od ziemi, a dwa do bagażnika nie wejdzie (chyba że zdemontujesz koła - a wtedy i tak nic wiecej nie wciśniesz).

ja chodzę do S4 na Ursusie, ale mają też w innych częściach wawy. Moze i na kabatach też :) http://www.silownias4.com/ tylko ja sama jak palec.. babcie daleko... wiec chodzę dopiero na 21. Sąsiedzi proponują ze małej popilnują, ale jeszcze za wcześnie (nie chcę ich załamywać) :D Mała musi podrosnąć to wtedy skorzystam.

witam

całkiem nowa - witaj;) nicole - ja mam fotelik mutsy. REWELKA właśnie jak jadę na zakupy wtedy myk malutką z fotelikiem na stelaż i biegam po sklepie. Mutsy ma ten plus ze oparcie regulowane w 3 pozycjach, mozesz na płasko rozłozyc i dziecku wygodnie, plecki odpoczywają. Tylko maxi cosi jest jakby "grubszy" i chyba bezpieczniejszy. Bo mutsy mam wrazenie ze ma tylko grubszy materiał naciągnięty na cienką gąbkę. Wiec w razie wypadku kiepska ochrona. ja na aerobik wróciłam po 3 miesiącach od porodu. Sporo przytyłam i czekałam aż zrzucę kg. bo ciężko było mi sie ruszać ;) teraz pozostalo ujędrnić flaczki:P gdybym zamilkła to znaczy ze mała wstała :D - moja córeczka niedlugo bedzie miała 4 miesiące, juz całkiem duza pannica :) Pierwsze dwa były strrraszne... mała non stop płakała a ja miałam non stop doła bo niewiele mogłam zrobić. Całe dnie sama i nie dawalam rady :O Teraz dziecko jest juz rozumniejsze, usmiecha sie, nie placze z byle powodu, mozna ją zabawic - normalnie odżyłam :)

ja przytyłam 22 kg!!! masakra normalnie.. nie żarłam w ciąży - moze tylko owoce sezonowe w pzemysłowych ilosciach. A kg wpadały jak oszalałe. Ale mam to za sobą;) I jestem mile zaskoczona, bo rozstępów nie mam, skóra ładnie sie obkurczyła - bałam sie ze gorzej bedzie;) Zartuję ( a moze i nie) że po drugim dziecku cycki sobie poprawie :D Pozostale elementy jestem w stanie sama wymodelować :D No chyba ze z brzuszka bibułka się zrobi i bedzie wisiała :O Mała ma melodie do snu wiec obiad sobie przygotuje bo jak sie obudzi to juz wtedy pozamiatane :P Komputerek zostawie włączony.

a wszystko :D :D ale to zasługa diety... Małą sypie od czubka głowy po czubki palców :O Mam wrazenie, ze niezależnie od tego co jem .. ale zeby nie mieć wyrzutów sumienia to eliminuje po kolei wszystko co moze uczulać.. Jutro idę do alergologa bo dziecka szkoda.. a i mi witaminy w tabletkach nie zapewnią wszystkich skłądników tak jak owoce, warzywa, nabiał etc.

właściwie juz po 2 miesiącach było ok.

u ciebie dopiero miesiac!!! co to jest!!! troszke wytrwalosci i tez zleci;) tym bardziej, ze podobno mlode cialo szybciej sie regeneruje :D