Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nerwowy

alez mnie wkurwia czestowanie alkoholem

Polecane posty

moj stary tez napierdalal alkohol zjebal zycie mojej matce, moj brat nie pije a jest nerwowy wlasnie jak ty prawdziwe pieklo w domu robi pojeb!! PICIE TO ZYCIE!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też to wkurza 😠 Zapraszamy znajomych do siebie, na kawę i ciasto a wychodzi z tego wódka z ogóreczkiem. Pukają, dzwonią, otwieramy a tam pierwsze co wchodzi flaszka. Jako gospodyni tłumaczę, że nie piję bo: a) czeka mnie sprzątanie po gościach :P b) jestem chora/problemy z żołądkiem c) spiłam się 1,2 dni temu i nie mam ochoty Działa, ale mojego faceta zawsze ululają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka szafiru
popieram założyciela topiku...niestety nie ma u nas tzw. kultury picia...mnie tez to wku... jak ludzie nie potrafią słuchać ...jak mówię ja albo moje kochanie ze nie pije albo nie mam ochoty to NIE! a zazwyczaj nie dociera i za pare sekund jest ta sama śpiewka no napij sie z nami...wrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale moi drodzy to nie jest na zasadzie że "zadajesz się z prostakami" tylko czasem jest tak że siedzisz sobie spokojnie rozmawiasz z towarzystwem a tu wpada znajomy znajomego "to może po piwku?" i może po kolejnych pięciu piwkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co nie znaczy, że jestem przeciwnikiem picia, bo imprezy były i są :classic_cool: Wkurza mnie tylko fakt, że z każdego spotkania robi się popijawkę, chociaż umawiamy się na co innego. Ale flacha zawsze jest stawiana i z miłej rozmowy wychodzą yntelygentne rozmowy czkawkowe. Jak pić, to pić - umawiać się na to, wesele jakieś albo wyjście na piwo. Niektórzy znajomi odbierają "wpadnijcie do nas na kawę" jako "będziemy chlać do upadłego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety wielu polaków nie potrafi bawić się bez picia i jak tu ktoś napisał alkohol bohaterem wieczoru...i wychlać jak najwięcej...gdyby to było na zasadzie bawimy się oglądamy filmy gramy w coś gadamy i do tego tak dla smaku pijemy sobie coś ale nie tyle żeby się uchlać to ja bardzo chętnie bym chodziła na takie imprezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _nerwowy_
Niestety, to jest sztuka dla sztuki - picie dla picia, usprawiedliwiane debilna infantylna pseudofilozofia - "picie to zycie", "czlowiek nie wielblad, pic musi" itd. Zadnego racjonalnego powodu jeszcze nie slyszalem. Chociaz nie - raz - pije piwo dla przeplukania nerek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piwko, ok, wpadają kumple oglądają jakiś mecz czy film i raczą się browarem. Ale mnie najbardziej denerwuje, że zapraszam ludzi na CIASTO i włażą mi z flachą, a do flachy "zapitka musi być" czyli co, muszę wyczarować im żarcie, chociaż się tego nie spodziewałam. I tak myślę intensywnie, co im na ten stół postawić? I ostatecznie, zamiast pogadać z kumpelą, stoję przy garach i się wkurzam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _nerwowy_
ill -pogon towarzystwo. Troche asertywnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To faktycznie denerwujące...niektórzy to już na prawdę nie potrafią chyba z innymi ludźmi rozmawiać bez piwa czy wódy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nikogo nie wpuściła z wódą do mojego domu...najnormalniej w świecie powiedziałabym "Słuchaj ja cię zaprosiłam na ciasto pogadać a ty mi tu wódkę przynosisz ...?Nie wpuszczę cię z tym ...albo się tego pozbędziesz albo idź do domu i zmądrzej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, mieszkamy kawałek od znajomych i oni do nas specjalnie przyjeżdżają. Nie wyproszę ich tak obcesowo, po prostu mi głupio. No nic, dochodzi do tego, że po prostu ich nie zapraszamy do siebie często, tylko raz na jakiś czas. A szkoda, bo ich naprawdę lubię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze powiedź po prostu stanowczo znajomym" jeśli masz zamiar znowu przynieść wódkę to się nie fatyguj bo ja nie mam zamiaru pić i nie chce żebyście robili ze zwykłego przyjemnego spotkania jakąś popijawe"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _nerwowy_
Tyle, ze znajomi zwykle tego nie rozumieja zapewne. Albo powiedza, ze przesadza. Przeciez to nie po polsku tak bez wodki w gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem patriotką nie muszę wszystkiego robić po polsku i nie mam zamiaru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozę pomyślą że przesadza ale przynajmniej będą wiedzieli że jest stanowcza i jak nie to nie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _nerwowy_
Ech, u mnie tlumaczenie nic nie daje i czasem dochodzi do rekoczynow jak przez godzine wysluchuje jaki to jestem zlamas, ze nie chce sie napic. A przeciez napic sie to cos tak wspanialego, to mistyczne wzniosle przezycie potrzebne kazdemu, nieprawdaz? Zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mogę sobie mówić i tak mnie zagdakają, że sobie wymyślam i przesadzam. Taką mamy \"kulturę\", głęboko zakorzenioną w naszych głowach. A ja chciałabym tak po prostu, usiąść i pogadać na trzeźwo, spotkać się ze znajomymi normalnie. Zapomniałam. Ja najczęściej stosuję wymówkę \"jestem kierowcą\" i to działa. Nie mam parcia na alkohol, wykombinowałam sobie, że na wszelkie uroczystości rodzinne (na których przeważa alkohol) będę zawozić/odwozić i dadzą mi spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, byłam nastolatką i studentką i to było coś fajnego, napić się po kryjomu itd. Ale kto nie eksperymentował? Kilka razy byłam na weselach (gdzie najwięcej się pije, za zdrowie młodych, ekhm) kierowcą i to mi przypasowało, bawić się fajnie i wszystko pamiętać, a nie jak za mgłą. Nie bawi mnie utrata pamięci, majaczki i pobudka z głową w klozecie. Popijawy z pracy też omijam szerokim łukiem, bo następny dzień w pracy z kacem nie jest atrakcyjny. Najbliższa rodzina przyzwyczaiła się do mojej "trzeźwości" i służę za kierowcę, sprzątaczkę po imprezie ale nie mam z tym problemów. Schody się zaczynają, jak przyjeżdża ktoś "obcy" i wciska mi na chama kielonka/browca/wino. Najczęściej mówię, dzięki stary, ale ja cię później odwiozę do domu - co ty na to? Skutkuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _nerwowy_
Kulaj - To Ty tak twierdzisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyskubany kurczak
"nerwowy i oskubany qrczak, z tego co piszecie, faktycznie jestescie sztwyniakami i do tego nerwowy starsznie jest nerwowy nie wiedziec, czmeu chyba od abstynencji, ja znam 2 osoby, ktora nigdy nie piły alkoholu, a są włąsnie takimi nerwusami jak Ty, jeden z nich nawet bije żone,a pomyslec, ze d"doobry chłopak był i nic nie pil"...wiec to, ze ktos pije lub nie ma wpływu na to czy jest złym czy dobrym człowiekiem!! Ja TAM ZAWSZE, SZANUJE ZADANIE tych co nie chca pic, nigdy nie zmuszam do picia i nie uwazam, to za dziwne, dziwne jest to co mowisz, a nie to nie chcesz pic" Mozesz przetłumaczyc ostatnie zdanie na jezyk polski ? A druga rzecz - dlaczego uważasz, że jestem sztywniarą ? Znasz mnie? Rozmawiałeś kiedys ze mną ? Byliśmy razem na jakiejs imprezie? Bo ja uważam, że potrafie sie bardzo dobrze bawic i to nie pijąc nic albo pijąc jedno piwo czy jeden kieliszek wina. Nie muszę sie ujebac do upadłego. Ale skoro dla ciebie tylko tak - tzn. pijąc na umór - jest się niesztywniakiem, to chyba faktycznie ja jestem sztywna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyskubany kurczak
nawet specjalnie przejrzałam, ileż to ja tu postów napisałam, że byłeś w stanie wyrobic sobie opinie na mój temat - i był to 1 - słownie JEDEN nie mam wiecej pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem stanowcza i bym po prostu nie wpuściła...nawet jakby próbowali mnie zagadać powiedziała bym może tego nie rozumiecie ale kiedy jest czas na picie to jest czas na picie ale ja dzisiaj właśnie chciałam sobie rozmawiać na trzeźwo i z tym do mnie nie wejdziecie ...możecie to zostawić gdzieś na zewnątrz albo w samochodzie ale z tym nie wejdziecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej no ja lubię się bawić ...uwielbiam tańczyć bawić się śmiać gadać i wygłupiać...nie potrzebuje alkoholu bo już jak zacznę tańczyć to dopisuje mi świetny humor :) jakby kto nie wiedział to chyba taniec dostarcza estrogenów szczęścia :D taniec to moje jedyne uzależnienie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jednak tak nie zrobię, ponieważ potrafię postawić się w ich sytuacji i gdyby mnie ktoś tak potraktował - byłoby mi mimo wszystko głupio. Nie chciałabym stać u kogoś przed drzwiami w głupiej sytuacji. Wiem, że unikałabym później tej osoby jak ognia. Stosuję inną metodę, po prostu ich nie zapraszam do nas. Wiem, jak to się skończy i sobie zawczasu daruję. Jeśli chcemy się spotkać, idziemy do baru. Ja nie będę w swoim mieszkaniu urządzała meliny, skoro nie potrafią wcześniejszych ustaleń uszanować. Gotować nikomu też za free nie będę, bo nie jestem kuchtą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też uważam że masz znajomyc
buraków, a świadczy to o tobie ja jakoś nie mam takich problemów piję alkohol umiarkowanie - jedno dwa piwa na spotkaniu, albo drink nie bywam na imprezach gdzie się chleje a alkohol jest głównym bohaterem jak ktoś z towarzystwa nie pije to też nikt nie robi afery, zawsze gospodarz imprezy proponuje coś poza alkoholem, żeby każy był zadowolony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyskubany kurczak
jak na ciasto przychodzi gosć z wódeczką, to po prostu podziękuj za wódeczke, wstaw do lodówki i podaj ciasto z herbata; jak gosć spyta, co z wódką, to powiedz, ze dostanie z powrotem, jak bedą wychodzić, bo zaplanowałaś ciasto i herbate, a nie popijawę; i jak sie umówicie na popijawę, to popijawa będzie, ale inaczej to nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie sztywniakami są ci co nie mają na tyle wyobraźni wigoru i charakteru by umieć bawić się bez piwska i tych innych śmierdzieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×