Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość umcykumcyk

Kto ma problem z sasiadem? sąsiadami?

Polecane posty

Gość sąsiadka pali na klatce
U mnie na klatce sąsiadka pali papierosy, żeby sobie nie nasmrodzić w mieszkanku. Ja niestety jestem nadwrażliwa na ten smród i dostaje długotrwałych ataków kaszlu. Uszczelnianie drzwi nic nie daje. To cholerstwo i tak się wsącza do mojego mieszkania. Robi tak odkąd urodził się jej wnuk - już trzeci rok. Skoro nie chce truć wnuka niech rzuci, albo chodi palić na zewnątrz. Odkąd zwróciłam uwagę, robi to niby rzadziej, ale nie zaprzestała całkiem. Więc nadal mam ataki kaszlu. Rozpacz. Co robić. Wojny z sąsiadami też nie chcę. Czy to tak trudno zrozumieć, ze ten dym może być dla kogoś torturą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ump

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj to chyba powinni się żalić moi sąsiedzi :D podam im linka do topiku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robić z tą smrodziarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie podobnie bylo
No to ja teraz:). Sasiad z gory codziennie szalal z wiertarka,pory rozne w zaleznosci od tego ktora mial zmiane.Obok za sciana sypialni szaleni 80latkowie,telewizor na caly regulator przez pol nocy,przez poludniem odsypiali .....do czasu az sasiadka z dolu codziennie o 6.30 zaczela ich budzic domofonem w ramach zemsty za nocne zycie:),pozniej zmarli i nastala cisza do czasu az sasiad z gory nie wraca:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam w swoim życiu
kilka mieszkań, ale to ostatnie trafiło mi się "niezbyt ciche" wieczne remonty i do tego fatalna akustyka to powód niezadowolenia no cóż nie ma remontu bez hałasu, sąsiedzi normalnie rozmawiają: raz ciszej raz głośniej ale można powiedzieć, że nikt specjalnie mordy nie drze, po postu przez te cholerne ściany wszystko słychać, nawet kroki ludzi i psa po panelach, włączony tv itd sąsiad przerobiłtak łazienkę, że dał wszystkie rury i kibel przy ścianie wspólnej z moim mieszkaniem i strasznie(!!!!!!) słychać szum wody, sąsiadka z góry ma urządzoną łazienkę nad moją sypialnią, normalnie wodospad i gulgotanie słucham jak widzicie nikt specjalnie nie robi hałasu, po prostu takie pechwe mieszkanie, a tyle kasy w nie wpakowałam, żal... co mogłam narazie zrobić to zrobiłam, tzn. wyciszyłam ściany gdzie się dało i jest spora poprawa, jednakże nie wszystko mogłam wyciszyć planuję budowę domku, właśnie już działam w tym kierunku, po prostu stwirdziłam, że nie nadaję się do takiego zamieszkiwania, a z sąsiadami nie mam o co się kłócić, bo co im powiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umcykumcyk
u mnie ta sławetna rodzinka zza ściany. jak się przeprowadzili to "pan domu" wywiózł rodzinkę do mamusi a sam po nocy kładł kafle w kuchni na ścianach. Coś pięknego. Jeszcze głupek się ze mną bawił jak ja waliłam w ścianę to nic nie robił jak tyko przysypiałam to znów zaczynał . Najbardziej mnie wkurzał jak fugował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama po tym jak wyprowadziliśmy się do domku jednorodzinnego całkiem odwykła od schizów blokowych. Ale pewnego dnia musiała pojechać do Warszawy i zanocować u kuzyna, który ma mieszkanie w bloku. Jak ona mi opowiadała o spędzonej nocy, to się popłakałam ze smiechu, choć na pewno nie uda mi się tego tak tu opowiedzieć jej słowami. Było to jakoś tak. " No, umościłam sie wreszcie, ziewnęłam i już prawie zasypiam po tym całym dniu ganiania po urzędach i już już prawie odlatuję, a tu jak coś nie ryknie! Poderwałam się, a to tylko auto alarm komuś się włączył. Ufff, opadłam na poduchę. Po paru minutach włączył się kolejny, a po trzecim już przestałam zwracać uwagę na ten dźwięk.... prawie. W każdym raize nie podrywało mnie z zawałem. No więc juz prawie zasypiam przy melodyjnych dźwiękach co i rusz innego autoalarmu. Wtem jak coś walnęło, to chyba umarłego by z grobu wyrwało. Zerwałam sie z łóżka i wołam w korytarzu co się stało. Kuzyn odpowiada, ze nic takiego, tylko szafka się w kuchni nie domyka i trzeba pieprznąć porządnie. A cha, no to luz. Ide spać. Wracam do łóżka i układam się na poduszce. Nagle mam wrażenie, że mi ktoś leje na głowę. Otwieram oczy i nasłuchuję co to za upiorny dźwięk? Po chwili już wiem: sąsiedzi nad nami puszczają wodę do wanny. Odliczam długie minuty. Jaką pojemność może mieć ich wanna. 500 litrów? Tonę ? Dwie kurna tony???????????? Wreszcie cisza. Pół godziny później znowu jakiś straszny dźwięk.... acha, wyjęli korek z wanny. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, ze ta woda leje się po moim czole. Jak tu spać???? Wreszcie cisza. Juz prawie zasypiam, ale słyszę nagle : tup tup tup. Acha, kuzyn idzie. Może do kuchni? Nie. Niestety, do toalety. Cisza już w bloku, dochodzi północ. Cisze przerywa tylko ....lu lu lu luuuuuu w kibel....... Tylko sie pochlastać..... Jeszcze tylko spuści wodę i może zasnę. Może i zasnęłam, ale po jakimś czasu ze snu wyrwało mnie trzaśnięcie drzwiami, które chyba wstrząsneło całym blokiem. I znów było : lulululu w kibel, woda, szur szur szur, jakieś kur.... ja cie pierd.... itd, wreszcie cisza - rano się dowiedziałam, ze to sąsiad o tej porze zazwyczaj z libacji wraca. Mam wróciła do domu pełna niedowierzania, jak można żyć w bloku??? Jak sama żyła tyle lat i udawało jej się zasnąć przy tych wszystkich potwornych odgłosach? :) O Boże.... zatykam uszy poduchą. Niech on skończy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sralimuchybedziewiosna
umcykumcyk czemu cie szlag trafiał jak sasiad FUGOWAŁ?? przecie to najcichsze co moze byc przy remoncie? sama to robiłam. Może o inne fugowanie ci chodzi?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×