Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość umcykumcyk

Kto ma problem z sasiadem? sąsiadami?

Polecane posty

Gość sąsiadka oszołomów
fajna medshien - jest znacząca różnica między remontem od maja do wrześnie , a wierceniem w ścianach nieustająco przez 17 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fajna madchen
nie no... to nie ja mam ten akurat problem, więc dzwonić nie muszę, po prostu rozumiem wkurw autorki ;) a policja .... nie sądzę by cokolwiek zrobiła w tej sytuacji chyba jedynym wyjściem byłoby pójść do sąsiadki i pogadać z nią ... może jest normalna, tylko nie zdaje sobie sprawy ze tak hałasuje? moze wystarczy poprosić ją by to pranie odpalała sobie później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja wiem ze jest roznica!:P tylko dla mnie to bylo zrozumiale te kilka miesiecy remontu bo jednak sie wprowadzili no i normalnie ze cos chcieli zmienic:P ale jesli to jest 17lat to policja pomogla czy nie bardzo?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umcykumcyk
to co ja wam pisze to tylko wierzchołek góry lodowej, bo już mi nerwy wysiadają. CZasem jak ta pralka napier***** to aż mi się ryczeć chce w nocy z tej bezsilności, bo dzień po dniu chodzę do roboty z oczami na zapałki. Ta sama rodzinka co od 6 .20 startuje z pralką. to mieszka na 25 m. Matka, ojciec, córka 13 letnia, syn chyba z 2 letni i pies. Więc sami sobie wyobraźcie jak im tam ciasno. Z nimi zawsze mieliśmy najwięcej problemów bo autentycznie nie potrafią się zachować . Oto lista przejść z moimi sąsiadami: -jak się tylko wprowadzili: moja mama posprzątała na korytarzu akurat byliśmy po świeżymn remoncie i mama kupiła nowe doniczki do domu . Te stare ale w całkiem dobrej formie wyniosła na korytarz i poprzesadzała w nie kwiatki. Następnego dnia patrzymy a na korytarzu zabrane nasze doniczki z kwiatami a powtykane stare z jakimiś kikutami. Okazało się że to nowy sąsiad ( ten zza ściany) miał nową myśl " dizajnerską" i wyniósł od siebie z chaty te krunkle a nasze sobie zabrał. ( ale to nic, nikt im nic nie powiedział) - kupili sobie piska - gówna na schodach sprzątała po nim moja mama aż w końcu powiedziała im że jak chcieli mieć zwierzaka to niech za niego odpowiadają i ze ona nie ma zamairu się o to potykać więc niech to sprzątają. - ojciec rodziny jak wracał z pGR gumowce całe z gnojownika zostawiał przed drzwiami na korytarzu wiec jeb*** żywy gównem na cały korytarz ( interweniował mój tato) - kłótnie po pijaku to u nich standardzik lecą Kur**. talerze, płaczą dzieci, słychać jak się ganiają po tym jednym pokoju i tylko jej płacz ... ale któregoś dnia jak ona wróciła ze szpitala (urodziła właśnie synka) on jej zrobił taką familiadę że cały blok słyszał. Otworzył okno zaczął wyrzucać co mu w rękę wpadło, wyzywał od dziwek i że to nie jego benkart tak ją lał że było słychać uderzenia. Było po 22 nie dało się spać. Nawet nie tyle od hałasu co od samego faktu ze ona jest w połogu a ten ja tak leje że może się coś stać. W końcu nie wytrzymałyśmy z mamą, poszłyśmy tam. Pukałyśmy długą chwilę ale nikt nie otwierał . W końcu otworzył " pan domu" cały spocony, oczy jak 5 zeta, łapy czerwone od tłuczenia... Miałam ochotę mu napluć w pysk! Mama powiedziała mu że jak się nie uspokoi to zadzwoni na policję. Uspokoił się. Choć nadal się leją z tym że teraz tak koło 17 ( najczęściej jak on po robocie wraca nawalony) - oboje palą fajki na korytarzu i kipeują do kwiatów ( nie dbają o nie i niszczą) - palą fajki przez okno , więc jak ja latem otworzę okno u siebie to cały smród leci do na do mieszkania ( jeszcze palą jakieś męskie czy coś) - mała słucha muzyki na cały głośnik wtedy kiedy jej pasi - codziennie rano jak mały uczył się chodzić to jeździł po ich kuchni i przez przedpokój w chodaczku po kafelkach ( coś pięknego WWWWWWRwrWWWWWWWWWWRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR) dopóki się nie zmęczył a jest wytrzymały ( ale oczywiście nie reagowaliśmy) Sami zrozumcie ! Nie chcemy wyjsc na wielce wrazliwych .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze wlasnie poprosic trzeba ale albo przeprosi i bedzie prac pozniej albo zjebie i powie ze to jej sprawa, ze nie ma ciszy nocnej itp:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz pomyslcie co wytakie robicie co moglo by koimus innemu przeszkadzac!:) ja np glosna i czesto kloce sie z siostra, sasiedzi na bank slysza zdarza sie to nawet po 20:00 ganianie sie po domu z mlodsza siostra jest normalne:P pomyslcie czy wy tak cicho wszystko robicie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z kolei miałam niereformowalną współlokatorkę - przez dwa lata mieszkania w wynajmowanym mieszkaniu na studiach. Panna chodziła spać o 22giej i była rannym ptaszkiem, co gorsza była maniaczką porannego gotowania. A więc: codziennie 6 rano - Ela przerzuca w kuchni garnki i gotuje obiad na cały dzień. Ja miałam łóżko akurat przy ścianie od kuchni, wiadomo jak to w bloku - ściany z gipsu. Uczyłam się nocami, i co rano byłam budzona tym łomotem garów. Przez te 2 lata mało nie nabawiłam się nerwicy. Dodatkowo nade mną mieszkała jakaś menelska rodzinka: pani domu - wąsata kobieta o wyglądzie Terminatora, od rana do nocy obrzucała swojego biednego męża przekleństwami: ty ch.u.j.u j.e.b.a.n.y, do niczego się nie nadajesz, d.u.p.a. nie facet z ciebie itd. Do 10letniej córki bawiącej się przed blokiem potrafiła wychylić się z okna i krzyczeć na całe osiedle: ty mała k.u.r.w.o, ty s.u.k.o itp. No i co? Była policja kilka razy, spisali babę, i na tym się skończyło, k.u.r.w.y leciały nadal:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umcykumcyk
+++++do fajna madchen to nie chodzi o cicho tylko normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umcykumcyk
do Laura Diaz tez masz fajnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angela Angel
Ja mieszkam w domku i mam 6 sasiadow i tylko 2 jest ok. Jedna sasidka wscibskie babsko wlazi mi do ogrodu i sobie owoce zrywa z moich drzew. Tylko czycha az mnie zobaczy wtedy biegnie zeby sie przywitac i wypytuje o moje prywatne sprawy. Nic nie dalo uprzejme napominanie. Moj tesc ostro z nia rozmawial, to jego sie boi, ale nadal robi swoje. Kolejni sasiedzi budowali dom i zniszczyli ulice przed domem (ulica jeszcze nie ma asfltu) i teraz ulica jest pelna dziur bo oni wjezdzali ciezarowkami. Ulica jest nasza prosilismy by uwazali, zeby nie niszczyli. Niestety ulica jest tak dziurawa, ze gdy pada deszcz i przejezdzam do domu to mam auto cale brudne. Kolejni sasiedzi wlasnie skonczyli budowac dom i tez ta ulice doprawili a dodatkowo zawsze zawracali auto na moim parkingu i tez mi dziury porobili! Teraz chca robic ogrod, tesc z nimi wojowal , wzial adwokata a tu nic. Bo teraz to moj tesc musi zaplacic za ta ulice, za odnowe. Bo rzad wyslal pismo, ze ulica ma byc naprawiona, mimo, ze to nasza ulica. Dodatkowo ostatni sasiedzi, ukradli nam koty i 2 oddali innym ludziom, mimo, ze to moje zwierzeta i dbalam o nie, a trzeciego sobie w domu trzymaja. Widze go czasem jak siedzi na oknie (nie moze wyjsc bo okno zamkniete). Jak poszlam po niego to na mnie krzyczeli, ze wymyslam i ze sa zajeci nie maja czasu na glupoty.Co za sasiedzi, szkoda gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umcykumcyk
gdyby chodzilo tylko o pralke to moglabym tak pomyslec. ale w tej sytuacji predzej pomysle ze ma wade sluchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam się dopisać, ale jak poczytałam innych, to ze swoimi sąsiedzkimi konkursami - kto głośniej beknie i salwami śmiechu (dodam, że wyglądają na studentów, nie uczniów podstawówki) tudzież imprezami do 4 rano w środku tygodnia albo w niedzielę - to ja mogę się schować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monice
Wiecie co, mnie od dłuższego już czasu szykanuje sąsiadka z piętra niżej..stara panna ok. 60 z dwoma małymi drącymi się yorkami....Nie wspominam juz o tym, że jak dziecko było małe to wciąż się darła, że tak tupie, że jej się żyrandol trzęsie i takie tam..choć ja zestresowana cały czas pilnowałam żeby było cicho...teraz nadal się awanturuje i obgaduje nas przy kim popadnie, a to, że tupiemy, że chodzimy po domu w butach na obcasach - hahahahhahaha, że biegamy, nawet jak kot chodzi po domu i nikogo innego w nim nie ma to jej przeszkadza, nie mówię już o pralce która chodzi np w sobotę po południu lub wieczorem w dni powszednie (ale zaznaczam nigdy w czasie ciszy nocnej!!!). Dość dużo pracuję i nie mam kiedy prac do południa, poza tym jesteśmy spokojną i niekonfliktową rodziną, malo kto nas odwiedza nie mówiąc już o tym, że nie organizuje żadnych imprezek bo nie chcę się użerać ze strażą miejską. Czy na takie indywidua jest jakiś sposób???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monice
Zamierzamy sprzedac mieszkanie i kupić większe ale gwarantuję że sprzedam je najgłośniejszym klientom, żeby zobaczyła co to znaczy mieć naprawdę głośnych sąsiadów...No ale póki co trzeba jakoś mieszkać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umcykumcyk
do Angel u nas tez wscibskich bab jak nasial. ostatnio sie smialam z moim narzeczonym ze powinnz zalozzc potal nasza wies. i administratorem strony bylaby najwieksza plotkara ktora centralnie siedzi z lornetka pod garazami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam takich sasiadow, co sobie balange zrobili i o 1 w nocy gospodarz domu wyl na całe gardło: umpa pareo eooumpa cos tam...pewnie bym przemilczala ale nastepnego dnia mialam miec egzamin, a ze sąsiedzi mieszkają pode mną, to wstałam i zaczęłam skakać po pdłodze, o dziwo od razu spiewy ustaly i muzyka sie sciszuyla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umcykumcyk
Ewa 33 chyba twoi sasiedzi wygraja konkurs w kategorii najbardziej debilny sposob zaklocania cisz nocnej. hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umcykumcyk
do monice to juz ciezki temat. kobieta ma jakies omamy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umcykumcyk ---> na szczęście to było tylko mieszkanie na czas studiów, teraz mieszkam sobie w domku:) Wścibscy sąsiedzi którzy nie pozwolą ci wyjść spokojnie na pole bo od razu się wydzierają dzień dobry, co słychać, a widzę że to, że tamto - to małe piwo w porównaniu z tamtymi akcjami z babą -terminatorem:) Gdy mnie facet odwozi i jeszcze siedzimy chwilę w aucie przed moim domem, nie mija 3 minuty jak widzę czarną postać za firanką w sąsiedzkim oknie... pewnie sprawdzają czy się nie całujemy:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umcykumcyk
hihihhihiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sąsiadka oszołomów
przynajmniej sie czają. Ja kiedyś mieszkałam na takim fajnym osiedlu.... domków jednorodzinnych, ze jak na piętrze mieliśmy sypialnie, to sąsiad z naprzeciwka kładł PODUSZKĘ na parapecie u siebie, zeby mu było wygodniej patrzeć co wyprawiamy w łóżku! Normalnie mało zawału raz nie dostałam. :D Lato, upał 2 w nocy, my w akcji, a tu kątem oka co widzę??? Sąsiad na poduszeczce, bez żadnego skrępowania patrzy sobie. Normalnie w pierwszym odruchu chiałam powiedzieć dzień dobry, ale jakoś mnie zamurowało na szczęście :D To się nazywa wyluzowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz co u mnie
Moi wspolokatorzy, kradna moje zarcie non stop. wczoraj wieczorem zagladam do lodowki i patrze sie co mi zostalo (bylo po polnocy), jajka sa..wiec jajecznica...wychodze rano na zajecia (ok 8 rano), wszystkie jajka znikly! myslslam,ze mnie zlag trafi. Aha...to tez jest dobre...wspolokator zakonczyl egzaminy, ja jeszcze nie...wiec siedze i sie ucze... nagle muzyka na ful...i trzasniecie drzwiami..wychodze zeby poprosic o sciszenie muzyki...nastepne trzasniecie drzwiami...nie zdazylam..wspolokator zostawil muzyke i poszedl na impreze...od godziny 11 do 3 w nocy mialam dub dub dub, jeszcze sobie to zapetlil, i jedna pioseneczka grala przez 4 godziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umcykumcyk
do no teraz co u mnie to niezla menda ci sie trafila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GRRRRRRRRRRRRRRRRR
Sąsiadka oszołomów To tymiałaś to czynienia z OZI - poduszkowcem. Kolega, policjant mi powiedział, że tak takich ludzi nazywają - wiedzą wszystko o wszystkich i godzinami na poduchach leżą w oknach. OZI = Osobowe Źródło Informacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz co u mnie
Koles jest w miare ok, zawsze pomaga, pozniej sie tlumaczyl,ze zapomnial wylaczyc...tylko,ze tak akcja to nie byla jednorazowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umcykumcyk
ale jaką mu przyjemność zrobiliście....... , chłop się rozerwał :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo szczere współczucia
dla was:( ja tez kiedys mieszkałam w bloku i np moja sąsiadka sie wkurzała, ze mój pies golden jak idzie na smyczy na góre ze mną, przy nodze, to na pewno na nią skoczy i ją ugryzie. miałam chyba po rynnie wchodzić. za top sąsiadów z 2 stron obok mijego mieszkania miałam fajnych. teraz mieszkam w domu i mam sąsiadów cudnych po prostu:) ich działki nie przylegają do naszej więc kłotni o jakieś tam trawy, liscie nie ma- wzdłoż naszej działki jest sad, ale własciciel powiedział, ze co po naszej stronie-to nasze;) wiec mamy mnóstwo smacznych owoców;) inny sąsiad znów ma psa i jak nam zostaje jakiekolwiek mięso to pies dostaje w prezencie;) nastepni znów mają dobry widak na nasz dom "z góry" i zawsze przypilnują, rzuca okiem gdy wyjezdzamy wszyustkim wam zyczę tak dobrych i sokojnych sąsiadów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monice - tez mam problem z tupaniem... i naprawde nie wiem co ja moge zrobic, dzieciaki w wieku 4 i 1,5 roku musza sie bawic... mam je do kaloryfera przywizazac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umcykumcyk
i co koniec problemów z sąsiadką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×