Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna_________

Przykro mi, że żadna z babć nie zaproponowała, że zajmie się wnukiem.

Polecane posty

Gość Anna_________

Wiem, że zaraz posypią się gromy i protesty, że przecież babcie mają swoje życie i nie można od nich wymagać, żeby zajmowały się wnukiem. Rozumiem to, ale jest mi przykro, kiedy kolejna koleżanka mówi: wkrótce wracam do pracy, a Brajankiem, Piotrusiem itp. zajmie się moja mama tudzież teściowa.:( Mnie żadna tego nie zaproponowała. Teściowa całe życie była na utrzymaniu męża, siedzi w domu i jej jedyną rozrywką są spotkania z koleżankami. Czasem zostaje z naszą córką, ale robi to raczej niechętnie, bo twierdzi, że nie ma już takiej cierpliwości do dzieci, jaką miała 20-30 lat temu. Moja mama zostaje z małą często i chętnie, ale twierdzi, żeby zwariowała, gdyby ją miała przy sobie po 8 h dziennie. Mama mieszka raczej blisko nas, także mogłaby zająć się małą, ale brak jej chęci. Obie pomagają szukać mi żłobka, ale żadnej nie rusza to, że ich 8 miesięczna wnuczka pójdzie wkrótce do żłobka. Na opiekunkę niestety nas nie stać, bo mieszkamy w dużym mieście i tutaj znajomi płacą ponad 1000 zł za opiekę nad dzieckiem. Pozostaje żłobek. Wiem, że jak mała będzie często chorowała, to któraś z babć się nie zajmie, ale potem z powrotem do żłobka. Jest mi tak cholernie przykro. Nawet nie mam się komu wyżalić, bo żadna koleżanka, znajoma nie ma tego problemu. Wszystkie po macierzyńskim wróciły do pracy, ale ich dziećmi zajmowały się babcie. Mój partner ma takie samo zdanie, ale też nie chce się narzucać, bo twierdzi, że same powinny wyjść z inicjatywą. Co o tym myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leafuncja
to moze Ty zostaniesz i zajmiesz sie dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoooooooopsasaaaaaaaa
tez mam ten problem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno niech Ci nie będzie przykro tylko weź faceta i pogadajcie z babciami,może one myślą że taką podjęliście decyzję i nie chcą się wtrącać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprobuj spojrzec na to z tej strony - oczekiwanie od babc pelnienia roli calodobowej niani to lekkie przekroczenie granic z twojej strony. To osoby starsze, w jesieni zycia ktore potrzebuja czasu dla siebie, spotkac z przyjaciolmi, poczytania ksiazki... Moja droga, ja mam 8 miesiecznego bobasa, i to jest robota non stop! Rowniez nie jest to ich wina ze nie stac was na opiekunke, trzeba bylo wczesniej o tym pomyslec. Ja mam ta sama sytuacje, ale nie wpadlabym na pomysl zeby oczekiwac od matki czy tesciowej pelnienia roli nianki!ok, zajac sie od czasu do czasu, w chorobie, wyjsc na spacer. Ale wychowywac caly dzien. One juz w tych rolach sie spelni;ly, pozwol im byc babciami, nie matkami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glitzy wyjęła mi to z ust. Dla mnie babcie mają być babciami a nie nianiami. Moje dziecko też pójdzie do żłobka, ale nie przyszło mi do głowy, żeby mieć jakieś ale do babć, że nie będą zajmować się naszym dzieckiem. One już wychowały dzieci, teraz mają czas dla siebie. Nie bardzo tez rozumiem dlaczego jest ci przykro, że co? Bo nie macie pieniędzy na nianie? (ne każdego stać) Bo dziecko musi iść do żłobka? (patrz ile dzieci chodzi do żłobka i nic m nie jest) Czy, ze babcia ma swoje zajęcia? (nie ma takiego obowiązku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porozmawiaj z twoją mamą najpierw moze ona czeka na twoją propozycje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóz po pierwsze- można z babciami spróbowac umówić się na zmianę- jeden dzień jedna- drugi dzien druga- weekendy oczywiscie rodzice- wcale to nie była by katastrowa bo zajmowały by się każda 2-3 dni malutką rozumiem cię- bo niby nie ma obowiazku żadna z babć ale .......... hmmm ja z moja mamą zawsze też miałam ten problem- że ona owszem bardzo chetnie ale jak najrzadziej - mieszka w innym mieście więc poprostu jedyne czego oczekuję to że przyjedzie raz na jakiś czas na weekend albo poprostu weźmie dzieciaki na wakacje na tydzień dwa- owszem raz w roku bierze starszego na jakieś 4 dni- bo jej urlop jest potrzebny a to na to żeby pomóc cioci w jakimś archiwum a to na costam innego- co roku jeździ nad morze i co roku obiecuje że zabierze tam małego żeby pooddychał tamtejszym powietrzem- potem nagle znika i gdzieś tam od 3 osoby dowiaduje się że wyjechała- jakby poprostu nie mogla powiedzieć sluchaj corko chcę jechać sama ... chyba najbardziej zrobilo mi się przykro jak mi powiedziala ze jak siostra urodzi dziecko przejdzie na wczesniejszą emeryturę żeby jej pomoc odchować ( siostra jest w angli- więc wiecej straci na tym że zostanie z dzieckiem w domu- niż ja) no coż - nic sie na to nie poradzi - ja przez 7 lat sie już do tego przyzwyczaila m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem cię autorko... żłobek to nie jest dobre wyjście, tym bardziej, że dziecko będzie chorawać... trzeba porozmawiać z babciami... może jednak dałyby radę zając się maleństwem jakoś na zmianę, a ty musisz wracać do pracy na cały etat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje babcie juz wchowaly swoje dzieci wiec teraz TY wychowaj swoje. rozumiem, ze to problem, jak sie chce wrocic do pracy ale decydujac sie na dziecko musieliscie z tym liczyc. wez pod uwage wiek swojej matki i tesciowej - przy malym dziecku jest duzo roboty, one fizycznie moga nie dac rady. a moze warto poszukac jakiejs mlodej dziewczyny, np studentki, ktora sie zaopiekuje dzieckiem, ale za mniejsza kwote. popytaj znajomych, rodzine, moze sie ktos znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glitzy- autorka nigdzie nie wspomina że chce zrobic z babć calodobowe nianki- chyba że dobba u ciebie trwa około 9 godzin :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna_________
Mama odpada, bo wyraźnie powiedziała, że zwariowałaby, gdyby miała siedzieć z naszą małą 8 h dziennie. Z mamą akurat o tym rozmawiałam. Teściowa powiedziała, że nie ma cierpliwości i tyle. Wiem, że nie powinno być tak, że babcie pełnią rolę niańki, ale mimo wszystko moje koleżanki zostawiły dzieci pod opieką babć i poszły do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do tych babć co tak wychowywały- mojej mamie wychowac nas pomagała moja babcia ;) i często tak jest- wystarczy wrocić do wspomnień z dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze warto pomyslec zebys pracowala np na pol etatu - bedziesz miala wiecej czasu na dziecko i ono bedzie krocej z babcia/opiekunka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to twoje koleżanki a nie ty. Jak widzisz, nie da się za bardzo nic zrobić. Uważam więc, że nie ma się nad czym rozwodzić, tylko robić co trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy ma inne uklady w rodzinie i nie porownuj sie do kolezanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjaśnienia
to podrzuc swoje dziecko za niewielka oplata mamie lub tesciowej ktorejs z kolezanek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie wychowywała mama. Babcie były doraźnie jak mama miała dyżur, albo jak byliśmy chorzy. Same były czynne zawodowo. Najpierw chodziłam do niani. Coś takiego jak domowy żłobek, a potem poszłam do przedszkola. U mnie w rodzinie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozesz tez pomyslec o jakiejs kobiecie na emeryturze, ktora chce sobie dorobic - tez wezmie mniej niz opiekunka. znajomama moich rodzicow niedawno skonczyla opiekowac sie dzieckim (bo poszlo do przedszkola), ale siedziala z nim 9-10 godz od pon do pt, czasami w weekendy (za to miala placone dodatkowo), a brala niecale 600 zl. i tez to bylo w duzym miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alla7
Aniu nie obraź się na to co powiem ale uważam że nie powinnaś przenosic obowiązku wychowania dziecka nawet w małej części na babcie jeśli one sobie tego nie życzą. Twoja mama i maja Twojego męża wlożyły spory wysiłek w Wasze wychowanie i nie mają obowiązku pomagać Ci przy wnukach. Babcie mają wreście czas by odpocząć zając się swoimi sprawami a nie znosić wrzaski małych dzieci. Moja mama jest babcią od 1,5 roku ( brat ma małą córeczkę) i palcem przy niej nie kiwnęła choć synowa kombinowała by wrobić ja w opiekę nad dzieckiem nie bacząc na to iż moja matka ma kłopoty zdrowotne. Uważam że jak ktoś decyduje się na dzieci to musi brac 100% odpowiedzialności na siebie a nie oglądać się na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawa jestem czy te co tak krytykują autorkę mają dzieci? Ja wróciłam do pracy jak syn miał roczek i chciałam być tak samodzielna że nawet nie spytałam mamy tylko zapisałam go do żłobka,wytrzymałam 5 dni bo kosztowało mnie to sporo nerwów jak widziałam moje dziecko strasznie płaczące.Po tym strasznym tygodniu mama zaopiekowała się synkiem,za co będę jej wdzięczna do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablablablablabla
chwileczkę, ale z jakiej racji babcie mają wychowywać Twoje dziecko. Jestem mamą czwórki dzieci i nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby obciążać moją mamę, która sama wychowała trójkę dzieci. Są nianie, są żłobki i przedszkola. Nie można wymagać od naszych matek takiego poświęcenia i tak wielkiej pracy, bo opieka nad dzieckiem to niełatwa i ciężka praca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głowa do góry Anna_
Anna_ dasz rade u nas żadna babcia nie interesowoła sie naszymi dziecmi i podołaliśmy to bardziej zcementowało naszą rodzinke dzieci są już pełnoletnie i wyfruneły z gniazdka babcie przypominały sobie że mają wnuczki raz może dwa razy w roku wiem że to boli ale olej to i przyj do przodu nie poddawaj się pozdrówko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czekam na dziecko. Ale wiem, ze nie będe mogła liczyć na babcie, bo po pierwsze jedna jest daleko, poza tym mamy bardzo różne charaktery i nie wyobrażam sobie jej w roli niani, opiekunki. A moja mama jeszcze przez dłuższy czas będzie czynna zawodowo :). Także albo niania albo żłobek. Raczej to drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak zachodzilas planowalas dziecko to pytalas mame lub tesciowa o zgode?? bo idac Twoim tokiem myslenia powinnas to zrobic.. bo uwazam ze decyzja skoro wg Ciebie babci rola jest wychowywanie dziecka - powinna byc wspolna w tym wypadku: meza, Twoja, tesciowej i mamy:P:P matko ja nie rozumiem tego: ludzie decyduja sie na dziecko.. ale po co?? skoro sami nie potrafia podjac trudu wychowania dziecka;/ wiesz... masz naprawde olbrzymi problem - jest Ci przykro bo nikt Cie nie wyreczy i nie prosi Cie o to by wychowywac Twoje dziecko..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie, siedzenie z bobasem to jeden z urokow macierzynstwa, latwo byloby zrzucic ten balast na kogos innego. Ja mam dziecko, w stopce dowod, wiec wiem o czym mowie. Wiem co to opieka nad niemowlakiem i jak bardzo daje w kosc. ja padam o 9 wieczor. A jestem mloda :) jestem z nim sama cale dnie, chetnie wrocilabym do pracy, ale jescze nie teraz, jest za malutki. A rodzine nie bede obciazac, bo tesciowa i mama juz raz przez to przeszly, gdyby chcialy byc jeszcze mamai to by sobie 5 lat temu fundnely dzidzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna_________
Nie chodzi o to, że miałyby wychowywać moje dziecko. Chciałam tylko, żeby się nim zajęły te 6-8 godzin dziennie. Na pół etatu przejść nie mogę, a wrócić do pracy muszę, bo mam zobowiązania. Nie chodziło mi o to, że któraś z nich miała przychodzić do mnie o 7, a wychodzić o 20. Aż takiego poświęcenia nie oczekiwałam. Nie znam żadnej zaprzyjaźnionej starszej pani, młodej studentki, nawet nie mam kogo o to zapytać, bo moje znajome i tak są zdziwione, że mam dwie babcie praktycznie pod nosem, a mała idzie do żłobka. Wiem, że może niepotrzebnie napatrzyłam się na koleżanki i na to z kim one zostawiają dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na 6-8 godzin to w sumie praca na pełny etat. Koleżanki są dziwne, skoro krzywo się patrzą. Chociaż moje szwagierki jak im powiedziałam, .że nie chcę pomocy babć to się też dziwnie popatrzyły. Bo same tez oddają dizekco do dziadków. No ale co tam. Moje koleżanki też mają babcie które się zajmą. Ale ja nie mam tak a raczej bym nie chciała. Całe życie oglądasz się na to co mają inni. Jakbym tak robiła to bym chyba oszalała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno co Ty w ogole gadasz?? 6-8 godz?? tylko?? 8 wychodzisz do pracy jestes ok 17 (doliczylam na dojazd).. wiec ile czasu spedzasz z dzieckiem?? przepraszam Cie bardzo ale pubranie dziecka po przebudzeniu i danie kaszki, olozenie dziecka spac na noc .i spedzanie sobot i niedziel to nie jest wychowywanie!! pomijam juz fakt ze pewnie wyjsc w sobote tez bys czasem chciala.. czyjes urodziny, wypad do kina..i wtedy tesciowa albo mama tez powinny proponowac.. czy pytalas mame i tesciowa o to czy mozecie miec dziecko?? tak! czy WY mozecie!! bo najwyrazniej dziecka nie posiadasz Ty i maz TYLKO TESCIOWA/mama i Wy- jako rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×