Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna_________

Przykro mi, że żadna z babć nie zaproponowała, że zajmie się wnukiem.

Polecane posty

Gość iko
Ja też miałam ten problem , musiałam oddać dziecko do żlobka i często byłam już u kresu wytrzymałości ,żłobek sprawił ,że mó synek tak często chorował ,że więcej siedziałam na zwolnieniu niz w pracy,bardzo żąłuję ,że nie poszłam wtedy na wychowawczy to było dwa lata temu, żłobki to przelkeństwo dla dzieci,lepiej dołożyć do niani niż narażać dzieci na częste choroby właszcza teraz gdy tak łatwo może dojść do powikłan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej dziewczyny ja nie rozumiem dlaczego piszecie o autorce jakby ona zadala wychowania dzieci od babc, ona pisze ze jej przykro i tyle, ja tez nei zadam zeby babcia ktorakolwiek zajmowala sie moim dzieckiem, sama bym chciala sie nim zajmowac caly czas ale nie mam takich mozliwosci, niestety babcie mojego dziecka nie am ja ochoty go znac i tez mi jest przykro zwlaszcza jak patrze na moje kolezanki ktore dzieci zostawiaja z babcia to z jedna to z druga i ida do parcy kina na kolacje zmezem itd.. a ja nie mam z kim zostawic malego nawet na godzine :/ moja tesciowa wolala jechac za granice do parcy jako opiekunka trojki dzieci a jej wnuk nie liczy sie wcale nawet nie ma ochoty zobaczyc jak wyglada ani sie dowiedziec czy jest zdrowy itd.. moja matka siedzi na dupie i tv oglada i zyczy smeirci corce i wnukowi wiec tez mi przykro, moje dziecko pojdzie do zlobka i nie widze w tym tragedii, szkoda mi ze nei moge byc z nim w domu ale trudno, natomiast najbardziej mi przykro z powodu tego ze kiedys za dwa trzy lata bede musiala powiedziec dziecku ze nie ma babc bo pzreciez mu nie powiem ze babcie nei chca cie znac :(:((:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do myszy
dlaczego wlasna matka zyczy ci smierci? to straszne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola26
ja mam tak samo tzn moja matka mieszka na parterze a ja na pietrze, ona nie pracuje tylko non stop sprzata i siedzi u swojej matki.Musze isc na wychowawczy bo kategorycznie odmówiła jakiejkolwiek pomocy przy małym. Najbardziej przykre jest gdy wszyscy pytaja: to mama ci zostanie przy małym? Nawet na godzine nie mogę jej go zostawić, zresztą bałabym się chyba bo kiedyś wzięła go na ręce i wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi (wrócił jej syn 24 l) i ona chciała małego rzucić mi na tapczan żeby lecieć otworzyć bo on głodny i musi mu obiad robić...W ogóle to cały boży dzień nie przyjdzie nawet zapytać co słychać ale jak przyjdą goście to pierwsza go we wózku wozi. Najgorsze jest ze rozpowiada po koleżankach że ona się wnukiem zajmuje. Płakać mi sie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem po czesci jak sie czujesz ja mialam pare mies bardzo ciekawa propozycje pracy :) u chlopaka mojej szwagierki - srebrnika to bylaby praca raczej na pare mies, nie na stale ale oczy mi sie zaswiecily :-D zwlaszcza ze w super godzinach jak dla mnie bo tylko do 13-tej za dobre kase moja mama odpadala bo tez pracuje... ale tesciowa(49 lat) siedzi w domu cale zycie, razem z prawie 22 corka ktora tez nie pracuje , studiuje zaocznie wiec dwie dorosle kobiety w domu, ta corka to chrzestna mojego synka nawet zlobka u nas nie ma, wiec po namysle z M chcielismy pogadac z tesciowa, ta powiedziala : lepiej zebys poszla do pracy jak Olek pojdzie do przedszkola.... wiec rownalo sie to z tym ze nie mam na nia co liczyc a musze dodac ze pare lat temu opiekowala sie wnucza kiedy jej corka poszla do pracy a mala jeszcze nie chodzila do przedszkola, zreszta opiekuje sie nia cale wakacje, kazde ferie do dzis kiedy jej mama pracuje i nigdy nie bylo problemu ach troche sie na niej zawiodlam, ale co zrobic? mowi sie trudno nie moge od niej wymagac zeby codzinnie przez pare mies siedziala z malym pare godzin dzis z M smiejemy sie z tego :-D, ale maly niesmak pozostal do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam dodac ze moja tesciowa ma taki charakter ze albo przychodzi codzinnie ze masz jej dosyc , codzinnie kazde do siebie przychdozic z malym bo ona teskni, albo wogole nie przychodzi przez tydzien i nie odzywa sie przez 2 tygodnie... :-o zawsze mowila ze najbardziej ona kocha dzieci do roku :-/ i chyba tak jest u niej, bo maly kiedy nie skonczyl roczku to odpedzic sie od niej nie moglismy a jak zaraz skonczy 2 to kontakty sie urywaja powoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty evi22
jestes zlotnikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zlotnikiem? heh dobre :-D no cos ty mialam tylko pracowac u SREBRNIKA ale to nie znaczy ze mialam projektowac bizuterie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty evi22
chyba ze tak...a o jakiej pracy myslsiz po wychowaniu dzieci? jaki masz zawod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jeszcze co bede robic dalej mysle o skonczeniu studiow, bo przerwalam w 1 ciazy poza tym najlepiej czulam sie w pracach biurowych, na stazu w starostwie i pracujac u tescia , ale nie boje sie zadnej pracy ;) zobaczymy jak to sie pozniej ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty evi22
popieram takie kobiety ktore chca pracowac a nie tylko w domu siedziec...dziecko jest wazne ale nie moze wokol niego wylacznie sie krecic nasz swiat i zainteresowania...a co za studia zaczelas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
administracja w Gdansku wiem malo ciekawe ale w mojej okolicy ciezko o jakis ciekawy kierunek, a pokki M nie skonczy mgr nie ma mowy abysmy we dwoje wyjezdzali na weekend...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty evi22
no prosze...ja tez jestem na administracji europejskiej-2 rok...dla kobiety dobra praca jak najbardziej biurowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) mam nadzieje ze i mi sie wkoncu uda wszystko pogodzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty evi22
a czy udaje wam sie samemu w tak mlodym wieku utrzymac rodzine? czy moze rodzice pomagaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od ponad 2 lat mieszkamy sami w domu i sami sie utrzymujemy wiec z tym nie ma problemu :) rodzice nie dolozyli sie nigdy ani zlotowki do rachunku czy kredytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty evi22
to tylko podziwiac...pewnie prowadzicie jakis wlasny biznes bo na etacie to raczej nie da sie tego wszytskiego utrzymac niestety ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz pracuje u tescia, on ma firme w sumie dostaje od niego 2 wyplaty w roznych terminach, plus stypendium naukowe i prace ktora robi po godzinach pracu u taty inaczej tez pewnie mielibysmy ciezko , zwlaszcza przy 2 dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty evi22
to zaradny ten Twoj mezus :) 3 zajecia ,stypendium pewnie 10 tys macie to z luzikiem starczy...zeby kazdy tak mial ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce mi sie czytać wszystkich wpisów, powiem tak - ja sie \"chowałam\" u babci przez okres \"żłobkowy\", potem poszłam do przedszkola. i nie rozumiem w sumie czemu babcie nie miałyby POMÓC, chociażby na zmianę przy wychowywaniu wnuczki/a. możnaby pomyślec o rozwiązaniu poowicznym - opiekunka na połowę czasu potem moze jedna babcia albo druga. jak sie ma dobre chęci to wszystko idzie załatwić. ale trzeba chcieć a najwyraźniej tamte panie nie chcą (możliwe, ze działa mechanizm \"mi nikt nie pomagał, to czemu ja mam komuś pomóc i ułatwić coś\") a z tym wiekiem już nie przesadzajcie bo zapewne te babcie to mają ok. 50-55 lat, wiec są w sile wieku 2-3 godziny dziennie z dzieckiem by ich nie wykończyły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skoro są
Skoro ą w sile wieku. Czytaj 50 55 lat to jeszcze większość z nich pracuje. Nie rozumeim o co wam chodzi. One mają swoje życie. Dlaczego mają zajmować się wnukami. Swoje dzieci odchowały. A większość z was uważa, że to ich obowiązek. przecież to dwoje ludzi decyduje się na dziecko i co z góry zakładacie, że babcie pomogą? Kurcze a badrdzo młode mamy zajechałybyście, za to że mamy im pomagają. A wam dorosłym kobietom należy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialabym, ale az tyle nie mamy :) poki co pochlaniaja nas rachunki i kredyty, zreszta odkladamy na nowa dzialke, a do pracy chcialam isc wlasnie zeby odlozyc na studia, bo praca miala byc od pon do piatku do od rana do 13 godziny wiec tez wg mnie super marusia niby racja, ale co zrobisz babci nie zmusisz... ok ja lece obiad robic bo zaraz moja pociecha wstanie glodna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może spróbować opieki łączonej: babcia z opiekunką? Ja tak zrobiłam, bo na opiekunke na cały etat też nie było mnie stać, a babci tez nie chciałam za bardzo obciążać. 3 dni w tygodniu z córeczką jest babcia, 2 dni w tyg. - opiekunka. U ciebie babcie sa dwie, wiec gdyby wymieniały się co tydzień, na jedna wypadłoby tylko 6 dni w miesiącu, może na tyle by się zgodziły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ólllllaaaa
Uf, dobrze, ze ja nie mam tego problemu. Jak tylko wspomnialam o zlobku, to zostalam zakrzyczna przez babcie. Moja mama mieszka w miewscie obok, jest na emeryturze i bedzie sie zajmowac mala od marca. Tesciowa mieszka 100m dalej, ale stoi na targu. Oczywiscie jak trylko tzreba to nie ma problemu to nie idzie na targ, a przychodzi pomoc. Nie stac nas na wziecie wychowawczego, ani na opiekunke. Dziwie sie tym innym babcia, ktore nie chca spedzec czasu ze swoimi wnukami. Moje to by sobie z rak mala wyrywaly. Przeciez moga zajmowac sie nia na zmiane, to 4 g kazda. Nie jest na tyle meczace, zeby sobie nie dac rady. 8-mio miesieczne dziecko to przeciez nie noworodek. Wiecej zabawy z nim jest. Moja niunia ma 5 mies, wiele bym dala, zeby z nia zostac, ale nie moge. I nie mowcie, ze trzeba bylo pomyslec wczesniej, myslelismy. Gdyby tak patrzec sie na to, by kazda polka mogla zostac na wychowawczym jak chce miec dziecko to zadko ktora para by je miala. Nie wsztscy sa bogaci :~

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem.........
co za egoistyczne podejscie do zycia i bliskich osob.Anna___- chcieliscie miec dziecko macie i co wasi rodzice maja je wychowywac?babcie sa od pobawienia sie z wnukami rozpieszczania a nie od wychowania!Maja prawo do wlasnych planow do zycia i rozrywek.Zycie babci ma skonczyc sie na przewijaniu okupkanych pieluch?przeciez one juz wychowaly swoje dzieci teraz na was kolej.Za pare miesiecy bede w twoim polozeniu moja mama ma 68 lat tesciowa jeszcze dlugo bedzie pracowala i co mam zrobic?plakac bo chcialam dziecko i teraz nie wiem co mam z nim zrobic?obydwoje z mezem mamy stala prace zarobkowa pracujemy na zmiany i niestety bedziemy sie musieli mijac bo o zlobku w naszym miescie moge zapomniec a na nianke nas nie stac.Postaw sie na ich miejscu i sie zastanow czy po latach pracy zawodowej wychowywaniu dzieci i prowadzeniu domu chcialabys nianczyc wnuki po 8 godz.dziennie czy wolalabys pozwiedzac swiat spotkac sie z kolezankami robic to czego nie moglas robic wczesniej bo nie bylo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, przepraszam za pytanie, ale w momencie podejmowania decyzji o dziecku musiałyście mieć chyba jakąś wizję przyszłości i plany na najbliższe trzy lata /czyli do chwili oddania dziecka do przedszkola/? Liczyłyście na to, że wrócicie do pracy a opiekę nad waszym kilkumiesięcznym maluchem przejmą babcie? Nie omawiałyście tej kwestii z mężem i przyszłymi babciami? 8 godzin dziennie przy dziecku to nie jest pomoc, to ciężka praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem.........
Ondyna - dokladnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacia nie ma majtek na ciebie
Wiesz co, to po prostu hańba, co wypisujesz. Przykro ci ? A kazał ci ktos strzelac sobie bachora ? Czy może chciałas, żeby był na kilka godzin, pogłaskać, przytulic, a brudną robotę niech odwala babcia ? Jakby moje dziecko do mnie przyszło ze swoim bachorem i wspaniałomyślną propozycją, ze ja będe przy nim robić za niańkę, oczywiscie darmową, to w zaleznosci od humoru tego dnia - albo wybuchnęłabym smiechem, albo wytrzaskałabym po pysku. To, że babcia nigdy nie pracowała, że była na utrzymaniu męża, nie oznacza, że jest TOBIE cokolwiek winna. Co innego jakby sięteściem nie zajęła jakby zaniemógł - ale twoim dzieckiem ???????? A z jakiej racji ? Dziecko to jest decyzja twoja i twojego męża. Jak sie przeliczyliście, to juz wasz problem , a na pewno nie babci jednej czy drugiej. Strasznie jestes bezczelna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małe dzieci to ciężka harówa :D szczególnie jak dziecko jest marudne albo tzeba je nosić itp. A to są jednak starsi ludzie. Ja swojego dziecka nikomu nie wtykałam, przy pierwszym poszłam na wychowawczy, a z drugim mąż siedzi :D. Do mojej mamy zaprowadza go tylko na południową drzemkę, ale sama to zaproponowała ona sobie też nie da wcisnąć i wcale się jej nie dziwię tym bardziej, że niedawno własne dziecko odchowała teraz ma czas na koleżanki basen i takie tam ja też nie zamierzam wnuków niańczyć od tego są rodzice na emeryturze zamierzam odpoczywać, podróżować, spotykać się z przyjaciółmi i czytać książki w dużych ilościach oraz nauczyć się w końcu porządnie grać na perkusji :D czyli wszystko to, na co chwilowo nie mam czasu a wnuki raz w tygodniu na obiad i wystarczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ile będę miała w ogóle jakieś wnuki bo teraz posiadanie dzieci jest bardzo niewygodne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×