Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość B123

Czy ktos ma w rodzinie osobe, ktora ma chorobe schizofrenia?

Polecane posty

Gość B123

Czy ta chorobe da sie wyleczyc? Czy znacie kogos kto z tego wyszedl? Prosze bardzo o opinie, im wiecej tym lepiej. Bliska mi osoba cierpi na ta chorobe i nie wiem co robic, jestem zrozpaczona bo nawet nie chce sie leczyc a wedlug prawa taka osoba nawet jesli stanowi zagrozenie dla siebie i osob trzecich to nie moze byc sila zabrana do szpitala na leczenie. Z gory dziekuje za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma brać leki, wtedy może normalnie funkcjonować, bez leków ani rusz niestety schizofrenik może normalnie żyć, ale na prochach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B123
To akurat wiem, ale ta osoba nie chce brac lekow. Czy ktos zna przepisy prawne, ktore mowia w jaki sposob taka osobe ''zmusic'' do leczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jest niebezpieczna dla siebie lub dla otoczenia to na podstawie ekspertyzy lekarskiej można taką osobe ubezwłasnowolnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B123
Dzieki, to bardzo drastyczny krok, ktorego probowalismy uniknac ale sytuacja pogorszyla sie na tyle, ze musimy sie posunac i do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życzę powodzenia. niestety nie jest to takie proste. jeśli taka osoba nie jest zagrożeniem dla innych nic nie da się zrobić. A to bardzo trudno udowodnić :/ Ojczym mojej kuzynki sfiksował już totalnie, ale nie chcą go uznać za niebezpiecznego, bo JESZCZE krzywdy nikomu nie zrobił. W chorobach psychicznych najgorsze jest to, że chory nie zdaje sobie sprawy ze swojego stanu i uważa się za całkowicie normalnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B123
Dokladnie tak, bo jeszcze nikogo nie skrzywdzil ale najblizsi sie boja nie tylko o siebie ale takze o niego, jest teraz albo niebezpieczny albo bezbronny i jestesmy w trakcie zalatwiania szpitala, przymusowego, czy ktos zna dobre kliniki, lekarzy, ktorzy sa specjalistami w dziedzinie? Ceny nie graja roli, oddamy wszystko aby mu pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
B a kto postawił diagnozę? jakieś to dziwne, skąd wiesz, że to schizofrenia? może psychoza maniakalno - depresyjna, a może ma guza mózgu i tak się to objawia? na odległość nikt Ci diagnozy nie postawi, wizytę można zamówić do domu pacjenta, lekarz przynajmniej przeprowadzi wywiad w warunkach najmniej stresujących pacjenta i jego naturalnym otoczeniu i nie kasę tu chodzi, jeżeli ta osoba jest ubezpieczona, należy się jej to! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insert123
Jaki lekarz zdiagnozował schizofrenię i jaka to jej odmiana? Na podstawie jakich badań: tomografia? rezonans magnetyczny? elektroencefalogram? JAKA BYŁA DIAGNOSTYKA? Czy lekarz zaproponował leczenie lekami ATYPOWYMI, które rokują lepiej niż leki klasyczne? Odpowiedz to będzie można coś poradzić. Mój kolega ma schizofrenię paranoidalną, niestety leczoną klasycznie, więc się pogłębia. Każdy następny nawrót jest głębszy mimo, że po hospitalizacji jest zawsze stabilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B123
Depresji tez nie da sie wykluczyc, po troche wszystkiego, byl u lekarza nieraz, to zaczelo sie kilka lat temu, leczyl sie przez jakis czas i bylo calkiem dobrze ale w tym roku nastapilo pogorszenie, nie bez znaczenia jest fakt, ze to mloda wrazliwa osoba a srodowisko w ktorym sie znajdowal nie pomagalo w osignieciu poprawy (ojciec agresywny alkoholik). Lekarze stwierdzili taka a nie inna chorobe i teraz pytanie jak go przekonac do leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insert123
więc jaki to rodzaj schizofrenii? bo każdy leczy się inaczej i inne musi być podejście do pacjenta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B123
Tak szczerze nie wiem, wiedze mam bardzo ogolna bo mieszkam bardzo bardzo daleko, wiem, ze wiele faktow jest przede mna ukrywanych aby mnie nie martwic ale to nie pomaga bo wtedy martwie sie jeszcze bardziej. Sprobuje sie dowiedziec szczegolow dzisiaj, jutro najpozniej i wszystko opisze. Nie mam z kim o tym rozmawiac bo nie chce w to wtajemniczac moich przyjaciol, a wiem ze ludzie na tym forum potrafia madrze doradzic na wiele tematow, dlatego do Was kochani pisze.Bardzo jeszcze raz wszystkim dziekuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insert123
mój kolega zaczął chorować w wieku 17 -18stu lat. Zaczęło się od głosów w głowie, które z czasem stały się tak natarczywe, że chłopak nie spał kilka dni. Tomograf i rezonans nie wykazały żadnych anomalii w budowie mózgu. Przyczyny są upatrywane właśnie w tym, że miał ojca alkoholika, bardzo agresywnego, czyli dom nie zapewniał bezpieczeństwa. Rozwój społeczny zaburzony i tak się to potoczyło. Stwierdzono, że o schizofrenia paranoidalna. Leczenie klasyczne przez to, że rodziców nie stać na leki atypowe. Niestety. Już 18 lat się zmaga z tą chorobą i jest coraz trudniej. Na szczęście facet jak ma atak to sam chce do szpitala, bo lęki powodowane przez halucynacje i głosy powodują, że ze strachu sam woła o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insert123
niestety jego ojciec nadal chla i jest agresywny a matka musi się zmagać z mężem-alkoholikiem i dbać o chorego, dorosłego syna. Przekichane. Jedyne w czym mogłam pomóc to uświadomienie nowych możliwości leczenia i przynoszenie ulotek, w których mogli poczytać, że to nie dziedziczne itd. Ludzie prości, niewykształceni i pozostawieni sami sobie. Lekarze nie są zbytnim oparciem rodzin chorych na schizofrenię niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
moj brak choruje i niestety nie jest tak ze jak bierze leki to funkcjonuje normalnie, trudno nazwac kogos kto spie calymi dniami kims normalnie funkcjonujacym, prawde poweidziawszy schizofrenia to ciezka choroba i ma bardzo wiele odmian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B123
Z objawow: brak kontroli nad emocjami, agresja, strach, obsesyjne mysli, zmiana nastrojow doslownie co chwile, insomnia, potrafi w srodku nocy wymknac sie z mieszkania i isc piesza do sasiedniego miasta 20km, proby samobojcze, samookaleczanie, agresja i przemoc w stosunku do najblizszych, nie wiem co jeszcze ale pewnie tego sporo, jak mowilam nie jestem tam osobiscie i wiele rzeczy dowiedzialam sie dopiero teraz po wielu latach choc to bardzo bliska mi osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B123
Do insert123 To dokladnie moja sytuacja!!!!! Tragedia, ale na najlepsze leki mnie stac bo jestem przygotowana oddac cale swoje oszczednosci i pracowac wiecej, problem polega na tym, ze brakuje mi rozeznania w temacie i nie wiem jak tym wszystkim pokierowac, zwlaszcza, ze jestem tak bardzo daleko. Twoje opinie sa szalenie pomocne, wydrukuje wszystko i poddam rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insert123
w sumie to rzeczywiście może być rónież psychoza maniakalno-depresyjna, ale to i tak TYLKO lekarz może zdiagnozować. Jest sporo artykułów na temat leczenia atypowymi lekami. Tu masz plik do pobrania na temat leków atopowych itd. Plik w formacie .pdf, więc AdobeReader potrzebny do otwarcia pliku. http://www.badanianadschizofrenia.org/index.php?get=page,395,195

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insert123
usuń spację z linka po przekopiowaniu go do paska adresu (spacja pomiędzy page a 395 czy przecinkiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci
ze moj brat choruje na to,dlatego nie umiem sobie wyobrazic,ze skoro ten ktos z twojej rodziny jest chory, funkcjonuje bez lekow i nadzoru lekarza!!my jestesmy "normalna" rodzina, dobry dom, on chodzil do renomowanej uczelni wyzszej i zaczelo sie wtedy ,gdy zdawal egzaminy,chyba przez ten stres.normalnie z dnia na dzien zaczal mowic od rzeczy!nie moglam na 5 minut zostawic go bez nadzoru bo np bardzo wychylal sie przez okno i mogl wypasc.blyskawicznie zalatwialismy szpital i tak po znajomosci bo w tym pieprz**** kraju nie ma wolnych miejsc dla takich ludzi!!! to byl straszny okres, dlugo trwalo nim powrocil do normalnosci i zaczal normalnie "szybciej" myslec, nie wiem z rok co najmniej! potem chyba za 2 lata,kolejny stres zyciowy i wszystko od poczatku:( wtedy nie chcial kontynuowac brania lekow i moze tez dlatego. teraz odpukowac,na razie spokoj,ale bierze caly czas leki i jest pod nadzorem lekarza. rozumiem ,ze nie chcesz nikomu mowic,bo inni mysla ,ze to czubek:(:(:( w ogole nie chce nawet wracac do tego okresu,bo mi sie ryczec chce:( nawet nikomu nie przyjdzie do glowy,ze ta choroba pojawia sie "znikad", moge sie jutro obudzic i tez zachorowac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci
aaacha podobno z tego sie nie wychodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y q35y 35
to jest dziedziczne? ojciec koleżanki ma tą chorobę. Czasem ona sama zachowuje się dziwnie, gada różne rzeczy, wymyśla, później się wypiera, jest w tym bardzo przekonująca i wiarygodna. Jestem ciekawa, czy ona ma taki podły charakter intrygantki, czy to może być jakaś oznaka choroby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci
lekarze wypytywali, czy u nas ktos chorowal, ale nie chorowal mozliwe ,ze to tez dziedziczne ale nie sadze ,ze twoja kolezanka choruje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y q35y 35
ja na dobrą sprawę też myślę, ze ona jest najzwyczajniej w świecie podła, ale czasem zachowuje się tak, jakby miała 2 osobowości. Dlatego tak sobie o niej pomyślałam, ze może jednak dziedziczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insert123
SCHIZOFRENIA NIE JEST DZIEDZICZNA!!! Ludzie!!! Troszkę edukacji, poczytajcie ulotki dostępne w gabinetach psychiatrów. Właśnie przez brak edukacji ludzie pieprzą bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insert123
SCHIZOFRENIĘ DA SIĘ TYLKO ZALECZYĆ. Leczy się ją całe życie, ale leki atypowe mogą wyciągnąć człowieka zza tej "zasłony", która nie pozwala mu się uwolnić. Po atypowych medykamentach wielu ludzi dokończyło studia, zaczęło pracować NORMALNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B123
To moj brat. Osoba, z ktora mam najwiecej wspolnego, mamy podobne charaktery i kocham go bardzo. Dlatego to tak strasznie boli. Choroba zaczela sie kilka lat temu, wydaje mi sie, ze momentem kiedy juz zaczelo sie cos dziac byla zimowa noc, w ktora nasz ojciec byl pijany i szukal ujscia swojej agresji i zlosci. Moj brat mial 12 lat, musial uciekac z domu w srodku nocy, pol nago, bo ten walniety facet, ktory jest naszym biologicznym ojcem chcial go zabic tak jak to probowal z moja mama i ze mna. Od tamtej pory moj brat nie byl soba, w dodatku ja musialam wyjechac za granice ''za chlebem'' i on stracil najblizsza sobie osobe, wrocilam dopiero po dwoch latach...po nastepnych dwoch choroba pokazala cale swoje grozne oblicze, pierwsza (a moze nie, bo wiele rzeczy bylo przede mna ukrywanych) proba samobojcza, odratowany...natychmiast wrocilam do Polski, ojciec przerazony ale nie na dlugo bo chla jeszcze bardziej i pokazuje jaki to z niego wojak. Moj brat jest bardzo inteligentny, zawsze najlepszy uczen, oczytany, blyskotliwy, z niesamowitym poczuciem humoru, to jest kiedy jest zdrowy...Nienawidze swojego ojca, bo to tylko i wylacznie jego wina. Ja tez bym tak skonczyla gdybym nie uciekla na czas. Oszczedzalam tu bardzo i wysylalam mamie pieniadze regularnie, nawet otworzylam jej konto i wplacilam znaczna sume na ''czarna godzina''. Pracuje 7 dni w tygodniu, i w czasie urlopu, chce uskladac na mieszkanie dla mamy aby mogla rozwiesc sie z ojcem i zaopiekowac bratem. Problemem w tym momencie jest fakt, ze mama ma tam niewielkie wsparcie i pracuje na pelny etat, a tu trzeba pilnowac brata, zalatwiac szpitale, lekarzy, itp. Tak jak Insert123 dodal(a) w tym kraju nie pomagaja ludziom ze schizofrenia, lekarka twierdzi, ze nic sie nie dzieje!!! Do Powiem Ci: wiem dokladnie jak sie czujesz i wiem jak trudno jest zalatwic szpital dla czlowieka z ta choroba. Jak dobrze, ze mam sie do kogo wygadac, nie mam w tym momencie kontaktu z rodzina, ich telefony nie dzialaja, wiem, ze byl kolejny atak, ale nie wiem co sie dzieje i to mnie dobija. Czy ktos zna dobrych lekarzy w W-wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ostatnio czytałem wywiad z jakąś panią psycholog, która twierdziła, że 30% przypadków schizofrenii da się wyleczyć,. Ile w tym prawdy - nie wiem. Nie czytałem jej publikacji. Jedno wiem na pewno. Fundujesz bratu piekło. Szpitale to leki, a w razie czego kaftanik i elektrowstrząsy. Myślisz, że wśród tylu ludzi manifestujacych objawy swoich chorób chłopakowi się poprawi? Będzie tylko gorzej. Jak juz Ci tak na nim zależy to zabij go we śnie miast wysylac do szpitala.. Jedna moja panna miala ojca schizofrenika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apostoł, nie oglądaj tyle starych amerykańskich filmów, dziecko, bo Ci się zupełnie w główce pomieszało. A rady typu \"zabij go we śnie\" to dla kogo? Bo chyba nie dla kochającej rodziny człowieka chorego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ewa 33 => nie dość że stara to jeszcze głupia. W szpitalach jest naprawdę fatalnie. Zbiorowe sale gdzie leżą przywiązani pasami ludzie, to nie taka fantazja jak ci się wydaje. To ni ameryka, ze kazdy ma oddzielny dzwiekoszczelny pokoik.A i raczej nikomu się nie chce za 900 zł. Elektrowstrząsy (choć jest to raczej chimerycznie stosowana praktyka) w niektórych wypadkach to nie bajka. "A rady typu "zabij go we śnie" to dla kogo? Bo chyba nie dla kochającej rodziny człowieka chorego...." Widziałem dobry szpital. Wolałbym szczeznąć niz tam na kilka lat wylądować. Kochajaca rodzina raczej ukochanej osoby by tam nie wsadziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×