Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fajna madchen

glupie mysli

Polecane posty

możesz się sprzeczać, ale moim zdaniem masz w nim dobrego kumpla/przyjaciela, a te "piękne oczęta" mnie rozwaliły :classic_cool: w tym sensie, że trochę infantylnie mi to zabrzmiało, ale ok, może przesadzam, bo nieco w latach :D masz w nim dobrego przyjaciela, ale chcesz iść do łóżka z innym, dla mnie sprawa jest jasna - narobisz sobie kłopotów i to na dodatek świadomie, a później założysz topik o nieco innym tytule :) poza tym związek na odległość dużo jednak utrudnia, chociaż jak człowiek chce zdradzić (no wiem, że ty nie chcesz hehe, bo chcesz "spróbować, żeby życia nie tracić"), to zrobi to nawet w drugim pokoju, obok swojego partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glifora
hey...ale podobna sytuacja do mojej...ja tez mialam kochajacego wspanialego chlopaka przez 2 lata i to byl moj pierwszy chlopak i nie widzialam swiata poza nim ,az w nasz zwiazek wplatala sie nuda , monotonia a on mial ciagle pretensje o glupoty...Czesto milam takie mysli jak Ty...jakby to bylo z innym i wogole...i wyjechalam za granice na wakacje do pracy a on zostal w Polsce...nigdy w zycciu tak nie odpoczelam fizycznie i psychicznie jak tam...bylismy caly czas razem a ja mialam tylu wilbicieli i sumienie mi nie pozwolilo na zadnego spojrzec,czasem bylo ciezko...az do momentu gdy dowiedzialam sie niestety nie od mojego chlopaka co zrobil i pod koniec wakacji jak jeszcze tam bylam rozstalismy sie...spadl mi kamien z serca ,ale zarazem non stop o nim myslalam ale mialam strszny zal do niego i zlosc na niego...gdy wrocilam ustawilam nasze stosunki na stopie "koledzy" , jednakze w tym czasie poznalam innego chlopaka i tez zaczelam sie z nim kolegowac....i teraz jestem w kropce bo tez 2 ma to czego tyamten nie mial i na odwrot...obydwoje chca ze mna byc a ja jestem rozdarta...wiec wniosek taki nie zycze CI tak beznadziejnej sytuacji...obys nigdy nie byla rozdarta wewnetrznie pomiedzy dwojgiem ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie uwazam ze traktuje go jako przyjaciela bo jednak dla mnie to jest roznica:) bo do przyjaciela nie czulabym jakiejs ''chemii'':)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bys czula chemie, to bys nie chciala bzykac sie z innym, proste :P Przeczysz sama sobie. Tak to czasem bywa, ze jak jest w zwiazku za dobrze,to laski wymyslaja chore problemy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze masz racje:) u mnie jest naprawde dobrze:) moj facet chyba na mnie nie zasluguje:( nie wiem, moze robie z tych mysli dramat generalnie ja z wszystkeigo robie dramat:D ja jestem pesymistka i co by sie nie zdarzylo, o czym bym nie pomyslala to i tak wydaje mi sie ze moze stac sie najgorsze powinnam docenic to co mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×