tak bardzo się boję

annelka ty byś się otworzyła..tylko za jakiś czas :O

1 jeszcze spotkanie i inaczej by się to potoczyło, nie uświadamiałam sobie, że go pokochałam, dopiero gdy odjechał na zawsze. Nie zależało mu więc, wolał odejść.

zawsze uświadomiamy sobie .. jak stracimy

annelka zalezalo mu i dobrze o tym wiesz .... nie wkrecaj sobie czegos takiego bo jak sie pojawi to go odrzucisz :(

gdyby chciał się spotkać... gdyby uwierzył w moją walkę ale już miał dość mnie. Teraz tylko mogę mu życzyć szczęścia z inną.

właśnie annelka ty teraz już się zamknęłaś całkiem.. ale to na amen ...nie zauważysz nawet jego sygnałów jeśli będzie chciał wrócić ... znów go odrzucisz..:O

myślę, że jak się odezwie - jeśli w ogóle - to po tym co mu napisałam, to nie z zamiarem koleżeństwa, ale jak ja zareaguję to nie wiem, w każdym razie chciałabym się wtulić w niego, taka potulna bym była, całkiem inna niż przed rozstaniem.

annelka ale to co chcesz a to co zrobisz moze byc inne :O lepiej by bylo gdyby sie odezwal za jakis czas jak juz bedziesz chodzic do psychologa :)

też tak myslę jak cocinelka teraz raczej przyda ci sie przerwa od neigo i terapia.. zobaczysz spojrzysz na wszystko inaczej ja już to przerobiłam .. teraz mam zupełnie inny punkt widzenia .. i myślenia na wiele spraw.. i inaczej reaguje

za bardzo tęsknię! chciałabym dostać od niego jakiś znak, że nadal myśli o mnie.

a na terapie nie wiem, czy się zdecyduję. Dojazd do Katowic może trochę kolidować z pracą :(

annelka to musisz to jakoś dopasować.. ale nierezygnuj .. cioci kopnij ją tam ty masz bliżej :P

śmieszne, jest to, że kiedyś spytał mnie, czy jest możliwość powrotu. Chodziło o chłopaka, który kiedyś mnie zdradził i b.mocno zranił. łudzę się, że nie zajrzał na gg, bo gdy wchodził na nie to i na forum, na którym rejestrowana jest obecność użytkownika.

no widzisz annelka a może nie miał czasu, a może nie miał neta.. może był zajęty pisaniem pracy ..możliwości jest wiele

a może wkurzył się na mnie i na kuzynkę, która przez to forum ten głupi żart mu zrobiła. Prawdy nie dojdę :(

no cóż pozostało tylk oczekać :O

albo się pogodzić z rzeczywistością :P gdy wejdzie na forum, to już pewne, że mnie olał.

oj annelka mój tez jets dzisiaj na grze a skype nie włacza bo wdomu jest z nia no i co .. tez musze czekac i wiem ze w weekendy nei bedziemy rozmawiać .. :O

u mnie rozsądek dominuje i wiem, że to koniec. Chciałabym by mi tylko napisał, żebym sobie dała spokój, odczepiła się. Po co czekać, jak u mnie to skończone. W tej wiadomości na ewnentualne jego pytania już odpowiedziałam, musiałby być kreatywny :P a najlepiej by i on napisał swe uczucia, liczę na te negatywne ale chcę wiedzieć, na czym stoję!

i nie krzyczcie na mnie za takie podejście! :)

gdybyś miała takie podejście to byś tu nie siedziała i nei zastaniwała się nad tym wszystkim

serce nie sługa, a ja tęsknię bardzo!

i nie umiem pozbyć się tej iskierki nadziei, choć mi ona szkodzi.

a u mnei wszyscy dziś pojechali na rodiznną imprezke, rok od śmierci babci, wstali rano nawet mnie nie obudzili , nie przyszli zapytac cyz jade nic, zreszta nie weidziałam nawet że bedzie tyle co usłysząłam z rozmów.. nie ma jak robić za czarną owcę .:( aleja się prosic nie będę .. tma gdzie mnie nie chcę..więcje się do nich nie odezwę...do lipca jakos wytrzymam z zaciśnętymi zębami ..pewnie juz całej rodzinie naopowiadlai, że ta wariatka znó ma odbicia :O

jak każda z nas nadzieja jest w nas

przykro mi :( ja z moimi też się kłócę, brat choć młodszy ma prawo tu rządzić - chore.

u mnie na piedestale jest starsza siostra która nie robi totalnie nic, żyje na koszt całej rodziny ale ma kartę przetargową dwoje dzieci, które wykorzystuje jak rodzina jje pomaga , nie daje, to nei pozwala dzieciom na kontakt z rodzina, i potrafi im powiedziec babcia, dziadzius cie nie kochaja widzisz maja gdzies nie przyjeżdzaja do ciebie

chore! :( miesza im w główkach

ale dzieki temu dostała dwupokojowe mieszkanie z pelnym urzadzeniem, dwa samochody i co miesiac dostaje od dzxiadkow na utrzymanie dzieci, co meisiac moja mama robi im zakupy dla dzieci, kupuje ubrania i placi za wakacje

ale swym dzieciom szkodzi, warte to tego???