tak bardzo się boję

ja od stycznia o tym marzę, nawet teraz wystarczyłoby same gg

desko, ten wstyd mnie przeraża, w pracy jest dziewczyna- psycholog, bardzo miła ale czy by nie rozgadała.

annelko ale to nie musi byc kolezanka z pracy, moze byc inna psycholog

ona z zawodu jest psychologiem i praktykuje, a zajmuje się osobami z zaburzeniami psychicznymi

psycholog to lekarz i jak kazdego lekarza obowiązuje go tajemnica lekarska.. annelka lepszy wstyd i starch przed pojsciem , lepiej sie bac ale pojść .. nawet jeśli nie do tego co chcesz isc..

annelka se wlacz dwojke barwy szczescia mowia o wizycie u psychologa :P

kusi mnie by się odezwać, że chciałam, chcę go przytulić -tego nigdy nie usłyszał. Oby mi nie odbiło!

to lepiej neihc ci odbije..ale na szybkie pojscie na terapie :P

desko, czy terapia i z miłości mnie wyleczy, a chyba w moim przypadku nie o to chodzi???

terapia ma przede wszystkim zmienić Ciebie...

zmienić Twoje patrzenie, myślenie , widzenie świata i zycia.. podjescie do wszystkiego... dac Ci sile..

deska dobrze prawi :P

ale ja w sens niczego dziś nie wierzę, jestem podłamana psychicznie. szkoda, że dali mi tego urlopu, bo od razy psychiatra by mnie gdzieś zamknął :P

annelka Tobie nie jest potrzebne zamkniecie i psychiatryk bo tam faszeruja lekami tylk orozmowa , rozmowa i rozmowa z fachowcem... cioci przestan mi kadzić bo wpadne w samozachwyt:P

ja uciekam z tego topiku :O To P powinien tu pisac zamiast mnie :O Ale tak naprawde Wy osoby z lekiem nie chcecie sie smienic :O Wolicie sie emczyc ze soba i dolowac :O A skoro nie ma checi to nie bedzie efektow !!I P nawet jak sie obudzi to bedzie sie bronil przed terapia jak Ty annelko :O wiec lepiej zeby sie nie budzil :O A Ty lepiej nie idz do tego psychologa bo z takim nastawieniem to nic sie nie zmieni :O

coci, mam z pracy zrezygnować? Pytałam, nie dali mi wolnego bo terminy gonią :(

z jakim nastawieniem?, podłamała mnie sytuacja z pracą - to takie dziwne

Tylko,ze po pierwsze mozesz znalezc psychologa kolo Ciebie i nie mow ze chcesz sprawdzonego,bo ja to znam,tez tak chcialam, a tak naprawde bronilam sie przed tym jeszcze wtedy :O jak sie potrzebuje to sie idzie do kogos, jak nie pasi to sie zmienia i juz !! A po drugie to z takim nastawienie i tak nie bedzie efektow, wiec nie wiem czy warto zajmowac komus czas ....

a potrzebę leczenia widzę w sobie, sama!

to sorki, że Wam też zajmuję :(

Nie rozumiesz, ze w tym psycholog tez Ci pomoze !! ?? Psychoterapia uczy dystansowac sie do wszystkiego, nie przezywasz tak mocno wielu rzeczy ktore przezywalas wczesniej, co za tym idzie mniej sie dolujesz, wiecej Cie cieszy ...

Ja mowilam o zajmowaniu czasu psychologowi a nie nam ....

COCI, JA NAPEWNO PóJDę CZUJę, żE MUSZę BO SIę PO PRIOSTU ZNIENAWIDZę! I TO ZROBIę JAKO PIERWSZE, JUTRO ZADZWONIę DO KATOWIC ALBO POJDę W TYGODNIU DO PRZYCHODNI W MOJEJ MIEJSCOWOśCI

annelka ja tez nie poszlam tam gdzie chcialam...poszlam do tego psychologa ktory mial wolny termin ...powiedziałam sobie trudno .. ale musze isc i nie zaluje.. przyzwyczailam sie.. zaczelam mowic..i jakos poszło .. początki są trudne bardzo trudne.. co widziałaś tutaj co ze mna sie diząło jak mna szarpały emocje.. bo to w koncu musi wyleź jak z przekłutego balonika powietrze... ale potem jest tylko lepiej,.. nie , problemy nie znikna i nie znkaja jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki po terapi .. Ty zcazynasz sobie z tymi problemami radzic rozumiesz je... potrafisz je pokonac, rozwiazac.. a nei zlamywac sie nad nimi..

Cioci ja pojde za Toba nigdzie nie idziesz :P ja Cie potrzebuje :O

Ok pojdziesz ... ale musisz isc z wiara,ze to cos zmieni w Twoim zyciu,ze inwestujesz w swoja przyszlosc, tak jak niektorzy inwestuja w swoja przyszlosc uczac sie jezykow, tak Ty inwestujesz w swoja przyszlosc idac na terapie ...

desko ale ile razy mozna pisac to samo i tlumaczyc ?? Przeszlam to z P przez 7 miesiecy i naprawde nie wiem jak go takich ludzi jak Wy podchodzic :( Zaczynam czuc i myslec,ze nie dziwie sie,ze dla P tez nie bylam przykladem,ze mozna cos w sobie zmienic na lepsze :( Zle mi po prostu, bo nie potrafilam ani jego zmotywowac ani nawet annelki :(

motywację moją zwiększyłyście. czy mówię, że nie idę i wierzę w nią, ale to chyba normalne, że się boję????? :( a że jutro nie idę, siła wyższa.

i że wstyd mi, że mam problem - to chyba dla nas typowe

To ze sie boisz jest calkiem naturalne ;) Ale musisz wierzyc,ze to zmieni cos i bardzo tego chciec :) Mi psycholog powiedziala,ze u mnie to tak szybko poszlo, bo ja tego baaaaardzo chcialam,bylam zmotywowana i czekalam na rezultaty, a zaczelam je zauwazac bardzo szybko, bo juz chyba po 4 wizytach ;)