Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hungryyy

spojrzenia

Polecane posty

Gość spojrzenia...spojrzenia...
chaotyczny -- chciałabym. niestety jest tak, że ja mogę zyskać, ale on niebardzo. najprawdopodobniej jeszcze tylko raz się zobaczymy:( jak bardzo bym chciała, żeby było inaczej:( ale mogę stawać na głowie, a to i tak nic nie zmieni. co nie znaczy, że dam tak łatwo za wygraną:P bławatek -- jak nie wiesz, to się dowiedz:P działaj, a się przekonasz, jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,nie wiem ale nie wkleiło mojego postu :/ więc u mnie sprawa wygląda dziwnie.dzis podeszłam do niego i naszego wspólnego kolegi i zaczełam (promienna uśmiechnięta:P) rozmowe z tym kolega..liczyłam na to ze moj obiekt westchnien sie dołączy do rozmowy. A tu nic..Zero! Jeszcze był wyraźnie wkurzony.... A na zajeciach zerkał w moja strona wciąż.Nie rozumiem juz tego wogóle..POMOCY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bławatek, mam nadzieję że nie podpuszczasz...;) To proste: nie dosc, ze on nie ma odwagi zagadnac, czuje sie niepewnie to jeszcze Twoja adoracja koegi zbija go z nóg. Tak to mu nie pomożesz... takie rzeczy robi sie na innym etapie zwiazku. Nastepnym razem zrob odwrotnie: podejdz do nich jak beda stali we 2-3 i wal prosto z usmiechem do niego. Reszte ignoruj maxymalnie. Od razu mu skrzydla urosna i pewnie Cie dorwie pozniej sama za rogiem ;) Tylko temat rozmowy ma byc neutralny - pamietaj :) (po prostu dasz mu poczuc ze to on jest Twoim wybrankiem, a reszta to nudziarze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Despero chyba musze Ci przyznać rację :P Ale kurde ja dziwna jestem :D Po świetach atakuję ze wzmożona siłą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smarfekkaa
zostawil mnie cholpak... spotkalismy sie po 2,5 miesiaca..... zerkal niesmialo na mnie, wpatrywal gdy z lawki spadla torebka i ja podnioslam, .. zawsze gdy jak nie atzrylam on patzryl..a jak spojrzenia si espotkaly to odwracal wzok..i potem znow zerkal...jak dziecko grrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a szkoda bo topik fajny. ja chyba pasuję w mojej sprawie. przełamanie jest chyba za trudne jezeli o mnie chodzi... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bławatek nie rezygnuj, przede wszystkim podejdź do sprawy ze spokojem, pozbądź się kompleksów, nie bój się, ja zdobyłam numer mojego pana:) a dzisiaj sam do mnie podszedł jak się do niego uśmiechnęłam i zagadał, a ja już prawie spisałam go na straty...nadal nie jestem pewna czy on jest faktycznie zainteresowany czy po prostu zwykła koleżeńskość między nami, ale poczekamy, zobaczymy, już mi się tak nie spieszy, nie chcę niczego zepsuć, pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryyy
melduję, że jestem. u mnie sprawa wygląda.... ciekawie... :] muszę powiedziec, że przestał już przede mną uciekać. i nawet raz do mnie podszedł i ze mną rozmawiał. w trakcie rozmowy zczerwieniały mu uszy i troche policzki. po rozmowie drzała mu ręka. Ja czasami nie mogę oderwać od niego wzroku, tak jak on teraz ode mnie... więc myśle,że powinien sie domysleć, że mi zalezy. narazie nie mozemy niczego wiecej nie wiem jak to bedzie za pare miesiecy, ale wiem, że teraz przynosi do mojego zycia bardzo duzo radosci i szczescia. mam nadzieje, że sie kiedys o tym dowie. a i ja dowiem sie kim jestem/ byłam dla Niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodka__idiotkaa
A wtedy czar pryśnie.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och dziewczyny to super widzę u Was 🌻 🌻 ej to moze ja jednak nie zrezygnuję..hmm trzeba sie zastanowić;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryyy
tak, bardzo możliwe, że czar pryśnie. czar nadziei. bo skoncza sie zludzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warto, chociaż owszem nie zawsze kończy się szczęśliwie, u mnie właśnie się skończyło, heh, koleś skłamał w sprawie wieku, okazało się że jest 2 lata młodszy ode mnie, jak mu powiedziałam że mnie okłamał, to on się wyparł, że w ogóle mi wieku nie podawał i jeszcze do mnie z pretensjami że twierdzę że mi coś wmawiał...kurde taki szczeniak z niego że szok...i w ogóle chyba nie był zainteresowany tylko łechtało go to, że się nim laska interesuje i go podrywa, komplementuje, starsza od niego, studentka...tylko zastanawia mnie jedno...czemu się tak we mnie wgapiał i uśmiechał do mnie? Przecież gdyby nie to, nigdy bym się w nim nie zauroczyła...nawet nie wie ile sił mnie to kosztowało, pół roku męczarni...zauroczenie? Nigdy k*rwa, nigdy więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczę, właśnie zdałam sobie sprawę, że kilka lat temu byłam w podobnej sytuacji, tylko że po drugiej stronie, to ja byłam podrywana przez kogoś, wiedziałam co jest grane, ale mimo tego nie powiedziałam mu że nic z tego nie będzie...koleś dzwonił, zapraszał gdzieś tam, bawił się moimi włosami, dosłownie kleił się do mnie, a mi było miło, choć mi się nie podobał wcale, ale po czasie to było po prostu nie do zniesienia i później zawsze coś mi wypadło, nie miałam czasu, wyszłam, spałam, ten film już widziałam, itd. itp. w końcu dał mi spokój, kurde normalnie zachowywałam się teraz podobnie do niego hehehe... Dziewczyny pamiętajcie: jeśli zrobicie pierwszy krok do poznania, okażecie zainteresowanie i on nie będzie wychodził z inicjatywą, zawsze to wy będziecie utrzymywać kontakt, zagadywać, dzwonić, komplementować, a on sam od siebie nic, to znaczy że mu nie zależy i należy zabrać d... w troki i dać sobie spokój hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no ja przez niego zwariuję, on po prostu chyba nie kuma czaczy, hehe ja mu piszę że chciałabym czegoś więcej między nami, a on przysyła mi :) , a jak się pytam czy ja mu się czasem nie narzucam, bo zawsze ja zagaduję i zaczepiam, on nic od siebie, to on się pyta \" to znaczy jak od siebie?\" niestety na gg rozmowa się toczyła i wywaliło go z neta, więc nie zdołałam rozwinąć tematu, eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba wychodzi jego wiek, może nie ma doświadczenia, nie wiem, w każdym razie teraz przemyślałam sobie wszystko i zeszło ze mnie ciśnienie i po prostu, co będzie to będzie...ale mimo wszystko on jest jakiś dziwny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to mam dziwnie dopiero :P Montmorlonit-przynajmniej gadacie :p hehe wiec wiesz;-) a ja mam tak ze gosc mowi mi \"czesc\" ja odpowiadam.on idzie dalej. hehe...zajecia sie zaczynaja i tu zalezy od sali bo w jedej wciaz zerka w moja strone a w drugiej nie ma takiej mozliwosci.. ja wychodze przewaznie za nim. i np dzis. zatrzymał sie stoi i gapi na mnie..ja dzis bylam ogolnie wnerwiona bo wcz spławil mnie na gg! ham! i sie gapie na niego z takim przekąsem..nie usmiechałam sie -moj bląd. a on sie gapi. ja przechodze kolo niego a on za mna..... no boszzzz..... nie kapuje juz nic!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie wytrzymała z nerwów i ciągle by mnie trapiło o co mu może chodzić i w końcu zrobiłabym coś żeby się dowiedzieć...z tego co opisałaś wynika, że on chce coś od Ciebie, albo chce żebyś to ty coś zrobiła, jakby chciał, ale się bał, więc może ty zaryzykuj i w końcu pchnij to do przodu...uśmiech jest najważniejszy, bo on otwiera ludzi, ja na początku jak jeszcze się nie znaliśmy tylko gapiliśmy i uśmiechaliśmy to zawsze coś tam do niego zagadałam, nawet o głupiej pogodzie, życzyłam mu miłego dnia, miłej pracy, fajnego weekendu, kiedyś strzeliłam do niego " no to cześć słonko" jak się żegnaliśmy ( nie wiem co mnie wtedy napadło:P)...kiedyś rzuciłam "ładnie Ci w niebieskim", bo faktycznie mu ładnie:), ale zawsze wtedy jak musiałam mykać, tak na pożegnanie hehe, a później już poszło, teraz czasem eska mu wysyłam jak się na uczelni nudzę, ty bławatku masz z nim lepszy kontakt, masz go na uczelni, na wyciągnięcie ręki...u mnie nie jest tak fajnie...tylko czasem go widuję, gdy jest w pracy, a ja siedzę i się gapię na niego pół godziny...bo tyle czasu jestem blisko niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh no nie wiem..naprawdę nie wiem... mialam takie dziwne wrazenie dzis z e idzie za mną i słucha co mowię..szłam z kolezanką i gadałam ;].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bławatku, jakbyś chciała, to możemy na gg pogadać, czasem tak siedzę i nie ma do kogo klawiatury otworzyć, daj znać jakbyś była zainteresowana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja:) pogadac na gg to pewnie ze pogadam:) tylko jak ja Ci go podam,zeby nie pisac tak publicznie? :D nie chcę zeby pomaranczki mi dowaliły na gg:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona to żona
Montmorlonit. ho2. topic for today:"najlepszy przyjaciel" - "czas".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAllicceee
Hmmm, wygląda na to, że moja sytuacja jest dość nietypowa; na co dzień nie lampimy się na siebie jak urzeczeni. 2 razy się zdarzyło, że np. ja się automatycznie do niego uśmiechnęłam, albo automatycznie zaczęłam odwzajemniać jego uśmiech.Chodzimy do tej samej klasy. Jeśli już nasze spojrzenia się spotykają, to zauważam że jego źrenice się powiększają niesamowicie. Żadnych ciarek nie mam ani nic. Po prostu patrzę. Raz ma ciepły wzrok, raz taki skupiony, głęboki i jak ktoś wcześniej napisał "głodny". Normalnie bym się postarała żeby to było coś więcej ( co leży w mojej naturze) ale nie robię tego z pięciu powodów: 1. Nie jestem pewna czy on mi się na pewno podoba, ma po prostu takie spojrzenie fajne i głębokie. 2. Mam taka okropną cechę, której nienawidzę: boje się z kimś spotykać tylko dlatego, że l;udzie będą mnie wytykać palcami... Wstyd mi za siebie. 3. Boje się, że jak już do czegoś dojdzie to nie będę pewna, czy tego chcę: nie chcę go skrzywdzić, wydaje się nieśmiały i dość wrażliwy. 4. W czerwcu kończymy gimnazjum, z tego co się orientuję on idzie do zupełnie innej szkoły niż moja - boje się po prostu, że nie znajdziemy dla siebie czasu, więc to byłoby bez sensu. 5. Nie potrafię już chyba zakochać się bez reszty, motylki w brzuchu mam tylko wtedy kiedy się czegoś boję, np. dentysty ( xD) Nie uważam, żeby to było niezbędne, zauroczenie zawsze było dla mnie niepotrzebnym etapem, gdyż po zauroczeniu dochodzimy do nowych wniosków i poznajemy wady partnera - niedoświadczoni (w tym ja;p) po prostu kończą związek - i tego się boję, że zrozumie, że mam dziwną twarz, małe cycki, nie grzeszę bystrością i inteligencją :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×