Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julietta84

Ślub cywilny..kto ze mną?

Polecane posty

Gość muskamus
nie no ja nie mowie, ze bralabym rozwod koscielny bo moj maz mnie zdradzil:) mowie, ze bym z nim nie byla, a gdybym miala okazje po tym ulozyc sobie zycie z kims innym to bym to zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co roztrząsacie się tu nad zasadami kk ?! Biorąc ślub cywilny nie mam żadnego grzechu. Małżeństwo po cywilnym ma takie same prawa jak po ślubie kościelnym i nie jest przedłużeniem konkubinatu. Nie pieprzcie takich farmazonów!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
Myśliwy wiesz nie dziwię się, ze może się to tyle toczyć bo jak mają nawał wniosków rozwodowych do ogarnięcia to i sprawa się ciągnie ;) Ja znam 2 przypadki w miarę szybkiego załątwienia unieważnienia małżeństwa. 1. sama sprawa trwała lekko ponad pół roku - powód niedojrzałość psychiczna/emocjonalna do zawarcia związku 2. Koleżanka "zrobiła" z męża wariata- czekała ok. 10 miesięcy. Nie wiem od czego to zależy bo faktycznie są sprawy, które ciągną się nawet po 3 lata. Ale fakt faktem jak napisałam wyzej, ze w dziesiejszych czasach łatwiej jest dostać rozwód kościelny niż np. 10 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he-he-he-he
hej, hej nazywajcie rzecz po imieniu. W kk NIE MA rozwodów kościelnych! Jest UNIEWAŻNIENIE, czyli stwierdzenie, że małżeństwo nie było prawidłowo zawarte i nie pociąga za sobą żadnych skutków (w tym wypadku chodzi o skutki w prawie kanonicznym), czyli tak jakby tego małżeństwa w ogóle nie było. To nie rozwód!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
muskamus "to jest wystarczajacy powod poniewaz oszukal mnie a przysiegal, ze nigdy tego nie zrobi. " Nie, to nie jest wystarczający powód. I chyba o tym wiesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
dla mnie unieważnienie to to samo co rozwód. Jedno i drugie daje nam takie same możliwości i pociąga za sobą takie same skutki! To tak jak w USC w naszej "katotece" mamy zaznaczone, ze jesteśmy po rozwodzie, to tak samo w księdze parafialnej mamy zaznaczone, ze jesteśmy po unieważnieniu. Róznica polega na tym, ze KK ładniej to nazwał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
Unieważnienie będąc precyzyjni następuje na skutek zatajenia przez jednego z małżonków istotnych informacji przed zawarciem związku.Ślub cywilny dla Boga nie ma żadnego znaczenia, po prostu nadal pozostajecie w grzechu i nie wałkujmy dalej tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
oczywiście w "kartotece" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
Myśliwy, dyskutujemy, przecież od tego jest forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
nie w moim mniemaniu zdrada jest oszustwem i klamstwem i w malzenstwei tego nie akceptuje. potrafie to wybaczyc, ale nie spedzilabym z tym czlowiekiem ani dnia dluzej. dla mnie zdrada jest wystarczajacym powodem do rozstania. ale to juz jest offtop a topik jest zupelnie o czym innym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśliwy, a jak nie wierzę w Boga to też mam grzech ? Nie rozśmieszaj mnie. Poza tym to nie jest temat o unieważnieniu małżeństwa w kk, tylko o ślubie cywilnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
dyskutujmy dalej nie mam nic przeciwko :) ale pewne sprawy raczej dyskusji nie podlegają.Niektórzy chcą za wszelką cene udowodnić że czarne jest białe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
TO ZALEŻY - jeżeli jesteś nie wierzący do po co dyskutujesz o śubie kościelnym?? Chyba nie będziesz tak jak niektórzy hipokryci brał ślubu de facto przed Bogiem skoro w niego nie wierzysz.Tylko proszę cie nie wmawiaj innym którzy wierzą w Boga że nie ma różnicy między cywilnym a kościelnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he-he-he-he
ja obstaję przy swoim. Unieważnienie to nie rozwód (btw - w kk nie ma rozwodów, a w prawie cywilnym unieważnienie i rozwód wcale nie pociągają za soba takich samych skutków prawnych). Polecam poczytać http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4146

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
Myśliwy, to ja jeszcze wróce do początku, napisałeś "Ślub cywilny nie jest w żaden sposób wiążący, nadal żyjecie w grzechu(przedłużenie konkubinatu) tak de facto możecie się w każdej chwili rozejść i nie będzie to miało znaczenia(chyba że są wspólne dzieci)" Wytłumacz mi jak to jest. Skoro ktoś jest niewierzący to jak moze żyć w grzechu? Jak to cywilny nie jest wiążący? Przeciez pociąga za sobą skutki prawne? Żeby się rozejść trzeba się rozwieść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
pisałem to do wierzących, dla ateistów których jest jak widać coraz więcej ma to znaczenie tylko i wyłącznie prawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
Procesy wypierania Boga ze swojego życia w moim przekonaniu są bardzo niepokojące.To funkcjonuje w myśl zasady hulaj dusza piekła nie ma.Kult pieniądza, hedonizmu, młodości.Człowiek posiada absolutną wolność. Jest tym, czym siebie uczyni. Pozostaje pytanie jak długo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
ok, dzięki za wyjaśnienie :) Czyżby Ci tak to przeszkadzało, że tych ateistów jest coraz więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
ooo już odpowiedziałes :) Wiesz, kult pieniądza i hedonizm to nie tylko domena ateistów. katolicy też się doskonale w tym "odnajdują" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejku, niektórzy jak dzieci. Owszem, w kk jest unieważnienie a nie rozwód, jak ktoś wspomniał różni się to tym że przy rozwodzie stwierdza się rozpad małżeństwa, w kk stwierdza się że małżeństwo nie zostało zawarte bo przynajmniej jedna ze stron nie dopełniła warunków (np. nie powiedziała współmałżonkowi o swojej niepłodności). Skutki dla poślubionych w obu przypadkach takie same. Co do grzechu... według kk seks przedmałżeński jest grzechem. Rozumiem że są tu też niewierzący czy ludzie innej wiary, ale rozmawiamy akurat na temat wiary katolickiej, więc nie trzeba chyba zaznaczać za każdym razem: "według kk żyjecie w grzechu". Owszem, dla mnie mój ślub (cywilny) był równie ważny jak dla katolików ich ślub kościelny, co nie zmienia faktu że katolik mógłby mi powiedzieć że według niego i zasad jego Kościoła żyję w grzechu- i miałby rację! To nie jest grzech dla mnie, ale jest dla innych, ich sprawa przecież i trzeba to uszanować. Co do wspomnianej jeszcze wcześniej kwestii- zgadzam się zupełnie ze stwierdzeniem, że chrzczenie dziecka (zwłaszcza przez parę która nie żyje w wierze chrześcijańskiej) to wcale nie pozwalanie mu na wybór, tylko właśnie pokazywanie jednej drogi- dlaczego uważamy ją za słuszną i dobrą dla naszego dziecka, skoro sami nią nie poszliśmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzika123456
do Historynka Święta racja:) Mam trochę inne zdanie co do unieważnienia i rozwodu, ale z całą resztą się zgadzam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
z różnych powodów jest to zjawisko niepokojące. Nie chciałbym żeby były obchodzone święta Zajączka i jajeczka czy święto Gwiazdki Nie chciałbym żeby związki homoseksualne były promowane, aborcja na życzenie, eliminacja starych ludzi poprzez eutanazje Poza tym zastanawiam się jako osoba wierząc jak długa Bóg da się lekceważyć.Za grzechy innych mogą zapłacić wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzika123456
Do Myśliwy Owszem, to jest niepokojące co się dzieje na świecie... odejście od pewnych wartości z każdym mijającym rokiem czy nawet dniem. Ale każdy kiedyś zapłaci za własne grzechy, nie cudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
ja myślałem o życiu doczesnym, wojny, kataklizmy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
"Nie chciałbym żeby były obchodzone święta Zajączka i jajeczka czy święto Gwiazdki" Przeciez ateiści nie obchodzą swiąt więc o zmianę nazw myślę, że nie powinieneś się bać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
Jest zatracany sens tych świąt.W europie zachodniej ten czas tak jest postrzegany.Ten proces postepuje i u nas. Pewne procesy oczyszczające są potrzebne i dobrze że się dokonują.Bigoteria, rozuchwalenie się kościoła jako instytuci niekoniecznie piotrowej, indywidualne grzechy duchownych(oczywiście nie należy wierzyć we wszystko co mówią liberalne media) to negatywne zjawiska które dobrze że zostają poddane ocenie i kontroli.Problem w tym że proces oczyszczenie zamienia się w proces wyniszczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
Odbiegamy na maxa od tematu ale... Znasz powiedzenie, ze ryba psuje sie od głowy? Zresztą obecnie ludzie zaczynają przeglądac na oczy, są bardziej oczytani, nie dają sobie wmówić wielu rzeczy, poszukują a potem się rozczarowują i odchodzą od KK. zresztą druga sprawa to to, ze wiara (Bóg) a kosciół to dwie różne rzeczy... Czasami Ci co biorą cywilny choć wierzą ale z różnych powodów zdecydowali się na taki slub, postępują bardziej uczciwie wobec siebie niż niektórzy zadeklarowani katolicy którzy pędzą po kościelny ile sił w nogach. zresztą tu na forach możemy poznać niezły przekrój katolików temat rzeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie se spokój
Po kiedy grzyba zabraniacie chrztu dzieciom tylko dlatego, że rodzice nie chcą wziąć ślubu kościelnego? Ja nie wzięłam kościelnego bo nie mogłam, ojciec mojego dziecka jest po rozwodzie. Nie wzięliśmy też cywilnego bo ten ślub nic dla mnie nie znaczy (kościelny tak ale nie możemy z wiadomych powodów) ale dziecko ochrzciliśmy. Tylko dlatego, że ja nie moge wziąc kościelnego mam nie chrzcić dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to znaczy zabraniacie
chrztu? Nie mozna chrztu zabronic, jak dziecko zachce moze sie ochrzcic jako dorosłe. A po co niewierzacy maja chrzcic dzicko, skoro i tak nie beda sie przykladac do jego religijnego wychowania? Zeby ludzie nie gadali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abbey
Co za durnoty piszecie??!!! Ja jestem katoliczka, ale moj partner nie, wiec nie bierzemy koscielnego. Jednak mnie zalezy na chrzcie dziecka ktore bedzie katolikiem. Moj partner nie ma nic przeciwko temu, wiec bedzie chrzest. Gdzie tu hipokryzja?? Zastanowcie sie najpierw, jak juz macie ochote kogos obrazac to z glowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×