Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość manna789

Mówi, że kocha a za parę dni odkręca/

Polecane posty

Gość manna789

Jestem słabeuszem:/ Najpierw mówi, że mnie kocha, a za parę dni odkręca. Twierdzi, że nie wie, że może kocha, że może się boi i potrzebuje trochę czasu. Dlaczego więc do cholery jasnej mi to wyznaje?? Nabrałam się już parę razy. Bardzo go kocham i jedynie myśl, że to "pojebana, chora, pokręcona, ale miłość" dawała mi jeszcze napędu, by to ciagnąć. Liczyłam, że jego słowa coś znaczą:/ Zawsze, keidy ma sytuację kryzysową pisze albo dzwoni i robi dramatyczne wyznania miłości itd,a kiedy sytuacja się normuje, to zaraz odkręca i się wycofuje :/ Aha i warto zauważyć, że w magicvzny sposób doznaje olśnienia, że mnie kocha, kiedy ja go zaczynam olewać. Zostało mi może 5 % rozsądku, bo jedyne co jestem w stanie zrobić to wkurzyć się na niego, powiedzieć, że pieprzę te jego wahania, że jest podłym kłamcą, ze znowu mnie nabrał. Dzisiaj powiedziałam mu, ze moze sobie dochodzić do tego,czy to jest miłość, ale beze mnie. Hamlet za dychę :/. Tak bardzo mnie osłabia myśl, co on jeszcze może powiedzieć/ zrobić, ze znowu mi zmiękczy serce i znowu będzie to samo:(:( Mogę sobie mówić, że rzucam go w cholerę, bo mam pewność, ze mnie nie kocha, ale on znowu coś zrobi i ja ulegnę jak najbardziej naiwna Ofelia. Jak wytrwać w postanowieniu? A może to prawda z tym, że się boi zakochać itd? Więc po keigo grzyba mnie nabiera?! Pomóżcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość con
Wydaje mi się, że nie byliście w normalnym związku tylko w jakimś układzie.Ma on kogoś innego? Może błądze, jak tak to mi napisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manna789
Nie błądzisz, to była toksyczna relacja. Nawet bardzo. Klasyczne połączenie miłości i nienawiści. Zanim się zaczęło znaliśmy się dwa lata, kumplowaliśmy, kłóciliśmy (dwa wybuchowe charaktery) a potem szliśmy na piwo do parku i gadaliśmy o wszystkim. W sierpniu tak się pożarliśmy, że bez kontaktu było przez 2 miesiące. Potem ja wyjechałam na studia i tak się złożyło, ze on też do tego samego miasta (niezależnie od siebie, naprawdę). Odezwał się, spotkaliśmy się, ale w ogóle już nie potrafiliśmy ze sobą gadać. Miałam go kompletnie gdzieś, jako kumpla, a mężczyzny w ogóle jeszcze wtedy w nim nie widziałam. nigdy nie było między nami chemii. Potem on mi wyznaje nagle, że coś do mnie czuje. Ja mam sprawę jasną - nie podchodzi mi zupełnie, poza tym tym to nielubiany kumpel/. Potem jednak dałam się wciągnąć w odnowienie relacji na nowym torze, ale chciałam się tylko pobawić trochę :/ A potem w którymś momencie...to ja się zabujałam, potem było coraz gorzej i gorzej, więcej kłótni, rozstania i powroty. Trzaskanie drzwiami i wybuchy namiętności.Bardzo niestabilna emocjonalnie relacja. I teraz ja się w nim zakochałam po uszy, a on mi takie rzeczy odstawia :( Aha, i ani razu nie nazwaliśmy się parą. Wiemy, ze nie będziemy razem i nie chcemy być. Poważnie. Pokręcone :/ Ale z mojej strony to miłość i myślałam, ze z jego też.Sama już nie wiem, na pewno bardzo wiwle dla niego znaczę, darzy mnie uczuciem, ale nie takim, jak zapewnia i z których potem się wykręca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manna789
Nie ma nikogo, ale sam siebie określa, jako pies na baby. Ja wcześniej też uchodziłam za famme fatale, ale obecnie on jest najważniejszy i tylko z nim jest mi dobrze. Zakochałam się!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość con
Dziwne, co innego gdyby nigdy nie mówił ci, że cię kocha wtedy mżnabyłoby domniemywać, że się boi czy ma trudność z wyrażaniem uczuć.Ale on wyznaje tobie miłość po czym zachowuje się bardzo infantylnie i wycofuje te tak ważne słowa.Tak nie można robić przecież jak się kocha to to uczucie nie mija z byle powodu i nie powraca od tak sobie gdy zacznie doskwierać mu samotność. Moim zdaniem on tobą manipuluje, a słowa kocham używa jako swoiste zaklęcie, które ma mu pomóc w osiągnięciu jakiegoś swojego egoistycznego celu.Dobrze, że mu się nie dałaś, niech poczuje, że żle robi. Jeżeli byś trwała w tej sytuacji nic by się nie zmieniło, z doświadczenia wiem, że faceci sami nie rezygnują z wygodnych sytuacji które im same stwarzamy. Mimo to wcale nie uważam, że ten koniec jest definitywny, wasze losy teraz jednak leżą w jego rękach, ponieważ jeśli nie jest w stanie się zmienić, zrozumieć jakie błędy popełnił to ty już go takiego nie chcesz. Skoro wasza miłość jest silna to powinensobie wszystko przeanalizować i poczynić jakieś naprawcze kroki. Jeżeli, tego nie zrobi to i tak wygrałaś, rezygnując z takiego bolesnego układu w odpowiednim czasie. Dlaczego nieśpisz o tej porze, a może wstałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość con
oczywiście nie śpisz miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manna789
Dzwonił do mnie ciągle i ciągle i w końcu się zgodziłam spotkać:/ usłyszalam, ze mnie kocha na swój sposób, ale nie na tyle, aby ze mną być. śmiech na sali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×