Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LalkowaDama

nie panuję nad swoją złością..

Polecane posty

Gość LalkowaDama

dzisiaj już przesadziłam. Wszyscy się na nas gapili jak na wariatów, a ja krzyczałam, przeklinałam płakałam i wszystko co nawinęło mi się pod nogi kopałam ;( Zaczynam powoli przeginać. Jeden powód, jedna chwila i wybucham. Ranie, przeklinam, wyzywam,nie mogę znieśc obecności ludzi, obojętne mi jest co pomyślą.. a później płaczę i czuję się tak zmęczona, że nie mam siły na nic. Czuję pustkę... Czuję się jak ostatnia szmata, nie warta Jego bliskości, uczuć, czułości. Wstyd mi ;( Jak sobe z tym poradzić.? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgwggw
wg mnie kwalifikujesz się do leczenia psychiatrycznego, to raczej nie temat na normalne forum :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz tez tak mial.Twierdzil,ze to jest silniejsze od niego.Faktycznie,zadne moje prosby,grozby,proby tlumaczenia nie pomagaly-jak sie rozzloscil to mial jazde.... Juz mnie to nie dotyczy,bo to byly maz na szczescie-jeszcze pare lat a wyladowalabym w wariatkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LalkowaDama
boję się, że mnie równiez zostawi. Ileż można znieść upokorzeń? Najgorsze w tym wypadku jest jednak to, ze z jego strony nie padają żadne groźby, on poprostu powtarza, ze mnie KOcha mimo wszystko, mimo, ze w ten spoób postępuje, kocha mnie i choć usilnie czasami błagam, żeby mnie zostawił, nie chcę bowiem go ranić, on nie odchodzi.. I nie odejdzie... A ja to wykorzystuję. Boję się jednak bardzo- dnia, w którym się w końcu zdecyduje odejść. Myślę o leczeniu w przyszłości.. Długo jednak nie mogę czekać, bo złość moja ogarnia mnie coraz bardziej.. jest coraz większa.. Do czego to może doprowadzić? Tak bardzo pragnę być wolna.. ;( glass a czy Twój mąż nie chciał iść na żądne leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże to straszne
może lekarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LalkowaDama
owszem straszne jednak to jest tylko namiastka tego co dzieje się ze mną w rzeczywistości.. trzęsę się, robię sobie krzywdę, kręci mi się w głowie. Tak, tak lekarz - to najodpowiedniejsze wyjście..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrydz
lalkowa "w trymiga" do psychiatry, masz poważne zaburzenia psychiczne, bardzo to przypomina stany maniakalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest dobrze póki zdajesz sobie sprtawe z tego ze jest nie najlepiej.idz do psychologa na rozmowę powiem ci z to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LalkowaDama
wisienka76 wiem, że pomaga, byłam tylko raz kiedyś z innych przyczyn, teraz żałuję, ze nie kontynuowałam, ale widać, ze facet był konkretny i znałs ię na rzeczy.. Chcialąbym znowu do niego pójść, jednak bede miała problem z dojazdem tam, w dodatku trudno go złapać-światowy. _____________ Wstyd mi strasznie teraz przed NIM :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalipopek
Lalkowa dama, mam dokladnie takie same stany jak Ty, gdzies tu kiedys byl temat na tym forum o Dziewczynie, ktora nie moze zyc bez swojego Faceta ani z Nim, temat niekoniecznie adekwatny, natomiast ktos dal Jej linka dotyczacego chorob bpd, weszlam, przeczytalam i zamarlam..wszystkie objawy sie zgadzaja, nie mam pojecia juz co robic, zniszczylam psychike swojemu Facetowi, ale poki co przy mnie jest .. przeczytaj i mozemy porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiemcie czasem mam tak samo.jak sie wkurze dre sie na wszywtkixch i nie moge sie opanowac nie radze sobuie z tym,a potem sie potwornie czuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstyd nie wstyd warto pogadac.sama mówisz ze pomógł zatem nie rozumiem dlaczego sie wahasz.Najwazniejsze by nie przegiąć,potem mozesz stracic i miłośc faceta którego kochasz.Radzę jak najpredzej udac sie powtórnie,Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalipopek
wpisalam w google ten skrot i nie wyskoczyla mi niestety ta fajna strona, te ktore znalazlam nic wlasciwie nie mowia:/ szukam dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LalkowaDama
Lalipopek jeśli chcesz napisz do mnie(mail widoczny powienien być) dzisaij jednak już się nie odezwę, ale jutro obiecuję. Chetnie porozmawiam. Myślałam o borderline, jednak nie chcę wierzć ślepo, ze to własnie to. Zazwyczj jest tak, ze kiedy czyta się objawy widzi je w sobie i zaczyna wierzyć w ową chorobę.. wisienka76 nie wstyd mi przed psychologiem, tylko przed facetem. I masz rację lepiej się pospieszyć, bo pewnego dnia może okazać się za późno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LalkowaDama
Lalipopek dziękuję z góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalipopek
Odezwe sie jutro albo pojutrze , pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LalkowaDama
dobrze, będę czekać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-D Moj maz twierdzil,ze to ja jako psycholog powinnam wiedziec jak z nim psotepowac i jak sobie radzic z jego zloscia.... Przeczytalam kilka madrych ksiazek na ten temat (m.in \"Zlosc,alkoholizm i inne uzaleznienia\" autorow nie pamietam) i wszedzie bylo jak wol,ze tylko ta osoba moze zmienic swoje postepowanie,od niej to zalezy..... Wazne tylko zeby chciala...Ja widac bylam dla niego zbyt slaba motywacja.To pewnie dlatego,ze tez wybaczalam a potem poddawalam sie jego nastrojom... Podejrzewam,ze Twojego faceta tez trzyma przy Tobie jakies chore uzaleznienie,ktore jemu wydaje sie miloscia. I to nie jest tak,ze \"nie panujesz\"-nie wiem ile masz lat,ale sa z penoscia takie sytuacje,kiedy doskonale wiesz,ze nie wybuchniesz-bo \"przeciwnik\" jest silniejszy i za wiele znaczy dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LalkowaDama
glass niewątpiliwie wszystko zależy od człowieka, którego ten problem dotyka bezpośrdenio. Wiem,że nikt mnie nie zmieni, jedynie co może to naprowadzić mnie na dobrą drogę, pokazać mi ją.Zmienić mogę siebie jedynie ja,ale za każdym razem kiedy obiceuję sobie, że będę świadoma tego co w danej chwilic czuję, aby móc nad tym zapanować, nie trzymam nerwów na wodzy.Ta chwila przerasta mnie i jedyne czego jestem świadoma to to co za chwilę zrobię, co powiem, a kiedy staram się milczeć dzieje się we mnie coś strasznego, to tak jak woda napierająca na bardzo delikatną tamę, w końcu wydostanie się na zewnątrz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez taka zlosnica =
tez tak mam, zloszcze sie na swojego faceta i nie tylko masakrycznie... wygaduje niestworzone rzeczy...a potem jak juz si ewygadam i przemysle co powiedzialam jest mi glupio i strasznie glupio mi jest przepraszac poraz kolejny...nie wiem jak panowac, biore tabsy hormonalne wiec moze i mnie to tez tak nakreca ta burza hormonow...ne wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LalkowaDama
tez taka zlosnica = no ja też niestworzone rzeczy mówię, potrafię nawet sobie cos wyobrazić i doprowadzić do szalu przekonaniem że to prawda. Czy to nie szaleństwo? Ja czasami wogóle nie mam odwagi nawet przepraszać :( A jak Twój facet to znosi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalkowa damo- idź czym prędzej do tego lekarza i rób co możesz aby zmienić ten stan. im szybciej tym lepiej!! trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LalkowaDama
nie wiem czy dam radę pogodzić wszystko ze sobą, lekarza chyba odłoże na inne czas,jak bede miala mniej napięty harmonogram. Wiem, że nie powinnam czekać. Czuje się coraz gorzej, moja samoocena spadła już poniżej zera, zaczynam w pewnym momencie płakać nawet nie wiedząc dlaczego, boję się wciąż sama siebie. Eh :( Dzisiaj jechaliśmy autobusem i zaczęłam beczeć. W końcu ktoś pomyśli, że to On robi mi jakąś krzywde :| Staram się nad sobą pracować.Staram się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam ze poweinnas udać sie jak najszybciej do psychologa....... to zaden wstyd a naprawde pomaga, znam kogos takiego jak Ty i uwierz ez po 2 wizytach zaczyna sie inaczej myslec zachowywac a im czesicej chodzisz tym lepiej sie czujesz i zachowujesz zrob ten krok i idz na ta wizyte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guziczki
Moze psychiatra to przesada, ale psycholog z pewnoscia. Czasem nosimy w sobie jakies cisnienia o ktorych istnieniu nie wiemy a czasem wiemy i odsuwamy je od siebie. To wszystko sie w nas kumuluje i potem dochodzi do takich wybuchow. Dlatego podstwa jest rozpoznanie siebie i tego co nas gniecie. I metod panowania nad emocjami. Jest wiele sposobow aby sobie z tym radzic. Najwazniejsza jest rozmowa. Kiedy czujesz ze nadchodzi burza ostrzec chlopaka ze jestes na granicy i zaczac rozmowe o tym. Mi sie to sprawdza. Szczera rozmowa rozladowuje wiele emocji negatywnych. Potem juz Ci to wchodzi w nawyk i znika zlosnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lalkowa damo - skoro tak ci z tym źle to po co czekać z tym pójsciem do specjalisty? takie odwlekanie może chyba tylko pogorszyc sprawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez taka zlosnica
moj facet teo nie cierpi...raczej nie cierpial...bo mnie zostawil.. wydaje mi sie ze to bpd zachoowanie borderline czy jakos tak sie to nazwa, moze nie calkowicie ale objawy sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez taka zlosnica
moj facet byl bardzo glupi za mna, i podobno nadal jest ale moje zachowanie odepchnelo go ode mnie..bylismy 2 lata razem, dzis prawie 2 miesiac jestem sama....:(...... wpisz w google o tym zachowaniiu lub \"pogranicze osobowosci\" pomysl nad soba i zacznij pracowac nad zachowaniem, bo nie warto st\\racic przez to kogos kogo sie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama i już
Na początek może powiem,że mam 15 lat..i pewnie nie powinno mnie tu być.Ale może piszę to dla tego,że nie wiem gdzie szukać pomocy.Wstyd mi,że sama nie umiem poradzić sobie nad własnym gniewem,wystarczy jedno słowo..Może ktoś mi podać jakiś link związany z tym tematem?Byłabym wdzięczna,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×