Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwka 23

LISTOPAD 2008

Polecane posty

Cześć! Moja Ala bardzo długo się sama potrafi bawić. "Czyta" sobie książki,gotuje,karmi lalki i zwierzęta ,bawi się wszystkimi zabawkami po kolei . Beatko nie miej wyrzutów sumieni,tylko się ciesz,że Zuzia potrafi się skupić na czymś trochę dłużej. Ja się bardzo cieszę,że mam trochę "luzu" i mogę coś w spokoju zrobić.Wiadomo ,jest czas na wspólną zabawę ,ale mama też musi mieć trochę czasu dla siebie.:) U nas katar przeszedł Ali i za parę dni znowu się pojawił.Chyba znowu na jakieś zęby.Gorsza sprawa,bo mnie strasznie gardło boli,mam nadzieję,że to nie angina będzie.Ostro się kuruję na razie.Nie wiem jak sama z dzieckiem bym dała radę się zająć nią ,jak bym była poważnie chora :( Właśnie ,Karolinko odezwij się,bo się martwimy o Ciebie!!! Ja też uważam,że na mrozie jak najbardziej można z dzieckiem przebywać i raczej mam zahartowaną małą,ale przy -20 ,to już moim zdaniem przesada.Mam w rodzinie paru lekarzy i twierdzą,że przy takiej temp.to nawet dorośli powinni ograniczyć przebywanie na zewnątrz,a co dopiero takie małe dzieci. No ale jak widać zdania lekarzy też są odmienne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej U nas bez zmian nadal chorujemy z małym mały już dużo mniej natomiast Ja chodzę z czerwonym nochalem i cholernie piekącymi ustami:( Mój mały też przynosi nocnik na kopkę ale na siku to raczej rzadziej no chyba, że zaczyna lecieć reklama i chce sobie posiedzieć to wtedy przyniesie:) Dziś mnie nieźle zaskoczył zjadł całą miseczkę krupniku i poprawił makaronem z warzywami i mięsem! Dunia mój Olaf też nic nie chciał jeść oprócz butli ale Ja konsekwentnie codziennie mu gotowałam zupy.zjadał 1-2 łyżeczki i zaczynało go rzucać, trząść komedia normalnie tak go na tą zupę telepało!aż w końcu zaczełam mu gotować makaron suchy i sadzałam go na podłodze na ręczniku on się nim bawił, ale czasami zjadł 1-2 kluski i tak się przyzwyczaił.Później zaczełam mu mieszać ze zmiksowaną zupą oblizywał makaron z niej!a teraz wsuwa, aż mu się uszy trzęsą:D ale z innych nowości to wszystko jest beeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Zuzia miała z jedzeniem takie dziwne okresy. Na początku było tylko mleko. Zupy nie chciała. Jadła owoce w słoiku a potem nie chciała. Teraz gotuję jej zupy z mrożonek i daję pieprzu i dużo koperku albo majeranku albo pietruszki i zjada ok 300 ml. Teraz nawet zje słoik z owocem, ale np jabłka w delikatnym biszkopcie nie zje. Kiedyś uwielbiała jogurt naturalny, później nie a teraz wcina. Co do śniadań to jest gorzej bo chleba nie ruszy. Jedynie to tost z serem żółtym. Zje pierogi i to 5 na raz :-). Aha i do zupy zawsze dodaję jogurt bo smak zmienia. Moja Zuzia zdrowa jak na razie. Codziennie daję do zupy czosnek, dostaje 5 ml tranu i zakończyliśmy podawanie ostatniej dawki rybomunylu. Może akurat odporność pójdzie do góry. Moja Zuzia od tygodnia znów nie je w nocy. W dzień ma tylko jedną drzemkę i to ponad 2 godzinną. Zuzia bawi się sama dość długo tzn. karmi misia, wozi go we wózku, roznosi swoje ubrania na dwór po kuchni, tańczy, ciągnie ślimaka, bawi się lalką i co najważniejsze uwielbia oglądać programy o zwierzętach. Nie interesują ją bajki ani filmiki z internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o nocnik to kładzie misia na niego i mówi "sisi", wchodzi do niego na stojąco i mówi "sisi" :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2367
Gość mama2367
hej! sobota więc jak co tydzień (od3 tygodni) moi faceci mnie opuścili i do teściów pojechali :D mały się cieszy strasznie bo będzie jechał z tatą samochodem SAM a on to uwielbia, a R się cieszy bo spędzi czas sam na sam z synkiem, teściowie się cieszą bo zobaczą swoją zabaweczkę, a ja się cieszę bo mam czas tylko dla siebie. jednym słowem wszyscy zadowoleni :D :D :D a my dziś pierwszą rocznicę ślubu mamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ale u nas wieje:(pojechałam po zakupy i normalnie upatulona jak na jakiś sybir mały mróz w sumie a taki wygwizdów że hej:) Beatko Ty dajesz 5ml tranu, kurde nam lekarz kazał dawać 2,5ml.a reszta dziewczyn dających ile dajecie tranu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko ja daję 5 ml. tak jest napisane na opakowaniu i ja tak daję. czasem mniej jak mi młody wyleje z łyżeczki troszke ale staram się zeby 5 było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga ja daję 5 ml bo moja tego z łyżeczki nie wypije i daję do wieczornego mleka a wiadomo, że trochę na butelce zostanie. Ja zaczęłam to stosować tak jak pisało na butelce czyli od 1 ml do 5 ml. U nas też jest +2 stopnie a wiatr taki, że wydaje się, że jest -5 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Hej dziewczyny :) Po pierwsze dziękuję, że myślicie o mnie :) Nigdzie nie znikam, to znów problem z internetem... piszę teraz od teściów :D U Nas bez zmian... czyli nadal nie wiele wiem, bo wizyte u gina mam dopiero w połowie lutego, ale kurde... no czuję się jak w ciązy :D okresu oczywiście nadal nie mam. Jak kicham to mnie kłuje w dole brzucha (to samo z Natankiem było) cieszę się juz zupełnie z tej ciązy :D ale... martwie się często aby wszystko było ok po tym zdjęciu rtg no i np. teraz mam troche katar i już też sie martwię, że przez to coś bedzie nie tak :o ehhh taka panikara ze mnie :P piję mleczko z czosnkiem, herbate z miodem i cytrynką i musi być ok ... Dziewczyny !!!!!! Ja już mam zauważalny mały brzuszek. Dosłownie szok. Jak zjem to juz w ogóle. Wzdęcia to czy co? Bo brzuch ciążowy chyba jeszcze nie :P ale normalnie mam tak jak z Natanem w 3/4m-cu... nie wiem czemu. Czasami to już sobie wkręcam, że to może 4ty, 5 ty miesiąc, a ja do trzeciego miałam okres :P heheheh i różne dziwne myśli do głowy przychodzą, a wizyta u gina daleko :) oczywiście zapisałam się prywatnie, ale nie czekam tak długo dlatego, ze kolejki, tylko dlatego, że chciałam aby było widać ciąże. Z Natanem jak poszłam nic nie było widać i tylko niepotrzebnie się zdenerwowałam i byłam poddenerwowana przez kolejne 3tyg więc teraz postawiłam na pełen luz. Aczkolwiek z tym moim luzem same widzicie jak jest :P co chwile sie czymś martwię :) ehhh. Zostajemy dziś u teściów więc na pewno będę zaglądała... jesteście mi teraz potrzebne :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko fajnie, że się odezwałaś już miałam pisać Ci smska:) Pij soczek malinowy z cytrynką i miodkiem.Ale uważaj na czosnek mi moja gin. kazała jeść go nie w zbyt dużych ilościach, gdyż jest mocno rozgrzewający, co we wczesnej ciąży nie jest zbyt wskazane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolinko super że się odezwałaś!!! co do brzuszka to pewnie wzdęcia. ja też tak miałam przy Franiu. normalnie bebzol tak mi wywaliło jakbym w 5 misiacu była :P ale pamiętam że do ginekologa przed 10 tygodniem musisz iść żeby becikowe dostać! chociaż jak dobrze liczę to się normalnie zmieścisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Mała Agatko - no też tak policzyłam, że lekko się zmieszczę :) i do tego 10tego tygodnia pojawię się u gina. Agnieszko dzieki za radę z czosnkiem. Nie wiedziałam :o na szczęście mało go zjadłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama27
hej! a moje dziecko dziś nie chce spać. od 13 leży w łóżeczku, marudzi sobie, gada i nie śpi. ale to nic, zaraz go bierzemy i idziemy, najpierw na cmentarz do brata R a potem na obiad rocznicowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Kiedy będzie to nowe forum? Mam Wam wiele do napisania... a tu już nawet nie bardzo mogę napisać akurat tego co chcę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! malutki jeszcze śpi. wczoraj zasnął o 20, obudził się dopiero o 6.30 zjadł 250 ml mleka, ale było mało więc dopił herbatką i zasnął i śpi :) eh wykończyliśmy go wczoraj!!! nie chciał spać więc w samochód i wyjechaliśmy. na cmentarzu sobie pochodził i jak jechaliśmy na ten obiad to nam zasnął :P ale pospał 20 minut i go obudziliśmy. wahałam się czy na pewno z takim rozbudzonym jest sens wchodzić, ale szybciutko się rozbudził, siedział w foteliku do karmienia dla dziecka, jadł swój placek drożdżowy :P popijał herbatką, bawił sie kredkami i zaczepiął wszystkich ludzi po kolei :D ogólnie był przekochany :D a my w końcu gdzieś wyszliśmy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KArolinko może jeśli chcesz to chwilowo na czas zanim Marta skonczy z nowym profilem utworzymy coś zastepcze gdzie nikt poza nami nie przeczyta????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko super, że się odezwałaś :-). Na pewno towarzyszą tobie wzdęcia. Ja to miałam w późniejszych miesiącach, ale różnie to bywa. Jeśli chodzi o nowe forum to ja nic nie wiem a Marta nie daje w ogóle znać na jakim etapie jest. Moja Zuzia teraz śpi. Byłam już z nią minut na dworze bo jest -4 stopnie i bezwietrznie. Ja już zdążyłam obiad ugotować, posprzątać, podłogi umyć i się pomalować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko ja też nic o forum nie wiem, ale jeśli chcesz się wygadać to może napisz na maila. przeczyatmy i w tej sprawie tylko tam będzie my pisały. tutaj ani słowa na ten temat nie powiemy, żeby nikt się nie domyślił. my tez na spacerku byliśmy. teraz maluch usypia. dziś bawił się w kuchni i tak jakoś sobie nóżki poukładał, ze stracił równowagę i upadł tak niefortunnie że uderzył główką w szufladę i ma wielką krechę na brwi :( jak nie bedzie mial siniaka na cale oko to cud będzie! nawet jakoś szczególnie nie płakał, chwilkę tylko i zaraz pobiegł balej. nawet nie zdążyłam go przytulić, choć stałam przy nim. wzięłam na ręce ale nie chciał sie tulić bo na ziemi garnek leżał i on go MUSIAŁ MIEĆ. więc pobiegł do "swoich spraw" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta napisała mi na gg, że nie miała zbytnio czasiku skopiowała 250str. ale dziś wzieła się dalej za robote:D Dziewuszki jak wiecie mój mały bierze antybiotyk było dziś u nas bardzo ładnie na dworku więc wyszłam z nim na 10min.(w tym czasie zdążyłam wywietrzyć na przestrzał mieszkanie).jak myślicie cz przy antybiotyku mogę wychodzić z nim na dwór?nie ma gorączki, ogólnie czuje się dobrze dziś miał ciut biegunki po antybiotyku, no ale ciągle ma ten katar! Już przez ten katar normalnie uwierzcie mi chce mi się ryczeć!!!!!!!!ileż on będzie miał ten katar normalnie chyba się załamię!!!!!!!! o już RYCZE!łoj tam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko myślę że jak nie ma gorączki to mogłaś z nim normalnie wyjść. nie płacz! katar w końcu przejdzie! musi przecież :) a mi młody zasnąć nie mógł a teraz dobudzić go nie mogę! a musi już wstawać bo na 17.30 jesteśmy umówienie mieszkanie oglądać a on jeszcze obiad ma zjeść! ale on nie chce się obudzić!!! nakrył głowę poduszeczką i śpi :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko na pewno będzie coraz lepiej. W końcu musi być. Troszkę wiem co czujesz bo moja często chorowała. I każdy kaszelek czy dziwne przełknięcie śliną kończyło się antybiotykiem. Ale wierzę, że Olafkowi przejdzie. Głowa d góry :-). Co do antybiotyku to ja zawsze wychodziłam na dwór jak mała nie miała gorączki. Myślę, że takie pół godziny nie zaszkodzi. A ja mam znów problem z oddechem małej. On nie jest taki śmierdzący, ale czuć że nie jest naturalny. W zapachu taki kwaśny. Może jednak coś jest nie tak i to pochodzi od żołądka. Te stolce śmierdzące i brzydkie i teraz oddech. Muszę w końcu zrobić kał na pasożyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko super, że się w końcu odezwałaś, bo martwiłyśmy się tu o Ciebie. Co do brzusia to pewno to wzdęcia tak jak piszą dziewczyny. Agatko może obędzie się bez śliwy:) Agnieszko ja w trakcie antybiotyku raczej bym nie wychodziła, no chyba, że dawno nie było żadnego spacerku to wtedy tak. Ale ja to z Mariką, nawet gdy jest lekko przeziębiona to siedzę w domu, bo boję sie żeby ją bardziej nie doprawić. Beatko stolce to my też mamy śmierdzące i brzydkie, więc to chyba akurat naturalne;)Tylko tyle że u Was są te zaparcia... Ale jeśli chodzi o oddech to u nas jest raczej bez zapachu. Ale badania na pasożyty zrobić nie zaszkodzi, my też to mamy w planach, tylko jakoś się zebrać nie możemy. No a wy jeszcze możecie zrobić ten wymaz z gardła, bo może brzydki zapach jest spowodowany jakąś bakterią. Marice znów powrócił katar i to ma taki strasznie gęsty i biały ( nie przezroczysty) Normalnie jak żyję, jeszcze takich dziwnych gili nigdy nie widziałam. Byłam z nią u lekarza, ale mówi że wszystko w porządku i mamy dawać wapno i Nasivin. W nosie to Marice tak furczy jakby jakby tam trakor miała. Poza tym po kąpileli zjadła mleko i zwymiotowała mi na łóżko i na pół pokoju bo się gilami zakrztusiła. Oprócz tego zepsuła dziś garnuszek na klocuszek, wlała do niego z pół butelki herbatki. Była akurat z babcią i nie wiem jakim cudem, ale babcia nie zauważyła co robi wnusia:/ Inne zabawki też polała ale działają. A garnuszek rozkręciłam i wysuszyłam, ale działa w przyśpieszonym tempie:( Ja ganiam za pracą ale nigdzie mnie nie chcą, normalnie jeszcze troche i chyba sobie w łeb strzelę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pingusia taki katar to już katar infekcyjny jutro może być lekko zielonkawy!często go oddciągaj i psiukaj wodą morską!u nas na 3 dzień taki katar kończy się zawsze uchem!mimo, że mamy katar już pół roku zawsze on jest przezroczysty!ale jak zaczyna się infekcja właśnie robi się taki jakby mleczno-siwy a na 2 dzień jest już nieco zielonkawy! Nasivin czy Otrivin można stosować tylko 3-4dni. Spróbuj ciut poinhalować Mariczkę. Ja teraz biorę duży garnek wsypuję 2 łyżki soli i 2 łyżki sody wchodzę z małym pod koc a tatuś robi akuku:P zabawa i inhalacja w jednym:) na noc super sprawa mały nie ma tak zapchanego nosa! aaaa i koniecznie weź małej wyżej ułuż na noc główkę ja robię tak min. 40stopni żeby mały miał głowę wtedy katar spływa i nie zalega w nosie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o wychodzenie w czasie antybiotyku, to ostatnio się akurat załapałam na powtórkę ,,mamo to ja'' na tvn i style i tam pediatra mówił, zeby nie wychodzić, chyba że po kilku dawkach jest zdecydowana poprawa to wtedy po konsultacji z lekarzem mozna. Ja osobiście w życiu bym nie wyszła, bo antybiotyk bardzo osłabia organizm i odporność, no ale ja jestem mega panikara i nawet z katarem bym z domu nie puściła. Właśnie a poropos chorób, to jak czytam jak Wam dzieciaczki chorują, to moja zdrowa(jesli chodzi o różne infekcje ) jak ryba. Od zeszłego stycznia - od tego zapalenia płuc- tylko raz miała katar z kaszlem, wprawdzie katar trwał miesiąc, ale poza tym nic. No, ale Młoda codziennie dostaje dicoflor lub bio gaię i może dlatego. No a odnośnie chorób jeszcze mam pytanie: czy Wy i wasze rodziny przestrzegacie tego, żeby jak ktoś jest choć trochę przeziębiony, to nie miał kontaktu z waszym dzieckiem? Nie mam na myśli mamy i taty, ale babcie, ciocie itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak mała nie daje ci wyciągnąć glutków!Ja psiukam małemu wodą chwilę poleży a póżniej biorę go jak niemowlaka tylko buzią w duł i tak z nim chodzę np. robię mu samolocik i wtedy te wszystkie gluciki mu same wylatują. I dopiero daję mu kaszę bo u nas już nie raz trzeba było wszystko zmieniać przebierać, bo mały zwrócił mając katar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika dzięki!Z małym wyszłam tylko na 10min. było ciepło musiałam koniecznie wywietrzyć mieszkanie.Poza tym już kończymy antybiotyk!Ja też jestem okropną panikarą i wiem, że może czasami przesadzam ale tak bardzo boję się o mojego małego!u mnie nie ma nikt wstępu do domu jak jest chory, przeziębiony a nawet jak ma katar czy swędzi go gardło!mój Olaf jest bardzo chłonny na różne infekcje!więc zanim ktoś przyjedzie jest wywiad środowiskowy przeprowadzony a nawet jak Ja gdzieś do kogoś jadę z małym to najpierw dzwonię czy wszyscy zdrowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×