Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pseudonimowa mama2

czy ktores z was niemowle uderzylo glowa o podloge??

Polecane posty

Gość pseudonimowa mama2

corka uczy sie siadac ma 9 m, w domu mamy panele podlogowe bez dywanow corka dzis pierwszy raz stanela i runela glowa na podloge do tylu, placz byl okropny, zadzwonilam na pogotowie - kazali obserwowac dziecko i jakby byla goraczka lub wymioty przyjechac od razu martwie sie bardzo, corka jest placz;liwa ale nic poza tym.. juz sobie wyobrazam jakies krwiaki albo ze jej cos bedzie:( czy ktorejs z was dziecko uderzylo sie tak mocno w glowke i nic mu nie bylo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty jak sie uderzysz też
masz od razy krwiaki i nie wiadomo co jeszcze na mózgu?? troche zdrowego rozsądku kobieto!!! nic jej nie będzie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak moja miala ze 4 miesiace to wypadla z łózeczka wtedy ja wzielam na ostry dyzur do szpitala ale na szczescie nic nie bylo zrobili jej usg i wszystko ok. teraz ma 10 miesiecy uczy sie choidzic i nie raz uderzy sie glówka poplacze a jak tylko jej pokaze cos fajnego to przestaje. juz tak do tego panicznie nie podchodze. to juz wieksze dziecko i musi sie wywrócic zeby sie nauczyc chodzić. zaslaniam tylko wszystkie ostre rogi i takie bardzo niebespieczne rzeczy ktorymi moglaby sobie cos rozciąc albo napreawde zrobic wielka krzywde. takie male uderzenie w podloge nie powinno jej zaszkodzic no chyba ze by spadla z czegos wysokiego i uderzenie byloby bardzo silne to wtedy co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak moja miala ze 4 miesiace to wypadla z łózeczka wtedy ja wzielam na ostry dyzur do szpitala ale na szczescie nic nie bylo zrobili jej usg i wszystko ok. teraz ma 10 miesiecy uczy sie choidzic i nie raz uderzy sie glówka poplacze a jak tylko jej pokaze cos fajnego to przestaje. juz tak do tego panicznie nie podchodze. to juz wieksze dziecko i musi sie wywrócic zeby sie nauczyc chodzić. zaslaniam tylko wszystkie ostre rogi i takie bardzo niebespieczne rzeczy ktorymi moglaby sobie cos rozciąc albo napreawde zrobic wielka krzywde. takie male uderzenie w podloge nie powinno jej zaszkodzic no chyba ze by spadla z czegos wysokiego i uderzenie byloby bardzo silne to wtedy co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UFLICZKA
ŁADNA Z cIEBIE MAMUSKA ŻE TAK DZIECKO PILNUJESZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczka
ŁADNA Z cIEBIE MAMUSKA ŻE TAK DZIECKO PILNUJESZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety jak dziecko zaczyna chodzic pewnych wypadków się nie uniknie- co chwila dziecko pada- nie da sie malucha trzymac cały czas na lózku, miekich kocach itp- dziecko co prawda ma ta właściwość że pada na pupe zazwyczaj- no ale niestety nie zawsze- co do paneli- panele sa sliskie i dziecku jest cięzko - z drugiej strony jak na podlogę sa dość miękim podlożem - więc nie martw się na zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maly jak mial 11 mies dochodzil do lozka i tak sie uderzyl ze limo mial pod okiem okropnie sie balam ale nic mu nie bylo!!! a ile razxy sie juz przewrocil to juz nie umiem zliczyc a teraz ma roczek a co bedzie dalej!!! kazdy sie uczy na wlasnych bledach!!! trzeba pilnowac oczywiscie malucha ale maly guz nie powinien zaszkodzic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecież sie nie da non stop 24h na dobe dziecka trzymac za reke zeby sie nie przewróciło!! Moja biega jak szalona i nieraz jej ruchy sa całkiem nieprzewidywalne. Zdarzy jej sie siedziec mi na kolanach i nagle sie odwróci zeby cos mi "powiedziec" i np uderzy mocno swoją głową w moją... I rowniez nieraz potknęła sie i upadła na panele. I nic jej nie jest. Słuszna jest rada, zeby obserwowac czy nie ma gorączki lub wymiotów (to wskazuje na wstrząs mózgu itp) Co innego jak spadnie z wiekszej wysokosci - wtedy bym gnala do lekarza lub na pogotowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczka
wiadomo że jak dziecko zaczyna chodzić, nie da się uchronić go przed wszelkimi upadkami,ale jak dziecko zaczyna chodzić to nie puszcza się go w samopas i przed upadkiem glową w tył chyba można go ochronić.ale mamuśka pewnie byla zajęta chwilowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczka
wiadomo że jak dziecko zaczyna chodzić, nie da się uchronić go przed wszelkimi upadkami,ale jak dziecko zaczyna chodzić to nie puszcza się go w samopas i przed upadkiem glową w tył chyba można go ochronić.ale mamuśka pewnie byla zajęta chwilowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufliczka az nie wiem co ci napisac tak mnie zatkalo. To jak to twoje dziecko sie nauczy chodzić jak ty go bedziesz caly czas podtrzymywala? przeciez nie bedzie w stanie uchwycic równowagi później. aaa szkoda slów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczka
jakieś ciężko kapujące widzę dzis jestescie jak moje dziecko będzie uczyło się chodzić to nie zostawę go samego i niech robi co chce, nie mam zamiaru go trzymać ale być przy nim żeby ewentualnie skoordynować upadek, czy to takie trudne do zrozumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufliczka tylko jest róznica miedzy zostawieniem dziecka samopas a poprostu nie zlapaniem kiedy upada. wiemz e teraz ci sie wydaje ze wszystko jest proste i ze za kazdym razem kiedy tylko bedzie lecial to go zlapiesz... sama zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie racja jest po obu stronach- zostawić samopas malucha nie wolno- ale za każdym razem łapac tez- dziecko musi nauczyć się reakcji przyczynowo- skutkowej- bo tak juz jest że na slowo to się rodzicom absolutnie nie wierzy- jak upadnie - wie ze boli i ze trzeba uważać- jak dotknie się paluszkiem gorącej szklanki- to czuje że cos ona jest za ciepła itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahahahahahaha
juz widze ufliczke biegajaca korok w krok za dzieckiem. Kobieto widac ze niedoswiadczona jestes bo to jest niewykonalne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój raz uderzył główką o podłogę, właśnie tak jak opisałaś, tylko upadł na kafle :-( Obserwowałam go - na szczęście nic się nie stało. Dodam, że siedziałam 2 kroki od niego, a mąż na podłodze też obok dziecka. To była chwila - nie zdążyliśmy zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maĆekk13
Witam ! Mam 13 lat i mój bratanek kończy 8 miesiąc i wczorj posadziłem go na podłodze, chciałem zobaczyć czy już się nie kibie i on tak walnoł główką w podłogę ja się wystrszyłem i go od razu zabrałem na ręce a on nic od razu mu zaczołem pokazywać zdjęcia ten się przejoł zdjęciami i coś troszeczkę pokwiczał ,ale za chwile przestał później go dotykałem w tył główki i troszkę się chytał, ale później już było OK Tylko jeszczę się boję, czy mu nic nie będzie ...;( jak mu coś bedzie to się zabiję, ale czytałem wasze komentarze i chyba nie powinno mu nic być ...O_o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renata 144
Witaj! Moja 8 miesieczna Corka, siedziała i nagle upadła do tylu i uderzyła sie w głowę. Martwię sie czy jej coś sie nie stało.bardzo płakała ale nie wymiotowala, jednak przez cała noc była bardzo nie spokojna. Mam nadzieje ze nic jej sie nie stało.to sie tylko tak dobrze mówi żeby sie nie martwić, ale ja i tak bez przerwy o tym myśle. Moze warto było byvpowiedziec o tym lekarzowi i zbadać dziecko? Pozdrawiam wszystkie maluszkini mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo ,że taki upadek w głowe to nie jest nic fajnego i starsznie boli , ale głowki dzieciaków są do tego dostosowane . Ja nie pilnowałam na każdym kroku córy jak zaczeła chodzić czy to przy meblach czy samodzielnie i nie raz uderzyła główką o panele czy też płytki, zdarzało się , że ściana niespodziewanie wyrastała :D , większość uznawało mnie za wyrodną matke bo jak to tak można nie pilnować dziecka !!!!!!!, ale przynajmniej sama nauczyła sie chodzić dość szybko i nie przylatuje z rykiem przy każdym upadku . Jest samodzielna . np . mój brat przy swoim synku na kolanach chodził , żeby nie upadł :D i przykładowo klocki rozgarniał , żeby nóżką nie nadepnął :D teraz ma prawie dwa lata a przez mały próg w domu boi się przejść ... A wiadomo ,ze po takich upadkach warto obserwować dziecko , ale w wiekszośći przypadków nic złego się nie dzieje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem am cos dziwnego....moje dziecko owszem tez raz spadlo z tapczanu...i to byl chyba taki jeden najpowazniejszy upadek w jej zyciu. a jak uczyla sie chodzic to nigdy ale to nigdy nie upadła na glowe, zawsze na pupe a jak do przodu leciala to odrazu na rece. ma teraz 1,5 i jak tylko upada to ma dryg ze chroni swoja główke, nawet jak sie kladzie na plecach to głowe kładzie wolno i delikatnie. jest wyczulona jak mowie do niej uwazaj i jak sie zbliza do kantu mebla czy czego niebezpiecznego i krzykne uwazaj to zawsze sie zatrzymuje. dodam ze nie mam zadnych ochraniaczy na rogi w domu i moje dziecko nigdy tez na zaden róg czy kant sie nie nadziało. w sumie uswiadomiłam sobie to dopiero teraz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany.. to wiecie ile razy ja już powinnam dzwonic na pogotowie? Moje dziecko wstawało w łóżeczku z pozycji siedzącej w 7 miesiący, a pod koniec 8 z pozycji leżącej.. W 8 miesiącu też wspinało się wszędzie po meblach... chodziło przy nich i oczywiście, że wiele razy poleciało do tyłu na głowę, na panele. To jest nieuniknione! Dziecko trzyma swój ciężar, ale z utrzymaniem równowagi czasem ma problemy na początku.. Mając 8,5 miesiaca dziecko wreszcie nauczyło się siadać z pozycji stojącej, czy też szchodzić do pozycji na czworakach, kucać.. wcześniej stało i stękało, żeby je posadzić. I teraz już jest lepiej.. dziecko ma 9,5 miesiąca.. chodzi po całym mieszkaniu.. wstaje przy meblu idzie sobie.. schodzi na dół przechodzi na czworakach dalej.. znów wstaje itp... Im więcej dziecku pozwolisz stać, im więcej będzie miało okazję ćwiczyć, tym szybciej opanuje umiejętnośc stania, trzymania się mebli, chodzenia przy nich.. i upadków będzie coraz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - każde, absolutnie każde uderzenie dziecka w głowe jest niebezpieczne! Objawy wstrząśnięcia wcale nie występują zaraz po urazie - albo do 6 godzin po jak często matki mówią. Niepokojące objawy moga rozpocząć się nawet do 48 godzin od zdarzenia. Po uderzeniu zawsze sprawdzamy przytomność, źrenice (czy równe i czy reagują na światło), czy nie ma "dziwnych" płynów z nosa lub uszu, czy dziecko nie wymiotuje, czy dziecko nie płacze dłużej niż 15 minut (bardzo sie zanosząc), czy reaguje na imie lu małe polecenia (pokaż coś , podaj itd - w zależności od wieku), czy dziecko chodzi zbornie i sie nie zatacza, czy dziecko nie ma zasinienia za uszami lub pod oczami. Generalnie wiekszość upadków/urazów nie kończy się źle ale dziecko trzeba obserwować. Nie martw sie na zapas - obserwuj. A resztę "nowoczesnych " mam raczej przestrzegam przed lekceważeniem problemu! (Matke Madzi wszyscy opluwali....a same tak lekko podchodzicie do problemu upadku - taka refleksja nieco kąśliwa ale życiowa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzię matka cisnęła o podłogę a potem udusiła. Mój syn uderzył kilkanascie razy. Parę razy spadł z tapczanu. Jest strasznie r****iwy, wszędzie chce wejść, wspina się itd Ma 11 m-cy i naprawdę nie da się tego uniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój synek 2 dni temu spadł z łóżka-raczkował a ja obróciłam się by nalać wody do butelki, był przerażony aczkolwiek pewnie mniej niż ja. Telefon na pogotowie, mąż zadzwonił i powiedział stanowczo, że żąda wizyty, bo dziecko ma 9 miesięcy i się boimy, na pytani pani dyspozytor, czy nie możemy przyjechać powiedział, że nie, bo on strasznie krzyczy przy ubieraniu i nie ma takiej opcji, Powiedziała, że trzeba długo czekać. Gdy już mieliśmy odwołać, bo jak synek się uspokoił to okazało się, że wszystko jest ok akurat przyjechali. Zbadali dziecko, powiedzieli że wszystko jest w porządku, jego zachowanie wynikało ze strachu nie z urazu, Pielęgniarka i kierowca nie byli przyjemni za to lekarka bardzo. Powiedziała, że jeszcze pewnie nie raz coś wywinie, bo jest r****iwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawaj mu poduszke za plecy kocyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna już nie Waśniewska
Mi wypadło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I potem pogotowie jedzie do takich bzdur i do wypadku lub zawału nie zdąrzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolaola123
Idioci, pogotowia żądają... Później ktoś umiera bo durna matka z ojcem idiota, żądają przyjazdu karetki bo synek płacze jak go ubierają... Przeczytaj idiotko jeszcze raz co napisałaś i zastanów się czy przypadkiem ty za gowniarza za często na głowę nie upadłas! Takie upadki mogą mieć swój skutek kilka lat później. Dziecko może mieć problemy z przyswajaniem wiedzy w szkole, może mieć dysfunkcje ruchowe, może mieć małe ognisko które kiedyś urośnie w krwiaka uciskajac coś w mózgu. Krwiak może pęknąć za kilkadziesiąt lat powodując paraliż/udar mózgu/upośledzenie. Po to jest rodzic by pilnować, zwłaszcza w początkowym stadium. Wiadomo, że nie wszystkiemu zapobiegnie ale czy warto ryzykować i zwiększać to prawdopodobieństwo, że kiedyś może być dramat? Nigdy dziecka nie upilnujesz ale możesz choć trochę mu pomóc. Upadło i mocno się uderzyło - trudno, czasu nie cofniesz. Ale jeśli widzisz jena z drugą, że dziecko znajduje się w stanie zagrożenia to może warto krzyknąć lub złapać. Ono jeszcze nie raz się przewróci! Trenować jego mózg nie głowę nowoczesne matki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krzyknąć? Ty masz źle w głowie! Nigdy w sytuacji skrajnego zagrożenia nie krzyczymy bo dziecko może sie przestraszyc i faktycznie wyleci ci przez okno, albo wpadnie do wody. Spokojnie ale żywo nalezy podejść i złapac malucha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×