Mąż chciał mnie uderzyc.

muszka okruszka - moj pierwszy maz rok po urodzenia corki najpierw zaczal pic i nie wracac po noach do domu.Przeszkadzal mu placz dziecka...Potem podniosl na mnie pierwszy raz reke.Mialam podbite oko i spuchniety nos.Jak kazda \"zdrowa\"kobieta zrobilam obdukcje podalam sprawe na policja i sie wycofalam z tego..Straszenie na dlugo nie pomoglo.Oberwalam drugi raz znow doniesienie i znow wycofalam sie.Miarka sie przebrala gdy okazalo sie ze moj luby zdradza mnie wiesz z kim?z PROSTYTUTKA.Znalazl sobie babe a po pol roku luby dowiedzial sie czym laska sie zajmuje.Blagalam ja prosilam wreszcie pewnego wieczora zaprosilam ja do siebie.Chcialam wiedziec gdzie jak itp.Chcialam po prostu dostac kopa.Oj dostalam i to mocnego.Posiedzialam z nim jeszcze 2 tyg.on dalej pil chcial sie z nia spotykac az wreszcie pewnego wieczora siedzialam w wannie on przylazl pijany zgasil i wrzucil peta za blazerie i nagle mnie oswiecilo\"ja go nie kocham\"!To byl najpiekniejszy moment w moim zyciu.Wykopalam go z domu piekny na odchodne rozwalil mi telewizor bo znal moj slaby punkt..boje sie ciemnosci.Zostalam sama z malym dzieckiem 1 rok studiow swoje mieszkanie ktore trzeba bylo utrzymac bez pracy alimentow.Bylo cholernie ciezko lapalam kazda dorywcza robote i udalo sie.Zrobilam mgr choc byly robil wszystko bym studiow nie skonczyla dostalam prace w osrodku opiekunczo-wychowawczym i jako kurator spoleczny.Moje marzenia zawodowe spelnily sie.Posplacalam dlugi i zabralam corke na 2 tyg.nad morze:)Po 3 latach spotkalam obecnego meza- parodia bo to policjant:)Spodziewamy sie syna i jestem szczesliwa osoba choc cien z przeszlosci pozostal.Powiem ci jedno.Jesli pokazesz facetowi slabosc jesli dasz sie raz uderzyc to uwierz odwrotu juz nie bedzie uderzy drugi raz i zacznie sie gehenna.Wiem ze to trudne ale jak teraz nie zrobisz porzadku to bedziesz tak tkwila do starosci bo bedziesz zyla z syndromem ofiary bojac sie ze juz zawsze bedziesz samotna matka ze nie dasz rady finansowo itp.a z kazdym kolejnym rokiem bedzie coraz gorzej:(

no wiesz mantodea- nasze przypadki- byłych małżeństw to skrajne przypadki- jeśli nie jest xle a są tylko symptomy- to trzeba temu przeciwdzialac ale nie przekreślać

to tez o tym napisalam ze jak sie da jeden raz uderzyc to dziad juz nie przestanie i jesli bylas bita to wiesz o tym:(Ale ike nie ma co grymasic przynajmniej w moim przypadku los mi wynagrodzil krzywde drugim mezem.Nie jest idealem sa upadki ale jest dobrym kochajacym czlowiekiem:)

mantodea to pewnie dlatego pisalas o innych małżeństwach bzdury bo ci twoje ie wyszło.Patrz na siebie, a nie pisz wymyślonych głupot

ufliczka - a ty co zas sie przyssalas???co ja pisalam o malzenstwach?poki co to ty dreczysz ciezarne kobiety ze sa brzydkie ze mezowie je zdradzaja itp.wiec do tej pory uwazam ze masz nasrane we łbie!Poza tym bicie czy zdradzanie prze meza to chyba nie jest dobry pomysl na wykozystywanie tego?i jeszcze jedno.Dzieki swoim doswiadczeniom ja i np.ike mozemy wesprzec inne kobiety w podobnej sytuacji i uwazaj na slowa bo zycie przed toba a zaskakuje ono roznymi niespodziankami i nie zawsze tymi milymi...

ps.moje malzenstwo jest BARDZO udane i szczesliwe!to tak dla twojej zachwianej swiadomosci!

zaczęło sie starcie- ufli kontra mantodea :D

i co - koniec?????? dawać dziewczynki dawać - mała spi to sobie poczytam- lepsze to niz brazylijskie telenowele ,o modzie na sukces już nie wspominając ;)

ike - wybacz ale moj osiagniety poziom nie pozwala mi sie znizac do poziomu TROLA jak juz ja ktos okreslil...Wiesz ze mam rozwarcie czasem jakis skurcz sie pojawi i nie bede ryzykowac stresu a co za tym idzie skurczy z powodu jakiejs cofnietej w rozwoju kaleki spolecznej:)Poogladaj telenowele;)

nie mam zamiaru się kłócić z tą znerwicowaną choleryczką, takie piękne słonko za oknem i wkrótce koniec pracy, wracam do synka, maż z obiadkiem czeka, nie mam zamiaru sie produkować.

rozwarcie mózgu chyba

jaka ta MENDA się wyszczekana zrobila, szczeniaczek też pewnie taki będzie.szybko się uczy.

o tej godzinie nie ma a tak na poważnie- widzisz mantodea- jesli czlowiek cos tam w życiu przeżył- to potem ma takie glupie skrzywienie rysowania iektórych rzeczy w czarnych barwach- a to xle ja z moim męzem czasami się też trzepiemy- i nawet dochodzi do malych rękoczynów- przykład- kupił mi maz kwiatek na walentynki- ale podpadł mi bo wiecznie zrzedzi- to ja jak to ja- róże do kosza- oj zabolało go to okrutnie to mnie tym kwiatkiem przetrącił to ja dawaj ten kwiatek na 100 kawalków i jeszcze po nim poskakalam dobrze- emocje nam opadły dalismy sobie buzi i tyle- i uwierz mi że żadnej w tym przemocy rodzinnej nie było- a gdyby ktoś chcial mógłby patrzeć na to w ten sposób- dlatego trzeba byc optymista- duzym optymistą wtedy ma się siłę wiele rzeczy pokonać - a przy każdej kłótni wyrokowac że to juz koniec i amen- i że tnen maz to taki straszny i taki dupek itd jest bezsensowne- bo małżeństwo nigdy się nie uda

ufli- bo cię kaszą bananową postraszę nie znecaj się nad ciężarówką ;)

ike - w d... pie ja mam ulficzka trola czy jak jej tam.Dla mnie to ona jest pusta sierota nie majaca nic madrego do powiedzenia:)Biedny tylko jej maz i dziecko!:( Wracajac do tematu- nie chodzi o to zeby od razu odchodzic trzasnac za soba drzwi i koniec ale nie mozna sie dac zastraszyc tak jak to juz zrobila autorka!z jej wypowiedzi jasno wynika ze zyje w ciazglym strachu ze nie ma miejsca gdzie moglaby sie wyplakac i uspokoic.Ma walczyc o siebie zeby nie pasc ofiara. My sie z mezem nie bijemy w ogole zadko sie klocimy ale jak juz dojdzie do zadry to pare dni w domu jest cisza:)

no dobra, idę lepiej zadzwonić jak tam mój szkrab po szczepieniu.

Menda odwal się od mojego męża i dziecka, jak cię kiedyś twój tłukł to się nie dziwię.

i jeszcze jedno - wbrew pozorom mantodea- wciaz masz symptom ofiary- może tego nie widzisz ale widac to nawet w twojej rozgrywce z uflikiem - bardzo latwo ci zaleśc za skórę

też musze malą zaszczepić bo opóźnienia w szczepieniach mamy koszmarne:O ale ostatnio tak piekielnie plakała że jakos przemoc sie nie mogę- jak kat własnego dziecka się czuję jak ja trzymam do szczepień

baaardzo latwo- to łatwe jak plucie kaszka bananową:)

He a mały nic nie płakał, uśmiechnął się ponoć do pielęgniarki jeszcze. Co za dziecko, do wszystkich się śmieje, nawet jak mu krzywdę robią:)

ike a szczepisz tą skojarzoną 6 lub 5 w 1? czy według standardowego kalendarza szczepień?

tak ufli........jeszcze na odleglość juz pogadałam mała się obudziła i dziwnie pachnie???

nie- wiesz ja jakoś nie bardzo jestem przekonana do skojarzonych- ba- do żadnych nie jestem przekonana:D mój maly tez był taki że moxna go było faszerowac igłami a on nic a toto gówienko małe takie delikatne że wrzeszczy za wszystko no nic lece ratować sytuacje w majtkach

ike - to malo mnie znasz!:)to nie syndrom ofiary to bardziej pamiec o przeszlosci i uwierz jest mnie bardzo ciezko wytracic z rownowagi.Tak jak powiedziala jedna z dziewczyn z kafe o trolu- z pustakami sie nie gada bo i nie ma o czym:)

aj jeszcze cos powiem- kupa nie zajac nie ucieknie mantodea wierz mi na slowo że nie raz i nie dwa z uflikiem miałam starcie- i przykro mi to przyznac ale mimo niezłego charakterku jest bardzo inteligetna kobieta- dlatego tak trudno ja przegadać - ale to juz wasza sprawa co tam macie do siebie

montodea nie dyskutuj z nią, bo tylko ją nakręcasz a siebie denerwujesz...nie warto:)

ike - jaka INTELIGENTNA????hahaha ja cie lubie nie rozsmieszaj mnie!!!!hahahaha no skoro dla ciebie miara inteligencji jest cieszenie z tego ze facet bil kobiete albo ze ma rozwarcie w 29tc albo ze maz zdradza zone bo ta jest w ciazy no to ja cie przepraszam ale ktos moglby zarzucic wszystkim naprawde inteligentmym osobom ze swoj poziom kupili na targu u ruskich!:)nie obrazaj reszty dziewczyn na poziomie bo sie na prawde obraza!:)

tylko kto tu się cieszy MENDO- to jest rozpoaczliwe naprawdę

tylko ciebie mi po prostu nie żal