Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawska 7

Czy ktoś pracował Jysk-u?

Polecane posty

Gość akrobata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koralikowiec
hej Właśnie przeczytałam to wszystko co tu wypisujecie i zastanawia mnie jedno skoro większości z was tak sie nie podoba w tej firmie to po co wy tam dalej jesteście?? Nikt was nie zmusza do pracy w jysk'u. Osobiście tez pracuje w tej firmie ale wszystkimi moimi wątpliwościami zawsze moge podzielić się z moim kierownikiem albo nawet z regionalnym i jakos można rozwiązać problem. To że jest dużo pracy i dużo jeszcze brakuje w tej firmie do ideału to prawda potwierdzam to ale każdy osobiście godził się na prace tam nikt nie był zmuszony a jak się ma dobrez zgraną chociaż częśc załogi to wszystko może byc miło i praca szybko mija i w miłej atmosferze. Może poprostu wystarczy szczerze pogadać ze swoim kierownikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OPDDDD
jak się pracuje w branży handlowej to z reguły w sklepach jest burdel jeśli się tylko da sie go zrobić :O Jak ktoś wyżej napisał że w Jysku panuje bałagan, bo przychodzi dzicz. Dzicz i brak kultury jest wszędzie, klientom się wydaję, że mogą nasrać na głowę obsłudze, ja pracowałam kiedyś w sklepie z dodatkami do płaszczy, że tak powiem :P. Zachowanie klientów przechodzi czasem ludzkie pojęcie, a ty się masz uśmiechać i obsługiwać :O. Praca w handlu wcale nie jest taka przyjemna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gieniek
Jedno trzeba przyznać ekipy na sklepach są zgrane (poza paroma wyjątkami) ale to co robi kadra wyższa to przekracza wszystkie granice przyzwoitości ludzkiej. Żąda się od pracowników upchać tony towarów w tych małych klitkach zwanych magazynkiem, ogranicza się dostęp do profesjonalnego sprzętu, który jest konieczny w transportowaniu mebli. Nie wyobrażam sobie że mam dźwigać te wszystkie paczki ciągle rękoma bo firma stwierdzi że nie ma kasy. Gówno mnie obchodzi kryzys- standardy bezpieczeństwa muszą być zachowane. Nie może być tak że jak się pracownikowi nie podoba zachowanie i zarządzanie firmą to niech się zwolni to nie wina pracownika wyeliminujmy słabe ogniwa ZŁYCH KIEROWNIKÓW REGIONU i DYREKTORÓW HANDLOWYCH. Od czegoś musza oni w końcu być. Najlepiej to rozpłaszczyć dupe w drogim hotelu i napisać że pracownicy nie oszczędzają. Mam ogromną nadzieję że wynik badania z satysfakcji z pracy będzie kolejnym kubłem zimnej wody dla polskiej kadry i będzie trzeba tłumaczyć się Danii. My harujemy na sklepach bez klimatyzacji i podstawowego sprzętu a oni udają że nam pomagają już nie mówię o płacy. Takie rozbieżności wśród sprzedawców to dramat i żenada. Na jakimś forum znalazłem fajne porównanie z którym powoli się zgadzam JYSK+ZYSK=WYZYSK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juskowiec któryś z kolei
Mam pytanie do koralikowca-jak więc rozwiązał problem awansów. Mianowicie wiekszość starszych sprzedawców i kierowników zmiany dostała awans na zastępce kierownika. Dlaczego oni nie dostali podwyżki wraz ze zwiększeniem obowiązków? Czy na to pytanie Dm udzielił odpowiedzi, rozwiązał problem? Na firmę jak ktoś kiedyś powiedział składają sie, oprócz pracodawcy, PRACOWNICY!!!!! Wbrew propagandzie tak dobrze w Polsce nie jest i ze zmianą pracy jest trudno, a każdy co pracuje ma jakieś zobowiązania wobec rodziny, najbliższych czy banków więc dlatego się nie zwalniają ale starają się dążyć do poprawy swoich warunków pracy. A co do zmierzania do ideału firmy, to rzeczywiście długo trzeba było myśleć bo aż dobre prawie 8 lat, żeby kupić kaski ochronne i szelki zabezpieczające oraz odzież odzież ochronną. Moim zdaniem pytania w badaniu satysfakcji były tak ogólne, że nasz dział HR powie i tak, że zasadniczo jest dobrze, że malkontenci są wszędzie i ogólnie jest dobrze i ,żę zmagamy się z przejściowymi trudnościami, które na bieżąco rozwiązujemy.Uwaga kaktus mi rośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bffbdf
Cóż ,ze pasy kupili? Używacie pasów na magazynie? Da się? Wieczna pogoń i pośpiech ,że gdybym miał pasy założyć i kombinować z podpinaniem się linką to bym gówno zrobił. Pasy są dla magazynierów - nie dla roboli od wszystkiego. I o to chodzi - nam wszystkim o to chodzi , o te "standardy" pracy. Wmawia się nam ,że tak jest dobrze i że to my jesteśmy ci źli i nie szanujemy pracy. Firma podobno daje możliwość wypowiedzenia własnego zdania - czy firma daje ...szczerze wątpię internet na pewno daje co pokazuje ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhikugik
Podobno jak ktoś będzie na L-4, i wróci z niego kierownik sklepu lub DM, będą teraz z takim pracownikiem przeprowadzać rozmowę nazwijmy to kontrolno-wyjaśniającą. A co jak powiem, że jestem przepracowany z powodu małej ilości personelu i nadmiaru obowiązków i z tego tytułu np. kręgosłup mi wysiada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulik
hej czytam te wypowiedzi i dochodzę do wniosku że wszędzie jest tak samo nie tylko w jysk. a już miałam nadzieje że gdzieś uda mi się złożyć podanie o pracę.Też pracuje w podobnej branży i mam już dość stu tys. kierowników ,szefów itp.Co rusz któryś zmienia zdanie opi**la za różne rzeczy czysta paranoja .Najlepiej gdybyśmy umieli czytać w myślach każdej kontrolującej nas osoby a i tak pewnie coś by jej nie pasiło.jeżeli chodzi o pensje to wyliczaja lub obniżają nawet o złotowkę na godz.obiecując że nast razem będzie lepiej.jak upomnisz sie o swoje to już nie są z ciebie zadowoleni . W jakim kraju my do diabła żyjemy?????mówimy oczywiście o najniższej krajowej. U was chociaż załoga jest fajna a u mnie polega to na tym że dwulicowość pewnych osób jest odrażająca a szef sam mąci i wręcz namawia do "zwierzeń"niestety nikomu prawie nie można ufać.rzygać misię chce takimi ludżmi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k98k
Podobno jakas wizytacja była z Danii w kilku sklepach w jakimś regionie i wiele rzeczy Duńczykom się nie podobało. Ciekawe jakie jeszcze bezsensowne pomysły przyjdzie nam realizować na kasie-obłsuga jednego klienta chyba sie wydłuży do 10 minut-bo to impuls, bo to payback, i jeszcze torby płatne. Jak się każe płacić klientowi za torbę do kołdry którą kupił to to już jest dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtghb
Ciekawe w jakim regionie byli?:D A jak u Was wypadło badanie satysfakcji z pracy? U mnie..... wszyscy narzekali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomorze
U nas w szczecinie byli ale wolne miałem wiec nie wiem o co im chodziło, chyba space sprawdzali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjysk
przyjechali poklepac PP po plecach, szkoda ze nie mieli ochoty porozmawiac z podrzednymi pracownikami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie robie w jysku
Tajny złodziej- od tego się zaczęła cała historia. Nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale pewnego dnia kilku pracowników Jysk zgodnie z duchem firmy postanowili ją okraść. Polski i dwóch zagranicznych audytorów postanowili zrobić sobie złodziejski przejazd przez sklepy i pokazać, że nie pilnujemy towarów. Okradli kilka sklepów, po czym zrobili sobie zdjęcia ze skradzionym towarem. Radość na ich twarzy oszałamiająca. Radocha i ubaw jak po wizycie w wesołym miasteczku. Otóż złodzieje-, bo tak chyba powinno się ich nazywać- prawo nie przewiduje kradzieży próbnych lub testowych- chwalili się swoimi dokonaniami na Gąskonecie. Nawet powstało szkolenie na podstawie tego złodziejskiego czynu. Jak postępować w przypadkach kradzieży. Szkoda, że sklepy, które zostały okradzione nie miały okazji spotkać się z tymi audytorami na szkoleniach. Można było by wytknąć im błędy w prezentacjach i zadać kilka niewątpliwie ważnych pytań. Podsumowując szkolenie z błędami wytykało błędy popełniane przez sprzedawców. Wniosek pierwszy- sprzedawcy nie mogą popełniać błędów. Wniosek drugi- prezentacja może zawierać błędy. Wniosek trzeci audytorzy za popełnienie przestępstwa, chwalenie się nim nie ponieśli żadnej odpowiedzialności. Sprzedawcy i osoby prowadzące zmiany zostali ukarani naganami z wpisem do akt. I tu też pojawiaj się kolejny wniosek: DM może wypisać naganę pracownikowi na polecenie audytora. Co najważniejsze DM może złamać prawo i wypisać naganę zaocznie, nie wysłuchując pracownika. To nie koniec, DM może nawymyślać sobie w naganie co żywnie mu się podoba, łamiąc prawa pracownika i nie poniesie za to konsekwencji! Najfajniejsze jest to, że to pokazuje karkołomność DM a nawet nieudolność. Jak zwał tak zwał. Firma skrzywdziła tym pracowników, wiele nagan zostało cofniętych po pracownicy zagrozili sądem, DM musiał się ukłonić i przeprosić. Ale są osoby, które nie miały odwagi bronić swoich praw i nie sprzeciwiły się naganom a te wylądowały w aktach osobowych. Tak się działa zgodnie z duchem firmy- HR milczy, pewnie o całej sprawie nie wie. Dyrektorzy sprzedaży też się tym nie przejmują, bo, po co. Wstyd i hańba! Dziwie się, że niektórzy potrafią patrzeć sobie w twarz, jeżeli godzą się na takie traktowanie pracowników. Nasze prośby o lustra antykradzieżowe jak i o inne zabezpieczenia są pomijane. Mówi się o oszczędnościach a wymaga cudów. Następstwem tego było oficjalne postawienie się temu choremu układowi. Upomniałem się o swoje, jaki i o sprawy pracowników. W latach 2006-2007 i częściowo w 2008 (nie można wykluczyć też lat wcześniejszych) firma z Gąską nie wypłacała nadgodzin z tytułu rozpoczęcia po raz drugi pracy w tej samej dobie pracowniczej. Z tego tytułu wielu pracowników zapewne ma niewypłacone duże sumy pieniędzy za należne dodatki. Firma oczywiście wszystkiemu zaprzecza, nie chce samooczyszczenia. Woli zrobić jak struś, schować głowę w piasek. Jednak cały okazały kuper jest widać, są dowody na niewypłacanie wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, więc to kwestia czasu, kiedy przyjdzie pogodzić się z realiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie robie w jysku
Tajny złodziej- od tego się zaczęła cała historia. Nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale pewnego dnia kilku pracowników Jysk zgodnie z duchem firmy postanowili ją okraść. Polski i dwóch zagranicznych audytorów postanowili zrobić sobie złodziejski przejazd przez sklepy i pokazać, że nie pilnujemy towarów. Okradli kilka sklepów, po czym zrobili sobie zdjęcia ze skradzionym towarem. Radość na ich twarzy oszałamiająca. Radocha i ubaw jak po wizycie w wesołym miasteczku. Otóż złodzieje-, bo tak chyba powinno się ich nazywać- prawo nie przewiduje kradzieży próbnych lub testowych- chwalili się swoimi dokonaniami na Gąskonecie. Nawet powstało szkolenie na podstawie tego złodziejskiego czynu. Jak postępować w przypadkach kradzieży. Szkoda, że sklepy, które zostały okradzione nie miały okazji spotkać się z tymi audytorami na szkoleniach. Można było by wytknąć im błędy w prezentacjach i zadać kilka niewątpliwie ważnych pytań. Podsumowując szkolenie z błędami wytykało błędy popełniane przez sprzedawców. Wniosek pierwszy- sprzedawcy nie mogą popełniać błędów. Wniosek drugi- prezentacja może zawierać błędy. Wniosek trzeci audytorzy za popełnienie przestępstwa, chwalenie się nim nie ponieśli żadnej odpowiedzialności. Sprzedawcy i osoby prowadzące zmiany zostali ukarani naganami z wpisem do akt. I tu też pojawiaj się kolejny wniosek: DM może wypisać naganę pracownikowi na polecenie audytora. Co najważniejsze DM może złamać prawo i wypisać naganę zaocznie, nie wysłuchując pracownika. To nie koniec, DM może nawymyślać sobie w naganie co żywnie mu się podoba, łamiąc prawa pracownika i nie poniesie za to konsekwencji! Najfajniejsze jest to, że to pokazuje karkołomność DM a nawet nieudolność. Jak zwał tak zwał. Firma skrzywdziła tym pracowników, wiele nagan zostało cofniętych po pracownicy zagrozili sądem, DM musiał się ukłonić i przeprosić. Ale są osoby, które nie miały odwagi bronić swoich praw i nie sprzeciwiły się naganom a te wylądowały w aktach osobowych. Tak się działa zgodnie z duchem firmy- HR milczy, pewnie o całej sprawie nie wie. Dyrektorzy sprzedaży też się tym nie przejmują, bo, po co. Wstyd i hańba! Dziwie się, że niektórzy potrafią patrzeć sobie w twarz, jeżeli godzą się na takie traktowanie pracowników. Nasze prośby o lustra antykradzieżowe jak i o inne zabezpieczenia są pomijane. Mówi się o oszczędnościach a wymaga cudów. Następstwem tego było oficjalne postawienie się temu choremu układowi. Upomniałem się o swoje, jaki i o sprawy pracowników. W latach 2006-2007 i częściowo w 2008 (nie można wykluczyć też lat wcześniejszych) firma z Gąską nie wypłacała nadgodzin z tytułu rozpoczęcia po raz drugi pracy w tej samej dobie pracowniczej. Z tego tytułu wielu pracowników zapewne ma niewypłacone duże sumy pieniędzy za należne dodatki. Firma oczywiście wszystkiemu zaprzecza, nie chce samooczyszczenia. Woli zrobić jak struś, schować głowę w piasek. Jednak cały okazały kuper jest widać, są dowody na niewypłacanie wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, więc to kwestia czasu, kiedy przyjdzie pogodzić się z realiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huryci666
Kilka lat temu pod Poznaniem założono fabrykę MAN-a, duży kapitał, głównie niemiecki. Załoga, która montowała autobusy i ciężarówki, jadła drugie śniadanie w lakierni. Nie było pomieszczenia socjalnego, czyli wyciągałeś kanapkę na stół w pomieszczeniu, gdzie przed chwilą napylałeś farbę na karoserie. Pracownicy się w końcu zdenerwowali i założyli związek zawodowy. Polska średnia kadra robiła wszystko, żeby go zniszczyć. Kiedy z centrali przyjechał jakiś członek rady nadzorczej, związkowcy dopadli go w hotelu i zaczęli mu opowiadać, co się dzieje - i facet po prostu się załamał. Poszedł następnego dnia z nimi i zobaczył, jak to wygląda. I okazało się, że wszystko podstawowe sprawy bhp były do załatwienia od ręki. Ten kapitalista z Zachodu, który zobaczył polską rzeczywistość, zaczął sobie włosy z głowy wyrywać - gdyby coś takiego zdarzyło się w Austrii czy w Niemczech, to po prostu tamtej firmy już by nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garcon12
A propos funkcjonowania związków zawodowych w Polsce i na Zachodzie. W stabilnych demokracjach osiągnięto pewien poziom życia, poziom mentalności itp. Dla niemieckiego, francuskiego czy brytyjskiego pracodawcy istnienie związków jest czymś normalnym. W dużych zakładach służą one częstokroć jako pomost służący do osiągnięcia konsensusu w podejmowaniu decyzji istotnych dla funkcjonowania tego zakładu. W Polsce funkcjonowanie związków jest odbierane negatywnie z kilku powodów: 1. Pracodawca nie chce podlegać kontroli ze względu na nie respektowanie prawa pracy z zakresu Bezpieczeństwa i Higieny Pracy. Związki domagają się należnych zabezpieczeń wynikających z Kodeksu Pracy. 2. Brak kontroli w postaci związków to nieograniczone pole do nadużyć w zakresie działań o charakterze mobbingowym (zastraszanie, nadmierne obciążanie pracą) 3.Cięcie kosztów kosztem pracownika:) Polska dyrekcja przypomina pariasów, którzy przed szefostwem z centrali za wszelką cenę będzie chciała wykazać się jak najniższymi kosztami (pewnie zbliżonymi do tych jakie ponoszone są w Trzecim Świecie) . W tym celu najłatwiej polikwidować etaty na sklepach a winą za niedociągnięcia w kwestii organizacji sklepów (porządki itp.) obarczyć personel. Takimi działaniami dyrekcja w Polsce zapracowała sobie na stworzenie nowego wizerunku Jysk: brudno, ciężkie warunki pracy, niskie wynagrodzenie, standardy trzecioświatowe. Podsumowując: smutno patrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kondor
I to jest niestety prawda, skoro się wietrzy magazyny czemu się nie wietrzy dyrekcji-to naturalny proces rozwoju formy, u nas jakoś się wszyscy przyspawali do stołków i twierdzą, że jest wszystko oki, czy ktoś może z was uczciwie i szczerze porozmawiać z DM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaroll
Tak, ja pracuje w jysk przeszło 8 lat i mogę rozmawiać szczerze i normalnie z DM. Naprawdę znacznie przesadzacie w tych opowieściach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Values
Najzabawniejsze/żałosne jest to, że są ludzie którzy wierzą w te ich prawdy objawione. Mały Niebieski-jak się nie ma do czego przyczepić to zawsze jakiś kurz się znajdzie=brak punktów. Tajny-100x powiesz "Dzień dobry/do widzenia, zapraszamy ponownie" klientowi, a za 101 razem nie dasz rady po akurat liczysz klienta=brak punktów. Audyt-zawsze jakaś paczka nie sklejona/kompletna w tych przepełnionych magazynach się znajdzie=brak punktów. Regulacje magazynowe bo klient zawsze ma prawo zwrócić towar, mimo, że zużyty=brak punktów. To wszystko TWOJA wina, że premia chu...owa lub jej brak, bo za słabo się starasz. Maja klapki na oczach i wierzą w ten ich Jysk VALUES. O ludzie, jak ja na nich patrze jak oni są zaangażowani, gorliwi i zawsze gotowi do poświeceń dla dobra firmy, to nie wiem czy płakać czy śmiać się. Już na samym początku świerzak dostaje książkę papy Larsa, potem wtajemniczany jest w values, następnie e-kursy czyli pranie mózgu. Ale to naprawdę działa, bo kierownictwo po powrocie z rożnych szkoleń jest jeszcze bardziej przekonana do Jyska, ich wiara naprawdę wzrasta. Co kwartał w skrzynce GO JYSK i tam dopiero rysuje się piękna kraina pracy w Jysk. Przykład indoktrynacji jak z podręcznika. To niech mi ktoś powie, jeżeli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak chu...wo? Dlaczego nie było komentarza prezia Piotra P. do wyników Badań Satysfakcji? Gdzie ta ich słynna skandynawska troska o pracownika, atmosferę w pracy? Aha, wiem już gdzie, wisi na ścianie Jysk VALUES

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Firma Jysk-czyli polska nazwa islandzkiej Rumfatalagi-jeden z lepszych sklepów,pracownik olewa klienta w niej jak sie tylko da i daje sie bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trybik
Values..masz rację niestety.W ogóle temat rzeka..a starsi pracownicy mogą szczerze stwierdzić, że zatrudniali się w innej firmie(nie mam na myśli tylko zarobków)Trzeba jednak przyznać, że tj dobrze zaprojektowana maszynka,z indoktrynacją na czele.. szczególnie nie polecam pracy facetowi.A jeśli chodzi o badanie satysfakcji, to tylko proforma. Jestem pewien,że wypadla bardzo źle. Zaskoczeniem tez nie jest, ze wspanialy pracodawca ma swoich roboli w trzech literach. nie chce mi się rozpisywać, bo tylko frustracja się pogłębi. Uciekać i tyle.pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mały Żólty:)
Spodobały mi się spostrzeżenia Values'a!!! Masz rację: to klasyczny przykład prania mózgu. Zważ, że w tej firmie ciągle musi wrzeć. A to dlatego, że wrzenie mobilizuje masy. Masy, które ciągle coś robią, nawet idiotycznego i niepotrzebnego (np. przekładanie towaru na półkach, bo zmieniają się co chwila planogramy, marnotrawienie czasu na procedurę rozliczenia w S-Boss, które z punktu widzenia logiki powinno trwać krócej)... Dzięki temu masy nie mają czasu na refleksję i zadumę. Zawsze czują się winne, że nie mogą spełnić wymagań, których nie spełniłby nawet Terminator. A tak powyższy problem ujmuje Edward Hunter w "Brainwashing": "Celem jest radykalne przekształcenie umysłu, zmieniające jego właściciela w marionetkę- ludzkiego robota- w taki sposób, żeby otoczenie nie zdawało sobie sprawy z tej potworności. (...) Jest to równoznaczne ze stworzeniem rasy niewolników, którzy w przeciwieństwie do niewolników w minionych czasach nigdy nie wszczynaliby buntów i zawsze posłusznie spełniali rozkazy- jak owady podążające za instynktami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccccasaa
To jakiej jakości jest ta firma niech świadczy fakt ,że jest wiele sklepów Jysk nie posiadających w ogóle klimatyzacji. Kolejny sezonik z przyklejoną z potu koszulą do pleców :) Ale propaganda sukcesu rodem z PRL-owskich kronik pozwoli nam wierzyć ,że wszystko ok jest , że jesteśmy członkami wielkiej kochającej się rodziny Jysk , a takie błahostki jak brak klimy i Sahara w sklepie to drobne jedynie niedogodności. Więc cieszmy michy bracia i siostry bo pan nasz jyskowy jest wielki i miłościwy he he. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kondor
Mam pytanie do kaaaroll-a czy możesz o wszystkim porozmawiac co sie w firmie dzieje i czy uzyskujesz satysfakcjonujące odpowiedzi? Można znasz odpowiedz czemu nie może być podwyżek dla sprzedawów co rok, o powiedzmy 5% od podstawy, albo dlaczego pracownicy z dużym stażem powiedzmy od 5 lat nie mogą mieć dodatku za tzw. wysługę lat? Czemu na 10 osobową załogę sklepu 40% stanowi kierownictwo? Czyżby te urojone awanse z ub roku miały zagłuszyć głosy o podwyżke? Ciekawe co w tym roku dyrekcja wymyśli ciekawego w tej materii. Przerost biurokracji sklepowej już doszedł do poziomu absurdu-w jednym z regionów sklepy na koniec dnia muszą do swego DM i RM przesyłac mailem zadania dzienne, na koniec kampanii podsuwmowanie implusu, może to nie są czasochłonne zajęcia ale bezsensowne. Dlaczego DM nie kontrolują sklepów pod kątem obsady na dostawy czy pracę weekendy? To chyba normalne nie jest żeby na sklep o powierzchni 800m2 plus magazyn w pracy były 4 osoby przez cały weekend. Tajnego złodzieja nie potrzeba do stwierdzenia, że to za mało. Znam sklepy gdzie dostawę 2 tirów przyjmują 2 osoby-słownie DWIE, a jak wygladaja palety z centralnego magazynu każdy wie. A tego lub tą co ustala jaki ma być artykuł impulsowy w danej kampanii zapraszamy kasę:) niech nam pokaże jak należy sprzedawać serwetki np. panu koło 60, ojcu rodziny który płaci za zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jyskowiec
Witam To zaczęliśmy sezon letni,jak zauważyliście pogoda na dworze jest super i temperatura też granice 30 stopni:)a u nas na sklepie jest troszkę więcej z jakieś 35 stopni.Klienci jak wchodzą do nas i poczują ten zaduch to momentalnie wychodzą i jak my mamy wyrabiać obroty skoro firma nie ma poszanowania dla klienta nie wspomnę już o pracownikach którzy pracują całymi dniami bez przerwy a klimatyzacji jak nie ma tak nie ma.jeszcze mnie rozwala jedna sprawa ZAKAZ SPOŻYWANIA NAPOJÓW NA KASIE!!! zauważcie że w każdym innym supermarkecie kasjerka ma butelkę wody przy sobie tak żeby mogła się napić a u nas nie bo po co mimo tego że jest tak gorąco i duszno na sklepie musisz zapier......ć do kuchni napić się szklankę wody bo inaczej wytrzymać nie idzie-także co 20 min musisz iść.Bo oni w centralach są cwani pewnie siedzą w klimatyzowanych biurach i wszystkiego mają pod dostatkiem i jeszcze sporą kasę biorą. ALE CZYJE RĄCZKI PRACUJĄ NA ICH PENSJE OCZYWIŚCIE ŻE NASZE!!!! I TO DZIĘKI NAM TYLE ZARABIAJĄ!!! MY TU TYLKO SPRZĄTAMY!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnn
U nas tez jest koło 30 stopni i łamiemy zakaz spożywania napojów, dziewczyny, które chcą, chodzą w klapkach. Na klapki i rybaczki dziewczyny dostały w ub roku zgode od BHP-owca. Chyba żaden klient nie lubi aby go obsługiwał sprzedawca w przepoconej koszuli z charakterystycznym zapachem. Niektórzy do góry myśla, że sama nazwa Jysk u klientów wzbudza podniecenie ale to niestety nie jest prawda. A jak u was poszła kampania radiowa? Bo u nas rewelacji nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Values
Kto z Was już dostał nowe buty? W moich prywatnych mam już dziury w spodach i tylko wkładka mnie już chroni. Coś firma zrobiła dla powodzian? Bo w moim makroregionie dali chyba 10tyś zł dla 2 pracowników którym woda zniszczyła domy. Oczywiście pewnie ludzie nie zawiodą i wrzucą do koperty bezpiecznej trochę kasy. Jednak 10tyś to trochę żenada. Mam nadzieję, że wątek będzie się rozwijał i puchł, że wreście ktoś z góry który to czyta, pujdzie po rozum do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sravalues
Ciekawe czy Ci z góry potrafią czytać:D? Tyle już postów było i brak reakcji. Albo czekają że może ludzie się wygadają i im przejdzie albo opcja że nie potrafią czytać ze zrozumieniem jest autentyczna:D Chociaż zmiana Dyrektora HR to jakieś posunięcie, jednak nie trafione moim zdaniem, bo co ten chłop mógł zrobić w chorym systemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kondor
Raczej licza że niektórzy sie wyszumia i sie rozejdzie wszystko po kosciach. Związek zawodowy jest ale co on robi to do tej pory nie wiem. Chyba mało osób sie zapisało i maja problem. HR zmieniony no no ciekawych rzeczy an urlopie sie dowiaduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracorobol
No Związki mają problem. Najpierw powstały jedne a następnie drugie w Gdańsku aby blokować pierwsze.Widać jak firma chce współpracować. Wszystko aby pracownikom nie było łatwiej i lepiej. Związki te pierwsze są ich wrzodem na tłustej dupie. Patrzą się na ręce, wytykają błędy a jest ich dużo bo mało kto jest w kadrze kompetentny, pokończyło to jakieś szkoły za PRLu, w ogóle nie związane z tym co obecnie wykonują i udają że coś robią. Poza tym znowu upały na sklepach, znowu brak klimatyzacji. Wiesz nie patrzcie na patałachów i żądajcie klimatyzatorów lub zamykajcie sklepy z powodu braku warunków do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×