Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

slonce74

czy wchodzic w zwiazek z mezczyzna po 2 małzenstwach

Polecane posty

Gość zawsze jest szansa
jaka stara przecież pisałam,że ja rocznikiem blisko ciebie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze jest szansa
skomplikowane ale skomplikowane inaczej niż twoje;) ale to już chyba temat na osobny topik... w końcu tu gadamy o tobie a nie o mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze jest szansa tylko najgorsze jest to ze moi rodzice sa na niego strasznie anty nastawieni..bo przeciez to ja rozbilam rodzine a On ma dzieci.. ale mysle ze dzieci llepiej wychodza na tym jak widza szczesliwych rodzicow ...ale osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz narazie zawiesilismy nasze spotykania sie do czasu az on sie wyprowadzi z domu ale wisimy na telefonie po 4 godziny dziennie....dobrze ze mam darmowe minuty 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze jest szansa
słuchaj,no trudno rodzice twoi albo wasz związek zaakceptują,albo nie, musisz być przygotowana na ich schody...ale do jasnej dupy to twoje życie nie ich:O i twoje wybory,nie warto się zamartwiać żyje się raz;) ja już to wiem,nasi rodzice to jeszcze inne pokolenie,żadnych rozwodów,chociażby nie wiadomo co się w domu działo to jak się powiedziało raz TAK to już do końca życia,i kościół itd. my już inaczej podchodzimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie tez tak postanowilam...ze "nikt mi nie bedzie mowił jak mam zyc bo nikt za mnie nie umrze " bo zycie codzienne bede miala z nim a z rodzicami spotkam sie od czasu do czsu a skoro mnie kochaja to powinni zaakceptowac tez moj wybor 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze jest szansa
powinni ale wcale nie wiadomo czy to zrobią:O ale niech to będzie ich problem, skoro wolą trwać sztywno przy swoich poglądach nawet za cenę krzywdzenia tym własnego dziecka to trudno... świata nie zbawimy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gorzej bedzie u niego....jego mama strasznie to przezywa..no nie dziwie sie w koncu teraz rozpada sie jego drugi zwiazek...dwie siostry ma przeciwko sobie ....ale naszczescie jedna jest po naszej stronie...jak z nia rozmawialam to powiedzial"ja nikogo nie osadzam bo sama nie jestem swieta"...a zreszta On ma z nia najlepszy kontakt i ona wlasnie nie przepadala za jego obecna zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze jest szansa
ludzie zawsze gadali i gadać będą, a z rodziną to czasem najbezpieczniej tylko na zdjęciu;) tylko ze u nas lubi się żyć życiem innych:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co pakować się w bagno? facet ma już doświadczenie w zrywaniu związków i będzie mu obojętne czy w jedną czy w drugą stronę. na początku jest miły, bo czegoś chce a jak już to osiągnie to się odwróci od Ciebie. mówisz że oba jego poprzednie małżeństwa były z wpaki, tak? ;) to już znasz odpowiedź na tytułowe pytanie a kwestia co zrobisz to tylko Twoja decyzja. chciałaś porad to je otrzymałaś:) aha mój pogląd jest potwierdzone przez 2 moje naiwne koleżanki- jedna weszła w związek z facetem po 1 małżeństwie, druga po dwóch. Obie teraz są same i mają zrujnowaną psychikę (w tym 1 została z dzieckiem) Rób jak uważasz, wybierz to co Ci rozum podpowiada:) życzę Ci szczęścia jakąkolwiek nie podejmiesz decyzję pozdrawiam Cię gorąco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojojoj ale błędów narobiłam:P poprawiam: miało być wpadki, a nie wpaki:P i pogląd jest potwierdzony, a nie potwierdzone:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabezpieczona no wlasnie rozum mi podpowiada :zostaw GO ale niestety głupie serce mówi:Kocham Go i chce z nim byc...i w tym tkwi problem....a mozesz opisac jak bylo u tej co po dwoch malzenstwach zostala sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze jest szansa
jakby nie było to i tak słuchamy serca, czasem wbrew zdrowemu rozsądkowi... a ja sobie jeszcze myślę,że tak w sumie to ty nie masz wiele do stracenia wchodząc w ten związek,ty jesteś teraz sama przecież...to on więcej ryzykuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie wiem i dlatego chyba miedzy innymi sie na to decyduje.... to On traci rodzine i nawet jesli nam sie nie uda zawsze bardziej pokrzywdzony bedzie On...ale gdzies w glebi duszy po tym co juz razem przeszlismy i patrzac na to jak sie nam uklada to wierze ze nam sie uda..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze jest szansa
samo życie trzeba ryzykować trzeba żyć:) łapać to co życie nam daje na tacy,nie gdybać bo uczucie może między palcami uciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wiesz tak jak zawsze sie mowi ze kochanek sie zabezpiecza pytajac czy chce z nim byc zeby nie bylo ze odejdzie od zony i wtedy zostanie sam...u nas tego nigdy nie bylo...probowalismy sie rozstac kilka razy...i to wlasnie On zawsze pierwszy sie odzywal...kiedys jego zona napisala mi ze jestem tylko zabawka w jego rekachi ktora sie tylko pobawi a ich milosc moze nie jest wielka ale przetrwa takie przygody jak ja... mysle ze kazdemy nawet najlepsza zabawka po 9 m-cach by sie znudzila....potem dostalam kolejnego smsa od jego zony..."gratuluje wygralas myslalam ze nasza milosc to przetrwa niestety tym razem sie nie udalo...mam nadzieje ze zasada do trzech razy sztuka w waszym przypadku sie sprawdzi"....troche mialam cierpienia niestety...:( ale wazne ze On zawsze byl przy mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze jest szansa wlasnie rozmawialam przez telefon z moim kochaniem...poczytalam mu troszke tych wpisów...i wiesz co...powiedzial ze z jaks madra dziewczyna pisze...:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra zmykam na troche....jade rodziców odwiedzic..tylko zawsze jak zajade to oczywiscie jeden temat rozmowy :( "zostaw go dziecko,to nie jest partner dla Ciebie poszukaj sobie kogos wolnego"...akurat mój były mąz był wolny i co!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze jest szansa
mądra?;) to tymczasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to sie nasiedzialam u rodzicow....i nawet nie był poruszany ten temat...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze jest szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i z postanowienia niespotykania sie znowu nici....moje kochanie jechalo dzis w trase i oczywiscie zabralo mnie ze soba...potem oczywiscie skonczylo sie u mnie i.....doszlismy do wniosku a wlasciwie to On to powiedział \"prawda ze my juz nie umiemy zyc bez siebie\"...ma racje bo ja tez nie umiem bez niego juz zyc....no i chyba wlasciwie znalazlam odpowiedz na swoje pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obraź się słońce, ale mam paru takich kumpli co to też żenili się potem rozstawali, potem mieli następne związki i zawsze fascynowało mnie, że ich kolejne dziewczyny były zaślepione miłością tak, że każda uważała, że to właśnie ona jest ta naj a poprzedni związek był nieudany, przypadkowy, pomyłka, że była nie wystarczająco dbała itd. a przecież znałem i tych chłopaków i te dziewczyny i nasuwa mi się taka uwaga, że odpowiedzialny facet wie, że ma żonę dzieci, itd i wie że jest o wiele więcej pięknych kobiet, ale skoro dokonał wyboru to chyba wie co robi, bo jeśli założy rodzinę a potem się rozmyśli a dziecko jest już na świecie to co o takim można myśleć albo o lasce co wie o żonie i z nim jest ? pobierzemy się z moją dziewczyną i chociaż życie róznie się układa nie wyobrażam sobie sytuacji, żebym tworzył nowy związek tkwiąc w starym, nie zostawiłbym dziecka albo tak bym to ułożył, żeby żona ani dziecko nie ucierpiały gdyby rzeczywiście kiedykolwiek miało dojśc do rozstania nie rozumiem większości piszących na cafe dziewczyn, przecież czytają o samotności, zdradzie, nie solidaryzujecie się wcale z innymi czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz,mysle ze to nie jest dokladnie tak jak myslisz...wiele razy rozmawialam z moim kochaniem na ten temat...i wlasnie miedzy innymi temu byly te nasze rozstania...bo ja cierpie mniej bo on swoj czas spedza ze mna ale wiem ze najbardziej cierpi jego zona...wczoraj tez to mowilam...nie powiem ze ja przez to nie cierpie.....cierpie i to bardzo i naprawde mam wyrzuty sumienia ale w tej chwili jest miedzy nami na tyle silne uczucie ze juz nie potrafimy z tego zrezygnowac a jego zona wie o tym ze on ma sie wyprowadzic jak znajdzie sobie jakies mieszkanie....bo narazie nie chcemy mieszkac razem...zreszta ja mu to powiedzialam ze lepiej bedzie jak narazie zamieszka oddzielnie...zeby przemyslal swoje postepowanie i zeby odczul co to znaczy wracac po pracy do 4 pustych scian,kiedy nie masz do kogo sie odezwac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma
bundy, co ty tu piszesz, i do kogo? przecież normą jest istnienie facetów którzy co jakiś czas mają nową pannę i pięcioro dzieci z trzech małżeństw. po prostu są dobrymi podrywaczami a każda ich laska uważa że jest "tą jedyną" a wszystkie inne to była "pomyłka". kobiety po prostu myślą cipką a nie mózgiem i nie przemówisz do rozumu pannie której ktoś inny potrafił przemówić do cipki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oferma odnosnie tego co napisales....to twoje rozumowanie jest po prost bledne..fakt moze i niektore tak mysla ale skoro byl ze swoja zona 6 lat i ma z nia dziecko to oczywiste jest ze ja tez kochal...i wcale nie mysle ze jestem jedyna na tym swiecie ktora On kocha...wiesz troche przezylam i tez mam za soba nieudane zwiazki..ale owszem w jednej rzeczy z toba sie zgadzam...sa takie ktore mysla tylko i wylacznie c...ka tak jak faceci niektórzy mysla tylko h...em...ale wtedy to łaczy ich tylko krótka przygoda do niczego niezobowiazujaca i napewno nie ma miedzy nimi uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×