Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość didodoo

uwielbiam żonatych

Polecane posty

Gość didodoo

... i nic na to nie poradzę. Obrączka na palcu mnie podnieca. Uwielbiam rywalizować z innymi kobietami. Nie emocjonują mnie jednak żonaci szukający romansu. Ja lubię takich, którzy mówią że kochają żony i nie myślą o zdradzie - bo to dla mnie wyższa poprzeczka, a ja lubię wyzwania. Przeze mnie 2 małżeństwa się rozwiodły, kilka skłóciłam. Wiem że to nie jest powód do dumy, ale prawdę mówiąc nie żal mi żon, nie umiem postawić się w ich sytuacji, sama siebie w roli żony nie widzę. Z żadnym wolnym facetem nie spędzałam tak cudownych chwil jak z żonatymi. Podniecający jest dla mnie fakt że ktoś zdecydował się z nimi spędzić życie, więc muszą być pewnie interesujący, są w ten sposób bardzo męscy, że dla mnie ktoś łamie wszystkie zasady, ryzykuje utratą całego swojego świata. Wiem że zaraz na mnie napadniecie, bo pełno tu żon, ale mogę wam powiedzieć jedno. Nie istnieje mężczyzna którego nie dałoby się uwieść. Nawet najbardziej zakochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zwracając uwagi na to, że to czysta prowokacja, nawiążę do tej części wypowiedzi "Nie istnieje mężczyzna którego nie dałoby się uwieść. Nawet najbardziej zakochany." należałoby zamienic wyraz mężczyzna na wyraz "człowiek" i wtedy to zdanie stanie się prawdziwe... ale nie dla każdego i nie w każdym czasie... osoby prezentujące postawę, której posiadania uzurpuje sobie autorka (choć to prowokacja) mają przeogromne kompleksy, bardzo niską samoocene, którą podbudowują sobie licznymi skutecznymi penetracjami dokonywanymi przez partnerów innych osób... dość żałosna postawa życiowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm ....
Owszem da się każdego i to nie tylko Twoje umiejętności ... :P Nic przesadnie trudnego .... I znam inne działające podobnie ... Ale nie o tym... Chce powiedzieć, że to powstało na jakimś podłożu ... Najczęściej to atmosfera z dzieciństwa ma swoje piętno ... lub tym podobne .... chęć wiecznego sprawdzania się w takiej "konkurencji" podkreśla Twoje kompleksy itd. Nie będę się produkować ..... Polecam pójście do terapeuty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Najczęściej to atmosfera z dzieciństwa ma swoje piętno ... lub tym podobne .... chęć wiecznego sprawdzania się w takiej "konkurencji" podkreśla Twoje kompleksy" ja bym tu wspomniał jeszcze coś o matce - np faworyzującej pozostałe dzieci, której autorka musiała udawadniac, że jest najlepsza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszeż ze nie masz powodu do dumy a sie chwalisz ... taka jestes pewna ze kazdego zdobedziesz nie liczyłabym na taka pewnosc jeszce sie w życiu bardzo zdziwisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość didodoo
Nie. Żadne psychologiczne teorie nie mają u mnie podstaw. Jestem jedynaczką (więc nie rywalizowałam z rodzeństwem), kochaną przez rodziców. Zarówno z matką jak i ojcem miałam i mam cudowne kontakty. Nie są po rozwodzie. Dla nich zawsze byłam najmądrzejsza i najładniejsza, więc nie zgadliście że muszę coś udowadniać (przekład z udowadniania czegoś matce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ciekawe podejscie autorki do tematu. Z rozpędu zapomiałaś o męzczyznach takich jak ja , najzwyczajnie w świecie leniwych. Byłbym chyba na głowę upadł by latać za jakąś du.podajką, kiedy w domu mam to wszystko co ty mi oferujesz bez kiwniecia palcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dla nich zawsze byłam najmądrzejsza i najładniejsza, więc nie zgadliście że muszę coś udowadniać " no właśnie musisz... wyszłaś z domu, w kórym byłaś gwiazdą, cudną jedynaczką... świat Cie takim nie postrzega dlatego musisz znów fundować sobie te odczucia bycia na topie... choćby ten top wiązał sie z brykaniem na penisie zajętego faceta... czujesz sie wtedy lepsz od jego żony... znów jestes gwiazdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm ....
to nie zawsze jest takie widoczne na pierwszy rzut oka ... Sama mówisz, "dla nich najładniejsza" - może właśnie sobie chcesz jeszcze to udowodnić i innym .... Eh teraz zgaduje ... ale na pewno nie jest to bez podstaw .... To zawsze ma swoje podstawy ... Ale trzeba by się w tym zagłębić ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a za 20 lat...
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość didodoo
Cokolwiek bym napisała o swoim dzieciństwie, wy powiecie że to dlatego! Aha. Domorosły psycholog. Nie bawcie się w to. Mam wszystko. Urodę, figurę, pieniądze, przyjaciół, dobrą pracę.Nie rozumiecie że to po prostu mój gust? Niektórzy lubią blondynki, inni kobiety w pończochach a ja wolę żonatych. Wasze teorie pasowałyby dla kobiety nieszczęśliwej w swoich wyborach, rozpaczającej po utracie kolejnego żonatego kochanka. Ja po prostu kocham wyzwania. Wybrałam trudne studia. Wybrałam pracę do której inni bali się startować. Nic co przychodzi łatwo nie jest dla mnie smacznym kąskiem. Lubię pokonywać przeszkody. Lubię gonić króliczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a h wydaje mi sie że jestes mocna w gębie i tym sobie schlebiasz i co rano do lustra mówisz ja jestem przecie najpiekniejsza :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no no nieładnie autorko.. ta potrzeba rywalizacji nie jest chyba zdrowa... dla mnie jesteś ciekawym przypadkiem... Może zaczniesz się spełniać na innym polu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka uważa, że za nią faceci będą latać? bo chyba nie doczytałem :D nigdy za żadną nie latałem i wszelkie texty o traceniu głowy dla kobiety mozna sobie w buty wsadzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale fajnie!!! :P:P Normalnie zielenieję z zazdrości :P Daj znać, jak wyjdziesz za mąż - sprawdzę jak bardzo to emocjonujące odbić cudzego męża :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no no nieładnie autorko.. ta potrzeba rywalizacji nie jest chyba zdrowa... dla mnie jesteś ciekawym przypadkiem... Może zaczniesz się spełniać na innym polu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja kocham lenistwo, przynajmiej jestem szczęśliwy, a to co napisałaś to się nazywa wyścig szczurów, ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to powiedział mój znajomy : "nie ma sejfu, do którego nie można sie włamać...tylko trzeba sie liczyć z tym, że można narobić strasznego huku i czasami zniszczyć zawartość".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja po prostu kocham wyzwania. Wybrałam trudne studia" ale potrzeba rywalizacji wynika wlasnie z kompleksów... moi yuppiszonowaci koledzy z kancelarii te muszą miec wszystko najepsze, najwiecej sukcesów, bo leczą nimi swoje kompleksy... ja wale rywalizacje bo jestem ponad tym... po prostu nie potrzeba mi podbudowaywac swgo ego poprzez "pokonywanie" inych... Tobie jest to potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny jest ten swiat.....
Widze ze autorka probuje siebie dowartosciowac:o A mowi ze jest z siebie taka zadowolona:o Dziwne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość didodoo
Jeśli już macie stawiać psychologiczne wnioski, to kierowałabym się raczej w stronę takiego: nie przepadam za kobietami. Są głupie i infantylne. W życiu poznałam tylko 1 dziewczynę której nigdy nie zrobiłabym krzywdy. Była prawdziwa, szczera, realna. Reszta to slodkie idiotki, bardzo poprawne politycznie. Ja po prostu kocham rywalizację. Zawsze to lubiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kyyrene no własnie... a może autorce właśnie o to chodzi, a nie o samo zdobywanie? Może podnieca ją możliwość zniszczenia komuś małżeństwa?? Autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gej Danielek
takie tam pieprzenie mnie byś nie uwiodła... jestem żonaty ,ale tylko dla kamuflażu i spraw majątkowych ale Ty jesteś mi równie obojętna jak każda inna baba uwieść mógłby mnie tylko facet (i czasem mam krótkie wyskoki poza małżą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×