Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chcę Żyć Dalej

Będe młodą samotną mamą...Ale nie smuce się, ciesze

Polecane posty

Gość gdybam
gratulacje podejscia..;) mloda a odpowiedzialna ....;) a do ostatniego "komentatora" : wypierdalaj stad i tak twoje opinie ona jak i inee maja w dupie , wiec nie trudz sie i stukaj w klawiature na forum o waleniu konia, tam sie nadalesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK TO PATOLOGIA
Gratuluję podejścia: niedojrzała nastolatka = sama jeszcze dziecko bez szkoły lub jakiegokolwiek zawodu zapładniacz (bo partnerem to go nazwać nie można) prymityw bezrozumne podjęcie życia płciowego w młodocianym wieku konsekwencja: zajście w ciążę Wniosek: właściwie po co myśleć, grunt to się zabawić z chłopakiem, a jeśli będzie z tego dziecko to dziadkowie je utrzymają i wychowają. "Jaka piękna katastrofa!" ;-) ;-) ;-) ;-) ;-) (nagroda dla tego kto wie skąd ten cytat) Zacznijmy propagować seks i rodzenie dzieci w gimnazjach. Będzie jeszcze piękniej. Rozkosz. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Meli
witam jestem w podobnej sytuacji, juz za 3 miesiace zostanę samotną mamusią dla mojej kruszynki. gratuluję Ci Twojego podejscia do sprawy :) jestes silna dasz rade, nie jestes sama.. masz rodzinę ktora cie wspiera.. ja tez bez mojej mamy bym nie dała rady.. Zapraszam na mama-meli.blog.onet.pl tam więcej na moj temat :) pozdrawiam i trzymam kciuki :*:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Meli
chciałam jeszcze zaznaczyc ze ja mam 21lat, mój były (tak były bo juz z nim zerwałam ale to dlluuuga historia) zrobił mi dziecko specjalnie, bo myslal ze tym sposobem zawsze juz przy nim będę. zawiodłam sięna nim parokrotnie, juz nie potrafie zaufać. Powiedziałam ze nie chce miec z nim nic do czynienia, z kłamcą być nie mozna. on nie zasługuje na to dzicko. a ja za 2 lata skoncze studia i pojde do pracy i sobie bedziemy radzic, rodzicom oddam z nawiązką pieniazki. dobrze ze przed ciaza bylam za granica i troche przyoszczedziłam , na poczatek starczy... wszystkich krytykujących autorkę tego forum zachęcam do refleksji.. zycie nie daje kazdemu po równo, jedni mają łatwo inni cięzko.. ja podziwiam ludzi ktorzy mimo przeciwnosci losu nie załamują sie i chcą dalej życ.. lepiej zyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilaoskar5
ja jestem samotną matką 3 letniego oskara,jestem w trakcie rozwodu,a mam 22 lata.trochę już przeżyłam,myślałam,że będzie mi lżej.niestety mieszkam z rodzicami,jest nieciekawie,ciągłe docinki,jednym słowem łaskę mi zrobili że mnie przyjęli pod dach.dlatego muszę wyjść na prostą i być niezależna.pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia17
ja mam 17 lat i miesiac temu zostalam mama mimo ze chlopak mnie nie zostawil czuje sie jak bym byla samotna matka nie mieszkamy razem duzo pomagaja mi rodzice chlopak tez niby sie stara daje pieniadze na dziecko ale spedzamy ze soba bardzo malo czasu poniewaz on nie potrafi poswiecic dla nas swojego zycia towarzyskiego ja dla naszego szkraba musialam zrobic przerwe w nauce cale dnie siedze w domu brakuje mi szkoly i kontaktu z ludzmi mam o to wielki zal do niego ciagle klotnie rozmowy nic nie daja chodz obydwoje sie kochamy zastanowaim sie nad przerwaniem tego zwiazku moze jednak latwiej bylo by byc samym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe topic mlodocianych
kurewek, jedyne wasze osigniecie to bekart. ale bachora kazdy debil potrafi zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ur córkę mając 19lat.I udało mi się szkołę skończyć,zdać maturę.A córka jest wspaniała więc warto ur dziecko;-)Nawet w młodym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tak to patologia
"piekna katastrofa " - dobrze trafione. Grek Zorba? Zgadzam sie z toba, aczkowlwiek skoro katastrofa już jest, zycze dziewczynie i jej rodzicom, zeby dali rade i zeby humor ich, jak Zorby, nie opuszczal. Ale na pewno nie jest to dzialanie do nasladowania . Finansowo moga (jesli chca) pomóc rodzice, szkoly dziewczyna moze skonczyc, jesli sie postara, mysle głownie o dziecku bez ojca czyli o nieodpowiedzialnym partnerze, co przy wspolzyciu w takim wieku, niestety jest az nadto prawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa rzadzi glową
ale dajaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady tula
a ja byłam w trakcie przygotowań do osiemnastki kiedy dowiedziałam sie o ciąży. przez miesiąc sie ogarniałam. najpierw myśleliśmy o innym 'wyjściu' ale okazało sie to nie takie proste. troche pod naciskiem rodziców moich i mojego chłopaka zadecydowaliśmy że wychowamy to maleństwo. szkoła zaoferowła pomoc w postaci zajęć w domu przez cały rok szkolny aż do matury z racji że termin mam na październik a maturę w maju przyszłego roku. tata dziecka będzie musiał kontynuować naukę zaocznie. ja swoją pracę musiałam zostawić a tata teraz ostro sie zabrał do roboty. w efekcie pod koniec wakacji będziemy mieszkać już razem, żeby stworzyć własną rodzinę- tu pomagają nam rodzice. i wychodzę z założenia że można dać sobie radę. tutaj wiek owszem, ma znaczenie. ale niejedna osoba mi powiedziała że, 18nastolatka może być czasem lepszą mamą niż 30to i odwrotnie. musimy sie wielu rzeczy wyżec, zrezygnować, nabrać odpowiedzialności, dojrzeć w przeciągu kilku miesięcy. naszym priorytetem jest teraz maleństwo. a ponieważ chcemy być razem i razem podejmujemy decyzje, jest nam łatwiej. wszystkie radości i smutki dzielimy na dwa. wiem że będzie nam ciężko. i wszystko przed nami. ale myślę że w ten sposób można sie zmotywować do działania. choćby dla dobra samego maluszka. bo to o niego teraz walczę. o lepsze jutro dla mojego maleństwa. najbardziej właśnie demotywują słowa pogardy, kiedy ludzie patrzą na mnie jak na trendowatą, jakby ciąża to była w moim wieku choroba. ciężko iść z podniesioną głową i wypiętym brzuchem... ;) ale żeby osiągnąć cel trzeba tak właśnie zrobić. walczyć. mam nadzieję że podniesie to trochę na duchu te którym jest teraz najciężej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghedkll
biedactwo dowiedziało sie o ciązy, ciąża to coś chyba w postaci choroby, gdzie wychodzi podczas badań, nowa teoria zachodzenia w ciąże u niedouczonych głupich kur......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×