Jestem okrutna, bo miałam czelność teściowej uwagę zwrócić !!!

Zacznę od tego że według niej wszystko robię źle kaszka zawsze za gęsta, chlebek za świeży, Mała zawsze źle ubrana i długo by tu jeszcze wymieniać a pranie też źle wieszam (bo nie tak jak ona) :-o traktuje się jakby to co najmniej ona była matką mojego dziecka ona wie wszystko najlepiej i takie tam.... a jak nie zrobię tak jak mi karze (bo dosłownie tak jest) to potrafi mnie beszać na lewo i prawo bo jak ja mogłam tak nie zrobić, żyć się odechciewa :-o ale dziś to już przegieła jeszcze się cała trzęsę ogólnie jestem już na wszystko uczulona no cóż się dziwić..... niby dla żartów wołała na nasze dziecko GÓWNO cytuję "weźcie sobie z tond to małe gówno" bawiła się u niej w pokoju jak jej zwróciliśmy z mężem uwagę żeby tak na nasze dziecko nie mówiła to strasznie obrażona chodziła, tydzień się nie odzywała a dziś coś tam mała nie zrobiła tak jak ona jej powiedziała cytuję "ale ty to jesteś gamoń" to dziecko małe ale w psychice takie rzeczy zostają, zwróciłam jej grzecznie uwagę żeby jej tak nie mówiła to PIEKŁO w chałupie zrobiła że ja to gorsze rzeczy jej mówi że to że tamto, no ale sory przecież to moje dziecko i guzik jej do tego, a ona traktuje się co najmniej na równi ze mną a z jakiej to niby racji??? w głos płakała kurwami rzucała, że ja to niby do niej pyskuje ale do niej to wszyscy pyskują kto by się nie odezwał to pyskuję cytuję "czego do mnie pyskujesz" faceta ma o 10lat starszego i on też pyskuje ale jej wolno każdego besztać i najlepiej jakby jej jeszcze za to dziękowano. Każdym rządzi jak chce ze mną się kuci no bo trafiła kosa na kamień, komu jak komu ale jej to już na pewno dyrygować sobą nie będę, kiedyś ją lubiłam a teraz jej kurwy niemawidzę !!!!

UFFF...! Jak dobrze że ja teściowej nie mam...! Jak dobrze...! TOBIE - WSPÓŁCZUJĘ!!!

Boshe... skad ja to znam, wyprowadzcie sie jak najdalej.-..

czekamy na mieszkanie ale niestety jeszcze parę miesięcy zejdzie przez tę kurwe małżeństwo mi się sypie wpiepsza się w każdą rozmowę głośniejszą wymianę zdań nie mówię tu o kłótni

ej nie daj sie besztać szanuj sie mamusiu, i nie pozwól nigdy takmówic na Twoje dziecko:):):):), starej babonie,

nie wiem co ci poradzic bo ja sama sobie ze swoja nie radze, meczylam sie rok pod 1 dachem, teraz mam ja codziennie przez tel i jak wpadnie(niezaproszona)z wizyta, mimo to , ciagle sa awantury bo jej wszystko nie pasuje we mnie, w moim podejsciu do zycia, nawet to, ze utzrymuje kontakt z moja rodzina a powinnam sie wypiac tak jak ona na swoja

i też pewnie na początku bym sie trzesła, ale potem uwierz mi wyrobisz sie, miej duzą buzie nawet większa niz ona bo widac że babka lubi sie porządzic, ale jej nic do ustawiania ciebie:), bądz stanowcza i z decydowana na początku bedzie sie sadzic i mieć wąty na twoje odmienne zdanie ale jezli na początku ulegniesz i pozwolisz za siebie podejmować decyzje tym cieżej potem jej bedzie zrozumiec twoja niezależnośc we wszystkim i innośc

no właśnie ona jak swoją siostrę na ulicy widzi to obie odwracają się w inne strony i udają że nie widzą, no sorki moja ciotka na drugim końcu Polski mieszka a z matką moją jeżdzą do siebie po 600km więc dla mnie co coś nie tak..... już jej dałam wejść sobie na głowę siedziałam cicho bo głupio mi było uwagę zwrócić więc mąż mówił a ona każdego ma za nic więc wszystko w dupie miała no i któregoś dnia nie wytrzymałam..... właziła w nocy do pokoju i bez pytania dziecko zabierała szlak mnie trafiał!!!! jak sobie przypomnę a potem gadała że mi to niby do dziecka w nocy musiała wstawać!!!! beszczelna !!!! nigdy bym ją kurwe o to nie poprosiła !!! a jak wypomniałam to się wypierała i jak ja to mogę takie rzeczy jej wmawiać mąż potwierdził no to go zbeształa żeby się nie wtrącał bo ona to nie z nim rozmawia!!!!! a jak któregoś dnia jej powiedziałam żeby mi już więcej uwagi nie zwracała to mi odpowiedziała że to ONA wie lepiej i ma większe doświadczenie więc tylko odbąknełam że nie chce już jej cennych rad bo chce się na własnych błędach uczyć!!! Kto zgadnie co zrobiła ??? rozpłakała się i nie odzywałam do mnie przez dwa tygodnie, atmosfera była beznadziejna same rozumiecie z drugiej strony bomba bo nie trzeba było z mędą gadać i przez dwa tygodnie się nie wtrącała....

O rany!! Współczuję teściowej...Ale moim zdaniem to nie ty przede wszystkim powinnaś zwracać jej uwagę, tylko Twój mąż. To on jest jej synem, i powinien wyznaczyć jakieś granice. Przecież chodzi o Wasze dziecko, Ono jest dla Ciebie ważniejsze niż obrażona teściowa. pozdrawiam i wcale nie życzę cierpliwości...

mi sie jednak uwaga nie na temat: Musisz cos zrobic ze swoja dramatyczną ortografią, jak pomozesz dziecku , gdy pojdzie do szkoły? Przeciez taka matka to obciach.

A wogóle to nie pozwalajcie się szantażować "obrazą majestatu"- niech się obrazi, będziesz miała święty spokój .

Twoja ortografia też pozostawia wiele do życzenia...Ale rady dawać, to dopiero obciach!!!

hmm a gdzie zrobiłam błąd nie sprawdzam cała się trzęsę więc nie myślę o sprawdzaniu błędów zdaję sobie sprawę że pewno jest ich troszkę ;-) ale cóż mam też dyslekcję więc robienie błędów to moja specjalność

ale powiedz ,że juz lepsza ta cisza gdy obrazona, polub ten spokój olej otmosferę;), niz gdy ma cos wyszukiwać i jęczeć za uchem, nie wyobrazam sobie by mi obca baba po nocy po sypialni chodziła sypiania to azyl twój męzą i dzidzi, powiedz ze sobie nie zyczysz gdy nie działą zwykłe nie dziekuje:), i kuniec, jeżeli faktycznie nie odzywa sie z włąsną rodzina to chyba cos z nia nie tak miej dystans to ty jesteś matką twojego dziecka bądz stanowcza, po potem powie że ci wychowała dziecko :) i ile ja to kosztowało:), nie daj sie bądz dzielna:)

Drugi wpis był oczywiście do " współczuję ci..."

co Mnie nie zabije to mnie wzmocni!!! ale to ja potem będę ta najgorsza już do kochasia dzwoniła pewnie nagadała pełną czapkę a on potem też się będzie boczył a ja się chu...... będę czuła ale wiem że jak się stąd będziemy wyprowadzać to jej powiem że to najszczęśliwszy dzień mojego życia (kłamała nie będę) i dłuuuuuuuuugo za nią nie zatensknie!!!!

svga domyśliłam się :-) emocję mi opadają zaczyna mnie bardzo głowa boleć :-(

nie dość, ze siedzicie w jej domu na łasce to jeszcze pretensje nie pasuje ci to się wyprowadź mówisz, ze czekasz na swoje mieszkanie to wynajmij coś i przestań wisieć na teściowej a póki ona pozwala ci ze sobą mieszkać to gęba w kubeł i grzecznie ciesz się, ze cię jeszcze chce trzymać w swoim domu

Nie powinno ci zależeć na jej opinii- ("ta najgorsza")-przecież wiesz, że to nie prawda.

A ja bym nie wyrzuciła dzieci z domu....i moi rodzice i teściowie też nie...

karze(każe, bo nie od karac, tylko od kazac) z tond (stąd) , kuci ( kłóci). wpiepsza (wpieprza), szlak ( szlag), beszczelna ( bezczelna),mędą (mendą), dyslekcja ( dysleksja),. To nie są błądy charakterystyczne dla dyslektyków, musisz wiecej czytac, popracowac nad soba, jak ochłoniesz. I używaj przecinków, bo cięzko sie czyta. No a poza tym, faktycznie ci wspólczuje tesciowej i życzę wytrzymałości.

ja współczuję teściowej ====> wyobraź sobie że na jej łasce to nie jesteśmy bo rachunki płacimy od poniedziałku do piątku obiady gotuję ja, z lodówki bierze nasze a jak my weźmiemy jej to wielki czepianie "bo za moje się wzieliście" herbatę w pokoju chowa bo niby jej bierzemy dziecku mleko kupiła nie chciało pić to też schowała więc nie pieprz mi że na łasce jestem !!!!!! a gębę (jak to ładnie nazwałaś) nie będę cicho trzymała nie bo już to robiłam i mało brakowało to by mi na głowę nasrała........

ale siedzisz jej na karku,wiec wypierdalaj stamtad ze swoim mezulkiem i tym waszym gownem malym. Wypierdalaj i daj zyc innym,glupia suko

tupet to ty niezły masz, widac, ze ledwo 8 klas skonczonych,zamiast cieszyc sie,ze masz gdzie mieszkac, to ty jeszcze wybrzydzasz i chcesz sie rzadzic-w nie swoim domu!

o chyba jakaś teściowa tu weszła od suk to mnie nie wyzywaj TY GŁUPIA KU.....WO i od mojego dziecka też WARA!!!!!!!!!

trzeba bylo wpierw zadbac o oddzielne mieszkanie,a potem dawac dupy , a tesciowa nie jestem i raczej nie bede,bo dzieciarni nie planuje. Moze twoja tesciowa ma dosc wdracego sie dzieciaka, ktory jeszcze siedzi u niej w pokoju. moze chce miec swiety spokoj,nie przyszlo ci to do glowy?

ja mam tupet??? dziecino studia skończyłam, 8 klasę to chyba ty dopiero skończyłaś coś mi się zdaje!!! a co do tupetu to raczej ona ma większy tak bezczelnie do czyjegoś życia i dziecka się wpierdalać!!!

ale to Ty siedzisz u niej w domu!!! To ty sie wrylas z buciorami w jej zycie, nie odwrotnie.

Ależ ty jesteś agresywna! Na początku ci współczułam, ale jak dłużej czytam, to przyznaję rację teściowej. Słownictwo rynsztokowe, zero kultury osobistej, agresja werbalna...

i dzięki bogu że nie planujesz bo taką matkę mieć to zgroza brrrr!!!!! a gdyby drącego dzieciaka nie chciała w pokoju to by nie wołała na zabawę!!!! :-P