co widzicie w chudych ludziach?

To nie będzie kolejny topik grubaski która nienawidzi chudych. :) Sama jestem taka w "sam raz" (170/62), mój facet też nie jest chudy (185/86) i za cholerę nie rozumiem jak mogą podobać się chude osoby. Moja koleżanka ma mój wzrost i waży 49 kg i gdy ją przytulam (np. skladając życzenia), czuję tylko kości. To jest strasznie nieprzyjemne. Nie ma czego objąć. Zresztą nie tylko ona. Mam kilkoro znajomych chudych i nie wyobrazam sobie .. być z nimi w łózku. Mają chude rączki, nadgarstki takie jakby miały się złamać, wielką przerwę między udami, wystające kości biodrowe. Niektóre dziewczyny mają widoczne żebra nad biustem. Akurat to ostatnie obrzydza mnie strasznie. Nie chcę obrażać chudych ludzi, rozumiem że ktoś może mieć problemy z przytyciem. Ale nie rozumiem jak ktoś może lubić dotykać kości. To autentycznie boli. Kiedyś z tą znajomą o któej wspomnialam wygłupiałysmy się, takie przepychanki i bolało mnie gdy mnie kłuła kośćmi.

de gustibus non disputandum est

ja waze ponad 100 kilo i nie wiem jak moga sie podobac te chude i puste wieszaki. grubaski gora.

ja przy twoim wzroscie ważę 55 kilo, i to jest waga tylko w sam raz, chuda nie jestem na pewno. z piec kilo przynajmniej powinnas zrzucic, chyba ze lubisz mieć boczki i fałdki.. bleeh..

Mam klopoty z przemiana materii i niestety nie jesem w stanie schudnac. a poza tym uwazam ze przy moich 100 kilo jestem bardzo sexy:))

Jak wiadomo faceci wolą szczupłe, wysportowane, zgrabne dziewczyny(nie wychudzone i nie grube) i nic tego nigdy nie zmieni. Ale nie o tym chciałbym napisać, muszę zareagować na to co niektóre grubaski wypisują na forum lub na blogach. Z forum dowiaduję się że "facet nie pies na kości nie leci", no ok tak jest, i już grubaski cieszą się że facet woli grube dziewczyny od ich szczupłych koleżanek. Tak nie jest, absolutnie nie, facet nie lubi, podkreślam nie lubi się grubych kobiet, wierzcie mi. Ale nie lejcie na mnie jadem tylko dlatego że napisałem prawdę. Przestańcie się okłamywać, dobrze wiecie jak faceci patrzą i jak reagują na wasze szczupłe koleżanki. No właśnie doskonale o tym wiecie i tu pojawia się problem, jak zniszczyć psychicznie te wasze szczupłe koleżanki żeby uważały się za nieatrakcyjne i żeby zostawiły facetów w spokoju. Ciężkie zadanie, ale jest na szczęście forum gdzie można się bezkarnie poznęcać na pięknych dziewczynach, można powyzywać je od wieszaków, anorektyczek, szkieletów, wysuszonych tyłków, itd. Mam nadzieje że liczycie na do że wasze szczupłe koleżanki powpadają w kompleksy, bo jeśli zamiast tego liczycie na to że przekonacie facetów jakie to "anorektyczki"(czyt. zgrabne dziewczyny) są okropne, zimne, wiecznie niezadowolone to - no cóż, facetów nie przekonacie. Grubaski, takie wypisywanie głupot ma swoje konsekwencje, piszecie jakie to szczupłe dziewczyny są okropne i może dlatego nie chcecie schudnąć bo przecież te szczupłe dziewczyny są takie beznadziejne, niezadowolone itd. Jak schudniecie to będziecie właśnie takim we własnej ocenie "okropnym wieszakiem". Ale to nie wszystko, jak macie jakąś grubą koleżankę, to jeszcze pół biedy(nie wszystkie grube dziewczyny to zawistne wiedźmy , ale jak macie grubą koleżankę z którą wspólnie pastwicie się nad "wieszakami" to jak schudniecie to ta koleżanka was znienawidzi, będziecie dla niej tym paskudnym "wieszakiem" którego za wszelką cenę trzeba zniszczyć. A tak się lubiłyście... Poza tym myślenie że wraz ze wzrostem wagi przybywa radości i dobrych cech charakteru jest co najmniej... głupie. Jeszcze mógłbym dodać że to nie ładnie wyzywać osoby chore na anoreksję, to tak jakby śmiać się z kogoś kto ma raka. Wiem że chcecie zniszczyć te zgrabne dziewczyny, nie chodzi wam o to żeby robić sobie jaja z poważnej choroby, ale wyobraźcie sobie że jakaś osoba chora na anoreksję może te komentarze czytać. Wszystkim szczupłym dziewczynom życzę wszystkiego najlepszego, grubym dziewczynom też, przede wszystkim zdrowia i żeby udało wam się zrzucić nadmierne obciążenie w postaci tłuszczu. A tym wszystkim grubym dziewczynom lejącym jad na forum życzę żeby wam zady wrosły w fotel tak żebyście nie mogły wstać. Pozdrawiam.

Bo sa rozne gusta? A co maja robic chude osoby? Popelnic samobojstwo? U takich osob nadgarski zawsze beda chude. Moga wyrobic sobie ramiona, przedramiona, ale z nadgarstakim nic nie zrobi.

to co juz mam isc sie powiesic , bo przytac jakos nie moge :o

Skoro faceci lubia niby chude, to dlaczego tak zywo reaguja na kobiety typu scarlet johanson czy monice belluci?? Prawda jest taka, ze chude jest piekne tylko dla kobiet o skrzywionej psychice, faceci lubia szczuple panie i to jeszcze z kobieca figura. Oczywiscie szkielety, ktore nie maja prawie zadnej roznicy miedzy talia i biodrami wola sobie wmawiac, ze chude jest piekne...

zobaczcie jakia noga :O w okolicach kostek, za chwilę się złamie http://photos01.allegro.pl/photos/oryginal/322/65/01/322650104

ja mam 5 kg niedowagi czy to znaczy że jestem gorszy ????

fdfsfd .. mi się podoba :) a w nadgarstku mam 17 cm

naprawde ci się podoba? ona w łydce ma 17 cm

-Zielony nie czytalam calej Twojej odpowiedzi ale to fakt ze kobieta musi po prostu wygladac zdrowo i miec jedrne, wysportowane cialo. tutaj na to jak sie "uklada" tluszcz ma glownie wplyw uksztaltowanie miesni za pomoca cwiczen i to moim zdaniem jest najbardziej atrakcyjne. wiem ze sa rozne gusta, ale komu nie podoba sie wysportowana (nie do przesady) sylwetka...

ale macie temat, cholernie pasjonujacy kazdy wyglada jak wyglada, mnie tez obrzydzaja kobiety ktorym sie tluszcz ze spodni wylewa a jakos nie zakladam o tym tematu

ale pzrecież można byc bardzo szczupłym i mieć kobieca fogurę. Ja taka jstem, jestem bardzo szczupła, ale mam spora różnicę między talią (65cm) a biodrami (93cm). Bardzo szczupłe nie oznacza że nie ma żadnej różnicy midzy talią a biodrami

fdfsfd - a Ty myślisz, ze jesli ta dziewczyna ważyła by i 15 kg wiecej to by miała grubsze kostki?? gdzie tam, jak ktos wyzej juz napisal - jeśli ktos ma kostki i nadgarstki szczuplutkie, cieniutkie - to one niewiele sie zmienią przy zmianie wagi

ale mi nie chodzi o kostki, bo te ma w miare normalne, chodzi o obszar wyzej, o łydki, nie widzicie tego? to jest anorektyczka

mi się ona podoba niewiem jak wygląda reszta ale z tego co widzę to jest oki

no łydek na tym zdjeciu nie widzę...tylko kostki i "trochę nad" kostkami. A skad wiesz, ze to anorektyczka? może ta dziewczyna ma u gory rozbudowaną łydkę... nie ma pałnego zdjecia - więc nie można stwierdzać, czy jest opna anorektyczką, czy nie...

autorka poruszyła ciekawy temat a wy na nią już spaślak mówiecie...:O ja też się zastanawiam czemu kręcą was chudzi ludzie jakby mieli anoreksję... chude dziewczyny są urocze jeśli ta chudość nie robi im krzywdy i pasuje wizualnie, chudymi dziewczynami mogą być tancerki baletu... ja nie widzę nic pociągającego w chudych cienkich kosteczkach i nadgarstkach, nie podoba mi się chudość Calisty Flockhart, natomiast świetnie wygląda Kate Moss bo ona jest jedyna w swoim rodzaju.. ja samą siebie uważam troszkę za chudą, ważę 47-48 kilo na 160 cm wzrostu, mam niemal kościste ręce i szparę między udami ale nie narzekam na brak cycków i tyłka;) strasznie mi się podoba aktorka Scarlett Johansson, na 1 rzut oka wygląda przeciętnie korpulentnie.. a potem wygląda słodko i apetycznie jak deser z wisienką:P

w za chydych ludziach nie widze nic atrakcyjnego, ale pamietajmy, ze kazdy odlozony faldek tluszczy swiadczy o tym, ze sie niezdrowo odzywiamy (za duzo, lub nieodpowiednio). tazke jak zwykle, wszystko z umiarem ;)

to jest NIBY (chociaz nie zgodzę się) już anoreksja, ale mi się strasznie podobają takie figury: http://webnews.textalk.com/upload/article/bild/9/255972/276214anorexia5uv_s.gif

a nie uważacie że nad wagą można popracowac a nie skreślac człowieka bo jest chudy czy gruby :)

"ale pamietajmy, ze kazdy odlozony faldek tluszczy swiadczy o tym, ze sie niezdrowo odzywiamy (za duzo, lub nieodpowiednio)." Wiesz że właśnie odwrotnie? Umiejętność odkładania tłuszczu przez organizm jest oznaką tego że pracuje on prawidłowo. U zwierząt też gromadzą się magazyny tłuszczu na "gorsze czasy". Więc osoby które nie potrafią przytyć - mają coś nie tak z organizmem. (żeby nie było- jestem szczupla)

Jako facet mogę powiedzieć że ZNACZNIE (!) bardziej kręci mnie takie ciało: http://aulait.blox.pl/resource/bellucci__hips.jpg niż takie ciało: http://www.fresnobeehive.com/archives/upload/2006/12/nicole-richie-beach-01.jpg Pierwsze od razu kojarzy się z seksem. Patrząc na drugą sylwetkę, mam ochotę podzielić się z nią kanapką. Chude kobiety są ideałem innych kobiet. Nie mężczyzn.

Mnie się chudzi mężczyźni podobali, podobają i podobać będą.:) Krągłości to mogę mieć ja, a nie facet.:P

No ale ta pani z pierwszego linku nie jest gruba ;) (buzia zupełnie pociągła) a ta druga pani to chory człowiek, niestety

a z czym bedzie ta kanapka ??? jak z miesem to dziekuje ale nie chce :p

Powiem wam tak. Kobieta może mieć sporo tłuszczu w okolicach biustu oraz pupy i ud (popatrzcie np. na rysunki do komiksów, tam są idealne sylwetki z pełnymi udami, szerokimi biodrami). Jednak nie ukrywam - tłuszcz w okolicy brzucha i talii jest niemile widziany. O ile duża pupa i duży biust zawsze znajdą swoich wielbicieli, to szeroka talia i opony na brzuchu - raczej nikomu się nie spodobają. Osobiście nie mam również kumpli którzy lubią wąskie, chłopięce, prawie równe z talią biodra u kobiet. Ale nie wykluczam że tacy istnieją.