Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam problem 123647fg

czy tylko mnie wkurzaja te kopniaki z brzucha?

Polecane posty

Gość mamuśka 4 dzieciaków
niestety czas ciąży to nie aż taki raj dla kobiety, byłam w ciąży 4 razy i były chwile, że nie mogłam znieść kopania dziecka w brzuchu. To normalne, że jest to męczące a czasem bolesne. Samo wychowywanie dzieci to masa roboty i to ciężkiej roboty a nie tylko uśmieszki dziecka, spacerki i zabawa. To nieprzespane noce, sterty pieluch, sterty ubranek, płacz, który na początku jest JEDYNĄ formą komunikacji dziecka z otoczeniem. To okres najcięższej próby dla cierpliwości rodziców. Więcej jest chwil ciężkich niż szczęśliwych. Na szczęście wystarczy często jeden mały uśmiech dziecka i matka dostaje takiego kopa do działania, że znajduje pokłady siły, które dla np. faceta są nieosiągalne. Po latach człowiek docenia ile ta "tresura" (w sensie, że matka jest poddawana takiej tresurze przez nową sytuację) nam dała. Dzisiaj, jako mama dużych dzieci wiem, że warto poświęcić te pierwsze 3 lata życia dziecka na to, żeby oddać się mu całkowicie. To wzmacnia, daje siły do życia i jeszcze cięższej pracy nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak ale
cyniczka to nie tak - jest pewna różnica między "zle się czuję w ciąży, mam doła, nie śpię po nocach bo Maluch daje mi w kość i jest mi ciężko", a "macierzyństwo i ciąża mnie nie zachwyca" w tym drugim przypadku to ja się zastanawiam po co w takim razie...? zdrowka zycze i lekkiego porodu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie zawsze te rzeczy muszą mu sie podobać :P wiadomo, trzeba przeczekac ale nie można kogoś linzować jak sobie ponarzeka. to wszystko są ludzkie odczucia. normalnie chore jesteście w większości :o jak takie piranie rzucacie sie na każdego, kto chociaż trochę się odsłoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo bez ciąży nie ma dzieci- hmmm- zdawalas maturę?? nikogo nie zachwyca matura- a trzeba ja zdać żeby pójśc na studia co do mojej małej - bardziej jest pocieszna niz ładna- ale gagatek z niej jest niezły;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie niestety ciaza jako stan fizyczny rowniez nie zachwyca... a szczegolnie ta :) za to strasznie sie "podniecam" ( jak to nazywacie) usg ruchami dziecka kupkami, pampersami itd... a jesli chodzi o opowowiesc julki o jej kolezance to ja akurat nic w tym dziwnego nie widze. Moja jak miala kolki to nieraz calą noc ja nosilismy po domu a ona sie darla i byly suszarki, pieluszki leki masowanie... nic nie pomagalo... i wiem ze ktos z zewnatrz mialby ochote wstac i zwiac na bezludną wyspe ale my czulismy ze nie mozemy zwiac i musimy to z nia przejsc... a teraz to tylko wspomnienie :) Inaczej do dziecka podchodzi obca osoba a inaczej rodzic. Jesli placze twoje dziecko to uwierzcie mi ze mimo nieprzespanych 3 miesiecy macie sile wstac i podejść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czuje sie koszmarnie w ciazy..ale wiedzialam na co sie decyduje To ze dziecko kopie to akurat znak ze zyje i sie porusza.Nie mowie ze kazda mama ma plakac ze wzruszenia przy kazdym kopnaiku, ale po co od razu tragizowac? sa o wiele gorsze rzeczy. Mnie dziecko skopalo dokladnie po wątrobie, tak ze czasem sie zwijalam z bolu.Ale gdy przestawalo kopac to sie zwow martwilam czy wszystko w porzadku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak najbardziej zrozumiałe jest, ze ciąża moze nie zachwycać - nie każdy jest stowrzony do znoszenia z pokorą i radością wszelkich niedogodności :P ciąża to tylko 9 miesięcy, które nie muszą być wcale jakieś super-hiper. po tych 9 miesiacach jest jeszcze całe życie, w ktróym przyjdzie czas na zachwycanie się swoim dzieckiem. co do macierzyństwa -to autorka tak po prostu stwierdziła fakt jak to jest na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem 123647fg
mnie ta ciaza wykancza bardziej psychicznie niz fizycznie bo fizycznie mi ni nie dolega, nie zygam, nie mam zadnych problemow po prostu mam dosc juz tego stanu, tego ze wygladam jak baleron ze chce spac a mnie maly tak kopie ze nie moge :o ot co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem tez dlaczego mamy ktore ciesza sie ciazą i dzieckiem nazywane są od razu MATKI POLKI. Czy musze nienawidziec swoj brzuch zeby być cool i trendy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie- poprostu sa rózne osoby- ja zazdroszczę mamom- które od momentu poczecia dziecka potrafią czerpac i ze swojego stanu i z wychowania dzieci same przyjemnosci - ja do końca niepotrafie- chociaż w życiu bym nie stwierdziła że nienawidzę być w ciąży czy zajmować się niemowlęciem- są lepsze i gorsze chwile - ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam problem a duzo ci jeszcze zostalo? z tym spaniem to ci powiemz e jak ci sie trafi dzidzia z kolkami to sie po porodzie tym bardziej nie wyspisz wiec korzystaj teraz :) ja tez nie rozumiem skad te "matki polki" sa kobiety ktore poprostu dobrze czuja sie w ciazy. rozkwitają wtedy i autentycznie ten stan jest dla nichj blogoslawiony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde napisalam i mi wcielo... skoro w polowie ciazy wygladasz jak baleron to co bedzie w 9 mcu?chyba musisz uzbroic sie w cierpliwosć... mnie w 22 tc dopiero zaczal wychodzic brzuszek.. a najgorszy jest ostatni miesiac, czlowiek czuje sie jakby cale zycie byl w ciazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w przenoszonej ciaży choćby o jeden dzień człowiek czuje że nigdy już nie urodzi i tak będzie się turlał do końca życia :D przenosiłam ciąże pare dni- czarna rozpacz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie wydaje że
Matki Polki to takie ironiczne określenie na kobiety które mają dziwny przymus aby wyzywać, obrażać i krytykować wszystkie kobiety które mają odwagę stwierdzić że czasem jest im ciężko i nie każda minuta ciąży budzi w nich dziką euforię:o a przecież to normalne-czasem jest nam źle i mamy prawo sobie pomarudzić, bo to pomaga-i wcale to nie znaczy że te kobiety są nienormalne i nienawidzą swoich dzieci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspołczuje szczerze wszystkim kobietom ktore nie ciesza sie z ciazy, bo to jest super stan, tylko Ty i Twoje dziecko, wasze mysli i odczucia, zaden facet Ci tego nie da, jesli sie dziecko planuje to napewno sa inne odczucia niz twoje Problem, ja miałam poronienie wiec doceniam ten stan jeszcze bardziej, trezba sie cieszyc z kazdego momentu w swoim zyciu, ja tez jestem kobieta ktora robi karire lubi byc na czasie a wcale nie przeszkadza mi to rozczulac sie nad malenstwem ktore mam w brzuchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pusia a ja tam wole jak dzicko jest obok mnie niz we mnie. czuje sie jakos bezpieczniej. wiem ze bardziej moge mu pomóc widze czy cos jest nie tak... a ciaza to jak dla mnie wielka nerówka czy dzidzia zddrowa czy wszystko ok... takie zycie od usg do usg... bardzo mnie to stresuje... szczegolnie teraz jak widzialam na wlasne oczy tylko chorych maluszków :( i wiem jakie to wszystko kruche.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamani pewnie masz racje, niestety musze jeszcze poczekac na mojego maluszka bo mu w brzuchu dobrze, ale napewno pamietasz swoje pierwsze USG i radosc ze jest wszystko ok, ja przynajmniej tak miałam, najwazniejsze ze było pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie ucieszył wczorajszy podwójny kopniak. Dzięki temu wiem, że z dzieckiem jest wszystko ok.Każdy przeżywa jak chce. I nic nikomu do tego ani w jedną ani w drugą stronę.Mam ciążę zagrożoną poza tym przez 3 miesiące wszystko mnie dobijało, tylko rzygałam, nie mogłam jeść, dopadła mnie jaka depresja. były momenty, kiedy zastanawiałam się po co mi tak spieszno było, skoro tak mi źle.nie wiem po co, droga Autorko piszesz na forum o czymś co wiaomo jak zostanie skomentowane? Mam wrażenie, że TYLKO po to, żeby dowalić WSZYSTKIM którzy czują inaczej niż ty (i nie, nie na odwrót, akcja budzi reakcję - sprowokowałaś). Śmieszy mnie takie zachowanie.Zachwycaj się albo się nie zachwycaj, twoja sprawa, mnie to osobiście rybka ale obrażaniem wszystkich, które potrafią się z tego ucieszyć - sama pokazujesz, że jesteś jedną z "tych pomarańczek" które umieją tylko buźką mielić bez szczególnego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dodam, że dalej nie mogę jeść, dalej rzygam i dalej się zastanawiam jak to będzie. Nie przechodzę ciąy z uśmiechem promiennym na ustach, ciągle jest "coś", jak nie rzygam, to boli pęcherz, jak nie pęcherz to wylew w gałce ocznej i tak w koło macieju ale do szału doprowadza mnie jak którakolwiek ze stron przypisuje sobie prawo do obrażania innych tylko dlatego, że czuje inaczej.idę się dospać bo chyba wstałam nie tą nogą ale przynajmniej napisałam, co chciałam od a do zet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie zgadzam z MaMani. Bedac w ciazy marzylam,zeby nadszedl bezpieczny termin i Bartek juz sie urodzil. Ciaze mialam zagrozona porodem przedwczesnym od 20 tygodnia. Czulam sie fatalnie, kazde twardnienie brzucha strasznie mnie martwilo. Nie moglam nigdzie wyjsc, musialam lezec i byc zdana na pomoc bliskich. Dla mnie taka sytuacja byla straszna, tym bardziej,ze wiedzialam ze nic ode mnie nie zalezy i w razie czego nie bede mogla pomoc mojemu dziecku:-( I nieraz myslalam sobie, ze po porodzie zniose wszelkie bole brzucha i inne dolegliwoscie tylko dlatego,ze bede wiedziala,ze nie zaszkodza malemu. Tak to juz jest, ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia i jesli masz latwa ciaze jest ona dla Ciebie super stanem, jesli natomiast ciaza wiaze sie z dolegliwosciami, ktore dodatkowo moga zaszkodzic dziecku, ptrzysz juz na to inaczej. Ja akurat naleze do tej drugiej grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julka dziekuje 🌼 Pusia pamietam pierwsze usg i kazde nastepne też bo to dla mnie byl niesamowity moment. upewnialąm sie ze dziecko zyje... taka panikara moze ze mnie bo nie mialam ciazy zagrozonej tak jak aga... ale aga swietnie to ujela. jak mnie boli brzuch albo glowa to lykne tabletke i po klopocie a jak mnie boli brzuch w ciazy to nie dosc ze sie mecze to jeszcze odrazu sie zastanawiam czy taki ból brzucha nie wplynie jakos na maluszka... czy to aby nie znak ze cos jest nie tak... i nie dosc ze cierpie fizycznie to jeszcze cierpie psychicznie... Zdaje sobie sprawe z tego ze wiele kobiet uwaza ze dzieci są najbezpieczniejsze w brzuszku u mamy i wtedy jest najlepiej im zapewnic wszystko to czego potrzebują... ja mam odwrotnie. dla mnie dziecko bezpieczne to takie ktore widze, moge sprawdzic czy oddycha czy nic je nie boli, zmierzyc temperature ... tak mam i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he ja tez czekalam na kazde USG z utesknieniem:-) Ale mialam je robione prawie co 2 tygodnie, wiec wkoncu zaczelam sie tez martwic czy nie za czesto? No i kolejny problem doszedl. Ale to pierwsze bylo niezapomniane!Mialam lzy w oczach...a na kolejnych lezalam z zamknietymi oczami do momentu az lekarz powiedzial,ze wszystko ok:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz narabane
mam problem 123647fg i to niezle w glowie!Trzeba bylo zatkac "otworek"korkiem a nie decydowac sie na dziecko porąbańcu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciąża nie jest fajna. Trzeba na siebie uważać ze względu na dziecko. Ukochane sporty i praca idą w kont. Bo baba w ciąży nie będzie od świtu chodziła po drzewach, a po pracy nie pojedzie sobie na konie. Jeszcze się porządnie najeść nie można bo albo mdłości albo później zgaga. Zaczęło mi się podobać trochę jak właśnie jak poczułam ruchy i jeszcze trochę bardziej jak brzuch stał się widocznie ciążowy (to przynajmniej mogę się tym nienarodzonym szczęściem pochwalić). Na początku się ciągle śmiałam jak się mały ruszał bo to łaskotało, teraz czasem boli to mały też dostaje kuksańca i tyle :P. Przynajmniej mam jakiś kontakt z nim zanim się urodzi. Zostało mi 4-8 tygodni z tym brzuchem i nie wiem czy jak urodzę to będzie fajniej (młody uzyska głos i będzie wymagał karmienia itp.). No ale cóż własnych dzieci się nie da mieć jako podchowanych fajnych 2 latków :(. Nawet jak bym miała adoptować dziecko to wolała bym maleństwo które nie ma złych doświadczeń z dzieciństwa. Z drugiej strony to taki zupełnie mały człowieczek też jest interesujący, tylko szkoda że tak długo nieporadny :(. Ale z drugiej strony ludzie długo żyją to i mogą być długo maleństwami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieistotne,czy to prowokacja, czy nie-pokazuje fajną rzecz. Jak już dziewczyny pisaly-wstyd się przyznać, ze cos sie komus nie podoba, bo zaraz lincz. JA nie lubiłam kopniaków w pierwszej ciąży- w tych pierwszych tygodniach. Potem, jak Tobiasz rósl i kopy były coraz mniej łaskoczące, było lepiej,ale te początkowo mnie wukrzaly:P I kiedy powiedzialam o tym jakiejs znajomej, spojrzala na mnie jak na Marsjankę. Wniosek-laski, wyluzujcie. Nie wszyscy czują jak wy i to nie jest wcale znak,ze powninni sie leczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem 123647fg
nGlka nie zgadzam sie z tym co o mnie napisals :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ufliczka
ciąża jest przechlapana, nie widze powodów do zachwytu w tym stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też się wydaje, że przesadzcie... Ciąża to ciąża, że ktoś się tym stanem nie zachwyca, to jego sprawa... Dopiero od niedawna jest moda na publiczne świecenie odkrytymi brzuchami (dla mnie lekko niesmaczne, ale to moje zdanie) i karmienie cycem w sklepach i gdzie popadnie. Albo gadanie, że jak urodzisz dziecko to spłynie na ciebie bezmierna, macierzyńska miłość i takie tam pierdy. Na mnie jakoś nie spłynęła tak od razu. Jak mi pokazali córkę, to pomyślałam sobie - kurde, jaka gruba... :D. Wszystko z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i na przykład nigdy nie głaskałam publicznie brzucha z cielęcym wyrazem twarzy, jak niektóre ciężarne. Głaskać sobie można w domu, ale takie publiczne ślimaczenie mnie osobiście denerwuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×