Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga225

jakie zwierzatko dla dwulatka /mieszkamy w bloku/

Polecane posty

Gość liberal girl
biedne żywe istotki we władzy kilkulatków ps. Mam dziecko 9 letnie - od roku jest też chomik - dziecko opiekuje się chomikiem mądrze, ale i tak dorośli muszą mieć oko i przypominać np o sprzątnięciu klatki, kupować zapas karmy. Jeśli wierzy ktś w reinkarnację, to niech właścicele tych biednych istotek bedą w następnym wcieleniu chomikiem czy kotkiem 3 latka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba się zastanowić
hmhm zgadzam się z Proincpolo, ale nie do końca - bo to wszystko zależy od podejścia rodziców, i jakie zasady rodzice będą wpajać dziecku, jak ma postępować ze zwierzakiem - na pewno nie wyobrażam sobie czegoś takiego że rodzice kupują jakiekolwiek zwierze i mówią tylko: bawcie sie i nie róbcie sobie krzywdy na wzajem. Podejścia dziecka do zwierzęcia trzeba uczyć od małego, nawet jak jeszce go niema....w sumie mozecie na przyszłość mu już wpajac zasady że zwierzątko to nie miś pluszowy, tylko też czuje i go boli itp itd. i że jak on będzie kochał zwierzaczki, to zwierzaczki też go będą lubiły, np kot bedzie sie łąsił, mruczał itp. Ja np. mam koty od zawsze ( jeszcze zanim się urodziłam one już były) także mnie sie wydaje że po prostu od razu wiedziałam że nie można ich krzywdzić:D I ani ja ich nie skrzywdziłam, ani one mnie;P byłam malutka a one do mnie przychodziły i spały obok:) Wiadomo - dzieci są różne, ale jeśli od początku będziemy ich uczyć szacunku do zwierząt to będzie ok....dlatego wszystko zależy od rodziców co do tego jakie zwierzątko - ciężko powiedzieć, bo każdym trzeba się zajmować.....piesek musi wychodzić na spacery.....koty hmhm jeśli kot typowo domowy i bez wychodzenia to może pers?? ja uwielbiam najbardziej dawchowce, ale persy się bardziej sprawdzają w domu bo ich nawet na polko tak bardzo nie ciągnie, no ale po nich też trzeba sprzątać kuwete itp.... Były propozycje szynszyla - nie zgadzam się, bo szynszyl jest strasznie ruchliwy a dla mnie to jest paranoja jak takiego szynszyla, który najmniejszy nie jest ludzie trzymają całe życie w malutkiej klatce:( To mi się w głowie nie mieści. Nawet taki chomik czy szczur muszą sobie troche pobiegać. Moja proopozycja to królik, bo dziecku jrzywdy nie zrobi, trzeba tylko dziecko uczyć że to nie zabawka i nie moze go cały czas ściskac itp itd a jest raczej miłym zwierzątkiem i nie ucieka tak szybko jak szynszyl......ewentualnie może świnka morska???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kuzynka ma córcke o pół roku starszą od mojej, czyli we wrześniu bedzie miała 3 latka, moja ma 2,5 roku. Kuzynka kupiła synowi (9lat) chomiczka, oczywiscie młodsza siostra też sie nim zajmuje, bardzo delikatnie. Rozmawiałam z kuzynką i tłumaczyła Małej ze to żywa istotka, że czuje, ze nie wkładmy palca do oka, nie rzucamy, nie męczymy. Potem tłumaczyłyśmy to mojej młodszej i muszę przyznać że dziewczynki, super się nim zajmowały, bardzo uwazały. Zero przemocy. Myślę że jak Mała skończy 3 latka to zastanowimy sie sie nad jakims małym zwierzaczkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale trujecie
a ja i tak polecam yorka, nie wyobrazam sobie ze mialoby go nie byc w naszym domu, moj 3-latek i yorkus tak sie kochaja ze nawet popoludniowa dzemka nie obejdzie sie bez obecnosci psa w nogach,a maly nigdy go nie meczy tylko traktuje jak dobrego kumpla ktory wszakze zebra przy jedzeniu i wyje wszysko co synkowi spadnie podczas jedzenia ale udany z nich duet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola zielona
ty jakas nieniormalna jestes kupisz zolwia-to go trzy razy zabije-jest za maly... kot go podrapie-bo zabawa tez ma granice-nie wylumaczysz mu, ze kotka nie wolno ciagnac za ogon zobacz jak traktuje pluszaki... jestem na nie w tym wieku zywe zwierze dla dzieca-do zabawy-extra pomysl pomysl jak ciebie dzieciak ciagnie za wlosy-milo ci-a wytlumaczysz 2latkowi ze nie wolno bo boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak- jak sie zostawia dzieciaka ze zwierzakiem samego to napewno go wytarga, wymietosi i zabije. ale mozna wziac dziecko na rece. pokazac mu kotka/pieska/swinke. pozwolic poglaskac- przytrzymujac przy tym reke dziecka. mozna namowic do wspolnego sprzatania po swince czy spaceru z ieskiem. dziecko uczy sie wtedy szacunku dla zwierzat i odpowiedzialnosci za innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wtedy to nie jest zwierzę
dziecka, tylko Twoje i tego się trzymajmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja i tak bede się upierać że 2 czy 3 latek jest za mały na żywe zwierzątko. Mój Synek jak miał 2,5 roczku dostał zwierzaczka Hasbro, co dzień zwierzaczek jest wyczesany, wygłaskany, utulony i nakarmiony - i tak go ta zabawka trzyma od pół roku, a do tej pory za pluszakami nie przepadał... na żywe zwierzątko to mój Synek poczeka jeszcze z 2 - 3 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz pisalam wczesniej- ze nawet jesli kupujemy dziecku zwierze to my ponosimy za nie odpowiedzialnosc. dziecko moze wierzyc ze pies jest jego, mozemy wymagac aby dbal o niego i wychodzil na spacery ale nie mozemy dopuscic ze przez lenistwo dziecka pies chodzi glodny.to jest zywa istota i nie mozemy zostawic jej na pastwe dziecka. to my jestesmy dorosli i my musimy byc odpowiedzialni.dziecko dopiero sie uczy. jesli wolisz to tak nazywac to niech bedzie ze to zwierze jest twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem calkiem
a ja uwazam ze zwierzeta sa zawsze calej rodziny a nie jednej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
j atez uwazam ze zwierze jest calej rodziny a nie 1 osoby tym bardziej dziecka, watpie by ktorekolwiek dziecko potrafilo zadbac nalezycie o zwierzatko, nawet nastolatkom sie nie chce czesto isc z psem na spacer itp.. wiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie zwierze to w pewien sposób członek rodziny, na gwiazdke i na urodziny prezenty dostaje, zabierany jest na wakacje. Nigdy nie skrzywdziłam żadnego zwierzaka ani nie pozwoliłabym żeby moje dziecko jakiemuś zwierzakowi zrobiło szkodę, od najmłodszych lat zajmowałam sie wszelkimi zwierzakami, czy to króliczkami u dziadka na wsi, małymi kurczaczkami. Potem dostałam "mojego" psa. Wszystko pod nadzorem mamy, ale byłam uczona ze zwierzęta czują, trzeba je szanować a one odpłacą nam tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i o to chodzi- pod nadzorem rodzicow zadnemu zwierzakowi nie stanie sie krzywda.ja tez od malego mialam w domu przerozne zwierzeta. pamietam jak mam brala mnie na kolana na moich kladla chomika i kierowala moje reka pomagajac mi go delikatnie glaskac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perfidna gaga
moze to drastyczne ale majac 15 lat uparlam se na psa- rodzice sie zgodzili, przedyskutowali ze mna moje obowiazki spacery, karmienie, weterynarz,kapanie,...dbanie o czyste miski pracowali wiec nie m,ogli mnie wyreczac kiedy zaczelam olewac psa -nie zostal nakarmiony-ja nie odstalam obiadu -nie mial czytsej wody w misce-ja nie dostalam kasy na lody -nie wykapalam psa-nie dostalam zelu do mycia twarzy a zwykle mydlo -nie wyszlam z nim na spacer-mialam szlaban proste-a pozwolilo mi przejac w pewlni obowiazki i nie dlatgo,ze wkurzaly mnie sankcje-a dlatego, ze docieralo do mnie, ze zwierzak jest uzalezniony od mojego widzi-mi-sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest to jakis sposob. rodzice pokazali tobie jak czuje sie pies.moglas poczuc to na wlasnej skorze. jednej rzeczy nie popieram u ludzi. chcac przygotowac dziecko do obowiazku wychodzenia z psem rodzice czesto wreczaja dziecku smycz i kaza codziennie przez kilka tygodni z nia spacerowac. jesli dziecko wypelnia sumiennie ten obowiazek to najprawdopodobniej z psem tez bedzie wychodzic.ale jesli tego nie robi ochoczo nie znaczy ze pies tez bedzie dla niego takim ciezare. inny jest bowiem spacer z psem-z ktorym mozna pobiegac i sie pobawic a inny z "gola" smycza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja mialam ten sam problem co ty rok temu. moj synek ma dzis prawie tzry latka a rok temu tez sie zasdtanawialam jakieby tu zwierzatko wybrac i zdecydowalam sie na swinke morska. maly byl szczesliwy. i swinka morska to nawet fajne zwierzatka nie gryzie w nocy spi jest za duza by w jakas dziure wejsc tylko ma jeden ogromny minus Śmierdzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zmienialam jej wystarczajaco czesto a mimo tego swinka strasznie smierdziala moze nie ona sama tylko ta jej klatka no i do tego strasznie brudzi. ale jakos przezylismy z nia pol roku pozniej dokupilismy jeszcze jedna. ale to juz wogole balagan i smród byl nie do wytrzymania! wyladowaly w innym pomieszczeniu -takim gospodarczym. synek oczywiscie cieszyl sie ze zwierzatka, nie meczyl go , pomagal mi przy nim, tylko ze poniej mu sie szybko znudzilo takie zwierzatko. teraz podobaja mu sie rybki (ale ja juz powiedzilam ZADNYCH!!!! zwierzatek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddddddd
jak ci jedna śmierdziałą to po chu@ kupiłąś drugą debilko????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oja 2 laa ma
psa kota chomiki żółwia i młodszego brata. Nie wydaje mi się zebym dużo czasu poświecała na opieke nad zwierzakami. Umycie misek, wlanie wody, wsypanie pokarmu , wymiana trocin chomikom i wody żółwiowi nie zajmuje nieswiadomo ile. Zabawa ze zwierzakami to już nie praca tylko przyjemność. Zreszta moje zwierzaki nie wymagają wiekszej uwagi: chomiki najbardziej lubi,ą swój plac zabaw, żółw jest niedotykalski, kot pł dnia spedza na balkonie zjawia sie wieczorem i odrazu zajmuje miejsce do spania na kanapie, a pies śpi calymi dniami (szczególnie jak jest gorąco) i nawet mu sie nie chce zadka podnieść zeby na podwórko wyjść i pobiegać. Nie mieszkam w bloku. Zgadzam sie jednak z teza nie są to zwierzęta mojej 2latki tylko moje! Ja o nie dbam, ja karmie ja sprzatam ja je ucze czystości. Moje dziecko patrząc na to uczy się pewnych zachowań i kiedyś to zaprocentuje. Uważam że dzieci należy wychowywać ze zwierzętami ( w sensie w domu w którym mieszkaja jakieś zwierzaczki- zeby mialy z nimi styczność) Jesli tylko nie ma przeciwskazań medycznych- alergii uczuleń itd to to naprawde fajna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci dorastające ze zwierzętami uczu się empatii. milosc do zwierzat trzeeba w dzieciach zaszczepic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Longwinter
Co do użytkownika, który napisał że rybki można trzymać w szklanej kuli. Owszem. można to zrobić, jeżeli jest się kimś sadystycznym. ŻADNEJ rybki nie powinno się trzymać w akwarium w kształcie kuli. To jest męczarnia. Owszem. Welony mogą długo wytrzymać w takich warunkach. A to że sprzedawca powiedział że tak można, to tylko i wyłącznie dlatego, że chciał mieć zysk ze sprzedania kolejnemu naiwniakowi kuli. Ich nie obchodzi czy rybka będzie miała dobrze. Jak zdechnie, to przecież ktoś przyjdzie i kupi następną. Ludzie. Poczytajcie trochę o zwierzętach zanim weźmiecie je pod swoją opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska_35
Ludzie! jak możecie pisac, ze dwuletniemu dziecku nie da sie wytlumaczyc " to czy tamto" ??? Jestem matka dwuletniej dziewczynki, mamy w domu swinke morska niedawno zakupioną, bardzo pieknie pomaga mi w opiece nad naszym zwierzatkiem, nie robi krzywdy... to wy wychowujecie swoje pociechy! i to tylko od was zalezy jak dziecko bedzie traktowac domowego pupila... Juz dwuletnie dziecko ( a nawet i mlodsze) mozna nauczyc co mozna robic a czego nie wolno, wiec wydaje mi sie ze jezeli na codzien wasze dziecko jest grzeczne, slucha rodzicow, oraz wie co mu wolno a czego nie, to bez problemu mozecie kupic zwierzatko i uwierzcie ze dobrze wychowywany dwulatek nie bedzie robic zwierzeciu krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mamy w domu zwierzaki odkąd mały skończył pół roku. najpierw były to świnki- młody wiedział, ze może je dotknąć "delikatnie, tylko jednym palcem". oczywiście zawsze inne palce też po świniaku szurały ale był niezwykle delikatny. teraz doszedł nam jeszcze pies. mały ma niespełna 2 lata. wie, ze psa można tylko głaskać i przytulać. żadne szarpanie czy bicie nie przychodzi mu do głowy. syn pomaga nam sprzątac u świń, karmi psa i wychodzi z nami na spacery. myślę , że posiadanie zwierzaka uczy dziecko odpowiedzialności. jeśli dziecku od początku odpowiednio tłumaczymy, ze zwierzę to nie zabawka, to nie będzie krzywdziło futrzaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochająca matka
czytam wasze opinie i uważam, że albo większośc z was to skończeni deb...le albo wasze dzieci wychowuje telewizor a wy na d...pie siedzicie!!! DRODZY PA ŃSTWO 2-letnie dziecko wszystko rozumie i wszystko można mu wytłumaczyc, tylko trzeba sie troszkę poświęcic dla tego dziecka! mój syn ma 1,5 roku mamy psa z którym sie bawi czasem zasypia z nim przytula go i ciąga za łapy, a pies jest tak wychowany że od małego mógł dziecko polizac i dotknąc i nie mówiliśmy "nie dotykaj" i nie krzyczeliśmy i oboje są szczęśliwi. Mamy też króliczka i nie mówiliśmy dziecku jak niektórzy z was proponowali: "dotknij tylko palcem", ale pozwalamy brac na ręce i bawic sie z nim a jak synek przyula go i głaszcze to mówimy że pięknie się zajmuje króliczkiem i że króliczek jest szcześliwy i dziecko sie cieszy. Pomaga mi w sprzątaniu przynosi miotełkę i razem picie nalewamy, karmę sypiemy, a jak daje marchewke to jest przeszczęśliwy! No ale jak wy na każdym kroku negujecie swoje dzieci i nie poświęcacie im czasu to nie ma co sie dziwic, że sie tak zachowują w końcu nikt nie daje im przykładu!!! Wiec lepiej dalej kupujcie swoim dzieciom telewizory, gry komputerowe albo tzw. zabawki edukacyjne żeby dalej na tyłk...h siedziec!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×