Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kulturaa

Kobiety, które kochają za bardzo.

Polecane posty

Gość viza123
Tak- w zupełności zgadzam się z morelowym dzbanem nigdy więcej takiego błędu nie popełnię a pokocham kogoś wtedy kiedy ta druga osoba będzie dawała mi to co ja sama jej daje. Droga Kirkonio zdaję sobie sprawę że są kobiety które za bardzo kochają ale pytanie-co z tego mają?? kochać ze wzajemnością to jest coś dla czego można żyć,ale jesli facet nie zasługuje na Ciebie(a to sama powinnaś ocenic)to warto robić wszystko zeby zapomnieć o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez kochałam za bardzo i sie przejechałam. Facet mnie zdradził i od tego momentu zaczął mnie unika jak ognia. zmienil towarzystwo zeby mnie nie widywac a gdy go wreszcie dopadłam to kłamał w zywe oczy. To bylo upokażające ale biegałam za nim jak opętana, tęskniłam , ryczałam, ciełam sie... szkoda gadac. mineło 1,5 miesiaca i jest lepiej ale juz nigdy nie zaufam facetowi... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety tez naleze do tych kobiet kochających zabardzo. Jestem z moim juz 4lata on pracuje od 3lat za granicą wraca co 2miesiące na 3dni czasami dluzej na wakacje i swieta. Mój partner przestał sie starac przeszkadza mu wszystko nie radze sobie z tym nie wiem co robic nigdy go nie zdradzilam zawsze bylam wierna a on mnie zniechęca sobą stał sie potworem nie chce wracac na stale do polski przez najblizesze 3lata nie chce slubu i nie chce bym pojechala do niego co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gwiazdki
odpowiedz jest prosta: zerwac znajomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PSYCHOCENTRUM (Warszawa) zaprasza na spotkania grupy terapeutycznej dla KOBIET KOCHAJĄCYCH ZA BARDZO! Jeżeli dla Ciebie MIŁOŚĆ to CIERPIENIE i POŚWIĘCENIE. Jeżeli jesteś/ byłaś w krzywdzących Cię związkach, z których nie potrafisz odejść bo boisz się SAMOTNOŚCI. Jeżeli będąc w związkach Twoje poczucie własnej wartości słabnie ... .... a TY nadal wierzysz, że dzięki Twoim wysiłkom on się zmieni. albo, nie możesz zrozumieć dlaczego on odszedł, choć tak się dla niego poświęcałaś ?! to znaczy, że jesteś KOBIETĄ, która KOCHA ZA BARDZO Z myślą właśnie o Kobietach Kochających za bardzo - stworzyliśmy grupę terapeutyczną. Podczas spotkań : * dowiesz się więcej czym jest KOCHANIE ZA BARDZO * poznasz mechanizmy działania tego nałogu * odkryjesz dlaczego właśnie Ty kochasz za bardzo * dostaniesz narzędzia pomocne w wyjściu na prostą oraz w budowaniu kolejnych związków * otrzymasz siłę od grupy, pomoc i wsparcie od doświadczonej terapeutki prowadzącej grupę * poznasz inne kobiety , które przeżywają podobne problemy - nie będziesz już SAMA Prowadząca: Magdalena Kacpura - psychoterapeutka Spotkania: we wtorki godz. 18.30 - 20.30 Cena: 320zł za 4 spotkania w miesiącu NOWA GRUPA RUSZA NA JESIENI 2010 Szczegółowe informacje: www.psychocentrum.pl Serdecznie zapraszamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mogę coś poradzić, tak zupełnie szczerze i od siebie, to zachęcam do wzięcia udziału w terapii. Ja jestem już po i sama jeszcze nie mogę uwierzyć jak zmieniło się moje życie, a właściwie jak ja sama je zmieniłam i nadal mam tę siłę, by było coraz lepsze, z dnia na dzień. Ośrodek, do którego ja chodziłam na terapię to PSYCHOCENTRUM w Warszawie. Wiem, że oni mają warsztaty/grupy terapeutyczne dla kobiet kochających za bardzo. Widziałam na ich stronie też warsztat ,,Zraniona miłość'' poświęcony tej właśnie tematyce, a prowadzi go moja ulubiona terapeutka p. Sylwia. Gorąco zachęcam do kontaktu z p. Sylwią i jej ośrodkiem, bo naprawdę warto dać sobie szansę. Mnie się udało, Wam też musi! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grupa wsparcia dla Kobiet Kochających Za Bardzo (Warszawa) Od kwietnia w PSYCHOCENTRUM rusza nowa grupa wsparcia dla Kobiet Kochających Za Bardzo. Spotkania odbywały będą się w środy, w godzinach 19:00 20:15, a poprowadzi je psychoterapeutka i założycielka PSYCHOCENTRUM Sylwia Krajewska. Koszt: 50zł za spotkanie. www.psychocentrum.pl Serdecznie zapraszamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grupa wsparcia dla Kobiet Kochających Za Bardzo (Warszawa) Od kwietnia w PSYCHOCENTRUM rusza nowa grupa wsparcia dla Kobiet Kochających Za Bardzo. Spotkania odbywały będą się w środy, w godzinach 19:00 20:15, a poprowadzi je psychoterapeutka i założycielka PSYCHOCENTRUM Sylwia Krajewska. Koszt: 50zł za spotkanie. www.psychocentrum.pl Serdecznie zapraszamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzichu niedobry
DO PSYCHOLOG 2010 ty, dodaj darmowe tipsy do usługi to zobaczysz co się będzie działo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirot 312
CÓZ JESTEM CHYBA JEDNĄ Z NICH GDZIEŚ PO TEJ SZALONEJ DRODZE ZGUBIŁAM SWOJE MARZENIA CELE WARTOŚCI I ZACZYNAM SIE DUSIĆ Z INTELIGENTNEJ PEŁNEJ HUMORU I CHARYZMY STAŁAM SIE ZGORZKNIAŁA ZDUSZONA TAKIE NIC !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirot 312
należy każdej pomoc nie krytykować w naszym społeczeństwi jest zawsze tylko krytyka rzadko kto patrzy w swój ogrodek choć znalazłoby się tam mnostwo chwastów ale żadna się do tego za nic nie przyzna za to na formu bohaterki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paluuulina
Ja kiedyś kochałam za bardzo, teraz wydaje mi się, że wyszłam na prostą. Pierwszy związek - 6 letni, zdradzał mnie, pił, kłamał w żywe oczy, a ja w imię chorej miłości wybaczałam wszystko. Drugi związek - dobry chłopak, czuły, troskliwy - i dla mnie nudny, bo przecież nie wymagał mojego "ratowania", nie miałam przy nim misji (1 miesiąc). 3 związek - niedoszły samobójca. Sciągałam mu w nocy sznur z szyi, bo przecież chciał się wieszać przeze mnie, jaka ja byłam niedobra. Upatrywałam całą winę w sobie, chociaż robiłam wszystko, co w mojej mocy. Uderzył mnie, zerwałam (4 miesiące). 4 związek - narkoman, alkoholik, utrzymywałam go - ba, nawet kupowałam papierosy. Wyskakiwał mi z okna (1 piętro), gdy miałam inne zdanie niż on. (4 miesiące). Na szczeście to ja w efekcie wszystkich zostawiłam, miałam w sobie chociaż tyle siły. Obecny związek - od roku jestem z mężczyzną wręcz idealnym. Jest 5 lat starszy niż ja (mam 25 lat). Pracuje, jest samodzielny i niezależny. Nie ma żadnych nałogów, nawet wino pije okazjonalnie, do wykwintniejszych kolacji. Szarmancki, ciepły. czuły. Dba o mnie, troszczy się i kocha. Szanuje. Nie kłocimy się nigdy. Czasem mam wrażenie, że jest za dobrze - wtedy, w samotności doszukuję się dziury w całym - pozostałość poprzedniego "ja", jednak staram się to bardzo szybko w sobie zwalczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×