jestem taka nieszcześliwa!

z pozorów jestem normalna szczesliwa dziewczyną.kazdy zastanawia sie czego moge chciec od zycia.Nie jestem brzydka mam powodzenie jakis czas mialam chlopaka ale....od 3 lat kocham mezczyzne który nawet o tym nie wie.Ma dziewczyne a ja nie naleze to typowych koketek ktore probowały by walczyc i zwracac na siebie uwage..nie umiem uwodzić ajuz tymbardziej odbijac komus faceta.Mój chłopak ze mna zerwał bo czuł że nic do niego nie czuje a ja od 3 lat nie moge pokochac nikogo innego.nie ma dia bym nie myslała o tym człowieku.A on zielonego pojecia nie ma o moich uczuciach...Nigdy nie przeszlo mi przez mysl by mu o tym powiedzieć.Wstydziłabym się..pozatym napewno zosałabym wyśmiana bo ma kobiete jedyna nadzieje to wyleczyc się z tego chorego uczucia i zaczac zyć normalnie tylko jak?

czy ktos ze mna porozmawia??:(

porozmawialabym ale nie umiem pocieszac

ja mam 25 lat i nigdy nie miałem dziewczyny wiec ci nie pomoge

moja droga ja to jestem zupełnie inna i próbowałabym walczyć o szczescie w końcu raz sie żyje.Nie dowiesz się jak nie sprobujesz.a tak jak on nic nie wie to odrazu odbierasz sobie ta szanse

w jakim jestes wieku? ja chetnie pogadam:)

mam 23 lata. do wiesz-ja sie wstydze,nie powiedziłabym pierwsza czegoś takiego facetowi nie potrafie

ona ma racje powinnas powiedziec potem bedziesz sobie plula w brode ze nie spróbowałaś a tak to bedziesz wiedzialana czym, stoisz

skoro ma dziewczyne to daj sobie spokoj. wyobraź sobie jak z nia sypia, od razu ci przejdzie i naierzesz obrzydzenia do niego.

Jesteś nieszczęśliwa, bo jesteś.. hmm.. nieroztropna:p Jeżeli bycie brzydkim=nieszczęśliwe życie, czy ładnym=szczęśliwe. Ogarnij się... po prostu trwonisz swój czas...! I tyle ;] Wyidealizowałaś sobie jednego faceta i sobie cierpisz:p

Smiesza mnie kobiety, ktore traca czas na takie bzdury :D Odkochaj sie i zakochaj w kims wolnym. Proste.

Trzeba nie miec godnosci, aby walczyc o faceta. Zreszta co to w ogole znaczy "walczyc o faceta" Nie zmusisz przeciez kogos, aby poczul cos do ciebie.Jak facet sam nie zwraca na Ciebie uwagi to daj sobie spokoj, zreszta pewnie go idealizujesz...

ja własciewie to z niem nie rozmawiam bo go unikam....nie chce aby poznał..i nie chce jeszcze bardziej się zakochać.Wiem że to smieszne i zachowuje si ejak nastolatka ale mnie sie wdaje ze znikim niebede taks zczesliwa i ze on jest tym jedynym

"Trzeba nie miec godnosci, aby walczyc o faceta. Zreszta co to w ogole znaczy "walczyc o faceta"" rozumiem, ze jak facec walczy o kobiete to tez nie ma godnosci? Czy to jak zwykle odnosi sie do kobiet? Facet musi, kobieta nie

chyba kazda kobieta przechodzila przez takie cos, ja tez. z czasem ci to przejdzie i zobaczysz, ze to tylko twoje chore urojenia a tak naprawde ten WYIDEALIZOWANY przez ciebie facet ma cie w dupie.

ja jestem bardzo stała w uczuciach bardzo emocjonalnie podchodze do zycia..Obawiam się że mit o może nigdy nie przeidzie...

To sobie cierp, ale nie truj innym życia... emocjonalnie podchodzisz tak? OJEJ-OJEJ :D żałosne jest to, co piszesz;p taka mała (ale co najważniesze-ŁADNA!) bezbronna istotka w szponach złego życia.. .:D jak w telenoweli. Ogarnij sie :D to moja rada :p

Słcuhaj bo widzie już niecheć do mnie bo napisałam że jestem nie-brzydka...i już jak ktos ma jakiś kompeks to się wyżywa na mnie.To że jestem nie brzydka nie oznacza że jestem pieknością

taka mała (ale co najważniesze-ŁADNA!) bezbronna istotka w szponach złego życia, na której każdy wyżywa się, jak ma kompleks:D Po pierwsze, nie denerwuj się tak, bo nie rozumiem co znaczy "Słcuhaj bo widzie", poza tym stres szkodzi na zdrówko (i urodę:P). Po drugie, musisz dać szansę komuś innemu... Albo poznać bliżej tego kolesia :] bo tak, trzymasz się w szachu, a nie warto tracić zycia...

jestem normalna dziewczyną.Aha jeszcze dla zainteresowanych ten chłopak który mi sie podoba wg moich kolezanek jest "brzydki"ale wg mnie PIEKNY!! Ja juz nie wiem czy ja trace zmysły!! A te jego dziewczyna jest paskudna ruda gruba i blada jak ściana ale ona jest szczesliwa a ja nie

moze ci napisze co mi sie we mnei nie podoba..to zmienisz swoj stosunek do mnie.Mam bardzo mały biust małe B i to mój mega kompleks...Wiec jak widzisz nie jestem idealna.Już ci lepiej?:)

kocham mojego faceta od ćwiczeń i kochajac sie ze swoim facetem wobrazam sobie tego wyidealizowanego mezczzne z ktorym zamowiłam jedynei dwa zdania "kiedy można przyiść po wpis" i drugie "zaliczyłam ostatnie koło"

Ty znasz tego chlopaka, czy tylko z widzenia? jestescie na \"czesc\" ?odpowiedz sobie za co go kochasz....moze tylko Ci sie podoba.moze zaczelas sobie wyobrazac jakim jest facetem,ze jestescie razem itd.....moze go tylko wyidealizowalas.powinnas otworzyc sie na innych facetow bo on juz jest zajety

kiedys duzo rozmaiwaliśmy poznałam go dobrze ale jak zaczełam cos czuć to zaczełam tez ograniczac nasze konakty tylko do czesć bo nei mogłam znieść jego obecnosci i swiadomosci ze nigdy nie bedzie moj że widzi we mnei pewnie tylko dobrą kumpele.Kocham go za sposób bycia.Za jego wrażliwość poczucie humoru...za spoósb ajakim mowi chodzi usmiecha się...ma coś w sobie takiego nie potrafie tego opisac...mozna znnim pogadać na kazdy temat..

ci sie nie dziwiła nawet jak ty bys miała z 16 lat ale nie 23:/ Psychologa polecam

już byłam ale nei był wstanie mi pomoc

na takie sprawy nic nei poradzisz, poprostu ma kogs i albvo zaczekasz az moze sie rozejda a moze sie okazac,ze tracisz czas! ja tez czekalam i okazalo sie,ze nie interesuje go jako dziewczyna od milosci do nienawisci jeden krok! kochalam go 5 lat a w jednej chwili znienawidzilam! nie chce znac do dzis choc teraz sie z tego smieje,ze milosc mlodziencza jest taka glupia

mnie sie wydaje że moja milośc jest bardzo dojrzała i że nigd nikogo tak nie pokocham.probowałam wchodziłamw rózne zwiazki ale zawsze konczyło sie to niepowodzeniem bo wciaz myslami byłamz tamtym czlowiekiem

jestes strasznie niedjrzała emocjonalnie przedewszystkim