zawiadomienie czy zaproszenie?

Dostałam i zastanawiam się co mam zrobić. W treści jest napisane, że zawiadamiają. Nawet nie podają godziny, tylko dzień i adres U.S.C. Natomiast dalej podają adres przyjęcia weselnego i na odwrocie numery komórek do świadków, w sprawach organizacyjnych i potwierdzania przybycia. Sama nie wiem co mam myśleć. Nie chcę ich olać, ale też nie chcę się wpraszać na wesele. Jest to w miarę bliska rodzina, ale nie utrzymujemy kontaktu. Ich rodzice zerwali kontakty z moimi rodzicami jeszcze jak byliśmy małymi dziećmi. Jeżeli bym chciała pójść chociaż do USC to nawet nie wiem o której godzinie mają ten ślub? Jak Wy byście to odebrały? Przecież nie zadzwonię i się nie zapytam czy jestem zaproszona, czy nie?

Trzeba rozumieć tak,jak napisali.Że zawiadamiają o slubie,nie zapraszają.

też tak rozumiem. Tym bardziej , że nie podali godziny uroczystości. Tylko po co dopisują miejsce gdzie wyprawiają wesele i dokładają mapkę jak dojechać.

Albo zrobili to na zasadzie, że sama mam sobie zadecydować? Jak przyjadę to sie wproszę, jak nie przyjadę to też źle, bo ich olałam. Każdy powód jest dobry, by obgadać potem jaką mają niekulturalną rodzinę. Chyba wyślę życzenia pocztą i nie będę dalej się zastanawiać.

nie ma co nadinterpretowac tylko zgodnie z informacja skontaktowac sie ze swiadkami w sprawie organizacyjnej czyli o ktorej godzinie jest slub i potwierdzic przybycie badz zrezygnowac. nie ma co sie doszukiwac spisku we wszystkim ;)

tak to pewnie taki dobry chwyt, zeby ludzie potwierdzali!! :)

teraz wszyscy tak robia. ludzie potwierdzaja przybycie zeby nie ponosic kosztow zaproszenia 300 osob jak zjawia sie 210. mnie tu nic nie dziwi bo jestem do tego przyzwyczajona. przeciez teraz niektorzy robia listy prezentow jakie chca otrzymac. czasy sie zmieniaja i nie ma w tym nic nadzwyczajnego :)

owszem, rozumiem co to potwierdzenie przyjścia. Ale oni mi napisali ZAWIADAMIAMY i nie podali nawet GODZINY ŚLUBU.

:o zreszta, a w "sprawach potwierdzenia przybycaia" skontaktuj sie ze swiadami czy jak im tam;) (chyba, ze nei chcesz...)