Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doraaa222

kto tez nie wierzy w boga a musi obchodzic swieta z rodzina?

Polecane posty

Gość doraaa222

mieszkam z rodzicami- co prawda juz niedlugo, bo za dwa miesiace sie wyprowadzam, ale jak na razie, musze przezyc ten koszmar.juz dzis nie moge sie porzadnie najesc, bo sie dra na mnie, ze post:O pojde do jakiejs restauracji chyba na obiad..no i w niedziele beda mnie ciagac do kosciola, a ja niestety nie pracuje( w wieksosc niedziel jestem w pracy, wiec mam spokoj z kosciolem) wiec bede musiala isc..na szczescie popoludniu wyjezdzam w narzeczonym na romantyczny weekend..uff.kto tez tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bóg dał wybór
tobie też. Moze kiedyś przejrzysz na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moim zdaniem raczej robisz to dla szpanu, i dla szpanu zakladasz tu taki topik. jakbys naprawde nie wierzyla ze swoich przekonan to bys to zachowala dla siebie i jadla po kryjomu albo olala cale swieta, a nie bebnila dookola jak ci to zle w swieta 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doraaa222
moze bog mi dal wybor, ale rodzina nie.wole juz posiedziec te godzine w kosciele, niz sluchac potem przez miesiac wyzwisc.bo na tym polega ich religijnosc- isc usiasc w kosciele, a potem sie wyzywac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie lubisz swojej rodziny to się wyprowadź. Chyba pełnoletnia już jesteś albo się wydziedzicz. Po cholerę się męczyć z nimi. A i zgadzam się co to tego że szpanujesz tym ateizmem. Bo.... kogo to obchodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doraaa222
wyprowadzam sie za 2 miesiace. na razie w moim mieszkaniu sa poprzedni wlasciciele jeszcze.niczym nie szpanuje, napaisalam tylko, jak sie czuje w swieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo juz powoli wychodzi jad katolikow :D Ja Cię rozumiem, tez nie wierze w Boga i musze obchodzic te swieta ;/ O ile nie znosze tej calej szopki z koszyczkiem, postem i pojsciem do kosciola na msze ... tak spotkania rodzinne bardzo lubie i mi nie przeszkadzaja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też marzę o wyjeździe
też tak mam ale mam to gdzieś :D niech tam sobie poszcą, chodzą z jajami, a ja dzisiaj idę z koleżanką na piwko po pracy świętować poniedziałek wolny od pracy hahaha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo Ty chyba jesteś ANTY, chcesz pokazać jak bardzo ANTY jestes.. Bo ja mimo, ze nei wierzylam, to zbey rodzina dala mi spokoj czy zeby moja matka nie plakala po nocach, ze ja do kosciola nie chodze, to wychdozilam z domu i szlam na spacer, mamie mowilam, ze bylam w kosciele. Wielkanoc i Boze Narodzenie - mi to wisialo wiesz? to jest tez tradycja i fajnie jest kolorowac jajka i isc je poswiecic. a to co ja o tym muysle i czy to ma dla mnie jakies znaczenie to inna kwestia. i faktycznie - kazda okazja jest dobra, zeby spedzic czas z rodzina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkiel
http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://www.oriona.friko.pl/gify/jezu.jpg&imgrefurl=http://www.oriona.friko.pl/listdo.htm&h=448&w=410&sz=68&hl=pl&start=48&um=1&tbnid=TjG3FiQ27zgxKM:&tbnh=127&tbnw=116&prev=/images%3Fq%3Dlist%2Bmi%25C5%2582osny%2Bgify%26start%3D40%26ndsp%3D20%26svnum%3D10%26um%3D1%26hl%3Dpl%26client%3Dfirefox-a%26rls%3Dorg.mozilla:pl:official%26sa%3DN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola****
ja tam nie lubie \"kolorować jajek i święcić ich\" jakoś mnie to nie kręci wolę oglądnąć dobry film czy zakopać się w łóżku z moim facetem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wierze w Boga i nic z tego nie wychodzi, bo do kosciola nie chodze. Znam tylko kilku ksiezy z powolaniem, a reszta to nie wiem. Obrzydzaja mnie duchowni pedofile, zaklamani zboczency. Bog a Kosciol to dwie rozne sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym byla niewierząca, to nawet rodzina do kościoła by mnie nie wyciągnęła, więc jak na mój gust, udajesz kogos kim nie jesteś, skoro nie czujesz świąt...z tego co mówisz jetes dorosła, więc po co udajesz? jak juz mówiłam, jeśli chcesz być oryginalna, to znajdź sobie jakąś pasję, a nie ściemniaj, romantyczny weekend? jesteś żałosna, jak ktos nie praktykuje, to nie robi z tego wielkiego halo, a nie pisze, jaki to jest nieszczęśliwy...ludzie mają rózne wierzenia i praktyki, kwestia tego w jaki sposób sie w tym odnajdują...a nie jakiej wymówki szukają: w niedzielę pracy, a w niedziela wielka romantycznego weekendu. zachowujesz się jak dziecko, nie obrażając dzieci, bo te najczęściej wiedzą czego chca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest takie istotne czy ktos wierzy w Boga czy tez nie. czy celebruje tradycje Swiąt czy tez nie. jeżeli jest przyzwoitym Czlowiekiem najwazniejsze przykazania z Dekalogu przestrzega w swoim życiu to jest Czlowiekiem. bo Autor Dekalogu Milosierdzia chce a nie ofiary. i to jest wg mnie miernik Czlowieczenstwa. tym sie chwalcie a nie tym czy jestescie wierzacy czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przperaszam, że zapytam przedmówców, tych niby nie wierzących, nie praktykujących, nie lubiacych świąt? nie neguje tego, to wasz wybór, każdy szuka siebie i swojego miejsca, wasza sprawa to jest ale nie rozumiem, chyba jesteście dorosłymi osobami? więc wybaczcie ale jak dla mnie jesteście śmieszni, udajecie przed rodziną, przed innymi, bez sensu! mam róznych znajomych, jedna koleżanka tez przestała wierzyć jak to mówi, ale nie udaje przed rodzicami, choc im sie to nie podoba, bo inaczej ja wychowywali, ale nie chodzi do kościoła druga została adwentystką, i zachowuje ich nakazy, mimo, że cała rodzinę ma katolicka... wybaczcie twierdzicie , że jesteście ateistami, a chodzicie do kościoła, to może proponuje po pierwsze dorosnąć! po drugie zajrzeć do jakiejś ksiązki, aby zrozumiec pewne pojęcia i definicje, a po trzecie spojrzec w swoje serce, a nie wygłaszac durne uwagi tutaj! chyba nie znacie żadnego ateisty.. i jeszcze jak autorka boi sie własnych przekonań.. bardzo autentyczna jestes nie ma co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergrewgwre
współczuję ci najpierw myślałam że to twój problem że nie potrafisz powiedzieć jasno że nie wierzysz ale dalej czytam że twoi bliscy po prostu mają jakiś odchył ech... u mnie dla odmiany święta to po prostu miła tradycja a do kościoła idzie ten kto chce i jest przyjaźnie, życzliwie, z szacunkiem ale wiesz, póki się mieszka z rodzicami, konflikty są na różnym tle a czasami chodzi o preteksty... w twoim przypadku prawdopodobnie i twoi rodzice, i ty, czujecie że naprawdę pora żebyś się usamodzielniła, podejrzewam że wasze relacje bardzo się poprawią gdy już zamieszkasz osobno a co do świąt, patrz na nie właśnie jak na ciekawą, wartą kultywowania tradycję a na wizytę w kościele jako na czas spaceru wreszcie wolnym krokiem i siedzenia gdzieś tak po prostu, bez pośpiechu, i obserwowania zjawisk obyczajowych, może też coś ciekawego się zdarzy, coś sobie przemyślisz itp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie dora
Rób jak Ci serce dyktuje i nie przejmuj sie opiniami moherowych beretów (nawet takich nastoletnich :P). Trzeba było załątwić sobie jakiś wyjazd na święta jak nie masz o czym rozmawiac z rodziną. Prawda jest taka że rodziców się nie wybiera, ale nie znaczy to że mamy z nimi przebywac całe życie i we wszystkim się zgadzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak na pewno przemysli
jak bedzie siedziala tak jak mowisz, nie no swietna rada, gratuluje, to juz wiem jak "niektorzy przezywaja swieta"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie przejmuj sie dora
naucz sie czytac? okey? napisalismy, ze gdyby byla nie wierzaca jak mowi, nie chodzilaby do kosciola, bo podobno jest dorosla.. ale widac to jeszcze dzieciak, ktory tak naprawde powiela czyjes mysli, opinie, a jej w tym nie ma wcale nie wierzacy do kosciola nie chodzaani do zadnych swiatyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergrewgwre
do tej osoby wyżej: jako ateista siedzisz sobie w kościele i stwierdzasz że np że fajnie jest tak powdychać zapach kadzideł, chłodnych murów, popatrzeć z boku, z wyrozumiałością jak się niektórzy denerwują, poświęcić czas sobie, posłuchać kazania i ocenić z czym się zgadzamy, co ma głębszy, uniwersalny sens, a co jest zabawne i dobre dla osób infantylnych, i że następnym razem z podobnym nastawieniem wybierzesz się np do muzeum czy do kościoła gdzieś w turystycznie nastawionej wsi, czy poobserwować wiosnę w lesie itd itp to dobry pomysł na spędzenie czasu (oczywiście dewota może tego nie pojąć ale nie z dewotami toczy się tu główna dyskusja, ja na przykład radzę autorce, która się deklaruje jako niewierząca)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergrewgwre
to co pisałam, było odnośnie tekstu osoby o pseudonimie "tak na pewno przemysli"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rypanna
A co byś zrobiła,gdybyś miała dziecko,które chce kurczaczka,zajączka,z koszyczkiem do kościoła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem dewota
sama szukalam siebie, wiec nie obrazaj mnie dobrze? przez kilka miesiecy nie chodzilam do kosciola, nie wiem sama czemu, ale nie udawalam tez przed Nikim, zeby kogos zadowolic..nie twierdze, ze bylam ateistka, bo nie, ale nie wiedzialam co robic, wiec wybacz, ale zanim kogos ocenisz zapytaj ... poza tym nie napisalam, ze Ci co nie wierza sa zli, a jedynie, ze dziewczyna chce zlapac wszystko na raz, ateizm, chodzenie do kosciola. upodobanie rozicom,wybaczcie to smieszne nie uwazam, ze dobrzy sa tylko Ci ktorzy chodza do kosciola, wiec naucz sie czytac mowie tu jedynie o niekonsekwencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergrewgwre
Jak na razie widzisz tylko jeden aspekt sprawy, zgody z własnymi przekonaniami, a w ogóle nie zauważasz że chodzi też o konflikty z bliskimi i ich nietolerancję. To może - skoro najlepiej wiesz jak będą wyglądały te święta u autorki jeśli powie rodzicom że nie idzie do kościoła - poradź jej też jak ma sobie poradzić z ich napaścią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie dora
A ja mam gdzieś agresywnych "katolików" - mocni są w gebie, ale jak ich prawdziwy facet zapyta czy chcą w zęby to robią pod siebie ze starchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli zostanie napadnieta
przez rodzicow, to ja nie mam pytan!!! ja tez bylam "napadana ", ale np przez wujka, i co? myslicie ze mowilam co chcial uslyszec? albo kiedy jedna z moich babc tez na mnie siadala, to co? nagle zmienialam zdanie? jestesmy doroslymi ludzmi, kazdy ma prawo do swoich wyborow, i ciagle wiem jedno, mialam mnostwo nieporozumien z rodzicami(ale zadne na mnie nie napadalo), ale na innym tle... kwestia umiejetnego wysuwania argumentow, zdolnosci do rozmowy, a nie chowania glowy w piasek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kazdy ma tolerancyjna rodzine. moja np nie chce slyszec ze nie wierze, inaczej przestalaby ze man utrzymywac kontakty... do kosciola nie chodze, do spowiedzi tez, bylam tylko na pogrzebie taty(2 miesiace temu) a i tak ciagle slysze ze sie nie modle za niego, ze nie modlilam sie zeby wyzdrowial ze teraz mu ciezko itd. ciezko sie takich rzeczy slucha od mamy, siostr, babci i dalszej rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×