Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość str1983

Poddałem sie

Polecane posty

Gość str1983

Bylismy razem 3 lata. od roku zareczeni. i co z tego jak wszystko szlag trafil. Inaczej sbie wyobrazalem to wszystko, a tu wyszlo ze swieta osobno. ona mnie nie zaprosila do siebie na swieta nigdy.. tlumaczyla sie ze malo miejsca w mieszkaniu i ze nie robia duzych swiat.. z zaproszenia do mojej rodziny nie skorzystala.. i tak niedziele spedzilismy osobno, poniedzialek, umowilismy sie do kosciola i mielismy isc do mnie ale zrezygnowala w ostatniej chwili...nie wytrzymalem. poddalem sie i zerwalem.. chcialbym zeby bylo ok... ale nie jest. nie dalem rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość str1983
oczywiscie ze rozmawialem, jak widac chyba za malo... o dziwo to ona wieksza uwage poswieca dla swiat itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli problem polegał na tym ze ona nie chciala cie zapraszac na swieta? czy ogolnie czules sie znaiedbywany? a jak ina sie tym tlumaczyla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość str1983
ogolnie malo czasu mi poswiecala...choc od ostatnich 4 tyg sie nie widzielismy. jak wraca ze szkoly do rodzinnego miasta ciagle ma cos do zrobienia ciagle zajeta.. wszystko inne wazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właściwie to ja nie bardzo rozumiem w czym był problem czy wtym że cię nie zaprosiła nigdy na święta ? Czy to poprostu pretekst do zerwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość str1983
w tym ze w waznych chwilach nigdy jej nie bylo...w tym ze rodzica nigdy nie powiedziala ze sie oswiadczylem i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekam z Tobą
skoro ona nie powiedziała rodzicom ze się oswiadczyles to ty mogłes to zrobić mnie się wydaje ze to był tylko pretekst do zerwania tak czy siak, było mineło męczy cie to jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość str1983
jaki pretekst? owszem miala duzo obowiazkow i pracy, ale widywac sie raz na 4 tyg to jest wporzadku? w tym roku od pocattku widzielismy sie moze 15 razy, z czego wiekszosc to godzinne, dwugodzinne spotkania.. to nie ejst wporzadku i niestety stalo sie ze zerwalem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekam z Tobą
no to w takim razie jestes usprawiedliwiony;) szkoda tylko ze nie próbowaliście tego naprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość str1983
nie chce takiego usprwiedliwienia... chce zeby bylo inaczej. ale juz zerwalem, i teraz chce czasu zebysmy to ogarneli. poza tym to ostatnio mi ciagle oprzeszkadzalo ze malo sie widzimy...wczesniej jednak tez zbyt czesto sie nie widywalismy...alez ile mozna w takim stanie tkwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A może chłopcze byłeś hodowany na męża, a ona na boku miała innych? ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak dla mnie to nie był związek tylko taka odskocznia bo nawet jeśli ktoś ma dużo pracy to dla kogoś kogo kocha poświecić można więcej niż15 dni z całego roku. Ja rozumiem że miłość idt ale człowiek też ma swoje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość str1983
na meza...napewno tak, ale innych nie miala. to napewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekam z Tobą
Skoro na męża to powinienes wziąć ją za fraki i zaciągnąąć pod ołtarz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość str1983
za fraki...nic na sile, to raz dwa sen z powiek mi spedzaly jej slowa ze najpierw mieszkanie potem slub:P ze kredyt to nie rozwiazanie itp:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam wrażenie że może i dobrze się stało. Macie takie wrażenie tzn ja nie mówię że dobrze że się rozstaliście ale związek nie polega na takim traktowaniu drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość str1983
dokladnie...ja chcialbym zeby to inaczej wygladalo, ale niestety kocham ja nadal ale nie potrafie zniesc tej obojetnosci czy jestem czy mnie nie ma w jej zyciu to jej bez roznicy jakby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Na pewno, to my umrzemy. Zwykle, takie manewry ludzie odstawiają: 1) kiedy szykują się do zerwania (inna kwestia że niektórzy zabieraja się do tego jak sójka za morze - zwłaszcza kobiety, wiadomo - małpy :P ) 2) mają kogoś na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety wcale takie złe nie są ale zauważ że to on zerwał a nie ona. A obojętność to najgorsza rzecz jaka zdarza się w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja nie mówię, że są. Po prostu częściej trwają w układzie w stylu, jest poki z następnym nie będzie wszystko zaklepane ^^.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak muszę przyznać rację bardzo często spotykam się z taką sytuacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×