Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gal...

Faceci... Wbijac D

Polecane posty

a nie jestes????:P:P:P no popatrz jak to pozory mylą...:P:P:P a poważnie to każdy ma inne wartości w życiu... ja swoich z kosmosu nie wzięłam... może przez to, że złapałam się kiedyś na takim układzie... a Woody Allen nie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Woody był wielu ciekawych układach nie tylko w kinie a w filmie żona zostawiła go dla kobiety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodziło mi raczej o fakt, iż nie zakochał się będą w jasno określonym układzie opartym tylko i wyłącznie na sexie ;-) Ty chyba również nie... ale cóż...człowiek kształtuje swoją osobowoścprzez całe życie... więc przypuszczam, że mój punkt widzenia za kilka lat może znacznie ulec zmianie ;-) tylko krowa przecież nie zmienia pogladów... jeśli ktoś podaje mi przekonywujące mnie ardumenty to czemu miałabym nie spróbować czyż nie?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokuszę się o minianalizę ;) szanowni Panowie ja jestem kobietą której nie można kochać... mnie można jedynie pożądać... ---co to znaczy? Jesteś tak piękna i podła, że do niczego więcej się nie nadajesz? Czy moze raczej to są Twoje wyobrażenia służące opisowi sytacji, której nie możesz zrozumieć. Stawiam na to drugie. Po prostu nie znajdujesz satysfakcjonującego wytłumaczenia stanu swoich relacji z mężczyznami, więc wierzysz w takie wyjęte z romansu \"analizy\". Brzmi to efektownie i można się tym \"afektować\". Cierpi się wówczas z poczuciem dumy i wręcz masochistycznej satysfakcji, bo taki straszny ale i piękny los. i tutaj jest cały sens tego iż jestem sama z wyboru... ja nie potrzebuję mężczyzny do tego by trenował na mnie sex kiedy tylko chce(oczywiście nie twierdzę że sex jest fuj, ale wiecie o co mi chodzi , żeby mnie poniżał i pokazywał tym samym swoją władzę nade mną, żeby uważał mnie za pustą, głupią blondi bo ja się za taką uważam... ---uważasz sie za pustą i głupią? Czy brakuje tam \"nie\"? hmmmmmmmm... samo użycie słowa trenował, swiadczy (jak domniemywam) o jakiejś traumie, poczuciu wykorzystania. Zapewne ktoś nie dość (w Twoim przekonaniu) odwzajemniał Twoje uczucia, tak ze miałaś poczucie \"seksu bez miłości\". Oczywiście Twoja wrażliwość, której nie kwestionuję i masz prawo tak czuć i mieć tu rację. Jeśli jednak w Twojej postawie jest jakis rys \"księżniczki\" zapatrzonej we własne odczucia, pojmowanie rzeczywistości (a zakładam na podstwie tego co piszesz i JAK piszesz, że tak jest) to będziesz w identyczny sposób raniona, bo Twojej wizji nikt emocjonanie stabilny (przede wszystkim mężczyzna) nie podzieli. I tu dochodzimy do \"męzczyzny z cechą kobiecości\" który jest Twoim wymyślonym ideałem. Jest to ideał na miarę naiwnej nastolatki (12, 13latki) nie kobiety dojrzałej, czy aspirującej do dojrzałości. Kobiety dojrzewające, dojrzałe oczekują od mężczyzny siły charakteru przemieszanej z wrażliwością (nie płaczliwością, nie sentymentalizmem który tak chetnie nazywa się romantyzmem, nie emocjonalnym rozchwianiem). grunt to potrafić się śmiać z samej siebie nieprawdaż a reszta jest bez znaczenia... ---to się tylko tak mówi, udając nonszalancję. W rzeczywistości mało kto ma aż taki dystans do siebie. Znowu wybieg. ja potrzebuję męzczyzny z cechami o których wcześniej wspomniałam a najbardziej z cechą kobiecości bo tylko taki jest w satnie całkowicie zrozumieć o co mi chodzi... ---/i tu masz rację mężczyzna męski nie zrozumie, najwyżej na poziomie analizy psychologicznej, ale nie zechce się w Twojej psyche babrać/ ---wyglada to tak: panicznie boisz się, ze mężczyzna okaże się silniejszy psychicznie, jendocześnie sama jesteś raczej labilna emocjonalnie i potrzebujesz oparcia, którego się de facto boisz, bo mężczyzna stabilny emocjonalnie postwiłby Ci poprzeczkę za wysoko. Oczekiwłby dojrzałości, rezygnacji z ogladania świata przez pryzmat własnych mylnych, bo z lęków zrodzonych wyobrażeń. ja od wielu lat uczę się rozumieć mężczyzn... i myślę, że na takiej zasadzie stworzę kiedyś wspaniały związek ---na takiej zasadzie stowrzysz jedynie karykaturę związku. Słowa którymi opisujesz to co myślisz, uważasz na równi z treścią świadczą o tym jak bardzo się mylisz w ocenie rzeczywistości. Jeseś naiwna a masz się za badaczkę ludzkiej natury. Dziękuję za uwagę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwa samica 30
frk-09--->jestem w szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam uważnie wszystko co napisałeś. Każde słowo. I zadam tylko jedno pytanie: ile czasu mnie znasz? bo mi się wydaje, że wieczność. Podsumowałeś mnie...gratuluję inteligencji... wszystko pięknie, ładnie... tylko nie pomyślałeś o tym że może właśnie przeanalizowałeś życie kobiety o pseudonimie Dziobalka a nie moje???? ale poza tym bosko ;-) jestem pod wrażeniem wręcz bo patrząc z perspektywy tego co napisałeś, jeśli byłabym taką samą postacią w rzeczywistości jak tą, którą wykreowałam a Ty oceniłeś to jesteś genialny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłośc do Psełdonima
He, he... Frk. :-) Widzę, nieźle Ci idzie. W zasadzie, to ja nie mam potrzeby Ci pomagać. Radzisz sobie z pannami. Sądzę, że są na Ciebie tyle wkurzone, co Tobą zaintrygowane. :-) Dziobałko, na Twoim miejscu zainteresowałbym się intensywniej tym osobnikiem. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam uważnie wszystko co napisałeś. Każde słowo. I zadam tylko jedno pytanie: ile czasu mnie znasz? bo mi się wydaje, że wieczność. Podsumowałeś mnie...gratuluję inteligencji... wszystko pięknie, ładnie... tylko nie pomyślałeś o tym że może właśnie przeanalizowałeś życie kobiety o pseudonimie Dziobalka a nie moje???? ---ależ ja analizowałem (zbyt wielkie słowo) raczej czyniłem refleksje, na podstawie tego co napisałaś, więc tyczy się to Dziobalki, na tyle, na ile NIĄ jesteś ale poza tym bosko ---generalnie tak :classic_cool: jestem pod wrażeniem wręcz bo patrząc z perspektywy tego co napisałeś, jeśli byłabym taką samą postacią w rzeczywistości jak tą, którą wykreowałam a Ty oceniłeś to jesteś genialny... ---gdybyś nią była, a ja zakładam, ze co do głównego rysu nie pomyliłem się, wcale nie oznaczałoby to, ze jestem genialny, tylko potrafię sie domyślić, co kryje się, może się kryć za słowami, wypowiadanymi w danych kontekstach. Ty formułujesz pewne tezy w tak rażący sposób, ze nie mogłem się powstrzymać by tego nie wypunktować. złośliwa w szoku? dlaczego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłośc do Psełdonima
E tam, Dziobałko, zaraz tam genialny... On po prostu potrafi ze swojego rozumu zrobić sensowny użytek. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w jakim celu? poczekam aż ten osobnik intensywniej zainteresuje się mną :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwa samica 30
Hmmmmmmm zachowam to w tajemnicy :) Lubie czytać Twoje wypowiedzi i zazdroszcze(troszke]Twojej partnerce.Z Tobą nie da sie nudzic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłośc do Psełdonima
Jakby Ci tutaj, Dzibałoko, odpowiedzieć niezbyt skomplikowanie? No więc dlatego, że ciekawy mężczyzna intryguje kobietę. A przyznasz chyba, że Twój interlokutor ma ciekawe poglądy. Można się z nimi nie zgadzać, ale logiki i konsekwencji w ich dowodzeniu trydno by było odmówić. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłośc do Psełdonima
He, he... Samica także wydaje się być mocno zaintrygowana. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym była typem sawantki może mogłabym z nim dyskutować... ale przecież wszyscy wiedzą, że ja jestem tylko głupiutką blondi z maleńką główką i niektórym interlokutorom zwyczajnie nie dorastam do pięt;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłośc do Psełdonima
"Kokietką", zapomniałaś dodać, miła Dziobałko. :-) "Kokietką". :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już był gdzieś temat o kokietowaniu... nie zaczynajmy o nim pisać... ja się na tym nie znam nic a nic...;-) i nic odnośnie kokietowania nie mam do powiedzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłośc do Psełdonima
Owszem, jakiś rok temu albo i dawniej, założyłem osobiście temat pod tytułem "Konkurs kokietowania". :-) Pocztaj sobie w wolnej chwili. Bardzo fajne babki wzięły udział w tym kokursie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłośc do Psełdonima
Poza tym, Dziobałko, nie byłabyś kobietą, gdybyś sobie nie pokokietowałaś. A Ty przecież jesteś kobietą, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rok temu...wczoraj jakiś czytałam... ludzie mają różne pojęcie na temat tego czym w ogóle jest kokietowanie. ale poszukam i poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba jestem;) jak widzę się w lustrze to wydaje mi się że kobiecą mordkę widzę. jak patrzę na figurę to chyba też jakaś kobieca... teraz może nawet bardziej niż kiedyś bo kiedyśbyłam za chuda ;-) narządy też mam chyba kobiece... więc tak!!!!jestem kobietą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłośc do Psełdonima
Osobiście wolałbym zerknąć w Twój dowód osobisty. Co dokument, to dokument...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy teraz mam zacząć Cię kokietować? bo nie wiem jak mam pisać :P:P:P masz do wyboru dwie opcje: 1. fakt, że chciałbyś zobaczyć mój dowód oznacza, że chciałbyś się ze mną spotkać? tak??? ach...ale ja jestem taka nieśmiała...raczej nie...a zresztą niech bedzie...przecież to tylko dowód...;-) boję się tylko, że kiedy spojrzysz w moje oczy to tylko w nie bedziesz chciał patrzeć :P:P:P 2. pokazywałam jak byłam mała. Teraz już nie pokazuję bez miłości:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Dzień dobry. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Kontynuując przerwany watek, Dziobałko... Rozumiem, że Ty dowód osobisty pokazujesz jedynie z miłości. Bardzo romantyczna postawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry już pisałam że ja nie jestem jak każda kobieta ;) a co za tym idzie...ja jestem wyjątkowa... no więc sam widzisz... dowodu mojego niestety nie zobaczysz:P:P:P możesz jedynie uwierzyć mi na słowo... ale najpierw się zastanów... bo może to tak jak w piosence Budzi... "nie wierz nigdy kobiecie...";-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Dziobałoko, Dziobałoko... Ja uważam, że podstawowa ludzka uczciwość podpowiada, żeby okazać dowód osobisty, celem uwiarygodnienia się. W sieci każdy może udawać każdego a od tego rychło się w łepetynie przewraca. Udający zaczyna się identyfikować z udawanym, a udawany wczuwa się coraz bardziej w postać udającego. Dlatego ponownie apeluję do Ciebie, żebyś zechciała zaprezentować Twój dowód tożsamości, a także poinformowała mnie, gdzie i kiedy moglibyśmy się spotkać. A więc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to już chciałbyś się ze mną spotkać nawet? zbytnio nie wierzę w takie znajomości zawierane przez internet... Jej ja w ogóle nie wierzę w takie znajomości... ale ok...niech będzie...zaproponuj jakieś miejsce na spotkanie i termin a ja się na nim zjawię. jeśli nie będzie mi pasowało to pomyślimy nad innym. wszelkie propozycje miejsca tu lub na maila dziobalka@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×