Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła pani pedagog

ZA DUŻO AGRESJI WOBEC DZIECI! BUNT

Polecane posty

Gość pani terapeutkaaaaa
pszczola5--> roumiem co mowisz...tylko nie wiem jak sie to ma do tematu, wiadomo ze najlepsza mama ma czasem dosc...a sytuacja w ktorej zbiera sie zlosc przez pol dnia, zeby poznijej wybuchnac nie jest dobra..ani dla Ciebie ani dla dziecka...a teraz...interpretacja: sama zle sie czujes ze swoimi "wybuchami" i tlumaczac innych tlumaczysz siebie. Chyba autorka miala na mysli sytuacje ktore nie sa epizodyczne..ja np widziala rodzicow szrpiacych male dziecko, dobrze ubrani itp...zadna patologia na oko, ale skora az mi scierpla, skoro szarpia publicznie i nie czuja sie z tym zle (nie wygladali na skruszonych) to raczej robia to na codzien. Pozdrawiam i ide w kimono :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dziewczyny, czytajcie ze zrozumieniem! Nigdzie nie napisalam,ze pochwalam bicie i krzyki. Nigdzie nie napisalam,ze postepuję ja i tylko ja w dobry sposób. Napisalam natomiast, ze chociaz mam wiedzę, wiem, czego nie chcialabym robic, to nie zawsze mi sie to udaje-i rozumiem matki, które krzycza np. w sklepie na swoje dziecko. NIE CHWALE, NIE USPRAWIEDLIWIAM, tylko rozumiem. Oczywiscie, ze źle się czuję ze swoimi wybuchami złości! Byłabym wlasnie wtedy wyrodną matką, gdyby nie ruszało mnie to, ze ranię synka. Jednoczesnie nie tłumacze sie z tego przed Wami, tylko stwierdzam fakt. Jestem tylko czlowiekiem, i postępuje czasem tak, jak nie chce.Dlatego tez nie osądzam pochopnie innych matek:) Moja skromna opinia-niepotzrebnie czujesz sie urazona. Byc moze napisalam wczoraj swoja opinie w sposób, który Cię zabolał (musialam pisac szybko),ale nie bylo moim zamiarem wywyższac sie z tytulu posiadania 1(!) dziecka:) Chcialam natomiast podkreslic,ze poki ktos nie ma swojego, wypowiada sie czysto teoretycznie i nie znajdzie plaszczyzny porozumienia z praktykiem:) Sama jestem pedagogiem, mam glowe naladowana teoriami-ale po urodzeniu synka na wiele spraw patrze z punktu widzenia praktycznego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×