Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malowany kon

za wyskoie alimenty!!!!!

Polecane posty

Gość malowany koń
ten dom to dorobek mojego zycia. chce go zatrzymać. Zone spłaciłem uczciwie. Co maja alimenty do posiadanego domu? Chce płacic na dzieci a nie utzrymywac eks zonę. I uwazam, ze 2200,- alimentów to za duzo. Czy jesli w nierozwiedzionej rodzinie rodzice kupuja dom na kredyt to ktos martwi sie tym,ze na dzieci bedzie mniej pieniedzy? Ojcowie nie wlacza? Droga Pani myli sie Pani bardzo. A moze wie pani gzdie powinien sie udac tata jesli eks zona nie pozwala sie spotykac z dziecmi. Mnie to spotkało przez pół roku. Myslałem, ze mi serce peknie. I co na policje powinieniem pojść? porwac dzieci? chociaz były równiez moje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany kon
moze zapomniałem dodac, ale po rozprawie zona powiedziała mi ze nie spodziewała sie iz sad przyzna jej tak wysokie alimenty i ze ma satysfakcje, ze mni udupiła. I co mam sie na rozprwie poskarzyc,ze taki był cel mojej eks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna była
dom kupiony na kredyt w nierowiedzionej rodzinie słuzy też dzieciom. poza tym prosze wybaczyć ale dośc mętnie i zdawkowo opisuje pan sytuacje- wysokośc zarobków, czy dom był waszym wspólnym majatkiem a kredyt to efekt spłaty zony- normalna rzecz kto zatrzymuje dom ten go spłaca, bo trudno, żeby zona wzieła dzieci pod pache i poszła do domu samotnej matki, podział majątki, spłacane wm związku z tym kredyty nie maja nic do alimentów, ja tez byłam w podobnej sytuacji, ale nikt nikogo nie spłacał bo dom sprzedaliśmy i tyle, czasem tak trzeba, to konsekwencja rozowdu- podział majatku- dorobku x- lat życia, alimenty nie tylko na dzieci ale i na zone czasem. zdania nie zmienie- alimenty sąd oprzyznaje jak ma z czego przyznać!!!bo zależa one od możliwości zarobkowych i potrzeb dzieci Kwestie utrudniania kontaktów załatwia się sądownie- zawsze ojciec może złożyc wniosek i ustalic sadownie widzenia, wiem, ze sa kobiety które na złośc, nie mysląc logicznie a kierując się jedynie emocjami robia takie rzeczy- nie pochwalam, ale sądownie tez mozna to załatwic i obok alimentów uregulowac kwestie odwiedzin Głupie komentarze po sprawie puściłabym mimo uszu- pisałam to emocje, z czasem miną, kasa jest dla dzieci i mają im zapewnic odpowiedni standard zycia, jak będa podejrzenia, ze eks zyje z tych pieniędzy a dzieci sa zaniedbywane - wniosek o obniżenie alimentów i alimentacja w formie rzeczowej. Druga rzecz jesli chodzi o rózne kredyty zaciagane przez alimenciarza to tak jest w prawie, że alimenty sa pierwszym sciągalnym obowiązkiem i trzeba tak się kredytowac, żeby mieć z czego płacić alimenty- zaciaganie kolejnych kredytów to nie argument dla sądu, oczywiście nie licze sytuacji losowych kiedy obniża się standard zycia alimenciarzowi i ma on pełne prawo w związku z powyższym obnizyc alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna była
z tonu postów i opisów eks zony wnosze, ze oboje jeszcze kierujecie się emocjami, z czasem to minie, lepiej czasem schodzic sobie z drogi, ambicje i zlośliwości schować do kieszeni, bo jesteście rodzicami i oboje powinniście o tym pamietać i na tym sie skupiać, też tak miałam i prawie rok pracy i dobrej woli mojej i eks męza nas to kosztowalo, a teraz nawet możemy pożartować, warto dbac o dobre relacje po rozwodzie gdy się ma dzieci- będa wam wdzieczne, bo jak bedziecie walczyc wsytawią laurke jak będą miec swoje lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany kon
prosze mnie nie pouczac jak gówniarza. Od złozenia w sadzie wnoisku o widywanie dzieci do rozprawy mija troche czasu. W tym czasie nikt mi nie wynagrodzi straconego czasu na pogłebianie relacji z dziecmi. Juz napisałem, ze wole sam dzieciom kupic niz utrzymywac eks żonę. Zona dobrze zarabia i to co akurat powiedziała jest prawda. Znam ją w końcu dośc dobrze. A to ze Pani z mężem sprzedała dom nie oznacza , ze ja musze sprzedac. Wiem wiem zaraz mi Pani zaczni udowadniac , ze dla dobra dzieci itd. A dom zostawie dzieciom bo i komu. Jak widzi pani tez na tym skorzystaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mam problem
Mam inny problem, ale też nie wiem co robić. Pieniądze na mieszkanie dali moi rodzice, wraz z mężem dopłaciliśmy tylko koncówkę - biorąc mały kredyt. Nie będę opisywała swojego małżeństwa, bo właściwie, nie mam o czym pisać. Zawsze byłam energiczna, dbałam o wszystko, starałam się zabezpieczać byt rodziny. Na męża nie mogłam liczyć, on miał swój wewnętrzny świat i różnego typy hobby, na które wydawał swoją pensję. Kiedyś kochałam go, nie przeszkadzało mi , że tylko ja się staram, ale gdy zauważyłam, że on potrafi tylko brać, a niczego nie potrafi dać.. nie tylko mnie, ale i dziecku, a on nie chciał nic zmienić, \"bo nie ma takiej potrzeby\" postanowiłam się rozwieść. To postanowienie... tak się odleżało 3 lata, bo chciałam, by dziecko skończyło 18 lat. Z mężem łączyło mnie dziecko i mieszkanie. W tym czasie kogoś poznałam. Początkowo, to mąż twierdził, że mu to nie przeszkadza (seksualnie nigdy nie był zbyt aktywny) i nadal twierdził, że nie ma potrzeby rozwodu. Ale to nie odpowiadało mnie i nowemu partnerowi, który myśli o założeniu rodziny, którego dorastający syn zaakceptował mnie. Złożyłam pozew rozwodowy i opuściłam \"szczęśliwy dom\". A mój problem... okazało się tuż przed sprawą rozwodową, że mąż \"właściweie nie chce tracić tego mieszkania, nie chce zamiany na 2 mniejsze, a spłacić mnie nie może, bo go nie stać. Twierdzi, że będzie w nim mieszkał i dodaje uśmiechnięty, że mogę sprzedać swoją połowę, albo nadal za nią płacić. Sprawa tuż, tuż... pozew bez orzekania o winie, przygotowany na spokojnie, by rozejść się bez wojny i tu taki pasztecik. Starałam się go szanować, ale teraz nie mogę na niego patrzeć, taka życiowa niedojda, okazała się hieną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postrasz go sądem
ze sadownie bedziesz dzielic majatek. Moze sad przemówi mu do rozsądku, albo powiedz ,ze swoja czesc wyynajmiesz studentom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mam problem
do postrasz... Nie chciałam wojny przed sądem, zostawiłam mężowi cały dorobek życia, rzeczy mogę sobie kupić, wiele już kupiłam, ale prezentu z mieszkania mu nie zrobię. Dziękuję za ten pomysł ze studentami, nie wpadłam na coś takiego... podoba mi się to. Nie wytrzyma ze studentami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mam problem
Do malowanego... O alimenty nie walczę co prawda, bo jestem w stanie utrzymać syna, a mąż ze swojej strony też go wspiera. Ale ktoś wcześniej chyba dobrze Ci doradzał, byś miał podkładki pod wszystkie wydatki na dzieci. Kurtki, buty, te wszystkie rzeczy, to dowód dla sądu, jeżeli już idziesz na udry. To perfidne, gdy ktoś nas "udupia" dla samej satysfakcji udupienia i wykorzystania nas. Bez bwzględu na płeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany kon
takie rachunki juz przedstawiłem w sadzie, nie pomogło. Jak widac wszystko w reku kobiety czy chce dac popalic eksowi czy tez nie. dziekuje niktórym Paniom za zrozumienie. Mam nadzieje, ze trafie na bardziej rozsadny skład sedziowski. współczuję "hieny", trudno dogadac sie z kims takim. Prosze spróbować z tymi studentami, powinno pomóc i koniecznie dac ogloszenie w taki sposób zeby mąż to koniecznie zobaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna była
nie pouczam nikogo jak gówniarza, ale takie stwierdzenie potwierdza moja teze, że kieruja autorem watku emocje, sprawy typu alimenmty podział majatku toczą się w okresie kiedy ludzie sa na siebie źli, obwinaija się i stąd emocje do tego pieniądze same w sobie wzbudzają emocje i kółko się zamyka, czasem ktoś powinien- madrzejszy ustapic, dla dobra dzieci, zamiast szrpać się w sądach i udowadniac kto ma racje to lepiej zając się pogłebianiem relacji z dziecmi, dzieci czuja nienawiśc między rodzicami, szarpanie, a czas w sadzie to czas stracony nie każe sprzedawac nikomu domu- każdy to sam ustala, ale nie mozna się tłumaczyc zę spłacam kredyt za zone ejśli to spłata wynikająca z podziału majatku- tak zdecydowaliście i to ma się nijak do alimentów. dziwie sie, że sad będąc stronniczym niby przydzielił taką sume alimentów komuś kogo na nie nie stać!?!? Mysle, że to jest tak- eks zona zła udowadnia w sadzie ja cie udupie- pewnie ma powody do wścikłości jak to w przypadku rozwodu bywa- materacem nie byliśmy, a autor watku na zlośc zonie udowodni jej, że nie ma racji i tak w kolo macieju. Lepiej odpuścić i skupić się na dzieciach, zona widząc że to spływa da sobie w końcu spokój, na agresje, zaczepki slowne lepiej nie reagowac, ochłonąc, a kwote alimentów czy słuszna czy nie- poobserwowac czy dzieciaki mają wszytsko co nalezy i nic nie kupowac skoro sa na to alimenty i tyle, no chyba że ktoś chce udowadniac swoje racje to można tracić w sadzie i lata na to Nie chce pouczac nikogo, ale zwyczajnie wskazuje na to, że emocje to xli doradcy i sama z autopsji wiem jak to jest bo tez nie obce mi były zlosliwości, fochy męza i jego robienie na zlośc, ale czas robi swoje i czeba czasem odpuścić, jak się nie che marnowac czasu na niszcząca walke póki czlowiek nie znienwaidzi się zupełnie i nie zapetli w oskarżeniach i udowadnianiu racji. Wiadomo, ze wykorzystywac się nie powinno dawac, ale czy taka dzieje się tu komus krzywda?A ze sobei żona pogadała- zła byl a i pewnie jeszcze bedzie, nie znamy przyczyn rozpadu związku, niełatwo coś oceniać wyrywkowo i panie malowany koniu- nie łatwo byc obiektywnym w swych odczuciach i ocenie sytuacji jak jest się w nia bezpośrednio zaangazowanym, za poważaniem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna była
przepraszam za literówki- oczywiście trzeba Niech się pan nie zlości na mnie, ale zamiast tego spokojnie zastanowi czy z eks zona nie ejsteście źli na siebie. Za rok dwa czytając te teksty sam pan zobaczy ile było w tym emocji. Co do kwoty alimentów to wysokie, ale patrząc się na wasze zarobki zony ipana dzieci żyłyby na odpowiednio wysokim poziomie w małżeństwie, KR zapewni im to i po rozwodzie- podobny status materialny jak przed rozwodem i tyle. Alimenty na dzieci nie musza się rokładac 50- zona i 50% pan- może być 70-30 , zona mniej z racji sprawowania bezpośredniej opieki, bo działania na rzecz dzieci niematerialne, opieka wliczają się jako alimentacja- KR także. Jesli zona będzie żyć z tych alimantów dzieci będa zaniedbywane trzeba zebrac dowody i wystapic o obniżenie alimentów i zaproponowanie alimantacji w formie rzeczowej, ale do tego trzeba czasu, a pan już zakłada, ze bezdie utzrymywał była zone???Dlaczego skoro dobrze zarabia?????????Pensje ma dla siebie tez ma prawo do godnego zycia, panu po kredycie i alimentach zosatnie 500zł- hm...ale kredytu nie byłoby gdybyście wybrali inne rozwiązanie- zona zostałaby w domu i pana spłaciła!?Też dom zostałby dzieciom? Także prosze się nie obrażac, ale na spokojnie pomyslec, po co? Co do opieki nad dziećmi i relacjami- trzeba się zastanawiac nad tym wczesniej zanim dojdzie do rozwodu - wtedy dzieciaki nie ucierpia, nie trzeba płacic alimentów i dzielić majatku i ma się dzieciaki, czasem zapominamy o tym po drodze- mysle, że wyłacznie rozpadu małzeństwa małzonaka nie jest?Rozwód był z jej winy?czy oboje na to zapracowaliście?Nie pouczam, tylko mam swoje lata i umiej juz po 1,5 roku spojrzec obiektywnie na siebie swój związek i konsekwencje rozowdu i napewno nie obwiniam tylko męza, choć to on odszedł z domu, czasem trzeba refleksji, może dla pana za wczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malownay kon
kobieto w ogóle mnie pani nie zna. nie zna mojej sytuacji. własnie dlatego ze jestem spokojnym czlowiekiem dostaje od życia po dupie, nie umiem walczyc pazurami jak niektórzy ludzie. Dlatego tez moj prosba o pomoc jak wygrac sprawę. Ja KR znam nie musi mi pani cytować. sprawa rozwodowa ciągnęła sie 1,5 roku. Nie mysle o niczym innym jak o dzieciach, ale prosze wybaczyć mam chyba prawo pomyslec tez o sobie. Przeciez jestem człowiekiem, pomimo tego, ze rozwiedzioy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malownay kon
nie bede zalić sie na forum dlaczego dodszło do rozwodu. zanim doszło to walczyłem przez rok czasu o rodzinę, niestety musi chciec dwoje a nie jedno. Jak pani przeczyta swoje wypowiedzi ze dwa ray to zauwazy pani, ze mnie poucza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawa dla kolejnej byłej
dobrze to ujęłaś... właściwie nic dodać, nic ująć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponad rok po rozwodzie
Ja też zgadzam się z "kolejną byłą" - mądrze napisałaś.... A kobieta zawsze traci na rozwodzie... Ot, chociażby moja sytuacja. W chwili rozwodu, nasze miesięczne zarobki wynosiły ok 9000 -9.500 zł [mąż 6.000, ja 3.000 - 3.5000], czyli na głowę wypadało po 2.500 Po rozwodzie ja zarabiam tylko 2.100 - odeszły pewne prace, nie mogę już pracować po godzinach, dwójka dzieci w wieku 6 i 8 lat wymaga mojej opieki. Mąż płaci na dzieci po 1.200 zł. Co miesiąc mamy więc do dyspozycji 4.500 zł [wychodzi po 1.500 zł na osobę] Na szczęście mój były okazał się uczciwym człowiekiem, sam zaproponował alimenty w tej wysokości - nie przeżywałam koszmaru wyliczeń ile kosztuje utrzymanie dziecka.Często zabiera je na weekendy, kupuje im ubrania, sprzęt sportowy, część wakacji spędza z nimi [oczywiście nie musi tego robić, ale taka jest jego wola] On wie doskonale ile co kosztuje, wie też doskonale jakie ja ponoszę wydatki związane z utrzymaniem domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababababa
witam. moj byly od 2 lat maz kilka razy (po rozwodzie) wracal, znow mnie kochal albo prosil o pomoc kiedy wyrzucono go z wynajmowanego mieszkania. w tym czasie ja myslalam ze znow bedziemy rodzina co on mi wmawial i obiecywal... facet nakupowal sobie sprzetu, samochod na kredyt w czasie kiedy u mnie mieszkal a teraz zniknal***ja pracowalam dorywczo po urodzeniu dziecka, studiuje (zapewnial ze tym razem mi to ulatwi..) dziecko ma 5 lat i wiecznie choruje, wyliczylam ze 6 mies. w roku a ja nie mam nikogo do opieki nad nim. facet znow mnie zalatwil a ja glupia juz 8 lat stacilam... przed rozwodem chcialam ozeczenia o winie i 800 alimentow, uzgodnilismy ze da 600 i stopniowo podniesie do 800. co mialo sie stac ponad rok temu ale w miedzy czasie kilka razy wracal i odchodzil. zarabia okolo 2000 do reki legalnie i dodatkowo pare stow. ozeczenia o winie nie mam, wiec na siebie nic nie dostane. koszt utrzymania dziecka to ok 2000 skomnie- wliczajac jedzenie, srodki czys. ubrania, lekarzy( jest pod opieka specjalisty), wczasy,rachunki i wszystko co powinno miec i co mialo przed rozwodem i co zapewnia sobie sam ojciec. co sodzicie? zlozyc o podwyzszenie alimentow? ile moze dostac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponad rok po rozwodzie
no włśsnie.. godzić się na rozwód, czy walczyć... ja postawiłam na godzić się... chyba nieźle na tym wyszłam, i nie w kontekście dóbr materialnych, ale zyskałam ojca dla swoich dzieci i.. przyjaciela ... On jest z inną, mnie jako kobietę ma w nosie, ale matką jego dzieci bedę zawsze.. Ja nie utrudniam jemu, on pomaga mi jak może - no, fakt nie mnie, ale jako matce jego dzieci.... Ja chyba naprawdę wyszłam za mąż za faceta z jajami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedne kobiety zawsze
pokrzywdzone. Mi jakos 600 zł alimentów na dziecko wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababababa
pewnie. 600 wystarcza, sa takie ktore dostaja 250... ale mi chdzi o to zeby dziecko mialo wszystko czego potrzebuje i do czego przywyklo. jesli ojca stac to co dziecko ma miec gorzej niz on bo jemu sie odwidzialo zycie w rodzinie? moi bliscy ktorzy woza dziecko jak chore, pozyczaja kase itp maja dosyc i mowia zeby tatus sie poczul i zamiast na nowy samochod, piwko i fajki dal wiecej dziecku? co moze nie mam racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no masz rację ale reguła stał
o sie to, że po rozwodzie najlepiej ograbic faceta doszczetnie. I wiele kobiet traktuje to jako formę zensty na byłych mężach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skromnie 2000 zł koszty
utzrymania??? buahahahahahah mozna wydac o 5 000 tys, miesiecznie na dziecko. To zalezy tylko od fantazji mamusi:D Ja utzrymuję syna studenta i licealistke i nie wydaje takiej kasy a nie uwazam zeby zyły w biedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababababa
ja w koszty wliczam wszystko od biletow, przez jedzenie, ciuchy, srodki czystosci, rachunki, lekarzy, leki wczasy 3 tyg w roku, ksiazki, basen, kino itp podliczylam roczne wydatki i obliczylam srednia na miesiac i jest to okolo 2000 zl. mysle ze zadna matka nie odmowila by dziecku tych rzeczy. i widze ze panie ktore nie maja wyjscia i musza dziecko utrzymac za mniejsza kwote sa zazdrosne i zlosliwe... ja tym ktore dostaja 1500 zl nie zaluje. mojego eksa na tyle nie stac i juz i dobrze ze one dostaja bo ich dzieci i tak pokrzywdzone maja wiecej. jesli facet by zarabial 1000 to bym nie chciala 800 ale on ma ponad dwa, moze miec wiecej jest wolny i zmotoryzowany i nie pozwole zeby dziecku sie pogorszylo przez jego nieodpowiedzialne i niedojrzale wybory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam rodziny, które maja dzieci i żyją za troche ponad 2 tysiące, muszą. Ja rozumiem, że chcesz dać dziecku wszystko czego chce, zrekompensować mu to, że nie jesteście już razem ale kiedyś jak byliście to twój mąż chyba nie oddawał połowy wypłaty na basen, szkołę, bilety, wakacje itd. co miesiąc? A teraz musi? Na serio wygląda to tak jakbyś chciała wziąć jak najwięcej, żeby WAM było lepiej bo bardzo wątpie, żebyś mając np. 3000 złoty na miesiąc na dziecko wydała 2000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotyCH nie zloty
litosci!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babababababa
I ZNOW TO SAMO, WIESZ MOZE ILE KOSZTUJE PRYWATNE LECZENIE MOJEGO DZIECKA? ILE KOSZTUJA 2 TYGODNIE NAD MORZEM CZY W GORACH Z DOJAZDAMI. ILE OPLATY ZA WSZYSTKO? ODDAWAL NIE POLOWE A CALA WYPLATE BO KASA BYLA WSPOLNA. W FERIE CZY WAKACJE IDZIE KILKA TYSIECY A KIEDY INDZIEJ 1500 WIESZ CO TO SREDNIA????????? MAM CHCIEC W JEDNYM MIESIACU 1000 A W INNYM 2000 W ZALEZNOSCI OD SYTUACJI?? I NIE MAM 3000 TYSIECY NA MIESIAC. ZALEZY KTO CO MA DO UTRZYMANIA. MNIE WEGETACJA JAKIEJS RODZINY ZA 2000 NIE INTERESUJE, MOGE WSPOLCZUC... 1000 MIESZKANIE 500 PALIWO I OPL. ZA SAMOCHOD 200 ZA TEL. I 300 ZOSTAJE NA UBRANIE LECZENIE I KARMIENIE 4 OSOB. CHMMMM. OK OD DZIS MOJ SYN JE KASZANKE I CHLEB Z CUKREM ZAMIEST WEDLIN BEZ KONSERWANTOW I REZYGNUJE Z BASENU CO TAM WADA POSTAWY MUSZE MYSLEC O MOIM EKSIE PRZECIEZ MUSI ODLOZYC BO MOZE CHCE MIEC WIECEJ DZIECI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babababababa
NARA ZAZDROSNY NIEDOPIESZCZONY BABSZTYLU- OBRONCO WYKORZYSTYWANYCH EKSOW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak tylko kobieta
traci po rozwodzie a facet to nie? Facet to nie człowiek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany kon
jak myslicie czy jesli udowodnię przed sadem ze moja eks zona kłamała zeznajac niektóre rzeczy , to stanie sie niewiarygodna i wtedy sąd przychyli się do mojej apelacji w sprawie obniżenia alimentów? Nie chciałem tego wykorzystywac, ale jak czytam na temat obnizenia alimentów to widzę, że mam niewielkie szanse na wygraną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może-jednak
Moze "bababababa" jednak zamiast doic w imię sprawiedliwosci swojego exa, po prostu wzięłabys sie do roboty, skoro wegetacje Tobie nie odpowiada, oboje rodzice są zobowiązani do solidarnego łożenia na dziecko/dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×