Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lea7_27

Tesciowa-MAM DOSC

Polecane posty

Gość lea7_27

Mam dosc wtracania sie do tego jak wychowuje moje malenstwo, co jem i kiedy jem!!!! Moja tesciowa wciaz sie wtraca,wciaz mnie poprawia: to zle trzymam mala, nie tak ja ubralam, zle karmie i napewno mam za chudy pokarm.....a tak wogole to ja tez za malo jem bo nie mam rozmiaru tak jakona 42 tylko 34.....mam dosc.....ile mozna wytrzymac????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a próbowałaś coś z tym zrobić? tzn. najpierw może delikatnie zwrócić uwagę, potem, gdy to nie odniesie skutku trochę bardziej stanowczo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lea7_27
kilkakrotnie probowalam ale jakbym rozmawiala ze sciana...kiedys jak mala plakala a ona nie chciala mi jej oddac tylko wyszla z pokoju z zanoszacym sie od placzu malenstwem nie wytrzymalam i posprzeczalysmy sie...nasze rozmowy koncza sie tak ze ONA JEST STARSZA I MADRZEJSZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhdb
moze ma troszke racji?jak sie głodzisz i chcesz zachowac rozmiarek 34 czy 32 to sie nie dziiwe ze sie martwi, nie oburzaj sie tylko spokojnie pogadaj z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lea7_27
Widzisz moja Droga ja sie nie glodze!!!!!!! Tak wygladam i juz!!! Niektorzy maja dobra przemiane:) a obiady w rozmiarzexxxxl niestety nie potrafie zjesc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lea7_27
pozatym boczek,golonka itp wcale nie sa zdrowym jedzeniem dla karmiacej mamy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na taką teściową rada jest jedna- wyprowadzić się i już - nie licz na to że ją zmienisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaneta8711
"spokojnie pogadaj" wybacz moje dziecko moja sprawa co robie i jak robie i nikomu nic do tego dopoki sama o pomoc nie poprosze!!!!! krzywdy na pewno autorka nie robi malenstwu!!!!! powiedz stanowczo ze nie potrzebujesz pomocy i nara tesciówko!!!!!!!!!! a pozatym co dzis o tych tesciowych na kafe tak "glosno"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lea nie przejmuj sie glupatami tekstami o tym, ze sie glodzisz. Ja waze 42 kg, bez zadnych glodowek i z powodzeniem karmilam piersia. Maly przybieral swietnie na wadze mimo to tesciowa na sile przekonywala mnie o tym, ze mleko modyfikowane bedzie lepsze. Tez wtracala sie we wszystko, numer z zabieraniem mi placzacego dziecka tez przerabialam. W efekcie nie rozmawiam z nia od pazdziernika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mi.......................
hmm witam w klubie, ja też niby wszystko źle robiłam, zły pokarm niby też miałam, powinnam jak ona wystawić miesięczną Małą na słońce w lipcu, koszmar....no i pewnie jak ona powinnam sie utlenić i wpiąć sobie rózową spineczke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż... najlepsze rozwiązanie to oddzielne mieszkanie jeśli macie taką możliwość...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja sięod wtorku nie odzywa bo mały płakał chyba z półgodziny we wtorek. Nie chciał spać a oczy mu się kleiły.Płakał mi na ręach, mężowi więc położyłam go w łóżeczku, popłakał i usnął. Ale według niej krzywdę robię dziecku, bo dziecko nie może płakać :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie i mam
tez bylo i jest wtrącanie sie i te gadane, ze starsza i lepiej wie, a niestety kilka razy okazało się, że te "lepiej wiem" nie bylo trafione dla mojego dziecka i wrecz mu szkodzilo :-o myslicie ze to cos dało? nic! podobnie kiedys potrafila wpadac 3-4 razy na dobe, bo blisko mieszka i "odzwyczajac" moją wowczas 4 miesięczną corkę od mamy, bo co to bedzie jak mama do pracy pojdzie, normalnie nie wpuszczala mnei do pokoju, gdzie moje dziecko zanosilo sie z placzu i kazala stac w kuchni, najgorsze ze mąz byl przy malej i niestety nie tego trzeba bylo dziecku, po chwili takich krzyków i nakazywania mi co mam robic, wesżłam do pokoju i powiedzialam, ze nie pozowle dzieciaka do histerii doprowadzic, bo ktos sobie ubzdural, ze ja za 2 miesiace do pracy wracam i musze dziecko odzwyczajac od siebie. DO dzis jest tak, ze tesciowa robi wyscigi (bez mojego udzialu) do wzgledów mojej córki. Córka dobrze znosi rozstania ze mną jak jestem w pracy, nie ma problemu z opieką (tesciowa sie opiekuje - tak wyszlo), lubi babcię, ale gdy jestesmy obie to mała i tak lgnie do mnie, mimo ze babcia odprawia wręcz gusła zeby tylko do mnie nie szła :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde jak tak czytam to o czym piszecie to jestem wdzieczna losowi ze ja takich akcji nie przerabialam, owszem zdarzylo sie ze uslyszalam tekst - a co ty dajesz dziecku czekoladke jak nie zjadl sniadania ja bym mu nie dala - a ja na to ALE JA DAJE ! i koniec tematu. Nie pozolilabym na to zeby mi sie ktos wtracal w moje życie. Owszem czasem mozna skorzystac z dobrych rad ale bez przesady. Kobiety osaczone przez teściowe - musicie byc stanowcze al e mile tak zeby nie urazic niczym tej drugiej strony. Jak tesciowa zobaczy ze sie nie dajecie to predzej czy później sie odczepi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie- moja pierwsza teścioa była taka- nie pomagało nic - jedynym sposobem było poprostu wyprowadzenie się na stancję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja ją unikam pomimo, że mieszkamy w jednym domu z jednym wejściem :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lea7_27
wiem ona jest nierefolmowalna tak twierdzi nawet jej wlasna corka!! ale ile mozna sluchac tych "dobrych rad" i ciaglego wrtacania sie....juz brak mi sil a chcialabym aby mala miala dobry kontakt z dziadkami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego kazdy chce kogos reformowac? Dlaczego tesciowa ma sie zmieniac pod wplywem synowej badz odwrotnie? Jezeli sie nie dogadujecie, to moze wyprowadz sie od niej zamiast probowac ja zmieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lea7_27
A kto powiedzial ze z nia mieszkam????? Ona przylazi i probuje zmienic swiat(czytaj nas) po swojemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z męzem-to priorytet,niech On zainterweniuje.Poza tym przygotuj sobie wczesniej stanowcze i kulturalne odpowiedzi na jej zaczepki ,np.nie istnieje termin mleka chudego czy tłustego.Dziecko jest zdrowe,nie ma co stwarzac problemow, itp. Z tego co piszesz to typ czlowieka ,ktory gotowy jest wejsc Ci na glowe.Jezeli masz nerwy ze stali,umiesz sie zdystansowac a wizyty tesciowej nie sa czeste,najlepiej zignorowac zaczepki.Jezeli sa czeste to uciąc juz w zarodku takie wymądrzanie się i poprawianie we wszystkim. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lea7_27
poza tym to MOJE dziecko ona miala swoich czworo i powinno jej wystarczyc!!! ja tez chce je wychowac po swojemu i nie mam ochoty kolcic sie aby ktos oddal mi moje placzace malenstwo bo wedlug niej u rodzicow sie nie uspokoi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietoperek84
ike i znowu ty tu?"?? a na innym topiku pisałaś o teściowych co innego !!!!! to gdzie ta twoja psychologia !!!! i socjologia!!!! sorki za błędy ale jestem nie wykształcona hehehehehehehe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez swoich mam dosc i postanowilam zerwac z nimi wczelkie kontakty :D:D ciekawe jak mi to wyjdzie :D jak to mówią \"tesciowa nie matka synowa nie córka\" :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja wypowiedz bedzie inna. Pomyslcie dziewczyny jak to bedzie fajnie byc babcia? Jeszcze duzo, duzo czasu zanim nia zostane ale jak pomysle, ze moja synowa nie da mi dzieciaka na rece to... brrr :0 Nie wierze ze o wszystko mozna sie dogadac, bo sa ludzie ktorych nie przekonasz i dlatego trzeba bronic swego. No ale... oby los nas nie pokaral :D U mnie sytuacja jest odwrotna. Tesciowa zupelnie nie interesuje sie wnukami, zaloze sie ze nie wie do ktorej klasy chodza? Moze to lepiej... a moze nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem- to nic ja ci a to nie poradzę- mimo że pozjadałam wszystkie rozumy świata;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
itde co innego byc babcią ktora madrze kocha wnuki, interesuje sie nimi itd a co innego byc babcią ( w moim przypadku dziadkiem) któremu sie wydaje ze ma tytul- ginekolog, poloznik, pediatra, mechanik, kreator mody... na wszystkim sie zna wszystko komentuje a jak przyjdzie co do czego to guzik potrafi... ech... se ponarzekalam :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tylko dorosłych starszych osob się nie zmieni- albo traktować z przymrużeniem oka albo poprostu unikać - madrze jedna z dziewczyn napisała a kto dal komuś prawo reformoania teściowej lub synowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tez mnie zaczyna draznic- wiadomo, jestem w ciazy a to ma byc pierwszy wnuk lub wnuczka wiec sie przejmuje. pokupowala mi niepotrzebne rzeczy dla dziecka. tesciowa to lekarz wiec mi sie z lekami zaczyna wtracac, cisnienie chce mi mierzyc kilka razy dziennie i mowi jak to bedzie z dzieckiem, ze sobie nie poradzimy ... :o a tak w ogole to sie z nia nie kloce bo mieszka 1000 km ode mnie i bedziemy sie widzialy na swieta- jak dla mnie najlepsze wyjscie z sytuacji :) gdybym mieszkala gdzies obok to bym chyba osiwiala :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×