Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo prosze wypowiedzcie sei

czy uwazacie ze studia zaoczne są dla gorszych ludzi??

Polecane posty

Gość bardzo prosze wypowiedzcie sei

czekam na komentarze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo prosze wypowiedzcie sei
moze ktos jeszcze sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakałakakała
Moim skromnym zdaniem absolutnie nie. Osoby studiujące zaocznie przeważnie pracują - zbierają więc i wiedze i doświadczenie. Uczy to organizacji czasu a program i tak obowiązuje jak na dziennych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dla gorszych ale prawdą
jest, że często jest na nich niższy poziom niż na dziennych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joelle
zaoczne nie są dla głupszych, raczej dla tych którzy mieli mniej szczęścia i nie dostali sie na dzienne. ja bylam w takiej sytuacji, ze balam sie, ze sie nie dostane na dzienne, wtedy planowalam pojsc na zaoczne i jednoczesnie pracowac - nie trzeba byc bogatym zeby isc na zaoczne. dostalam sie na dzienne, ale wielu moich znajomych jest na zaocznych i pracują jednoczesnie - czyli zdobywają doswiadczenie zarazem zarabiając. wszystko jest dla ludzi, nie jestem za dyskryminowaniem studentow zaocznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia....
Studia zaoczne dla bogatszych?? chyba odwrotnie..gdybym była bogata to bym studiowała dziennie, ale niestety nie jestem i muszę pracować, aby było mnie stać na opłacenie studiów. Dlatego też studiuje zaocznie. I jestem z siebie dumna, bo pogodziłam jak narazie studiowanie, pracę i wychowywanie dziecka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forum strona główna
dla ludzi gorszych są studia prywatne 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramaja81
apetyczna- probowałaś uczyć się (week oczywiście) i pracować jednocześnie 8-10 h dziennie? nie wiem czy to dla leniuchów. osobiście skończyłam studia zaoczne i nie jestem anie bogata, niestety, ani leniem.... moi znajomi na dziennych mieli 3-4 egzaminy z czasie sesji, a ja 8, nawet 10. i zapieprz w robocie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo prosze wypowiedzcie sei
zamierzam sie przenniesc z bardzo dobrego kierunku dziennego na troche gorszy zaoczny i boje sie reakcji ludzi, co o tym powiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakałakakała
Przy podejmowaniu tej decyzji weź pod uwagę swoje plany zawodowe na przyszłość i zamiłowania a nie prestiż kierunkuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a właśnie studia dzienne są dla bogatszych!!! wiecie ile kosztuje przeżyć w obcym mieście przez cały rok akademicki??? chyba troche więcej jak za 2 semestry studiów zaocznych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blehhh
dajcie spokoj z tym podziałem.i na dziennych sa debile i na zaocznych . tak samo jak i na dziennych sa zdolni i na zaocznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo prosze wypowiedzcie sei
wole mniej sie uczyc, isc do pracy, zamieszkac w miescie mojego faceta wreszcie miec czas dla siebie i zero depresji przez wykanczajace studia i o rok szybciej wziac slub.czy dla was to wystarczajace argumenty? szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja studiuję zaocznie, byłam na dziennych, na Polibudzie , ale tam ludzmi pomiatali, wyzywali od marginesu społecznego itp. było to w roku 2003, może się coś zmieniło, nie iwem, rzuciłam studia, pracuję, i rozpoczęłam zaoczne. Traktują ludzi jak ludzi, mam stypendium socjalne tak wysokie, że na dziennych państwowych można pomarzyć ( mieszkam z rodzicami, którzy mało zarabiają i mam jeszcze siostrę, więc dochód jest licząc na 4 niewielki ) , nie robią z niczym problemów, typu, że czegośnie ma, to się wracaj i nie gadają z tobą, słowem kultura. Nawet jak oblewają na egzaminach, to z kulturą ( mnie jeszcze na szczęście nie oblali:P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie... na dziennych siedza takie muły które nie dość że opierdalaja się cały rok to jeszcze cały czas są utrzymywani przez swoich rodziców:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, ja mam takiego "kolegę" teraz w grupie , że szok, pojawia się , ma wszystko w nosie, rodzice mu bulą za szkołę, więc po co on się ma wysilać, lat z 19 ale pusty jak makowa panienka :P z wszystkiego poprawki - bo to nie on za to płaci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo prosze wypowiedzcie sei
ej no powiedzcie co myslicie o moim wczesniejszym poscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam kolege na weterynarii któremu rodzice 4 lata bulili za studia a jak przyjechali go odwiedzić tam gdzie studiuje to wyszło że jest na 1 roku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zalezy jakie masz
priorytery, jak nie zalezy ci na karierze zawodowej, do któej przepustką jest dyplom renomowanej uczelni..... to się przenoś..... zazwyczaj papier to papier, w takich "normalnych" pracach, bardziej się liczy doświadczenie zawodowe niż sam papierek.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z tobą... ja np w czasie studiów zaocznych odbyłem zasadniczą służbę 9 miesięcy w monie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo prosze wypowiedzcie sei
i uczelnia i kierunek na ktory sie decyduje są dobre i bardzo na czasie. tyle ze zaoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1) chodzi Ci o opinię zaocznych studentów? 2) czy o to, co ludzie powiedzą? ad. 1) jako zaoczna nie żałuję, pracuję i jednocześnie zdobywam wykształcenie ..każda sroczka swój ogonek chwali :) i nie czuję się gorsza chociaż... ad.2) opinie o zaocznych..u mnie w pracy są negatywne - nieuk - zaoczne są łatwiejsze - nie zdałaby na dzienne itp kwiatki..reszty nie zdążyłam usłyszeć :) ludzie w tej materii powinni Cię gówno obchodzić, Ty kształtujesz swoją karierę, a wiedz jeszcze, że potencjalni pracodawcy o wiele korzystniejszym okiem spojrzą na osobę, która pracuje i studiuje (organizacja czasu pracy) niz na dziennego studenta, który poza nauką..nie zdobywa doświadczenia...chyba, że przez staż nie ganię tu dziennych, bo zdarzają się osoby zdolne, które nie zaprzątają swojej uwagi pracą tylko ucza się dla wyższych not i stypendium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co masz głupie pobudki zeby isć za zaoczne. Oczywiście masz zjazdy tylko dwa razy w miesiącu ale przez cały weekend, do tego dochodzi praca w dni powszednie. Trzeba mieć duzo samozaparcia, żeby jeszcze znaleśc czas i uczyś sie do sesji. mój chłopak pracował i studiował zaocznie. Był wykonczony, a że to typ kujona i lubił się uczyć to przez zmęcznie niedobrze mu się robiło jak patrzył na ksiązki. Wiecznie brakowało mu czasu, pracował w idiotycznych godzinach bo od 10.30 do 18.30, czyli w ciągu dnia oprócz tego, że spotkał się ze mną po pracy już nic mu się nie chciało. Ja studiowałam dziennie, nie miałam zajęć w każdy dzień, czasem tylko 2 godziny byłam na uczelni na ćwiczeniach no i miałam kupę czasu dla siebie. Poza tym jak w późniejszych latach miałam na prawdę już mało wykładów, praktycznie same ćwiczenia i seminarium to poszłam do pracy i godziłam jedno i drugie i nie padałam na ryj jak mój chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście nie zawsze dzienne studia nie pozwalaja na pracę... czasem jest sporo czasu, zgadzam się... ale nie ma to jak zaoczne:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo prosze wypowiedzcie sei
ale ja mam prace przy biurku, nie fizyczną. oprocz tego moge pojsc na kurs jezykowy na ktory nie mialam czasu, i robic kupe innych rzeczy na ktore wczesniej nie moglam sobie pozwolic. ja na moich dziennych mialam/w sumie jeszcze mam - caly tydzien zajecia i to do 20 a w weekendy zamiast sie spotkac z narzeczonym musze zakuwac do kolokwiow bo praktycznie co tydzien cos jest. takze wole zjazdy 2 razy w miesiącu,zdobywanie doswiadczenia i dobra organizacje czasu:) pozdrawiam i dzieki za wszystkie posty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×