Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ulubulu

od dziecka nie chcialam zyć ,....................

Polecane posty

Gość ulubulu

czy ktos z was tak mial caly czas czulam sie samotna i odtracona to uczucie niie znikneło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do psychiatry
tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwa samica 30
psycholog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulubulu
bylam u psychiatry i nic m mi nie powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to to
Byłaś u psychiatry i on cały czas milczał, wysłuchał Cię i milczał; Czy masz na mysli to, że Ci nie pomógł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulubulu
nic mi nie pomógł powiedzial zeby szła na psychoterapie i to jescze z jakim rodzicem a jestm juz dawno pełnoltnia poza tym on i tak nie pojda bo niechca a kasy mi nikt nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to to
Możesz iść na NFZ ale pewnie będziesz długo czekać na wolny termin. Czasem przy parafiach działaja poradnie, a tam psycholog, psychiatra przyjmuje za darmo, np w Krakowie przy kościele Mariackim; poszukaj w internecie może w Twojej miejscowości też są takie poradnie. Nie o top chodzi że rodzic musi być obecny jak jesteś niepełnoletnia, ale pewnie psychiatra doszedł do wniosku że relacje między Tobą a Twoimi rodzicami są niedobre. Idź sama na terapię, idź do poradni dowiedź się jakie są możliwości przeprowadzenia terapii. Super że robisz coś w tym kierunku. Działaj, to już baaaardzo dużo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ja sie urodziłam
ja i tak nie wyjde z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do psychiatry
może masz osbowość neurotyczna albo inne zab osobowosci, jesli tak to wspolczuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to to
\ja i tak nie wyjdę z tego\ i tu się mylisz, życie jest właśnie po to by się mierzyć z takimi przeciwnościami, masz je jedno, wykorzystaj je dobrze, nie poddawaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ja sie urodziłam
a to zawdzieczam mojej nauczycielce w podstawowce ktora sie na mnie yrzyywała traktowała mnie jak szmate do podłogi i psychicznie i fizycznie dziekuje jej za to a takze mojej matce ktora nie rozumiala ze nie moge przyswoić matmy tez jej dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to to
ta nauczycielka to sfrustrowana nudziara była, pewnie mąż ją obijał co wieczór piórnikiem, a potem ona w pracy wyżywała się. A teraz TY masz się uśmiechnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to to
z matmą sobie nie radziłaś ale pewnie były przedmioty które lubiłaś. Na macie świat się nie kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ja sie urodziłam
ja rozumiem tylo czemu zawsze moim kosztem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ja sie urodziłam
czulam sie zaszczuta jak pies niestety mialam dosyć szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to to
nie zawsze Twoim kosztem; zdziwiłabyś się ile ludzi też oberwało Czasami za bardzo myślimy o sobie. Inni też borykają się z trudnościami. Nie jesteś w tym w tej sprawie wyjątkiem. Zrozum to. Czasem pozornie szczęśliwy człowiek dźwiga 'straszne ciężary' - tylko że nauczył się z nimi żyć, oswoił je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ja sie urodziłam
oki wiec nie mam prawa czuć sie zle tylko mam zacisnac zeby cy ja kogo kolwiek obchodziłam nigdyyyyyyyyyyyyyyyyyyy zawsze oczywiscie to ja musiałam wszystkim pomgać a mi nikt nie poogl jak potrzebowalam czyjegos wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to to
Poradzisz sobie. Uwierz w to że dasz radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ja sie urodziłam
juz nie wierze ani milosc ani przjaz ani ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to to
Masz prawo czuć się źle, przecież to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to to
Nie smuć się już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Po prostu przestań rozpamiętywać swoje krzywdy i zacznij żyć na własny rachunek. Znajdź pracę, jakąś norę w której będziesz spać i uczyć się. Odetnij się od ludzi, którzy Cię udręczyli, złap oddech. Przestań powtarzać mantrę \"nie dam rady i tak nie spotka mnie nic dobrego etc\". W ten sposób usprawiedliwiasz swoje lenistwo i dalsze rozpierdalanie życia, co już robisz na swój rachunek, bo ci którzy Cię skrzywdzili stracili swoją odpowiedzialność za Twą dolę z chwilą, gdy stwierdziłaś, że nie chcesz takiego życia. To że jesteś w sytuacji w jakiej jesteś jest niesprawiedliwe i nie powinno się zdarzyć to prawda.Ale też świat nie jest sprawiedliwy. Zaakceptuj to. Twoje zycie przeszło jak przeszło, ale innego nie dostaniesz. Musisz zrobić coś z resztą tego, które masz. Od Ciebie tylko zależy, czy zostaniesz li tylko załamanym, przegranym strzępem człowieka, czy też staniesz się kimś mądrzejszym i doskonalszym. Tak naprawdę nikt nie jest samotny z przymusu, czy z powodu zewnętrznych przyczynek. Zawsze jest ktoś kto wyciąga rękę nic nie chcąc w zamian prócz odrobiny towarzystwa. Ale zaślepieni w swym egoizmie i przekonani o tragedii, martyrologii własnej tych wyciągniętych rąk nie widzą, nie chcą widzieć, nie doceniają. Jedyną rzeczą która Cię trzyma w samotności są kraty wewnątrz twego umysłu, które sama postawiłaś. Hej, masz ręce, nogi, i znasz prawdziwego głodu (dla Twej informacji - prawdziwy głód jest wtedy gdy patrzysz na innego człowieka jak na mięso, produkt spozywczy, lub karmisz swe dziecko własnym ciałem by nie umarło). Masz więc o tyle więcej niż wielu, wielu innych. Patrzysz w górę i widzisz tych, którzy mają lepiej. popatrz w dół i zobacz na tych, którzy mają gorzej. Jeśli pozycja w której się znajdujesz jest dla Ciebie dnem, nic nie zmienisz, nic nie osiągniesz. Nie stój jak żebrak patrzący przez okno na przyjęcie w salonie. Wejdź tam bo możesz tam być jeśli chcesz. Ale musisz się ruszyć z miejsca. Wiem, o czym piszę. Sam przeszedłem przez własne piekło, jak Ty masz własne. Nie pozwól mu się ksztaltować. To twoje życie i nikt, i nic (przeszłość, inni ludzie, depresja etc) nie może Ci go odebrać, jeśli na to nie pozwolisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka_tracenia
mądrze piszesz, Apostole - wyrazy szacunku : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×