to jest przykrosc po zaznaniu wrocka wrocic gdzies na jakąś dziure....

jak ja, o mało nie wpadam w jakas depresje, w tej mojej rodzinnej dziurze..

pewnie jestes z Hrubieszowa???????

chyba nawet mam mała depresje

to dlaczego nie zostajesz we Wrocku?

hehe ktos mnie zacytowal .

bo nie mam kasy by tam mieszkac, jestem uzalezniona finansowood faceta i jeszcze spodziewam sie dziecka,

moj maz nie lubi duzego miasta, a ja uwielbiam

miałem dokładnie takie same odczucia przeprowadzając się z Warszawy do Wrocławia. To jest przykrość po zaznaniu Warszawy przeprowadzić się gdzieś na jakąś dziurę :(

miałem dokładnie takie same odczucia przeprowadzając się z Warszawy do Wrocławia. To jest przykrość po zaznaniu Warszawy przeprowadzić się gdzieś na jakąś dziurę :(

nie rozśmieszaj mnie warszawiak, warszafka, to puste, głupie towarzystwo wzajemnej adoraci i lizusostwa, jakies Frytki , DODY i inne wiesniary,to jest włąsnie warszawka,...słoma z butow wystaje, z najmniejszyhc wioch ludzie wyprowadzaja sie do warszawy!!a wrocek to miasto z klimatem, nie dosyc, ze ładne, ma mnostwo uroku, chyba najwiecej studentow, duzo ludzi z zagranicy mieszka we Wrocku, niesamowity tygiel kulturowy, jest mnostwo siwetnych klubow, gdzie kazdy moze sie dobrze bawic, a nie tylko jak w warszawce..kluby tylko dla vipow, sripów, polskich pseudogwiazdek!!

we wrocku kluby i puby nastawione sa na studentow i mniej wiecej i ch kieszenei, a w wawie lepeij ukrywac ze sie ejst studentem bo taki to kasy nie ziostawi duzo i nie ejst mile widziany

włąsnie warszawka to snoby, a metro jest i tak kijowe w porownaniu do Londynskiego

i to jakie! Jedyne takie na świecie. Można wsiadać w jakikolwiek pociąg metra i się nigdy nie zgubimy :)

smutne to faktycznie":()

"po zaznaniu " ?? kto Cię uczył Polskiego !!!! ;-O

eee tam duże miasto to niedłączna bieganina za tramwajami, smród spalin, walka o życie na każdym przejściu, kilometrowe korki (szczególnie we Wrocławiu, który rośnie szybciej niż sieć dróg), ścisk w autobusach, kolejki w supermarketach i wszędzie daleko!!! sama mieszkam we Wrocku i się nie zachwycam klubami, pubami i innymi bzdetami, bo do pubu to można pojechać autem albo si eu kogoś przekimać. A poza tym w pewnym wieku już mniej chodzi o imprezy a bardziej o jakiś luksus i wygodę, czego Wrocław nie zapewni, a mała wioseczka tak.... i chcę mieszkać w wielkim satrym domu, miec sąsiadów co hodują kurki lub kaczki, las pod drzwiami czy rzeczkę i miec spokój, trochę sie wyluzować a nie ciągle chodzić w obcisłych kostiumach i bluzce zapietej po brodę.....