Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dzioucha_z_lasu

Jak się poznaje ludzi po 30-tce?

Polecane posty

Mam problem. Przeprowadziłam się do nowego miejsca i zabrakło mi znajomych :( Znajomości z poprzedniego miasta oczywiście trwają, ale są netowe i telefoniczne, a mi brakuje żywych ludzi. Jak się poznaje ludzi, kiedy nie jest się już w wieku studenckim ani klubowym? Pracuję w domu i jakoś nie mam pomysłu, skąd wziąć nowych przyjaciół. Pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 30. to za późno na
nowe znajomości. Tacy starzy ludzie mają nieszczęsne doświadczenia życiowe, są skrajnie nieufni, podejrzliwi i często mają zryty beret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc tak człowiek po 30 zazwyczaj może wyglądać jeszcze młodo no ale widac po nim,ze juz nie jest nastolakiem. Ubierać się może też jeszcze młodzieżowo, ale jak przesadzi to poznasz go po tym, że smiesznie wygląda. Często targa ze sobą wózek lub dziecko no i najczęściej porusza się samochodem, to taki znak rozpoznawczy 30 latków. Zazwyczaj już gdzieś pracuje, więc proponuję wybrać się do jakiejś firmy i spedzić dzień na korytarzu na obserwacjach. Wtedy z pewnością będziesz mogła poznać ludzi po 30 i nie pomylisz ich z natolatkami lub nie daj boże ze starszymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bb+
dzioucha, a gdzie teraz mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, ale mi chodzi o to, że ja jestem po 30-tce, a nie że ci ludzie mają być. Oni sobie mogą być i starsi i młodsi. Problem w tym, że ja jestem po 30-tce, więc mam mniej okazji do poznawania ludzi niż kiedyś. Pracuję w domu, nie bywam w klubach i jak mam wobec tego poznać ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie po 30 róznią się od tych przed 30 chyba tym, że nie latają bez sensu po każdym nowo otwartym pubie. Mają (częściej niż rzadziej) poukładane pod sufitem i w zyciu. Poznaje się ich chyba najczęściej w pracy, pracy, pracy...czasem na ulicy czy w sklepie, najczęściej przez znajomych. Fakt niezmienny jak na każdym etapie zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj podobnie mam i powiem ci kiepsko jest. Nowe miejsce i znam sasiadów z \"dzień dobry\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poznalam kupe nowych ludzi
po 50tce i wciaz poznaje nowych. Przez znajomych, w roznych stowarzyszeniach, z okazji róznych prac,na ulicy, na imprezach, w n-klasie,na wycieczkach, poprzez dzieci i meza. Im sie dluzej zyje, tym ci znajomi bardziej pączkuja, juz tego nie ogarniam. Wszyscy znajomi maja jakichs znajomych, dzieci, zieciow, dzieci maja kolegow, rodzicow. Moze u ciebie to chwilowy zastoj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poznałam - zazdraszczam Ci :) Jak Ty to robisz? Może te stowarzyszenia to jest jakiś pomysł? Wiesz, przez kogoś nie mogę poznać, bo nie znam tu nikogo, więc nie mam przez kogo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajdź jakieś ciekawe forum warszawskie i wskakuj. Na kafeterii też mozna zawiązać ciekawe znajomości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poznalam kupe nowych ludzi
dzioucha - jest cale mnostwo roznych organizacji - wybierz sobie jakies sensowniejsze, takie, ktore cie naprawde interesuje , znajdziesz w nim ludzi podobnych do siebie. Mozesz np sprobowac jakiejs akcji (porzadki tp) w osiedlu, w ktorym mieszkasz. W n-kl poznalam nowych ludzi ptrzez forum swoich szkol - spotykamy sie,zakladamy kolo nilosnikow jednej z nich, znalazlam tam tez dalekich krewnych na forach rodów. Najlatwiej zawierało mi sie znajomosci , gdy mieszkalam za granica. Jesli ludzie mieszkali blisko, znali sie z widzenia, klaniali sie sobie, co niejako upowaznialo do pozniejszego zagadania :"co slychac" i dalej juz szlo. To mnie nauczylo luzu i otwartosci(oczywiscie bez narzucania sie) Tu tez mam podobny system, najpierw usmiecham sie do kogos znanego z widzenia, potem zaczynamy sie sobie klaniac, albo zagadujemy ( przy czym nie czekam na to, az ktos to zrobi pierwszy).Wczoraj w ten sposob poznalam niedaleko mieszkajaca kobitke, zagadalysmy sie na ulicy, okazalo sie ,za mamy kupe wspolnych znajomych z uczelni ( choc ona jest sporo mlodsza, jutro ma wpasc na kawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rypanna
Myślę,że należysz raczej do osób nieśmiałych.Zmieniając miejsce zamieszkania nie zmienisz siebie.Nie wiem jakie masz zainteresowania,może zajrzyj do Domu Kultury,tam są kółka dla ludzi w różnym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie jestem nieśmiała, ale nie mam pomysłu, jak to zrobić. Przecież nie wyjdę na ulicę i nie zacznę zaczepiać przechodniów ;) A jak to jest u Was? Poznajecie jakichś nowych ludzi w miejscu, gdzie mieszkacie? Czy tylko bazujecie na starych znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajatoja
No ja poznaję ludzi przez pracę. Ale wcale nie wiem, czy to tak dobrze - mieć znajomych z pracy. Bo w pracy różnie jest, a po co mi plotki, jak mam w mieszkaniu albo kim jest mój chłop. No ale nie mam wyjścia, nie mam czasu na nic poza pracą. W sumie też bym chciała poczytać, jak poznać kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inguszetia
Dzioucha zapisz się na jakieś warsztaty taneczne, aerobik czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzi po 30 można poznać
po długiej, siwej brodzie i debecie na koncie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tylko jedno
twoim losem jest kafeteria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inguszetia, chodzę na basen, ale tam się ciężko poznaje ludzi, bo za każdym razem inni przychodzą. I nie chcą gadać, tylko pływać, golasy jedne ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość threebit
Ja mam 24 lata, mieszkam w nowym miescie i powiem Ci, ze w tym wieku takze trudno poznac nowych znajomych. Jesli chodzi o facetow, to wiekszosc jest zainteresowanych innym rodajem znajomosci, a dziewczyny w tym wieku maja juz swoje zaufane grono kolezanek i nie nalezy im na zbytnim spoufalaniu sie. Ja z kolei nie jestem osoba, ktora sie narzuca czy przejmuje inicjatywe, wiec na razie zadowalam sie meskim towarzystwem, ale nie ukrywam, ze brakuje mi bliskiej kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość threebit
*rodzajem *nie zalezy im

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michello
e jak ktos nie ma znajonych znaczy ze jest kiepski :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajatoja
Daj spokój Michello. Nie dobijaj dziewczyny. Nie jest łatwo w nowym miejscu znaleźć przyjaciół. Poradź jej coś jak jesteś taki mądry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michello
no prosze cie. systarczy wejsc na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michello
*wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michello
a skad wiesz ze jestem facetem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×