Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna32

moj facet zyje w swoim swiecie

Polecane posty

Gość samotna32

jestem rozwiedziona, mam troje dzieci.poltora roku temu poznalam przez internet mezczyzne...napisal z ogloszenia matrymonialnego.przez ponad pol roku byly melie i telefony a potem spotkanie. dzis jestesmy juz w zwiazku od 9 miesiecy, on tez rozwiedziony, sam wychowuje dziecko,nasze dzieci sie lubia, spedzamy razem kazdy weekend, swieta...zaproponowalam zeby sie do mnie przeprowadzili, ale on twierdzi ze nie wie co dalej, ze nie wie jak ma dalej zyc, ze czasem sobie nie radzi...zabolalo mnie to.moja sytuacja finansowa jest dobra, rozkrecam swoja firme, zaproponowalamz e moe mi pomoc,ze mozemy razem budowac przyszlosc dla dzieci...on jest po przejsciach, jego zona odeszla do innego faceta zostawiajac mu dziecko.co mam zrobic? czekac?pierwszyraz widzialam jak placze...plakal kiedy mowil ze darzy mnie ogromnym uczuciem....ja chce normalnego zycia,normalnej rodziny a on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna32
nie napisalam jeszcze ze on mieszka z rodzicami, pracuje ale jak gdzies idziemy we dwoje lub wszyscy to za wsszystko place ja , on jakby tego nie dostrzegal. kiedys powiedzialam ze moglibysmy dzielic sie kosztami na pol , potwierdzil ale niestety nic sie nie zmienilo.jak sie czasem spotykamy w hotelu, zeby miec chwilke dla siebie, bez dzieci to ja tez za to place wiec zrezygnowalam z tych spotkan, to ze mam firme nie znaczy ze jestem bogata.na swieta sie nie dołozył...nawet prezentu mi nie kupil , a wczoraj jak jechalismy na dworzec taksowka bo jechali do domu to za ta taksowke ja tez musialam zaplacic...sama juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minimika
i to zamknie usta wszystkim mężczyznom którzy myślą wg stereotypu że jak matka samotna to chce tylko naciagnąć na kasę. Moja sytuacja jest podobna do twojej, sama wychowuję syna , mam przyjacieła ale koszty dzielimy zawyczaj po połowie, początkowo było trudno bo on jest chyba konserwatywny czyli jeśli gdzieś razem wychodziliśmy to sam chciał regulować rachunek, ale uparłam sie że to niemożliwe. Oboje pracujemy , oboje mamy wydatki i nie widze powodu aby to on miał za mnie placić. Obecnie juz sie przyzwyczaił i kwestia finansowa nie ma juz zadnego znaczenia. Myśłę że najwazniejsze to porozmawiać , spytać jak on to widzi, wydaje mi sie że moze to byc człowiek troszkę nie zaradny i słaby psychicznie , a moze jest teraz w jakimś trudniejszym okresie. Musisz koniecznie jasno ustalić jakies zasady dotyczące finansów itd, często zdarza sie zę kobiety od meżczyzn mimo wszystko maja wiecej siły do walki z codziennościa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale on cie wykozrsytuje
a ty glupia i naiwna. plac dalej za niego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwnosc kobiet
nie ma granic, a bezradnosc i emocjonalne popapranie facetów równiez . Współczuje , bo widze , że sie zaangazowalaś, a on tkwi w maraźmie, oby szybko sie zniego otrząsnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×