Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

m.....

znowu psychologiczny zmęt

Polecane posty

Już było oki. Zpomniałam, powoli przestawało boleć. Pojawił się ktoś nowy z kim jednak się nie związałam, ale było dobrze. Potem jeden głupi sms zniszczył mój spokój i znów mam dość wszystkiego. Mineło 8 miesięcy, mam dość własnych uczuć. Chcę zapomnieć, wszystko i to co było złe, ale jeszcze bardziej to co było dobre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam od
3 lat. I znowu jest jako tako i znowu po kilku miesiacach jakis pieprzony sms albo zagadanie na gg i od początku..... karuzela. A podobno jestem madra i inteligentną kobietą. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam od
tak sobie myślę, że fakt zjedzenia litery w temacie też jest znaczacy - bo ten mężczyzna to taki właśnie psychologiczny męt. Bez z.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozwinełam temtau. Rozwinę może ktoś odpowie. Byliśmy razem 3 lata, przez 2 mieszkaliśmy razem. przez ostatni rok strasznie się ze sobą męczyliśmy, ale wciąż kochali, szkoda, że widzę to dopiero teraz. W końcu po miesiącu kłótni rozstaliśmy się. Było strasznie, życie staneło mi na głowie. Wciąż bardzo go kochałam, mam wrażenie, że on mnie też. Zaczełam układać sobie życie na nowo. Nie było łatwo, wszystko robiłam na siłe. Wyprowadziłam się od rodziców, znalazłam pracę, którą bardzo lubie. W między czasie pojawił się ktoś nowy, ale nie związaliśmy się ze sobą. Nie mal całkowicie zerwałam kontakt z byłym, dla własnego dobra. On czasami dawał o sobie znać. Tydzień temu wysłałam sms\'a, nie wiem co mnie podkusiło. Nie napisałam żadnych wyznań miłosnych, po prostu spytałam co u niego słychać. Dostałam odpowiedz po paru minutach. Zrobiło mi się głupio, bo jakoś tak wysłałam tą wiadomość w \'próżnie\', nie spodziewałam się odpowiedzi. Więć odpisałam, że cieszę się, że u niego wszystko dobrze, ale niepowinnam przeszkadzać. Nie zdąrzyłam odłożyć komórki, jak dostalam sms\'a. \"Co ty mówisz? Ciesz się, że do mnie piszesz. Chciałbym wiedzieć co u Ciebie słychać. Wiesz czasami oglądam nasze wspólne zdjęcia i myśle... Odzywaj sie częściej\". Wiem, że to głupie, i że jestem naiwana, ale nie mogę uwonić sie od myśli, że popełniliśmy jakiś straszny błąd, i że przynajmniej ja będę za to płacić do końca życia. Od tamtej pory nie odzywam się do niego, nie pisze, ale mam totalny zmęt w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pustka, cóż, wiem, że pewnie takich jak ja jest cała masa. Szkoda, że praktycznie nikt się nie odezwał, bo właściwie nie mam z kim o tym porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×