Nie koniecznie kwas foliowy?

Podobno lepiej brać tabletki z metafoliną i dha, niż zwykły kwas foliowy. Co myślicie? Metafolina to sól wapniowa foliku i ponoć jest w dużo większym stopniu przyswajalna. Jest u nas od miesiąca. Tylko jestem trochę konserwatystką i się waham :) A wy bierzecie k.fol. przed zajściem w ciążę?

Tak ja brałam kwas foliowy kilka miesięcy przed zajściem w ciąże i potem do 3 miesiąca. Ja też jestem konserwatystką.

ja biorę kwas foliowy od ponad roku, mimo ze dzidziusia planujemy dopiero za kilka miesięcy. Brałam też jak jeszcze chodziłam do szkoły. Po prostu uważam że jedna tabletka dziennie nie zaszkodzi, a jakby nawet dzidziuś pojawił się wcześniej to nie muszę się przynajmniej martwić, że nie brałam :D

Mnie też ginko powiedział, że nalezy brać kwas foliowy przynajmniej na 3 miesiące przed ewentualnympoczęciem. A jeszcze lepiej przez pół roku wcześniej. Dodatkowo jakiś zestaw witaminowy (ja biore prenatal co 3 dni - bo to duza dawka witamin i minerałów). Natomiast na "dobry śluz" powiedził aby brać...olejek z wiesiołka! (ale tylko w 1 fazie cyklu czyli do owulacji!!!)

wydaje mi sie ze najlepiej jednak nie cudowac tylko brac kwas foliowy

a ja myśle, że lepiej brać te sól

:P

A ja właśnie biorę Feminatal Metafolin 800, czyli witaminy + kwas foliowy + metafolina. Tak mi zalecił lekarz. Co do bycia konserwatystką, to dzieci tez nie będziecie szczepić? Kiedyś nie szczepiono....

Co do soli wapniowej, tego metafolinu - pewnie, że jest lepiej brać taką formę. To trochę jak z mlekiem i jogurtem naturalnym - niby te same białka, ale jogurt jest dużo bardziej lekkostrawny i łatwiejszy do przerobienia przez organizm. Szybciej go można wykorzystać.

Kwas foliowy jest przez niektóre kobiety słabo przyswajalny. Ja brałam folik przez 3miesiace przd ciazą i w jej trakcie. Teraz po poronieniu biore - metafolin 800 - szybciej jest przyswajalna.