Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ZagubionaKonkubinka

Konkubinat

Polecane posty

Krwawa chcesz mi powiedziec ze masz jeszcze stary dowód osobisty?:D on już jest nieważny:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha na tym ze na pewno nefrytowa wszyscy zyjacy w konkubinacie sa niweirni:d i maja grzech:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pdedłonim, wg mnie pytanie jest proste : był związek małżeński (cholera, to też trzeba tłumaczyć?), nie go, został rozwiązany prawomocnym postanowieniem sądu i co teraz ja niby mogę jako ta eksżona? Chyba sam nie wiesz i dlatego usiłujesz sprowadzić rozmowę do punktu, w którym to ja będę zmuszona do tłumaczenia się :( A myślałam, że powiesz coś ciekawego, cóż, błądzić jest rzeczą ludzką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie nwierena nefrytowa:D hehehe pewnie jak nie wierzysz to nie masz tez uczuc dlatego zyjesz w konubinacie i Twoj zwiazek jest nieszczery niezdrowy i nieprawdziwy:d w ogole zyjesz w jakiejs iluzji:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznica...
jezeli nie wykonujesz zadnych waznych spraw, o faktycznie zmiana dowodu jest nieistotna dla Ciebie... ciekawa jestem kogo by sie w szpitalu zapytali jezeliby rodzina (czyli kto?) miala podjac decyzje o operacji konkubenta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznica...
kyyrene, w tej sytuacji masz przywileje i na pewno komiczne i nefrytowakotka moga Cie o nich poinformowac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasiu, nie doczekasz się. Ja też pytałam Małą Mi, jak jej pojęcie na temat konkubinatu ma się do tego, że sama w nim tkwi :p - przecież póki co - facet, z którym jest - nie jest przecież jej mężem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kyyrene, w tej sytuacji masz przywileje i na pewno komiczne i nefrytowakotka moga Cie o nich poinformowac" czyli znów o kase chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
A co to jest w przypadku osoby niewierzącej "miłość"? A co to jest "prawda"? I jak należy rozumieć w takim przypadku szereg innych podstawowych pojęć? Swoją drogą, ciekawe by zapytać, co oznacza bycie "osobą niewierzącą", czyli ateistą. Jestem ateistą, więc co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznica...
niestety praca wola, zycze milego dnia i zastanowienia sie doglebniej nad niektorymi sprawami 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Liliputko, a gdzie Mia mała napisała, że żyje w konkubinacie? Podpowiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli dalej się nie dowiem.... chyba dzisiaj mogę spokojnie ogłosić Dzień Upierdliwej Kyyrene :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może jeszcze napisze słówko o tych legendarnych sprawach szpitalnych - przy przyjęciu do szpitala pacjent albo pielęgniarka za niego wypełnia kartę przyjęcia do szpitala - jest tam specjalna rubryka, kogo powiadamiać o stanie zdrowia i ew. kto ma za nas zdecydować o zabiegu - podaje sie imię, nazwisko, telefon i adres - nie ma tam wzmianki o stopniu pokrewieństwa - czyli może to być np. sąsiad albo koleżanka z pracy. Pomijam przypadki nagłe - no ale ile z nas będzie takim przepadkiem? Znikomy %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> Mozna powiedziec ze po niekad to prawda, sensowne i logiczne moze i jestem durna i moze nie warto ze mne wogule byc moze poprostu zastrzelic od razu i pewnie tez bylam zaslepiona, wydawalo mi sie ze zlapalam szczescie za nogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ma wiara do miłości??? Prawdy itp??? To miłość bez wiary nie istniej?? Dodre:D W dyskusję o wierze, nie dam się wpędzić. To już tyle razy wałkowane było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pseudonim juz na sile nie wymyslaj filozoficznej dyskusji bo to bez sensu! Z kogo Ty chcesz glupka zrobic co?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Kyrene, miła. :-) Jest rzeczą ludzką, że błądzimy. Zgoda. Błądzę ja, błądzisz Ty, Mi małej także się to zdaża. Nie to jest jednak najgorszą, że my błądzimy. Źle się dzieje dopiero wtedy, kiedy błądzimy, a udajemy przed światem - i co gorsza - przed samym sobą - że wszystko jest w porządku. Przypominam sobie taką książkę, w ktróej opisywano zeznania zbrodniarzy hitlerowskich, którzy nie mieli sobie nic do zarzucenia, ponieważ oni "tylko wykonywali rozkazy". Tak się np. tłumaczył nie kto inny, jak pomysłodawca i egzekutor Endloesung - Adolf Eichman. No cóź, można i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona - > bedzie ci latwiej w zyciu jak sie z tego zwiazku wycofasz....na prawde...wolisz byc gnojona przez tego faceta??? przestan...miej troche godnosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Nie zamierzam, Tralala, z nikkogo robić głupka. Nie ma takiej potrzeby. Głupek istnieje sam z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×