Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość desperated

Chyba przechodzę jakiś kryzys...

Polecane posty

Gość jjjjeeetam
i przepraszam za błędy ale się zdenerwowałam i szybko pisałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
no własnie kocham żonę, ale jakos tak zaczyna mnie drażnić, mówią że zawsze przychodzi kryzys w małżenstwiwe, może to własnie mnie dopadł teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chcesz, żeby sobie ułożyła zycie, to zostaw ją w spokoju! przestań sam siebie oszukiwać! nie jesteś samarytaninem tylko jej pierwszą miłością, jej pierwszym mężczyzną daj dziewczynie spokój jeśli Twoja własna rodzina to za mało, żeby Cię powstrzymać chcesz dla niej dobrze, to nie bądź egoistą! jeetam, brawo! gratuluję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrin121
podejrzewam,ze nie chce się spotkać bo jest gruba i zbrzydła.Powinieneś się cieszyć że ona pomyśląła pierwsza o tym i nie chce się spalić ze wstydu,albo odwleka spotkanie--żeby zeszczupleć iść do fryzjera itd.Po co masz się rozczarować ?? cwana babka-niech frajer myśli,tęskni,chociaż jeden!! no jest to jakiś sposób na podgrzanie temperatury!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjeeetam
desperadzie:) naprawdę spróbuj nie myśleć o byłej tylko zacznij myśleć o swoim związku..długi weekend dobry moment, by wyjechać z zonką w odosobnione miejsce i nacieszyć się sobą w innych okolicznościach niż tylko dom i praca dom i praca...... widać, ze "zakochałeś" się w byłej na nowo! ale to można pokonać..chyba , ze nie chcesz..ale wtedy ta dyskusja jest niepotrzebna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
kala: naprawdę chciałem jakoś ją wesprzeć dobrym słowem, cholera gdybym wiedział, że tak jej się ułozy źle to może i wolałbym nie wiedzieć i nie nawiazywać kontaktu, ale stało się... katrin: wrecz przeciwnie, widziałem jej aktualne zdjęcia, moim zdaniem wygląda lepiej niż wtedy, zeszczuplała, zawsze mi się podobała, choć mnie onieślmielała, jak się okazało, ja też ją oniesmielałem,... głupie to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z Wami
pieprzysz koleś głupoty skoro to jest była to najpierw odpowiedz sam sobie czemu się rozstaliście bo musiał byc jakis powód myśl logicznie zamiast fantazjowac, to cecha acetów a nie babek czytających Harleqiny po drugie masz żonę a więc dupa....ślubowałeś no nie ? nudzisz się to pomyśl sobie że moze żona czuje to samo i nudzi sie z Tobą, może zamiast starac się uatrakcyjniac życie samemu sobie i samotnej koleżance uatrakcyjnij wasze małżeństwo zróbcie razem coś szalonego z żoną: kurs nowego języka, tańca, nowe hobby ? cokolwiek to żóna jest twoim towarzyszem życia i nie jakaś panna z którą kiedyś 100 lat temu z jakiś powodów nie wyszło wymyślasz bzdety bo wpadliscie w rutynę, typowy kryzys w długoletnim związku, nie ty jeden na świecie to czujesz, w pewnym okresie czuje to każdy, istotne to co z tym zrobisz i jak sobie poradzisz z tym zwątpieniem i marazmem chyba nie chcesz się bawic w Playboya który kupi sobie czerwone Ferrari i nową pannę, co ?! pomyśl jak denne i sztampowe to jest a właśnie to póbujesz zrobic, chesz w tajemnicy przed żoną spotykac się z inną kobietą z którą byłeś kiedyś związany na co liczysz ? na to że żona się nie dowie (jak sie dowie to zupełnie rozpieprzysz Wasz związek) teraz jest nuda, marazm i stagnacja, przyzwyczajenie ale też zaufanie i poczucie bezpieczeństwa jak się dowie to przestanie ufac, znienawidzi i będzie czuła ogromny żal do Ciebie....chcesz tego ? i już nie ma znaczenia czy się prześpisz z tamtą czy nie, liczy się sam fakt okłamywania żony i knucia za jej plecami.... żona poczuje się zdradzona już samym faktem że szukasz towarzystwa innej kobiety, że oszukujesz, kłamiesz... poczuje się nieatrakcyjna dla Ciebie a teraz wróc do pytania numer jeden: przymomnij sobie czemu zerwałeś z byłą.....gdyby było Wam tak super hiper naj nadal bylibyście razem.....czas jedynie sprawił że nie pamietasz złych chwil a jedynie gorące momenty i na te liczysz.... poza tym jak już ktoś zauważył: gdyby Twoja była miała dobry charakter założyłaby rodzinę lub byłaby w związku a nie samotna, szukająca przygód ze swoimi byłymi żonatymi facetami.... ja jakoś nie mogę sobie wyobrazic spotykania się ze swoimi byłymi....bo niby po co ? poza tym sam przyznałeś że nie wyobrażasz sobie spotkania we troje przy Twojej żonie, więc z góry zakładasz że nie będziecie grzecznie rozmawiac na neutralne tematy myśl logicznie chłopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjeeetam
kala dzięki! ale taka jest prawda..przychodzi kryzys w dłuższym związku i nagle pojawia się ktoś nowy lub ktoś z przeszłości...wyidealizowany...inny, świeży... i mąż, żona, chłopak , dziewczyna nagle zaczynają drażnić...denerwować....i wtedy najłatwiej jest zacząć coś nowego....ale prawdopodobnie ten nowy związek też tak się zakończy. ale jeśli kocha się kogoś naprawdę to taki mały kryzysik tylko wzmocni ten związek ale trzeba o niego zawalczyć...a nie myśleć o tej nowej osobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjeeetam
zgadzam sie z wami-dobrze mówisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
wszyscy dobrze mówicie, dzięki za Wasze porady.. Tak, muszę chyba po prostu otrząsnąć się z tego wszystkiego i przestać błądzić myślami (to jest najgorsze, żę w robocie mam za dużo czasu, i z nudy człowiek za dużo myśli chyba, więc cięzko zapomniec)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z Wami
Jestem 4 lata po ślubie i były miliony razy gdy czułam jak ty....serio, chciałam poczuc tą niepewnośc, radośc, motylki w brzuchu, usłyszec komplemanty itp ale zawsze potrafiłam postawic się w sytuacji mojego męża i wyobrazic sobie to co by czuł gdyby się dowiedział że czuję się nim znudzona i chciałabym iśc i poflirtowac z jakimś innym facetem.... Potrafię sobie też łatwo wyobrazic co ja bym czuła gdybym odkryła że mój mąż szuka urozmaicenia z kimś innym.... empatia człowieku..... patrzę na męża gdy siedzimy razem wieczorem i oglądamy tv, widzę że jest zmęczony po pracy i zestresowany i myślę sobie: moze nie jest już tak jak kiedyś, nie ma tych uniesień, motyli w brzuchu....ale to jest mój facet, mój przyjaciel, któremu nie chciałabym zrobic żadnego świństwa.... pozostaje liczyc tylko na to że on myśli tak samo jak ja i będzie równie lojalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjeeetam
heheh no właśnie to wszystko z nudów! otrząśnij się z tego! i zamiast myśleć o tamtej zaczij mysleć o żonie..powspominaj najpiękniejsze chwile z nią spędzone...przypomnij sobie dlaczego z ną jesteś... jaka jest wspaniała! i naprawdę zaplanuj coś tylko z nią by odejść od rutyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej przerwac
tez mialam takie mysli i popieram 'zgadzam sie z Wami' w tym sila, zeby na myslach sie skonczylo... to jak czerwone swiatelko, warto przystopowac i zastanowic sie nad tym co sie ma i jak bardzo mozna kogos skrzywdzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z Wami
zamiast kombinowac jak sie spotkac z byłą i jak będzie.... używj tyle samo energii by wymyślec coś co sprawi że pojawi się uśmiech na twarzy Twojej żony....przypomnij sobie jak ją zaskakiwałeś przed ślubem, jakie niespodzianki dla niej szykowałeś itp.... hmmmmm od razu mi się przypomniało jak kiedyś jechałam specjalnie na pętlę autobusową by na stacji benzynowej obok kupic czekoladę pistacjową Lindta.....nigdzie indziej jej nie było, kupowałam ją specjalnie dla mojego faceta a potem zapieprzałam hektar z buta..... dziś jestem za leniwa na takie wyczyny, chociaż zdarzają mi się porywy romantyzmu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadzwon
depressed nie miotaj sie tak. zrob to na co masz ochote.ja chcalabym sie spotkac, chocby z ciekawosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depressed now
zadzwon: musze zapomniec o tym wszystkim... nie będę dążył do tego spotkania, moze kiedys ona bedzie chciała i się odezwie, ale ja póki co pasuję, nie będę jej niepokoić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×