Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość desperated

Chyba przechodzę jakiś kryzys...

Polecane posty

Gość zadzwon
no to co tak naprawde ci dolega?:D bo napewno nie nuda. blagam tylko nie pisz, ze pracujesz w logistyce albo tym podobne:( bo ja dostane depresji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
zadzwon: niestety, dobrze typujesz... zastój od jakiegoś czasu ;( - kala: chciałbym ją zobaczyc i zapomniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadzwon
dobra niech tej tam bedze, ze nudza sie nudziarze. dobra zgoda, jestem nudna ale czy ciebie to kobieto boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadzwon
depressed chyba nie powinnam gadc z toba, bo a nuz sie okaze, ze niestety sie znamy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadzwon
depressed jeszcze tylko jedno tytul tylko inz, bo nie chcialo sie zrobic mgr?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
zadzwon, daj spokoj, bez przesady... okazuje się, że w swojej zawodowej nudzie nie jestem sam.. już mi lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
zadwon: mgr! nie mam zdolności, żęby być inż! :))) tak więc ten o ktorym myslisz, to nie ten!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może być tak, że jak ją zobaczysz to nie będziesz chciał zapominać nie ryzykuj! albo wóz, albo przewóz jak Ci źle z rodziną, to od nich odejdź ale nie prowokuj niczego na boku NIEWARTO! proszę, bądź kimś, kto umie uczyć się na doświadczeniach inncyh ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
kala: dzięki za rady, piszesz rosądnie... nie chce nikogo skrzywdzić, najwyzej skrzywdzę samego siebie tzn. nie będę do końća szcześliwy, żony nie zranię, byłej nie będę niepokoić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bessesu
mój kolega włąsnie tak zaczynał teraz przeżywa ognisty romans z dawną miłością. Szlag mnie trafia, i nie wiem czy się wtrącać i mówić jego żonie. Dupek co mysli główką a nie głową. PS. na początku też było tak romantycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bessesu
odwróć sytuacje Chciałbys, żeby Twoja żona, miała takie relacje ze swoją dawną miłością jak Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem z tej drugiej strony - sama, on już z żoną i synkiem spotkaliśmy się zupełnie niewinnie, na kawę po latach miłość jest, romansu nie ma i nie będzie - oboje mamy zasady oboje okropnie cierpimy żona przeczuwa mogę wskazać milion chwil, w których mogliśmy zerwać kontakt, przezornie teraz to piekło depressed, nie jesteś aż tak przewidywalny, żeby móc czuć się z tym ewentualnym spotkaniem bezpieczny nikt nie jest to uczucia, emocje nie puzzle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie namawiaj jej, depressed mam nadzieję, że ona nie zgodzi się na Wasze spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
ech, współczuję Kala... widzę, że wiesz o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
moja byłą bardzo chciała się spotkać z początku, ja trochę mniej, ale potem jakby role się odwróciły i to ja teraz myslę o tym ewentualnym spotkaniu... Mam jakieś takie uczucie, że to jakieś igranie z ogniem, ale wmawiam sobie, żę z mojej strony nic byłej nie grozi, nie wiem tylko co pzniej moze byc z jej strony... czy jakies szantaze sie nie pojawią itp...choć nie sądzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wolałabym nie wiedzieć ;( i nie kochać tak bardzo ;( nie jesteś w stanie przewidzieć rozwoju sytuacji a emocje i tak już są silne zostaw to uchroń także ją proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
kala: czyli co? nie dzwonic, nie pisac, nie nawiazywac kontaktu z byłą? czyli szukałem ją po to, żeby zapomnieć? a jak sądzisz, czy ona tego też chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanów się sam nad swoimi pytaniami przytomnie znasz odpowiedzi życie to nie gra a Ty nie jesteś sam odpowiedzialność konsekwencja empatia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
kala: ok, załóżmy, żę ja nie będę nawiązywał kontaktu i postaram się zapomnieć, a jeśli ona po jakimś czasie się otrząsnie i zechce takiego spotkania, co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej przerwac
zanim bedzie za pozno, mozna sie nie spostrzec i przekroczyc granice... Ty juz ja przekraczas jak tak zakrecila Ci glowie.... a konsekwencje beda tragiczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
była to moja pierwsza kobieta z którą się kochałem i ją kochałem, rozstalismy się głupio bo bez słów, zabrakło jednego telefonu którejś ze stron, teraz sobie to wszystko powiedzieliśmy po latach i ...coś odżyło, żeby chociaż ją zoabczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej przerwac
nie spotykaj sie teraz tak "na goraco", moze za jakis czas, ale jezeli juz kiedys, to spotkajcie sie wszyscy razem, wez zone... docen, to co teraz masz i co mozesz stracic, jaka krzywde wyrzadzic najblizszym... czy w imie chwili warto narazac zwiazek... wyjedz gdzies moze z zona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
nigdy nie zabrałbym żony na takie spotkanie!!! tak samo jak nie chciałbym być na takim spotkaniu żony ze swoim byłym, to chore! O czym byśmy gadali we trójke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej przerwac
a o czym teraz chcecie "porozmawiac" w dwojke...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
no na pewno o tym co było, co jest, jak widzi swoją przyszłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej przerwac
na prawde w to wierzysz...? przeciez o tym juz rozmawiacie...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjeeetam
koleś opanuj się! masz zone, kochasz ja... po co Ci inna? nawet jeśli cos was kiedyś łączyło to już nie łączy!zajmij się żoną!wiadomo zcasem przychodzi nuda i stagnacja ale można to przezwyciężyć...np zamiast biadolić o byłej zastanowiłbyś się co zrobić by ulepszyć wasze małżeństwo.... zaplanuj wyjazd na długi weekend! bez neta! chcęć spotkania z było na 100% Ci przejdzie! przepraszam , ze jestem niemiła....ale ......ostatnio miałam podobny dylemat...co prawda nie mam męża ale jestem z mężczyzną już dość długo i też życie codzienne nas dopadło! a tu proszę na nk odnalazłam kolegę z którym iskrzyło keidyś...gadaliśmy...dość długo... poczułam motylki... te sprawy i nagle jak mnie mój facet zaczął denerwować, że nudny, że taki i owaki..................... ale się opanowałam! nie spotkaliśmy się z tamtym....a o moim mężczyźnie starałam się myśleć jak najlepiej..przypominałam sobie dlaczego z nim jestem, dlaczego go kocham..i co? przeszło mi! i mędzy nami jest super na nowo:)...ale musialm nakrzyczeć w myślach na siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperated
rozmawialiśmy o tym jak było..., ale mnie interesują jej dalsze plany na życie, bo zależy mi na tym by zycie w koncu jej sie ułożyło. Nie mniej jednak nie rozmawialismy od wielkanocy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×