Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bywalec1

TOKSOPLAZMOZA - nie lekceważcie tego zagrożenia!!!!!!

Polecane posty

do co mam robic--> powiem tylko tyle że pani prof.Nowakowska jest profesorem od niedawna, wiem to z dobergo żrudła ..i wolałabym być studentką z jej gabinetu niż przejść tyle stesu ile przeszłam w związku z toksoplazmozą i wolałabym zostać w domku niż jechać 400 km na konsultacje i badania... i kobieta ma pojęcie o tym co robi, zajmuje się kobietami w ciąży dzięki czemu jest w stanie zauważyć wszystkie nieprawidłowości podczas Usg.Atoksoplazmoza u kobiet w ciązy to jej specjalizacja. Ale nie chodzi o to aby się przekomarzać.takie jest moje zdanie na ten temat. powiec proszę dlaczego ty masz inne i co o tym zadecydowało że masz takie nastawienie do prof. Nowakowskiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co mam robić ------ Dzięki! adres tym razem otrzymalem :) Jeszcze nie mialem czasu napisać. Bardzo Ci dziękuję ze odwiedzasz topik i odpowiadasz. Proszę - rob t nadal bo ja w necie ostatnio bywam w kratkę. kakaaga ----- w pełni zgadzam się z tym co napisala co mam robić. Najprawdopodobnej to resztki Twoich pzeciwciał a dziecko toksoplazmoza wrodzona omineła. "moja lekarka gin jest przeciwna badaniu na toxo bo uważa że wiecej zlego przynoszą nerwy" Stłucz pan termometr - nie bedziesz pan mial gorączki (jak powiedział kiedys nasz b. prezydent) ;) Ale zbyteczne nerwy też nie sa dobre. Dlatego jest ten topik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - do wszystkich: polecam stronę www.znanylekarz.pl Tam mozna znaleźć opinie pacjentow o lekarzach wielu specjalności. O p. Nowakowskiej rownieź. Mozna też napiać własną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epileptyczka
Witam! Dopiero teraz na trafiłam na ten topik o toxo. Jestem w 8 tygodniu ciaży a do tego jestem jeszcze chora na epilepsje. Moj gin skierował mnie na badania , w tym na toksoplazmoze. Niestety bardzo się martwie bo przeszukałam cłay internet o interperetacje wyników na toxo, a do tego wszystkie artykuły jakie sa na ten temat czytam i coraz bardziej się denerwuje. Pomóżcie mi odczytać moje wyniki bo niewiem co mam robić i co mam myśleć. Jestem z rozpaczona. bo wyniki, które mi wyszły są bardzo wysokie w porównaniu z normami. Oto mój wynik na toxo: IgG 572.9 IU/ml wynik ujemny < 1 wynik dodatni > lub + 30.0 wynik wątpliwy 1.0 - 30.0 IgM 10.12 wynik ujemny lub = 1.000 wynik wątpliwy 0.800 - 1.000 Bardzo się boje o moje maleństwo, że zostanie zarażone toxo, Czy te wyniki przesądzają że zaraże moją fasolke. Pomóżcie mi proszę was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
epileptyczka ----- niestety nie moge napisać Ci nic pocieszającego. Może tylko to że w I trymestrze infekcja matki rzaziej przenosi się na dziecko niz póżniejszych etapach ciąży. Wyniki (o ile nie są błędne) jednoznacznie wskazują na świeżą infekcję. W tej sytuacji doradzam jak najszybsze udanie sie do lekarza i przestawienia mu ich. Gdyby ginekolog miał problemy to idź do specjalisty od chorób zakaźnych. Wg mnie konieczne bedzie powtórzenie badań i zastosowanie antybiotyku ale o tym musi zdecydować lekarz. Na naszym topiku były już przypadki podobne do Twojego a potem wszystko się potoczyło pomyślnie. Życzę by i w Twoim przypadku tak było! W razie potrzeby pisz śmiało! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epileptyczka
Witam i dziękuje bywalec za odpowiedź. Wczoraj byłam u mojej gin i stwierdziła, że wyniki dość są wysokie i mogą oznaczać dwojako. Albo jest to świeża infekcja albo pozostałości po przebytej infekcji. Trochę mnie uspokoiła,ale nadal mam potworne obawy co do mojego maleństwa, że mogło się zarazić. Dostałam od mojego gin skierowanie do poradni chorób zakaźnych na zrobienie powtórnych badań, lecz usłyszałam że czeka się około 1,5 tygodnia. Ja nie mogę czekać tak długo bo zwariuje i im później tym jest gorzej dla mojego maleństwa. Nie wiem co robić bo terminu w poradni nie przyspieszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co mam zrobic?
Ja takze borykam sie z toksoplazmoza - jednak biorąc pod uwagę moje wykształcenie - w dość krótkim czasie pogłębiłam swoją wiedzę odnośnie tej paskudnej dla kobiet ciężarnych choroby - co za tym idzie, nie byłam skłonna poddawać się woli lekarzy i decydować na wszystkie - w tym INWAZYJNE badania. Ze szpitala wypisałam się na własne żądanie. Moj ginekolog nie był zachwycony tym pomysłem - umowil mnie na konsultacje u Docent Nowakowskiej - ona podczas wizyty jedyne co zrobila to wypisala skierowanie na ten sam oddział z którego się wypisałam, chcąc zrobic mi amniopunkcje (ktora nie daje lekarzowi nic wiecej poza WIEDZĄ) Wiedząc, że zaraziłam się kolo 2-3 tygodnia od poczęcia jasno powiedziałam Pani doktor, że nie zgadzam sie - wiec owa cudowna Pani doktor nie miala mi nic do zaoferowania - odeslala mnie z kwitkiem. Lekarz ginekolog - położnik zawsze będzie tylko ginekologiem położnikiem - specjalistą od toksoplazmozy, bedzie tylko zakaznik. Mam to szczęście, że mój ginekolog jest wspaniałym lekarzem, świetnie prowadzącym ciąże i specjalistą od USG - nie oceniał mojego wyboru, nie komentował tylko podał kolejne nazwisko - Tak trafilam do Pani zakaźnik - która zadała mi jedno pytanie "Czy zależy Pani na tej ciąży?" Pewnie dla Was jest to szokujace - oburzy was takie zachowanie lekarza - jednak ja od razu wiedziałam, że zaufam tylko tej Kobiecie. Jak się okazalo amnio była zbędna - po analizie wyników badan potwierdziły się moje przypuszczenia o wczesnym zarazeniu - bez ogrodek dowiedzialam sie, ze jesli Maluch bylby zarazony - juz bym poronila, albo bylyby widoczne jakies wady na USG - a mój Maluch rozwija się prawidlowo, więc czeka nas w pierwszym roku życia kontrola poziomu przeciwciał, badania wzroku i USG przezciemiaczkowe ktore potwierdzi brak zmian w OUN. Zycze kazdej z Was, zebyscie nie musialy przezywac tego co ja - po prawie dwóch miesiacach zamartwiania sie, nieprzespanych, czesto zaplakanych nocy, wytykania sobie (co jest zasluga dr Nowakowskiej) ze jest sie wyrodna matka, bo nie chce amniopunkcji. dopiero w zeszły czwartek w gabinecie lekarza ZAKAŹNIKA poczułam spokoj - cieszę się ciążą, malujemy i urządzamy z mężem pokój. JESTEM SZCZĘŚLIWĄ PRZYSZŁĄ MAMA i cieszę się, że miałam tyle siły, żeby się przeciwstawić woli lekarzy, dla których się jest niczym innym - tylko kolejnym PRZYPADKIEM godnym umieszczenia w przeprowadzanych badaniach. Bywalec najlepiej wie w jakim stanie trafilam na to forum - myslac nawet o koniecznosci terminacji ciazy... oto krótka historia mnie i mojej toksoplazmozy. Moze którejs z Was pomoże i nie bedziecie sie zamartwiac na zapas, bo to szkodzi najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co mam zrobic?
jeszcze uzupełnienie: do Kakaaga: Kochana - odpuść biednym kotom ;) Kot oocysty wydala jedynie przez 3 tygodnie od zarażenia - naprawdę większe prawdopodobieństwo, że toksoplazmoze zafundowało Ci surowe mięso, albo praca w ogrodzie. Nie zamartwiaj się, Twój Maluch jest cały i zdrowy :) Ciesz się nim i napawaj się każdą chwilą - bo dzieci podobno mają to do siebie - że stanowczo za szybko rosną ;) do Epileptyczki: Moja droga, jeśli nie masz siły czekać i zamartwiasz się, oczywiscie jesli pozwala Ci na to domowy budzet, zrob badania krwi prywatnie - zwykle czeka się na wyniki góra 2-3 dni. Polecam także udanie się jak najszybciej do lekarza zakaznika - wydaje mi sie, że w Twoim przypadku konieczne bedzie jak najszybsze przyjmowanie rovamycyny. Pozdrawiam i życzę Wam jak najlepiej :) do Bywalca: Przepraszam, że tyle musiales czekac na ten adres mailowy, ciesze się ze tym razem doszedl bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmarionettka
Bywalcu zjakim najwyższym stężeniem igm sie spotkałes? pytam z ciekawosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaaga
co mam robić jeszcze raz dziekuje ,a Tobie życze szczesliwego rozwiązania i zdrowego dzidziusia .Ja w przyszłym tygodniu ide robic kolejne badania toxo małego aby potwierdzic ze toxo spada . bywalcu również dziekuje. Jedno mnie tylko w mojej historii zastanawia dlaczego czytając wasze wpisy dowiaduje sie ze miałyscie badania, konsultacje,po porodzie dzieciom robiono badania od razu ,a ja o wszystko prosiłam kilka razy dziennie przypominałam ze mam toxo o pobraniu krwi pępowinowej maluszkowi nie było mowy na moje prosby zrobiono usg głowki ,konsultaje okulistyczną i pobrano krew do badania .do laryngologa pojechałam później tez z własnej inicjatywy .Teraz jestem spokojniejsza ,ciesze sie wspaniałym synkiem ,bedąc w ciązy nie znalazłam tego topiku a to co znalazłam potegowało strach wiec przestałam szukac i wierzyłam lekarzom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Obecnie jestem w 9 tyg ciąży . Badanie na toxoplazmozę robiłam 3 tyg temu i takie były wyniki: IgG 387,7 IU/ml ujemny lub =30; wątpliwy 1,0-30,0 IgM 0,08 ujemny lub = 0,6; wątpliwy 0,5-,599 Po odebraniu wyników próbowałam jakoś sama je zinterpretować i z tego co wyczytałam na forach powinno być ok. Jednak podczas wyzyty u mojej ginekolog dowiedziałam się ,że niby chorobę przechodziłam ale profilaktycznie po 12 tygodniu zaczniemy leczenie ( tak na wszelki wypadek). Trochę mnie to zmartwiło ponieważ nie chciałabym przyjmować w ciąży leków "tak na wszelki wypadek" -wolałabym mieć pewność ,że jest to napewno konieczne. Mimo ,że szanuję Panią doktor za podejście do pacjenta, jednak w tej kwestii mam pewne wątpliwości czy napewno ma rację. Tym bardziej ,że sama zadeklarowałam ,że chcę zrobić takie badanie ( mieszkam od 8 lat z kotem, który nie wychodzi na dwór ale całe dzieciństwo spędziłam na wsi z psami i kotami podwórkowymi). A przy interpretacji wyników powiedziała mi ,że w zasadzie to nie lubi zlecać tego badania bo później pacjentki niepotrzebnie się denerwują (to stwierdzenie już mnie trochę wbiło w krzesło). Proszę doradźcie mi -czy mam to skonsultować z innym lekarzem np.od chorób zakaźnych, powtórzyć wyniki, czy posłuchać pani ginekolog i zacząć leczenie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epileptyczka
Co mam zrobić? Dziękuje, że opowiedziałaś swoją historę z toksoplazmoza bo dała mi nadzieje, że może być wszystko dobrze z moim maluszkiem. Choć nadal się matwię i mam obawy to wierzę, że musi być wszystko dobrze. A moje zdenerwowanie, stresowanie się i płakanie po nocach nie pomoże mojemu maluszkowi tylko może mu zaszkodzić. Co do lekarza zakaźnika to zapisałam się na wizytę w poradni chorób zakaźnych w ICZMP. Jeśli w rejestracji usłyszałabym odelgły termin to byłam zdecydowana aby jechać na prywatną wizyte. Jednak okazało się, że wizyte mam już w ten piątek. Mam ogromną prośbę do Ciebie czy ten Twój lekarz zakaźnik jest w Łodzi bo jesli tak to czy mogła bym dostać na niego namiary. Bardzo by mi na tym zależało. Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam. Życze szczęśliwego rozwiązania i zdrowego dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Epileptyczka ----> Sadze że lekarka w tej sytuacji powinna zaordynować rovamycynę i rownoczesnie skierować Cie do przychodni zakaźnej nie tylko na badania ale i konsultację u specjalisty. W mdycynie sa rożne szkoły' wg jednej z nich rovamycyne stosuje się od 12 tc. Nie wiem ska to sie wzięlo, w literaturze nigdzi nie znalazłem uzasadnienia. Wg mnie powinno się ja stosować niezwłoacznie po stwierdzeniu zagrożenia a jesłi si eono ie potwierdzi odstawić. Myślę że skoro nie masz możliwości przyśpieszyć wizytu\y mususz cierpliwie poczekać. Infekcje dziecka na tym etapie ciazy zdarzająsię rzadko. mmarionettka----> nie pamiętam, chyba na pozimei kilunastu UI Agnes81 ------> Powiedz pani dr ze "na wszelki wypadek" to ksiądz ma pewną część ciała teoretycznie mu nie potrzebną.! :o Przepraszam za ten niezbyt wykwintny zart ale trudno mi spokojnie czytać cos takiego. Twoje wyniki wskazuja jednoznacznie że infekcja miala miejsce dawno przed ciążą i nie ma potrzeby obecnie podejmowania zadnych działań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, jeszcze: Agnes --- Oczywiscie mozesz sie skonsultować z zakaźnikiem. Sadzę że potwierdzi to co napisalem. Bo w końcu ja nie nie jestem lekarzem tylko forumowym rozmówcą i tak nalezy traktować to co piszę co mam robic ------> Ja rownież (po raz kolejny) bardzo Ci dziękuję ża tu zaglądasz i wspierasz nasze rozmówczynie. 🌻 Cieszę sie ze po blisko 3 latach istnienia tego topiku nareszcie mam wsparcie :) Proszę, rób tak nadal bo mi w najbliszej przyszłosci moga sie przytrafic nawalanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co mam robic?
Bywalcu - rovamycyna podawana przed pełnym wykształceniem się łożyska tak naprawdę nie ma uzasadnienia - bo rovamycyna ma uszczelniac je i zapobiegac przelezieniu z krwioobiegu matki pierwotniaka do plodu - ja z takimi argumentami przemawiajacymi za rovamycyna od 12 tc sie spotkalam. Epileptyczko - owszem, moja zakaźniczka jest łodzianką nazywa się Hauk Szklarek (w teorii jest hepatologiem - w praktyce ma duże doświadczenie w prowadzeniu ciąż z toksoplazmozą) - tylko od razu mówię - musisz się nastawić na bardzo bezpośredni sposób prowadzenia rozmowy przez tą Panią. :) wiem ze przyjmuje dosc regularnie na zielonej 29 i jeszcze gdzies na kopernika - ale tylko raz w miesiacu, Kakaaga - bo polska sluzba zdrowia funkcjonuje jak funkcjonuje - kobiety sa przetrzymywane w szpitalach trzy doby bo dopiero wtedy NFZ zwraca szpitalowi pieniadze - badan - jesli sie o nie nie bedziesz prosic nie zleca sami z siebie - bo albo juz nie maja punktów, albo "oszczedzaja" je na naprawde trudne sytuacje... Daj koniecznie znać jak tam wyniki badań i jak się czujecie, ja uparcie twierdzę, że Maluch jest cały i zdrowy, trzymam kciuki :) Bardzo Wam wszystkim dziekuje, za cieple slowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"rovamycyna podawana przed pełnym wykształceniem się łożyska tak naprawdę nie ma uzasadnienia - bo rovamycyna ma uszczelniac je i zapobiegac przelezieniu z krwioobiegu matki pierwotniaka do plodu - ja z takimi argumentami przemawiajacymi za rovamycyna od 12 tc sie spotkalam." Ta argumentacja jest logiczna ale weźmy pod uwagę że rovamycyna nie tylko "uszczelnia" łozysko ale też hamuje namnazanie się pasożyta w organizmie matki co znacznie zmniejsza ryzyko infekcji. Poza tym ksztaltowanie się łożyska nie jest momentem lecz procesem ktory kończy sie ok. 12 t.c. i pewien (choć niepełny)efekt jej stosowanie może dać juz wcześniej. Nie ma natomiast danych swiadczących że może ona zaszkodzić dziecku w tej fazie ciązy. Nie chcialbym się jednak spierać. Jak pisałem wilokrotnie - w medycynie są rózne "szkoły".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toxo-pnań
witam wszystkich:) postanowilam uderzyc na forum bo sama juz nie wiem co mam myslec i robic. W 10 tyg wykryto u mnie toxo, igg i igm podwyzszone, odrazu dostalam recepte na rovamycyne. w 13 tyg mialam robione usg genetyczne, ktore wykluczylo wady rozwojowe, oczywiscie uprzedzilam pania dr wykonujaca badanie, ze choruje na toxo i nie kazala mi sie tym denerwowac, w 18 tyg trafilam do szpitala z powodu kolki nerkowej i rowniez zrobiono mi usg polowkowe, pani ordynator szpitala do ktorego trafilam potraktowala mnie jak jakas wyrodna matke z meliny (przepraszam za wyrazenie ale tak sie poczulam) stwierdzila, ze nie mam z czego sie cieszyc, to ze dziecko jest teraz zdrowe nie znaczy,ze tak bedzie w pozniejszych tygodniach. wczoraj bylam na kolejnym badaniu polowkowym i Synus rozwija sie prawidlowo nie ma zadnych zwapnien w mozgu czy watrobie, lecz pani doktor,do ktorej chodze na specjalistyczne badania zasugerowala amniopunkcje! dlaczego nie zrobila tego wczesniej?dlaczego 2 mce temu olala nasz problem?moj maz jest przeciwny temu badaniu w sumie ja tez. we wtorek ide do mojej pani dr prowadzacej sie naradzic co robic, w sumie na wlasna reke wybiore sie do lekarza chorob zakaznych, caly czas biore rovamycyne 3 razy dziennie, jestem klebkiem nerwow, nie moge spac po nocach...najgorsze jest to,ze jest wiele kobiet, ktore nie wiedza nic na temat takich badan jak na toxo. sama mam 2 kolezanki, ktore sa w ciazy i lekarze prowadzacy nie zlecali im takich badan, tylko zwykla morfologie i mocz. Jestem w 24 tyg ciazy, miesiac temu podczas wizyty u gina, pani dr zasugerowala mozliwosc, wczesniejszego rozwiazania ciazy np.30-32 tydz gdyby istnialo podejrzenie przepuszczalnosci lozyska. Wiem,ze powinnam sie cieszyc z tego,ze maly sie db rozwija, ale ja caly czas mysle o tym co bedzie za jakis czas. Pociesza mnie jedynie fakt, ze mam znajomą, ktora przez cala ciaze borykala sie z tym problemem a jest dzis mama slicznej coreczki, zdrowej coreczki. Zycze Wam wszyskim duzo zdrowia, zdrowia i sil dla maluchow oraz optymizmu, ktrorego mi niestety brakuje. Ciesze się, ze jest takie miejsce jak to forum, gdzie mozna poczuc sie zrozumianym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toxo-pnań----> Nie tylko poczuć zroumianym ale i otrzymać spokojną ocenę przedstawinej sytuacji i sugestie co do racjonalnego kieunku dzialania :) Po kolei: 1. zastosowanie rovamycyny przy stwierdzeniu MOŻLIWOŚCI infekcji jak najbardziej zasadne. Sprawę nalezy jednak nadal wyjasniać by ustalić choć w przyblizeniu czas gdy infekca nastąpila i w jakiej jest obecnie fazie 2. Na postępowanie pani ordynator bra mi słów! 😠 To tak jaby lekarz mi powiedział: "obecnie jest pan zdrowy ale nie ma się z czego cieszyc bo i tak kiedyś pan zachoeuje i umrze na raka, zawał albo na coś innego". Skadinąd jest to prawda - u Ciebie tez zagrożenie prawdopodobnie nadal istnieje- ale na razie wszystko idzie dobrze i jest się z czego cieszyc. 3. "produkowanie" wcześniaka w sytiacji PODEJRZENIA przepuszczalności łozyska (jak to stwierdzić) jest rownie sensowne jak amputacja ręki bo byc moze kiedyś zostanie zlamana z komplikacjami. Czyli zupelnie bezsensowne. Rovamycyna z dobrym skutkiem "usczelnia" łozysko. Trzeba ją brac do końca ciąży (chyba że wcześniej bedzie wiadomo ze infekcja w fazie niebezpieczej sie juz zakończyla - patrz p.1) i ni ekombinować nic ponad potrzebę. Przecież do infekcji mozę dojśc także podczas porodu - zarowno sn jak i cc! 4. O zasadności wykonania aminopunkcji wypowiedzialęm sie obszernie na str. 73 (post z 4.08.2010 g. 16.54) Tu powtorze tylko że kluczowym pytaniem jest "co w przypadku niepomyśłnych wynikow?" Czy lekarz jest w stanie podjąć dzialanie zmniejszające skutki czy badanie to ma slużyć tylk zaspokojeniu ciekawości. 5. "...najgorsze jest to,ze jest wiele kobiet, ktore nie wiedza nic na temat takich badan jak na toxo. sama mam 2 kolezanki, ktore sa w ciazy i lekarze prowadzacy nie zlecali im takich badan" Samo zycie. Daletgo właśnie założylem ten topik i nadalm mu taki tytuł (patrz 1-szy post na 1-ej stronie) Podsumowując: wobec "radosnej tworcosci" lekarzy z którymi sie spotkałaś pomysl by udać się do specjalisty od ch. zakaźnych uważam za zasadny. Droga Poznanianko! Najważniejsze że zagrozenie zostalo stwierdzone i podjęte działania zaradcze! Nannaszym topiku bylo już trochę kobiet w sytuacji podonej do Twojej i potem - jak u Twojej znjomej - wszystko się dobrze kończyło. Jest duża szansa że i u Ciebie tak będzie! :) Trzymamy kciuki zeby tak się stało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toxo-pnań----> Nie tylko poczuć zroumianym ale i otrzymać spokojną ocenę przedstawinej sytuacji i sugestie co do racjonalnego kieunku dzialania :) Po kolei: 1. zastosowanie rovamycyny przy stwierdzeniu MOŻLIWOŚCI infekcji jak najbardziej zasadne. Sprawę nalezy jednak nadal wyjasniać by ustalić choć w przyblizeniu czas gdy infekca nastąpila i w jakiej jest obecnie fazie 2. Na postępowanie pani ordynator bra mi słów! 😠 To tak jaby lekarz mi powiedział: "obecnie jest pan zdrowy ale nie ma się z czego cieszyc bo i tak kiedyś pan zachoeuje i umrze na raka, zawał albo na coś innego". Skadinąd jest to prawda - u Ciebie tez zagrożenie prawdopodobnie nadal istnieje- ale na razie wszystko idzie dobrze i jest się z czego cieszyc. 3. "produkowanie" wcześniaka w sytiacji PODEJRZENIA przepuszczalności łozyska (jak to stwierdzić) jest rownie sensowne jak amputacja ręki bo byc moze kiedyś zostanie zlamana z komplikacjami. Czyli zupelnie bezsensowne. Rovamycyna z dobrym skutkiem "usczelnia" łozysko. Trzeba ją brac do końca ciąży (chyba że wcześniej bedzie wiadomo ze infekcja w fazie niebezpieczej sie juz zakończyla - patrz p.1) i ni ekombinować nic ponad potrzebę. Przecież do infekcji mozę dojśc także podczas porodu - zarowno sn jak i cc! 4. O zasadności wykonania aminopunkcji wypowiedzialęm sie obszernie na str. 73 (post z 4.08.2010 g. 16.54) Tu powtorze tylko że kluczowym pytaniem jest "co w przypadku niepomyśłnych wynikow?" Czy lekarz jest w stanie podjąć dzialanie zmniejszające skutki czy badanie to ma slużyć tylk zaspokojeniu ciekawości. 5. "...najgorsze jest to,ze jest wiele kobiet, ktore nie wiedza nic na temat takich badan jak na toxo. sama mam 2 kolezanki, ktore sa w ciazy i lekarze prowadzacy nie zlecali im takich badan" Samo zycie. Daletgo właśnie założylem ten topik i nadalm mu taki tytuł (patrz 1-szy post na 1-ej stronie) Podsumowując: wobec "radosnej tworcosci" lekarzy z którymi sie spotkałaś pomysl by udać się do specjalisty od ch. zakaźnych uważam za zasadny. Droga Poznanianko! Najważniejsze że zagrozenie zostalo stwierdzone i podjęte działania zaradcze! Nannaszym topiku bylo już trochę kobiet w sytuacji podonej do Twojej i potem - jak u Twojej znjomej - wszystko się dobrze kończyło. Jest duża szansa że i u Ciebie tak będzie! :) Trzymamy kciuki zeby tak się stało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toxo-pnań
Dziękuje za obszerną odpowiedź na nurtujące mnie pytania :) jutro ide do swojego gina, a dziś zapisuje się do zakaźnika. Musze zmienic swoje nastawienie i wierzyc, ze bedzie db. Porozmawiam z ginekologiem o amniopukcji, ktorej nie mam zamiaru robic, gdyz niezaleznie od wyniku Jasiu ma byc z nami. Powinnam sie cieszyc, ze poki co jest oki, ale niestety lekarze swoim podejsciem psuja caly moj nastroj. Zaluje, ze wczesniej na poczatku ciazy, nikt nie kazal mi zrobic badania na awidnosc Igg. Tylko samo IgG i IgM... Teraz w 24 tyg chyba to badanie mi za duzo nie powie? Smutne jest to, ze od forumowiczow czlowiek dowiaduje sie wiecej niz od lekarzy. Pozdrawiam wszystkich Serdecznie w ten zimowy poniedziałek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna28
witam, caly czas zagladam na ten topic i czytam co tu piszecie toxo-pnań powiedzmy ze jestem w takiej samej sytuacji jak ty tyle ze dopiero wkraczam w 17tc. O tym ze mam toxoplazmoze dowiedzialam sie w 8 tc, od razu dostalam skierowanie do zakaznika i rovamycine, zakaznik zlecil mi badanie na awidnosc by stwierdzic kiedy mniej wiecej doszlo do zakazenia. Niestety wyszlo ze awidnosc niska -zakazenie swieze , i co??? co mi to dalo?, a no nic tylko wiedze kiedy sie mniej wiecej zarazilam, bo z dziecka i tak nie mialam zamiaru zrezygnowac, w 13tc bylam na pierwszym usg i na razie wszystko jest dobrze-ale siedzialam przed nim jak na szpilkach, za 2 miesiace robie kolejne badania na toxo i awidnosc u zakaznika, okaze sie w jakim stadium jest choroba, na amniopunkcje sie nie zdecyduje, z drugiej strony i tak nikt nie proponowal (czytajac to co piszesz tez sie lekko zaniepokoilam bo u mnie to cicho sza na ten temat- wnioskuje ze trzeba czekac i obserwowac rozwoj dziecka), moj gin to jakos za specjalnie ta toxo sie nie przejmuje, albo jest mu to obojetne albo stara sie mnie nie denerwowac. Nie denerwuj sie, skoro wsztystko jest w porzadku to straj sie nie myslec o tym, bo stres tez ma wplyw na dziecko, Wizyta u zakaznika dobry pomysl, oby byl "madrzejszy" od poprzednich lekarzy trzymaj sie :) pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toxo-pnań---> " Smutne jest to, ze od forumowiczow czlowiek dowiaduje sie wiecej niz od lekarzy." Ale pocieszające jest to że wogle sie dowiaduje! :) Ginekolog ma z przypadakami toksoplazmozy rzadko, raz na kilkaset ciężarnych pacjentek. A przecież zajmuje sie nie tylko cieżarnymi! Daletego w takiej sytuacji lepiej powierzyc problem zakaźnikowi. Sądze że zleci on powtorzenie badań IgG i IgM (ważna jest ie tylk wielość mian ale tez ich zmiana w czasie) oraz awidności IgG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieeeeszka 8888
Witam Ja również mam stwierdzoną toksoplazmozę w ciąży. W pierwszym badaniu igg wyszło 32, igm 8,8 (ale igm robiłam dopiero po 3 tyg. po zrobieniu igg, bo wcześniej dostałam skierowanie tylko na igg). Jeden lekarz powiedział, że może to być przechorowana toxo, bo igg nie jest wysokie, ale trzeba badanie powtórzyć, żeby sprawdzić czy nie rośnie. Drugi lekarz stwierdził, że to świeża infekcja. Po 4 tyg. od zrobienia igg powtórzyłam badanie i wyszło igg 29, igm 8,2. I teraz nie wiem co o tym sądzić. Zrobiłam też awidność, ale jeszcze nie mam wyniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieeeeszka 888 ----> Nietypowe w tych wynikach jest dodatnie ale dość niskie IgG przy wysokim IgM. Ale wskazują one na mozliwość świeżej infekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co mam robic?
Witajcie :) toxo-pnań - co do amniopunkcji, temat jest mi dogłębnie znany, bo podjęłam świadomą decyzję o nie wykonywaniu jej. Ty musisz podjąć taką sama wiedząc że: wielu lekarzy traktuje amniopunkcję jako badanie stricte teoretyczne - potrzebne jedynie do zweryfikowania zarażenia bądź jego braku jednak, w przypadku kiedy na USG wyjdzie jakakolwiek nieprawidlowość lekarze ordynują leczenie - które ma aktywnie przenikać przez łożysko i leczyć szalejącą w organizmie malucha infekcję, jednak do tego celu konieczne jest wykonanie amniopunkcji, dlatego że leczenie to niesie za sobą ryzyko niedokrwistości u płodu (jednak wdrożone najwcześniej po 26 TC zmniejsza to ryzyko). Jeśli u mnie, przy którymkolwiek USG mój lekarz zauważy najdrobniejszy niepokojący go szczegół w trybie natychmiastowym wykonuję amnio i jeśli tylko badanie potwierdzi zarażenie płodu zaczynam terapię. Im wcześniej wdrożone leczenie tym mniejsze prawdopodobieństwo trwałych uszkodzeń, zwapnień OUN, bądź narządów wewnętrznych. do bywalca: łożysko osiąga pełną dojrzałość (I stopien dojrzałości wg Grannuma) kolo 17 tc, od 12 tc przejmuje fukcje hormonów podtrzymujących ciążę, także dopiero w tym okresie zaczyna być "barierą" zatrzymującą szkodliwe substancje przenikajace z krwi matki, myślę, ze to o to chodzi lekarzom - zwolennikom podawania rovamycyny od 12 tc, wczesniej rovamycyna nie ma po prostu czego uszczelniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kk_29Kasiulek
Witam wszystkich :) Pisałam na tym forum jakieś ponad pół roku temu, gdyż byłam strasznie zrozpaczona. Zaraziłam się na początku ciąży toksoplazmozą i nie wiedziałam co robić - czy zdecydować się na amniopunkcje czy nie? Ostatecznie zdecydowałam się i nie żałuję swojej decyzji. Na szczęście wszystko potoczyło się szczęśliwie i 27.12.2010 r. (3 tyg przed terminem) urodziła się moja najukochańsza córeczka. W szpitalu miała zlecone i wykonane szereg badań i wszystko jest dobrze. Nie zaraziła się toksoplazmozą, dostała 10 punktów w skali Apgar, jest zdrowiutka. Chciałabym Was wszystkie pocieszyć, że jeśli nawet dopadnie Was ten straszny pasożyt, to najważniejsze być pod opieką dobrych lekarzy wszystko może się szczęśliwie zakończyć. Trzymam za wszystkie przyszłe Mamusie kciuki, aby Wasze Skarby urodziły się zdrowe i wszystko było w porządku. Cieszcie się ciążą i nie martwcie na zapas. Na stronie 73 godz. 01:54 (http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3726912&start=2160) jest moja pierwsza wypowiedź. Do dnia porodu przyjmowałam antybiotyk Rovamycine w dawce 3 razy dziennie po 1 tabl. (3 mln j.m.). A i najważniejsze. Gdyby ktoś chciał, to zostały mi 4 opakowania Rovamycine i chętnie komuś potrzebującemu je oddam. Pozdrawiam Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toxo-pnań
Dziękuje wszystkim za ponowne zainteresowanie tematem. Podobnie jak Ty Kasiulek29, jem rovamycyne 3*1 w trybie ciąglym, bylam wczoraj u Pani Ginekolog, rozmawialam z nia o amniopunkcji i stwierdzilysmy,zeby narazie sie z nia wstrzymac, dzis mam wizyte u zakaznika, moze dowiem sie czegos ciekawego, takze wieczorem opisze wrazenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnykotbiałykot
dzięki Kasiulek za tak pozytywną wiadomość. ja biorę rovamycine już 2,5m-ca (teraz jestem w 5m-cu)i ciągle sie zamartwiam czy to nie wpłynie źle na maleństwo.choć wszelkie dotychczasowe badania pokazują że rozwija się prawidłowo...to wiesz jaki to stres. twoja wiadomośc podniosla poziom moich nadziei:-) dziękuję trzymam kciuki za dalszy rozwój maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia dla wszystkich
kwiatek.gif kwiatek.gif kwiatek.gif kwiatek.gif kwiatek.gif serduszko.gif serduszko.gif serduszko.gif serduszko.gif serduszko.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toxo-pnań
Witam, tak więc jestem po konsultacji :) szczerze nie dowiedzialam sie niczego nowego, Pan Dr rzeczowy, kazal mi krotko odpowiadac na zadane pytania, stwierdzil, ze antybiotyk pani ginekolog dawkuje mi w poprawny sposob, dal tez skierowanie na nowe badanie Igg i Igm plus na awidnosc i kazal z wynikami sie zglosic za tydzien. Jest on rowniez zdania, ze kobiety ciezarne z toxo powinny rowniez chodzic do poradni patologii ciazy, co mnie zdziwilo, ale ok. Spytalam się go co sadzi o amniopunkcji, a pan Dr mi odpowiedział iż: wszystkie decyzje dotyczace dziecka naleza do ginekologa poloznika, on jedynie moze mnie skierowac na dalsza diagnostyke lub skorygowac leczenie. Pozostaje mi czekac grzecznie tydzien. Bylam w szoku, bo w poczekalni bylo bardzo duzo kobiet w ciazy z podobnym problemem, przy czym wszystkie wydawaly sie bardzo optymistycznie nastawione do tego naszego problemu, nie to co ja :) Takze dziewczyny musimy byc db mysli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×