Problemy w małżeństwie...

Z tą różnicą, że u nas popęd wzrósł nagle, właściwie nie wiem dlaczego...

Hej Niestety, też mam problem z moim mężem ale u mnie zaczęło się psuć jeszcze przed narodzinami syna. Kłuciliśmy się czasem ale nie tak jak teraz, synek ma juz prawie roczek a ja nie pamiętam kiedy było między nami dobrze. Mój mąż uważa ze nie ma żadnego problemu i to ja sobie coś wymyślam, ale nie wierze że to że się kłucimy i prawie ze soba nie rozmawiamy to tylko moja wina (sexu też nie uprawiamy). Chciała bym żeby jakoś się to wszystko ułozyło ale przestaje powoli w to wierzyć i coraz częściej ja myśle o tym żeby się rozstać bo przecież tak sie nie da na dłuższą metę. Bardzo szkoda mi naszego synka bo to on najbardziej cierpi i nie chciała bym rozbijać małżeństwa tylko dlatego że nie potrafimy się porozumieć ale co mam zrobić skoro dla niego nie ma problemu.

Nie myśl o rozstaniu, najpierw pomyśl o dogadaniu się, bo zawsze będziesz miala do siebie o to żal, że nie spróbowałaś. Rozmowa może dużo zmienić, szczera rozmowa z mężem. A o co się kłócicie zawsze?