Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nik nie chce wejść

Jak to jest z częstotliwością spotykania się u was?

Polecane posty

Gość nik nie chce wejść

w świeżych związkach jak i tych troszku dłuższych....jak często się widujecie? nawet jak pracujecie i macie jakieś zajęcia nadobowiązkowe? gdy po pracy jesteście zmęczeni to odczuwacie chociaż tęsknotę i chęć zobaczenie ukochanej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nik nie chce wejść
nikt nie odpowiada.. no trudno! a ciekawa jestem tego, bo u mnie chyba kiepsko pod tym względem, bo nie tak zachowuje się zakochany facet...a może się mylę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicks
od poniedziałku mam na drugą zmianę do pracy... przychodzi po mnie pod firme odprowadza do domu, wtedy mamy 20 min dla siebie, weekend ja w pracy on w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz... u mnie świeży związek, to był sto lat temu, ale... spotykaliśmy się codziennie. Maturę ledwo zdałam i tylko dlatego, że Moja Mama wzięła urlop jakieś dwa tygodnie przed egzaminem i nie wypuszczała prawie z domu. :D Potem się spotykaliśmy dalej codzienne. I tak nam zostało do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nik nie chce wejść
czyli też rzadko....ale przynajmniej stara się spędzić czas z Tobą! kurde!!!!!!!!!!!!!!!!!!my mieszkamy od siebie 15 min, on pracuje i ma zajęcie po pracy, to fakt...ale widujemy się ok 2 razy w tygodniu! no szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nik nie chce wejść
to było do nicks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzatanskaSzatyna
Ja ze swoim facetem spotykam sie praktycznie codziennie (od 1,5 roku)poza jakims wyjazdem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nik nie chce wejść
musztarda to zazdroszczę:) co do mnie to rozumiem, że jest ma dużo zajęć, ale on również czepia się i obraża się jak ja sobie coś zaplanuję w wieczór w którym obligatoryjnie się nie spotkamy, bo on ma zajęcia.a mu i tak by przez myśl nie pzreszło, że nawet na półgodzinny spacer pójśc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łojejej
ja się z moim widuje raz na tydzień, czasem dwa razy choć mieszkamy od siebie 10 km, ja studiuje, on pracuje, mnie się do niego nie chce chodzić, mam dużo nauki no i on przez moja naukę przyjeżdza raz na tydzien, no i czasem jeszcze ja do niego. jakos mi się za nim nie tęskni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nik nie chce wejść
łojej...skoro wam to nie przeszkadza...? hmm ale powiem szczerze, że ja też tęsknię coraz mniej, może z czasem przestanę w ogóle tęsknić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .A_
Zeby go poznac ... musialam opuscic granice kraju.Pojechalam na tydzien,wrocilam do Pl.po dwoch tygodniach znow pojechalam na chwile,na kilka dni... wlasnie mija rok jak razem mieszkamy :-) Wiec sila rzeczy spotykamy sie chocby codziennie w lozko .. bo wiadomo .. praca i inne obowiazki sa absorbujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chlopcyca
Widuje sie z moim facetem w weekendy..tzn on przyjezdza do mnie badz ja do niego i mozna powiedziec ze od piatku do poniedzialku rano mieszkamy ze soba...w tyg nie widzimy sie..praca... i 30 km ktore nas dzieli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betix
my sie widywalismy codziennie chyba ze cos nam wypadlo. i nie znudzilismy sie sobie. mieszkalismy 500 metrow od siebie. teraz jestesmy malzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giggu
Gdy byłam przed związkiem, uważałam że należy robić przerwy, wyjeżdżać gdzies samej itd itp żeby facet nie był zbyt pewny swego, żeby zachować pewien zdrowy dystans, nei znudzić się sobie i takie blablabla. A gdy poznałam mojego partnera, byłam u niego już codziennie a najchętniej nie rozstawałabym się z nim. :D I jakoś tak do dziś nie lubimy się rozstawać na dłużej, a to już parę lat jak mieszkamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giggu
Niemniej w moim związku propozycje spotkania czy moje wpraszanie się do mojego M., jak i propozycja zamieszkania razem wychodziły ode mnie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z moim mezczyzna
od paczatku spotykalismy sie codziennie, bo chodzilismy do jednej klasy. minely 4 lata i spotykamy sie codziennie, spimy razem u moich lub jego rodzicow a za 3 miesiace bierzemy slub :) teslnimy za soba oboje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z moim mezczyzna
oczywuiscie gdy moje studia tego wymagaja to sie rozstajemy ale najwyzej na 5 dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotykamy się właściwie codziennie, no chyba, że u niego w pracy coś wypadnie, bo ja już jestem zawsze o 16 wolna. Studia oboje mamy za sobą, więc większych obowiązków nie ma. Ale z racji tego, że mój facet jest żolnierzem często wyjeżdza na różne poligony i zawody. Np za tydzień jedzie na 2,5 tyg. Jest mi wtedy bardzo ciężko, bo strasznie tęsknie do niego. Ale to już kwestia przyzwyczajenia, bo co 3 m-ce znika na tak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×