Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Petronela Rozmarzona

sa u was jakie sdziwne powiedzonka w regionie / miescie /wiosce

Polecane posty

Gość z podkarpacia
oooo grzyby :D między rodzinnymi miastami moim i męża jest tylko 30 km, oba na Mazowszu dla mnie pewne grzyby to prośnianki - dla niego: gąski inne to według mnie przydróżki - u niego mówi się ... ups! ... wysranki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podlasianka
gdzie się szlajasz?- gdzie byłeś, gdzie chodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danity
a u mnie kajś to boł - gdzie byles

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak nie ma podwórka
bimber = księżycówka = samogon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podlasianka
a co do prośnianek u nas się mówi na nie siwki i zielonki a na grzybki, które po zdeptaniu wypuszczaja taki gaz mówi się purchawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam takie hasla gwarowe: a łoj ałoj a jusci. a loj siedzim ! [ to w autobusach] no i przemocne PINIĘDZE. to zdziwienie pewnej Pani : a to una zundzi piniedzamy? piekne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czerwono Anouk
a w białystok???? jak śljedzią:D Jak mówia z zaśpiewem i miękko, wyrazy mają zupełnie inne brzmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danity
trzewiki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niby sie mowi, ze bialostoczanie sledzikuja ale szczerze, jakos tego nie zauwazylam. Mozliwe ze to tyczy sie tylko rodowitych bialostoczan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podlasianka
ja mieszkam w okolicy białegostoku i moi znajomi z warszawy zawsze mówią, ze ja mówię tak śpiewająco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czerwono Anouk
Podlasianie nie widzą tego, bo są osłuchani. Jak pojechałam w tamte strony pierwszy raz i usłyszałam, oniemiałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podlasianka
ale co do zmiękczania wyrazów jak śledzią, główkie, japko itd. to się nie zgodzę...chyba tego coraz mniej. albo jest jak mówi homerkowa, tylko rodowici tak mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czerwono Anouk
Koło mnie mówi sie sliczną polszczyzną, z wyjątkiem tych dźwi:( Nie ma nalotów, gwar, zaśpiewu, tej regionalnej artykulacji. Czysta polszczyzna. Niestety wieje przez to nudą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czerwono Anouk
I to zróżnicowanie w Ch i H:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podlasianka
u nas też się zdarzy, że ktoś do dźwi zabarabani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak nie ma podwórka
Podlasianka, dla tych pod niemiecką granicą to nawet Warszawiacy zaciągają ;-) im dalej na zachód to j.polski twardszy się staje im dalej na wschód to bardziej miękki szkoda, że już chyba zaginęło w potocznej polszczyźnie to piękne kresowe "l" przedniojęzykowe, bo to nie jest dzisiejsze "ł"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podlasianka
ch i h już mało gdzie się słyszy, w mowie różnice...niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danity
a u mnie brzydko sie mowi oł ył yj nie lubie tego dlatego mowie po polsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czerwono Anouk
Podlasianka, oj mówią, mówia...jestem z daleka, ale jak tam jadę, słyszę tę inność na każdym kroku. Ludzie stamtąd uważają taka forme mowy za normę. I moja wymowa kłuje w uszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z podkarpacia
a moja druga babcia tylko z Mazowsza zawsze na niedzielnej wsi dawała "na tace ksiendzoju" :D moja mama - Anna - jest teraz na Mazowszu namiętnie nazywana Hanią,a na Podkarpaciu jest Andzią :) tatę nazywali tam Kazek, co go wkurzało :) a ja z siostrą to byłyśmy - dziopki Andziny Kulonki :D (od Kula) jeszcze pamiętam nazwiska z rodziny Bujok, Bujocka - Bujak Świstok, Świstocka - Świstak fajne to było, teraz juz się nieco zmieniło, szkoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podlasianka
tak ale spróbuj wymówić takie l. Ostatnio ćwiczyłam i to cholernie trudne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czerwono Anouk
I jest jeszcze warszawskie 'ly"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×