Warto jest studiowac ekonomię?

Szukam sobie alternatywy, warto?

no wiesz ... ekonomia będzie zawsze, więc chyba warto, pytanie, czy będziesz usatysfakcjonowana z tych studiów ... I o jakiej alternatywie myślisz? Bo moze i alternatywa będzie zawodem długowiecznym, a będziesz się w niej lepiej czuła ...

własnie ekonomia bylaby alternatywą dlatego zastanawiam się czy w razie czego \"ładować się\" w to:)

miejscu ? :)

ja myślę,że to jest dobry kierunek, ale chyba trochę nudnawy,matma i już.

na pierwszym m-scu jest socjo na technicznej uczelni, bo duzo informatyki:) tam bym się bardziej odnalazła, bo to kierunek dla mnie boje sie własnie, ze ekonomia bedzie troche nudnawa:)

:p

ekonomia ma to do siebie ze oprocz matematyki nie trzeba sie tam wysilac. poza tym to sa studia dla samego papierka, pracy po tym nie znajdziesz za bardzo, chyba ze na kasie w tesco ;) nie ucza niczego konkretnego, a ogolnych mechanizmow jestes w stanie sie nauczyc sama przy odrobinie wysilku. ale jesli CI sie nudzi, to dla zajecia czasu polecam ;)

oby dwa kierunki nic nie warte :p

a ja myślę,że szybko znajdziesz pracę po tym kierunku,zwłaszcza w typowo biurowych zawodach.Jest bardzo dużo ofert pracy po kierunkach ekonomicznych.

zależy gdzie studiujesz i jaką kadrę wykładowców masz, z Twojej wypowiedzi wynika, że jesteś na "..." uczelni...:)

hmm czy czasami studiowanie socjo na politechnice to tak jakby ktoś studiował medycynę na akademii ekonomicznej :o

ja też pierwsze słyszę o studiowaniu socjologii na jakieś polibudzie.

\"ekonomia ma to do siebie ze oprocz matematyki nie trzeba sie tam wysilac.\" pierwsza pierdoła. Liczenia jest dużo moze na pierwszym i drugim roku ( w systemie 5-letnim, nie wiem jak to jest teraz przy dwóch stopniach studiowania) \"poza tym to sa studia dla samego papierka, pracy po tym nie znajdziesz za bardzo, chyba ze na kasie w tesco \" I druga, jeszcze większa pierdoła. Nawet nie będę komentować.

to jestescie mało wykształcone, bo wszyscy wiedzą, ze socjologia jest nawet na agiehu. idiotki ;/

nie Juliuszu, to nie jest to samo jedna dziewczyna z Kafe tam wlasnie studiuje i sobie chwali

zastanówmy się po co na politechnice taki kierunek jak socjologia , żeby zapchać ławy studentami , trudne studia techniczne nie przyciągają tak wielu chętnych jak łatwe socjologie i pedagogiki itp więc jest to typowy zabieg ,żeby zwiększyć ilość studentów. Na uniwersytecie bedzie po 10 osób na jedno miejsce a tu z 3-4

wybacz ale jedna dziewczyna z kafe nie jest dla mnie wyznacznikiem :p czemu nie uniwersytet , za trudno się dostać ;) ?

Chyba najpierw trzeba pomyslec w jakiej pracy sie widzisz a dopiero pozniej myslec o studiach:O jezeli np uwazasz ze satysfakcje dawalaby Ci praca na etacie w jakim biurze i robienie analiz to idz na te studia najgorsze jest podejscie " ide na takie studia bo ponoc duzo sie po tym zarabia" albo uwaza sie jakis kierunek za "prestizowy" prawda jest taka ze absolwentów ekonomii i zarzadzania, socjologii itpjest teraz sporo i wielu nie moze znalezc pracy w zawodzie, nie mowie oczywiscie ze pojdziesz na kase do biedronki ale niekoniecznie bedziesz tym kim bys chciala.. Osobiscie znam magistra po akademii ekonomicznej w krakowie który pracuje w telefonicznym biurze obsługi klienta pewnej sieci telefonii komórkowej:o pracuje na stanowisku na które przyjmuja osoby bez studiow i wlasciwie marnuje swoje wyksztalcenie.

bardziej chyba o to chodzi, zeby sfeminizować uczelnię, a nie przyciągnąć studentów

wątpię ,żeby o to chodziło ,po to są takie akcje http://www.dziewczynynapolitechniki.pl/ i nie chodzi tu o socjologie

tak mi powiedział kolega, który studiuje na tej techncznej uczelni

chyba na jakiejś prywatnej,gdzie jest wszystko,mydło i powidło

mój kolega powiedział całkiem coś innego :p :D

ja tam jestem po polibudzie i nie narzekam ani na kasę, ani na pracę :-)

a co studiowałas, brown girl?

a co myślicie o połączeniu kierunków ekonomia + prawo ??

i powiem wam, jaka jest różnica. Ja pracuję w pewnej firmie jako młodszy technolog i widzę po tych laskach z księgowości czy z kadr, jak się spinają, zeby sie utrzymać w robocie, jakie mają ciśnienia itp. i jaki klimat tam panuje. A to wszystko wynika z tego, ze bab po pi-jarze, bo ksiegowosciach i innych pierdółkach jest na pęczki....kiszą się we własnym kadrowo-marketingowo- księgowym sosie. A ja mam luz, pracuję w dziale technologicznym, w wiekszosci sami faceci. Samo powazanie i dobre relacje w dziale. No i ja sie nie spinam z pracą, no bo niby kto by mnie zastąpił :D

i wydaje mi się, że to bzdura że po ekonomii pracy nie znajdziesz. dużo ofert pracy ostatnio przeglądam i studia ekonomiczne jako wymagane bądź pożądane przewijają się tam co rusz

candywoman - jestem po mechanice i budowie maszyn, specjalność Mechanika konstrukcji