Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paniwyrocznia

skąd się bierze coś takiego?

Polecane posty

Gość paniwyrocznia

czytaliście książkę Margaret Atwood "pani wyrocznia''? Ja czytałam ją dość dawno temu, ale pamiętam że byłam strasznie zdziwiona zachowaniem bohaterki. Po krótce: miała ona męża, który ją olewał, był gburem, skąpcem, ale ona go kochała. Poznała faceta, artystę, który był gotów zrobić dla niej wszystko, a jednak nie wybrała szczęścia u jego boku. Uciekła od wszystkiego, tęskniąc za mężem, czekając na niego każdego dnia. I tutaj moja historia: miałam paru facetów przed nim, probowałam z innymi po nim, ale kochałam i kocham tylko jego. Bywał nieznośny, mało z siebie dawał, nie dostałam od niego nawet w połowie tyle co od innych, ale to właśnie on był i pewnie zostanie tym jedynym. Kochałam jego wady, chociaż bywał chamem, ranił mnie to właśnie ze nim tęsknie, bo był po prostu.. mój. Czemu tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
A czy to ważne, dlaczego tak jest? Jest tak - i już. Można szukać powodu, lepiej chyba jednak poszukać sposobu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada faceta
Nie ma się nad czym zastanawiać , to wiadomo że każda/każdy pamięta swoją pierwszą miłość i nie uciekniemy od tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniwyrocznia
pamiętać ok, ale ja go kocham. Przypomniała mi się historia mojej ciotki, jej mąż był alkoholikiem i gburem, sporo przez niego przeszła. Umarł młodo a ona przeżyła ponad 30 lat bez niego. Nigdy nikogo później nie pokochała, choć miała wielu adoratorów. Ciągle tęskniła za nim, codziennie :-o to jakiś masochiczne skłonności może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bzdury korzenie Twojej postawy tkwią w wychowaniu, nie wpojono Ci w dostatecznej mierze, szacunku dla samej siebie i takie są efekty. Najłatwiej jest każde zchowanie wytłumaczyć miłością. Milość jesli ma miec wartośc, nie może być wytrychem, którym otworzy się każde tajemnicze drzwi. Nie liczy się dla Ciebie, to jak jesteś traktowana, ale co dzięki temu poczujesz. Pociąga Cię ta emocjonala huśtawka, stała się ona Twoją naturą. Taką emocjonalność nalezy leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
frk-09 ma rację, sama przez to przechodziłam, 3 lata tęsknienia za kimś kto był ze mną 3 miesiace. na szczescie po tym długim czasie wyszlam z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tutaj moja historia: miałam paru facetów przed nim, probowałam z innymi po nim, ale kochałam i kocham tylko jego. Bywał nieznośny, mało z siebie dawał, nie dostałam od niego nawet w połowie tyle co od innych, ale to właśnie on był i pewnie zostanie tym jedynym. Kochałam jego wady, chociaż bywał chamem, ranił mnie to właśnie ze nim tęsknie, bo był po prostu.. mój. Czemu tak jest? wierzę, że nie ma czegoś takiego, jak nie odwzajemniona miłość. Albo ta osoba jest warta twojej pamięci, albo nie potrafisz właściwie ocenić swoich uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reality check
Mam to samo, cham, prostak i skapiec, fundowal mi hustawke emocjonalna i byl beznadziejny w lozku, tragedia, ale i tak sie w nim jakos zakochalam, glupie to ale emocje silniejsze, juz go nie ma w moim zyciu ale jak ostatnia durna i naiwna czekam na niego, na pewno przejdzie mi kiedys ale nie moge sie nadziwic jak to sie stalo, jeszcze nigdy nie bylam zafascynowana kims takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masochizmpospolity
zawsze wybija sie masochizm jak nas niebardzo chce to cos w nim jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×